Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
U mnie padły The Fairy i Charlotta jeszcze chwilę zaczekam, ale raczej nici z tych krzaczków
Bardzo mi się podoba jak zestawiasz kolory, kontrastowo, super.
Jakie masz powojniczki?
Bardzo mi się podoba jak zestawiasz kolory, kontrastowo, super.
Jakie masz powojniczki?
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko, w końcu zobaczyłam Twój ogród w okazałości. Przyłączam się do zachwytów nad trawnikiem i drzewami. Nie jest to wcale takie proste mieć ładną trawę, uzupełniającą widok w ogrodzie. Nawet najpiękniejsze rabaty z paskudnym trawnikiem nie wyglądają zachęcająco. Jednak dużo zielonej powierzchni robi swoje. Pogratuluj swojemu M.
Ja też chyba znalazłam dla siebie najlepszą mieszankę traw do cienia.
Żaba piękna, ciągnie ją do wody.
Ja też chyba znalazłam dla siebie najlepszą mieszankę traw do cienia.
Żaba piękna, ciągnie ją do wody.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Witam Was
Beatko, miło mi Cię zobaczyć , macham do Ciebie ?.. i niecierpliwie czekam na wątek.
Na pw już napisałam. Pytaj jak coś nie jasne. Jak nie ja , to ktoś innym na pewno Ci pomoże.
Asiu, do krecików trzeba dużo cierpliwości i to raczej zadanie dla panów. Naprawdę nie wiem czy te środki mogą zaszkodzić korzeniom róż.
Małgosiu, ja też nie widziałam. Wiem, że to było skoro świt, trzeba być bardzo cichutko i dobrze obcerować gdzie one sobie urządzają spacerki. W moim przypadku tuż pod korą. Łatwo było przyuważyć jak on sobie sunął w określonym kierunku. W kubełku był taki mały, karmiliśmy go zanim został wypuszczony na łące.
Ewciu, nie strasz mnie, ja nie chce przymrozków. Tak się cieszyłam z tych ciepłych dni. Róże mi ładnie listki powypuszczały, a kisz z przymrozkami. Wiesz?.. bylinki mi też wymarzły, nie wszystko po zimie startuje.
Moniczko, mam dwie jodły kalifornijskie i jedną czarną jodłę, która miewa niezliczone ilości fioletowych szyszek. Nie wiem czy te jodły maja dodatkowe nazwy, jak je kupowałam, to nie było tak jak teraz etykiet z nazwami. Mam jeszcze świerk srebrny, chyba kujący. To są największe drzewa na mojej działce. Inne, to tuje szmaragd i złote oraz jałowce odmiany skyrocet.
Wandeczko, jakoś mi się udało z Pastelkami. Poczekaj może wypuści, ale już popatrz może w ogrodniczych zobaczysz w donicach. Warto kupić, w Łomiankach były po 32 zł.
Ta różę warto mieć. Mnie poszedł Pirouette, ale właśnie mam maile, że jutro mam już mieć dostawę. Bardzo sprawnie , to załatwili.
Magda, dziękuję. Mam Ville de Lyon i Jerzy Popiełuszko, to te co pokazywałam na zdjęciu.
Przy pergoli mam dwa Kermesina, Rhapsdy, Caroline, kremowy- którego nazwy nie pamiętam i mam również powojniki bylinowe, trzy Arabella i jednego Sizaia Ptitsa. To chyba wszystkie.
Przykro czytać o tym, że róże powypadały.
Ewciu, dziękuję w imieniu M. Zauważyłaś to, co ja czasami pisząc próbuję przekazać. Po pierwsze masz absolutną rację róże musza mieć oprawę, która podkreśli ich piękno. Po drugie jak jest tyle zieleni w ogrodzie, to kolory róż muszą być ?ciekawe? ?. również z jaskrawszymi akcentami.
Posadzenie jednego koloru róż było by mdłe.
