Lukrecjowy ogród
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Asiu witam Cię serdecznie, bardzo dziękuję za tyle tak miłych słów! Mnie czasem dopada ta sama przypadłość, też potrafię utknąć na kilka godzin... niby z jednej strony nie kontrolujemy czasu, ale ma to też swoje plusy, dowiadujemy się tylu ciekawych rzeczy! Chwała Panu, że mamy to FO. Gdyby nie ono moje miejsce byłoby pewnie placem przy domu, a nie ogrodem (ogród tak naprawdę zaczęłam tworzyć rok temu). Aby osiągnąć pełnie tego, co chcę potrzeba jeszcze kilku dobrych lat. Ważne, że jest początek! I cieszę się, że Ci się podoba to, co tworzę, nieważne jakimi siłami.
Juluś i Justynko aż czuję od Was pozytywną energię! U mnie zakupy kwiatkowe też podnoszą ciśnienie lepiej niż kawa! O finansach nawet nie wspominaj! Mój M. zaczyna marudzić, że oprócz tego nie dostrzegam żadnych innych aspektów życia i potrzeb. Oczywiście nie zgadzam się z nim, dostrzegam, tylko priorytety mamy nieco inne. Remont drugiej łazienki może poczekać, a krzaki w tym czasie ciutkę już podrosną... Może zła ta moja filozofia... ale czasem dopada mnie takie myślenie, że nie dożyję czasu, kiedy ogród osiągnie dorosłość... Dość już marudzenia.
Aguś u mnie jeszcze sporo czasu minie żebym mogła się skupić na architekturze. Najpierw rosliny, potem dodatki. Postawienie pergoli, ławki, czy kratki to chwila, a roślinki rosną długo. Jak już posadzę większość z tego co chcę, potem oprawię w ramy architektury. Na wszystko nie starczy kasy
Juluś i Justynko aż czuję od Was pozytywną energię! U mnie zakupy kwiatkowe też podnoszą ciśnienie lepiej niż kawa! O finansach nawet nie wspominaj! Mój M. zaczyna marudzić, że oprócz tego nie dostrzegam żadnych innych aspektów życia i potrzeb. Oczywiście nie zgadzam się z nim, dostrzegam, tylko priorytety mamy nieco inne. Remont drugiej łazienki może poczekać, a krzaki w tym czasie ciutkę już podrosną... Może zła ta moja filozofia... ale czasem dopada mnie takie myślenie, że nie dożyję czasu, kiedy ogród osiągnie dorosłość... Dość już marudzenia.
Aguś u mnie jeszcze sporo czasu minie żebym mogła się skupić na architekturze. Najpierw rosliny, potem dodatki. Postawienie pergoli, ławki, czy kratki to chwila, a roślinki rosną długo. Jak już posadzę większość z tego co chcę, potem oprawię w ramy architektury. Na wszystko nie starczy kasy
Re: Lukrecjowy ogród
Przybiegłam się przywitać! "Piorytety" to ważna rzecz, bez drugiej łazienki człowiek się obejdzie (w końcu ma tylko jedną d...), a bez zieleni nie! Tworzenie zielonego piękna wokół siebie to jest to!
- olimpia331
- 50p
- Posty: 94
- Od: 4 sty 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk okolice Dąbrowy Górniczej
Re: Lukrecjowy ogród
Przyszłam powiedzieć witaj sąsiadce ze Śląska
masz niesamowity ogród a ten skalniak to po prostu mistrzostwo świata, będę stale zaglądać
masz niesamowity ogród a ten skalniak to po prostu mistrzostwo świata, będę stale zaglądać
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Lukrecjowy ogród
Nelciu, a potem jakie widoki z tej drugiej łazienki, co to nie jest priorytetem
Asiu
Asiu
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Lukrecjowy ogród
żeby wilk był syty i owca cała zimą robimy w środku:)właśnie dojechał stelaż do łoża 200x200cm -po dłuuugim oczekiwaniu na odpowiednią chwilę-stoi gotowe:))
roślinki teraz nas nie potrzebują
może teraz trochę wesprzyj M w jego priorytetach
roślinki teraz nas nie potrzebują
może teraz trochę wesprzyj M w jego priorytetach
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Lukrecjowy ogród
Witaj Nelciu
Masz racje, co do naszej Dany, trzeba ją zmusić, żeby przynajmniej raz powiedziała, że ma pięknie i bajecznie, jak i w domku, tak i w ogrodzie
Ostróżki też mam u siebie, bardzo mi sie podobają.W tamytm roku wszystkie poprzesadzałam i mam nadzieje, że nic im nie będzie
Zmiany, zmiany i zmiany u ciebie a druga łazienka poczeka roślinki ważniejsze
Miłego wieczorku
Masz racje, co do naszej Dany, trzeba ją zmusić, żeby przynajmniej raz powiedziała, że ma pięknie i bajecznie, jak i w domku, tak i w ogrodzie
Ostróżki też mam u siebie, bardzo mi sie podobają.W tamytm roku wszystkie poprzesadzałam i mam nadzieje, że nic im nie będzie
Zmiany, zmiany i zmiany u ciebie a druga łazienka poczeka roślinki ważniejsze
Miłego wieczorku
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
Re: Lukrecjowy ogród
Trochę późno ale Nelu pomyślności i spełnienia planów:D Udanych łowów ogrodowych
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Asiu święte słowa! Ta druga łazienka przydałaby się bardzo w czasie nalotu gości, zwłaszcza,że armatura już jest i czeka zapakowana w piwnicy, problemem jest "zrobienie" pomieszczenia od podstaw, wylewki, tynki, kafle, ogrzewanie, instalacja wodna i prąd, a to się w tysiączku nie zamknie, nawet w dwóch... i myślę tylko o materiałach!
