Kobea i jej uprawa cz.2
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Czy kobeę też pikuje się po liścienie?
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Arnika! Miałam taki zamiar, ale doniczki były za niskie, tak mi wybiegła.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Z moich torseedowskich wykiełkowały cztery na osiem. Szaleństwa nie ma. Może jeszcze wysiać? One długo startują, ale może zdążyłyby nadgonić?
Dwie mają już liście właściwe. Kiedy powinnam im zmienić lokum na większe (na razie gnieżdżą się w pojemniczkach po jogurcie)?
Dwie mają już liście właściwe. Kiedy powinnam im zmienić lokum na większe (na razie gnieżdżą się w pojemniczkach po jogurcie)?
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Reniu, ona wyrywa już pod karnisze, a na zewnątrz -12* Nie wiem jak ją utrzymam w ryzach do maja
Kobea rośnie bardzo szybko, jak już Ci wykiełkowała to ani się obejrzysz, a będzie miała pół metra
Kobea rośnie bardzo szybko, jak już Ci wykiełkowała to ani się obejrzysz, a będzie miała pół metra
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
a u mnie wystartowało 100% nasionek-wszystkie 12 sztuk firmy Legutko w ciagu 5 dni.Wkładałam je (szpiczastą stroną) pionowo w ziemię tylko do połowy aby widziec co się dzieje i coby ich potem nie szukać i widac że własnie ten sposób poskutkował,codziennie zraszam nasiona i wietrzę pudełko postawione przy gorącym grzejniku.
Pozdrawiam Bożena
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Padł mi laptop, ale już jestem.
Straciłam całą odpowiedź, ale napisze jeszcze raz
Kasiu! A może zrób, jak my planowałyśmy. Ciachnij ją i włóż tą końcówkę do ziemi.
Eksperymentowałam tak z w zeszłym roku z daliami, nie wszystkie się przyjmowały, ale część i owszem, ku mojemu zaskoczeniu. W tym zrobiłam tak z alstromerią (czekam dopiero na efekty), a kilka lat temu z dużym sukcesem ukorzeniałam tak bazylię.
Nie wiem tylko czy to przypadek, czy reguła, bo najlepiej przyjmowały się końcowki wetknięte do doniczki z "roślinką matką" .
Moje kobyłki jeszcze małe, ale już patrzyłam gdzie je ciachnąć
Straciłam całą odpowiedź, ale napisze jeszcze raz
Kasiu! A może zrób, jak my planowałyśmy. Ciachnij ją i włóż tą końcówkę do ziemi.
Eksperymentowałam tak z w zeszłym roku z daliami, nie wszystkie się przyjmowały, ale część i owszem, ku mojemu zaskoczeniu. W tym zrobiłam tak z alstromerią (czekam dopiero na efekty), a kilka lat temu z dużym sukcesem ukorzeniałam tak bazylię.
Nie wiem tylko czy to przypadek, czy reguła, bo najlepiej przyjmowały się końcowki wetknięte do doniczki z "roślinką matką" .
Moje kobyłki jeszcze małe, ale już patrzyłam gdzie je ciachnąć
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
5 dni? To imponująco szybko. Moim zajęło to 2 tygodnie, a czytałam, że mogło i 3. W takim razie poszukam Legutki i zaryzykuję dosianie.perla76 pisze: a u mnie wystartowało 100% nasionek-wszystkie 12 sztuk firmy Legutko w ciagu 5 dni.Wkładałam je (szpiczastą stroną) pionowo w ziemię tylko do połowy aby widziec co się dzieje i coby ich potem nie szukać i widac że własnie ten sposób poskutkował,codziennie zraszam nasiona i wietrzę pudełko postawione przy gorącym grzejniku.
Możesz powiedzieć, czy namaczałaś nasiona?
Trzymasz je tylko w cieple, czy za dnia przenosisz na parapet?
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
oczywiście chodzi mi o to,ze 5 dnia pokazały się milimetrowe korzonki a nie liścienie .Nasionka do tego czasu siedziały w zamkniętym pojemniku pod parapetem- u mnie na stole a można i na jakiejś grubej książce (światło słoneczne tam jednak wcale nie dochodzi mimo,ze to przeźroczysty pojemnik),ziemia lekko wilgotna spryskiwana codziennie.
Za dnia nie przenoszę na parapet,są cały czas w jednym miejscu
Za dnia nie przenoszę na parapet,są cały czas w jednym miejscu
Pozdrawiam Bożena
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
podobno im cieplej dla nich tym lepiej-ale bez przesady ugotowanie tez nie za dobrze zniosą ,nasionek nie namaczałam,wkładałam do uprzednio zwilżonej spryskiwaczem ziemi a po lekkim wciśnięciu w ziemię jak pisałam wcześniej do 1/2 nasion,mimo wszystko jeszcze później po pestkach popsikałam
Pozdrawiam Bożena
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Totalna porażka z wysiewaniem kobee. Na 17 wysianych nasion wykiełkowało jedno.
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Zastanawiam się, gzie popełniłam błąd, czy kiepskie nasiona,z części po wyjęciu z ziemi i naciśnięciu wylatuje biała maź, czy za niska temperatura w domu nocą 17*C, a może za dużo wody
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Zastanawiam się, gzie popełniłam błąd, czy kiepskie nasiona,z części po wyjęciu z ziemi i naciśnięciu wylatuje biała maź, czy za niska temperatura w domu nocą 17*C, a może za dużo wody
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Dziękuję za przepis. Spróbuję z drugą partią, a co mi tam!perla76 pisze:podobno im cieplej dla nich tym lepiej-ale bez przesady ugotowanie tez nie za dobrze zniosą ,nasionek nie namaczałam,wkładałam do uprzednio zwilżonej spryskiwaczem ziemi a po lekkim wciśnięciu w ziemię jak pisałam wcześniej do 1/2 nasion,mimo wszystko jeszcze później po pestkach popsikałam
-
- 200p
- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
[quote="nena08"]Totalna porażka z wysiewaniem kobee. Na 17 wysianych nasion wykiełkowało jedno.
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Oczywiście,że można U mojej mamy groszek rośnie już parę ładnych lat w tym samym miejscu.A z roku na rok jest coraz bujniejszy część sama się rozsiewa a część, jest chyba jakaś wieloletnia bo korzenie ma wielgachne
A miałam wizję obsadzenia dwóch przęseł płotu kobee. Widać przeproszę się z groszkiem pachnącym, ale nie wiem czy można uprawiać go rok po roku w tym samym miejscu.
Oczywiście,że można U mojej mamy groszek rośnie już parę ładnych lat w tym samym miejscu.A z roku na rok jest coraz bujniejszy część sama się rozsiewa a część, jest chyba jakaś wieloletnia bo korzenie ma wielgachne
Joanna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.2
Może to groszek szerokolistny? Ładna bylina, polecam.