Olimpio niesamowicie miło mi powitać kolejnego nowego gościa! Dziękuję za przemiłe i ciepłe słowa Zapraszam do siebie, kiedy tylko będziesz miała na to chęć! Gość w dom...
Justynko widoków nie będzie, bo w łazience szyba z mrożonym szkłem! Ale jak się okno otworzy...
Asiu - Asma staramy się jak możemy żeby nasycić wilka i żeby owca mogła biegać swawolnie! Nie wszystko jest takie proste, ale z czasem damy radę. Na szczęście mój M kiedy tylko warunki (głównie kasa) na to pozwalają bierze się do roboty bardzo ochoczo. W odniesieniu do niego powiedzenie o "nabraniu mocy urzędowej" się nie sprawdza. Łóżeczka jak widzę mamy malutkie, moje ma też tylko 200 x 220. Na szczęście nasze, bardzo stare odnowił M, więc tylko wymieniliśmy materace na bardziej ergonomiczne
Reniu mamy cały sezon żeby Danusię jakoś podbudować! A co do ostróżek, pierwsze kupiłam jakieś 5 lat temu, ale wszystkie albo połamał, albo obsikał pies, więc nie miały szans przetrwania. Kolejny rzut był w ubiegłym roku - ślicznie błękitne, kupione jako delphinium cultorum, ale wcale cultorum nie są, ot małe oszustwo sprzedawcy all! Co nie przeszkadza wcale żeby je pokochać. Teraz zamówiłam jeszcze 10 białych i 5 różowych. Reniuś, jakichś drastycznych zmian nie przewiduję w tym roku, bardziej myślę o dopieszczeniu tych rabat, które wydzieliłam w ubiegłym roku. Mam szkielet, a wykończenie pewnie trwało latami, bo też "widzi mi się" się zmienia.
Emko serdeczności! Dziękuję Pisałam u Ciebie, ale posty zjadło FO!
Kochane stała się rzecz niebywała! Spędziliśmy z M. cały dzień razem! Rzecz jasna nie tylko na piciu kawki, ale i na owocnych rozmowach. Postęp! Jest postęp! M. w końcu dał się przekonać, że liściaste są również potrzebne w ogrodzie i że trawnik to nie zielone chwasty, które się kosi. Wytłumaczyłam mu też spokojnie, na czym polega mój tok myślenia, a propos "priorytetów": "roślinki rosną wolniej, niż remont łazienki"... i że chciałabym się jeszcze doczekać w tym wcieleniu czasu, kiedy mój ogród będzie dorosły! a na to przecież trzeba czasu. Zabrzmiało jakbym miała umierać Jednak pomijając wszelkie "inne okoliczności" kiedy będę miała z 60 lat nie podejrzewam siebie o to, że będę miała siły przerzucać tony żwirku, albo sadzić drzewa. Wiem, że jest nawet sporo ogrodniczek w słusznym wieku, które świetnie sobie radzą, ale to "moje" pokolenie jest zdecydowanie słabsze. jeśli reformy będą nadal szły w tym kierunku, to pewnie nawet emerytury nie dożyję! A potem M. mnie zaskoczył... myślałam, że ogląda w necie jakieś "swoje", a tu ci heca, on przegląda na all odkurzacze do liści, aeratory, siewniki... Wiecie, uśmiałam się po cichu w kącie i pomyślałam, że faceci są bardzo przewrotni
Miłej niedzieli!
ach byłabym zapomniała, kupując pieczywo same jakoś wpadły do koszyka nasionka! Oprócz wilców (żeby okryły ten betonowy płot) wpadła ślazówka, mak wschodni biały i Cleome! Trzymajcie kciuki za siewy, bo jedyne do tej pory co mi się udało z nasion to nasturcja, która przecież sieje się sama!
Olimpio niesamowicie miło mi powitać kolejnego nowego gościa! Dziękuję za przemiłe i ciepłe słowa Zapraszam do siebie, kiedy tylko będziesz miała na to chęć! Gość w dom...
Justynko widoków nie będzie, bo w łazience szyba z mrożonym szkłem! Ale jak się okno otworzy...
Asiu - Asma staramy się jak możemy żeby nasycić wilka i żeby owca mogła biegać swawolnie! Nie wszystko jest takie proste, ale z czasem damy radę. Na szczęście mój M kiedy tylko warunki (głównie kasa) na to pozwalają bierze się do roboty bardzo ochoczo. W odniesieniu do niego powiedzenie o "nabraniu mocy urzędowej" się nie sprawdza. Łóżeczka jak widzę mamy malutkie, moje ma też tylko 200 x 220. Na szczęście nasze, bardzo stare odnowił M, więc tylko wymieniliśmy materace na bardziej ergonomiczne
Reniu mamy cały sezon żeby Danusię jakoś podbudować! A co do ostróżek, pierwsze kupiłam jakieś 5 lat temu, ale wszystkie albo połamał, albo obsikał pies, więc nie miały szans przetrwania. Kolejny rzut był w ubiegłym roku - ślicznie błękitne, kupione jako delphinium cultorum, ale wcale cultorum nie są, ot małe oszustwo sprzedawcy all! Co nie przeszkadza wcale żeby je pokochać. Teraz zamówiłam jeszcze 10 białych i 5 różowych. Reniuś, jakichś drastycznych zmian nie przewiduję w tym roku, bardziej myślę o dopieszczeniu tych rabat, które wydzieliłam w ubiegłym roku. Mam szkielet, a wykończenie pewnie trwało latami, bo też "widzi mi się" się zmienia.
Emko serdeczności! Dziękuję Pisałam u Ciebie, ale posty zjadło FO!
Kochane stała się rzecz niebywała! Spędziliśmy z M. cały dzień razem! Rzecz jasna nie tylko na piciu kawki, ale i na owocnych rozmowach. Postęp! Jest postęp! M. w końcu dał się przekonać, że liściaste są również potrzebne w ogrodzie i że trawnik to nie zielone chwasty, które się kosi. Wytłumaczyłam mu też spokojnie, na czym polega mój tok myślenia, a propos "priorytetów": "roślinki rosną wolniej, niż remont łazienki"... i że chciałabym się jeszcze doczekać w tym wcieleniu czasu, kiedy mój ogród będzie dorosły! a na to przecież trzeba czasu. Zabrzmiało jakbym miała umierać Jednak pomijając wszelkie "inne okoliczności" kiedy będę miała z 60 lat nie podejrzewam siebie o to, że będę miała siły przerzucać tony żwirku, albo sadzić drzewa. Wiem, że jest nawet sporo ogrodniczek w słusznym wieku, które świetnie sobie radzą, ale to "moje" pokolenie jest zdecydowanie słabsze. jeśli reformy będą nadal szły w tym kierunku, to pewnie nawet emerytury nie dożyję! A potem M. mnie zaskoczył... myślałam, że ogląda w necie jakieś "swoje", a tu ci heca, on przegląda na all odkurzacze do liści, aeratory, siewniki... Wiecie, uśmiałam się po cichu w kącie i pomyślałam, że faceci są bardzo przewrotni
Miłej niedzieli!
ach byłabym zapomniała, kupując pieczywo same jakoś wpadły do koszyka nasionka! Oprócz wilców (żeby okryły ten betonowy płot) wpadła ślazówka, mak wschodni biały i Cleome! Trzymajcie kciuki za siewy, bo jedyne do tej pory co mi się udało z nasion to nasturcja, która przecież sieje się sama!
Re: Lukrecjowy ogród
Te nasionka to jednak są... Niby małe a jakie chytre... A krążki do wysiewu Cię nie zaczepiły? One prawie jak rzepy...
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Właśnie zaczepiły te krążki, muszę u Robaczka doczytać "z czym to się je", bo ja taka światowa nie jestem, ale gdyby miało to być lekarstwo na moją siewczą nieudolność, to pewnie! Koszt mały, a plony mogłyby być niezłe!
Re: Lukrecjowy ogród
Nelu nie przejmuj się, mnie też pożarło parę razy ;)Lukrecja pisze:
Emko serdeczności! Dziękuję Pisałam u Ciebie, ale posty zjadło FO!
-- 6 sty 2013, o 11:26 --
Fajnie tam od początku roku uzyskać aprobatę eMa, mi się jeszcze nie udało, no ale tu siła wyższa- pieniężna odgrywa pierwsze skrzypce
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Lukrecjowy ogród
Ostatnio sporo poznikało wpisów , glównie życzeń Nelciu mój M. się nie wtrąca (tak twierdzi) do Ogrodu ja jeszcze nie sieję , mam mało miejsca a co do Wilca to zasiałam go 3 lata temu prosto do gruntu a teraz mam go wszędzie
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Witam popołudniowo-niedzielnie Za oknem śnieg, ciśnienie leci na łeb... oczy ledwo otwarte, do tego angina, całe gardło w ropie, w nocy mnie chyba walec przejechał, bo wszystko mnie boli. Jak ja będę w fabryce jutro funkcjonować?
Żeby nie było, że tylko się skarżę, moi Przyjaciele zrobili mi megaśną niespodziankę! Zbliżają się moje urodziny, więc rozdzwoniły się telefony... Przyjaciele nie byliby Przyjaciółmi (świadomie pisane przez "P") gdyby nie znali mojej, nieuleczalnej już choroby chabaziowej. Więc postanowili, że nie będą mi tym razem robić niespodzianek, ani wręczać kolejnych bombonier (bo od tego tylko d... rośnie, a po świętach jestem jak czołg!), tylko zapłacą za moje zakupy kwiatkowe! Stwierdzili, że nie będą kupowali na chybił - trafił, bo ja sama najlepiej wiem co mi pasuje a co nie. Ja kupuję, oni płacą, niezły deal! Prawda? Dzięki temu mam kupione:
DEREŃ KOUSA - na razie 80 cm sadzonka:
oraz kielichowca, antidotum na nornice (może na kreta też zadziała?)
a do tego cała paleta bylin na nową rabatę z bylinami! Wszystkiego po kilka sztuk!
Mam cudownych Przyjaciół
Emko jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o kasę! Tak si jakoś dziwnie robi w naszym kraju, dwie klasy: bogaci i biedni, którym coraz ciężej przeżyć do pierwszego. A gdzie klasa średnia?
Ewciu wilca posiałam w ubiegłym roku żeby zasłonił bunkier na narzędzia ogrodnicze, nawet wyrósł ładnie, więc tym razem chcę go trochę puścić na betonowy płot, wydzielę mu miejsce, bo mam tam włókninę pod żwirkiem, nie powinien się panoszyć za bardzo, tak myślę. Czas pokaże, choć chyba nie przeszkadzałoby mi gdyby zamieszkał u mnie na dłużej.
Żeby nie było, że tylko się skarżę, moi Przyjaciele zrobili mi megaśną niespodziankę! Zbliżają się moje urodziny, więc rozdzwoniły się telefony... Przyjaciele nie byliby Przyjaciółmi (świadomie pisane przez "P") gdyby nie znali mojej, nieuleczalnej już choroby chabaziowej. Więc postanowili, że nie będą mi tym razem robić niespodzianek, ani wręczać kolejnych bombonier (bo od tego tylko d... rośnie, a po świętach jestem jak czołg!), tylko zapłacą za moje zakupy kwiatkowe! Stwierdzili, że nie będą kupowali na chybił - trafił, bo ja sama najlepiej wiem co mi pasuje a co nie. Ja kupuję, oni płacą, niezły deal! Prawda? Dzięki temu mam kupione:
DEREŃ KOUSA - na razie 80 cm sadzonka:
oraz kielichowca, antidotum na nornice (może na kreta też zadziała?)
a do tego cała paleta bylin na nową rabatę z bylinami! Wszystkiego po kilka sztuk!
Mam cudownych Przyjaciół
Emko jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o kasę! Tak si jakoś dziwnie robi w naszym kraju, dwie klasy: bogaci i biedni, którym coraz ciężej przeżyć do pierwszego. A gdzie klasa średnia?
Ewciu wilca posiałam w ubiegłym roku żeby zasłonił bunkier na narzędzia ogrodnicze, nawet wyrósł ładnie, więc tym razem chcę go trochę puścić na betonowy płot, wydzielę mu miejsce, bo mam tam włókninę pod żwirkiem, nie powinien się panoszyć za bardzo, tak myślę. Czas pokaże, choć chyba nie przeszkadzałoby mi gdyby zamieszkał u mnie na dłużej.