Dziś widziałam kwitnące róże Poulsena, odmiany nic mi nie mówiące.
Były w donicach, duże z rozwiniętymi kwiatami seria Courtyard , jedna ciemno czerwona Grand Award, a druga kremowa, ale nazwy nie zauważyłam.
Robią wrażenie takie kwitnące róże. Udało mi się odejść od nich.
Beatko, miło mi Cię zobaczyć , macham do Ciebie ?.. i niecierpliwie czekam na wątek.
Na pw już napisałam. Pytaj jak coś nie jasne. Jak nie ja , to ktoś innym na pewno Ci pomoże.
Asiu, do krecików trzeba dużo cierpliwości i to raczej zadanie dla panów. Naprawdę nie wiem czy te środki mogą zaszkodzić korzeniom róż.
Małgosiu, ja też nie widziałam. Wiem, że to było skoro świt, trzeba być bardzo cichutko i dobrze obcerować gdzie one sobie urządzają spacerki. W moim przypadku tuż pod korą. Łatwo było przyuważyć jak on sobie sunął w określonym kierunku. W kubełku był taki mały, karmiliśmy go zanim został wypuszczony na łące.
Ewciu, nie strasz mnie, ja nie chce przymrozków. Tak się cieszyłam z tych ciepłych dni. Róże mi ładnie listki powypuszczały, a kisz z przymrozkami. Wiesz?.. bylinki mi też wymarzły, nie wszystko po zimie startuje.
Moniczko, mam dwie jodły kalifornijskie i jedną czarną jodłę, która miewa niezliczone ilości fioletowych szyszek. Nie wiem czy te jodły maja dodatkowe nazwy, jak je kupowałam, to nie było tak jak teraz etykiet z nazwami. Mam jeszcze świerk srebrny, chyba kujący. To są największe drzewa na mojej działce. Inne, to tuje szmaragd i złote oraz jałowce odmiany skyrocet.
Wandeczko, jakoś mi się udało z Pastelkami. Poczekaj może wypuści, ale już popatrz może w ogrodniczych zobaczysz w donicach. Warto kupić, w Łomiankach były po 32 zł.
Ta różę warto mieć. Mnie poszedł Pirouette, ale właśnie mam maile, że jutro mam już mieć dostawę. Bardzo sprawnie , to załatwili.
Magda, dziękuję. Mam Ville de Lyon i Jerzy Popiełuszko, to te co pokazywałam na zdjęciu.
Przy pergoli mam dwa Kermesina, Rhapsdy, Caroline, kremowy- którego nazwy nie pamiętam i mam również powojniki bylinowe, trzy Arabella i jednego Sizaia Ptitsa. To chyba wszystkie.
Przykro czytać o tym, że róże powypadały.
Ewciu, dziękuję w imieniu M. Zauważyłaś to, co ja czasami pisząc próbuję przekazać. Po pierwsze masz absolutną rację róże musza mieć oprawę, która podkreśli ich piękno. Po drugie jak jest tyle zieleni w ogrodzie, to kolory róż muszą być ?ciekawe? ?. również z jaskrawszymi akcentami.
Posadzenie jednego koloru róż było by mdłe.
Dziś widziałam kwitnące róże Poulsena, odmiany nic mi nie mówiące.
Były w donicach, duże z rozwiniętymi kwiatami seria Courtyard , jedna ciemno czerwona Grand Award, a druga kremowa, ale nazwy nie zauważyłam.
Robią wrażenie takie kwitnące róże. Udało mi się odejść od nich.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko-z kretami przerobiliśmy już wszystko może na mniejszej działce byłoby łatwiej ale u nas-jednego wyciągniemy a z drugiej strony przychodzą sprawdzać co z ich "bratem".Nawet ogrodzenie na podmurówce nie pomogło Piszesz,że przeszłaś koło kwitnących róż.Czy też miałaś syndrom odstawienia ja tak mam jak przechodzę ale..się trzymam
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Ja sie na roze obrazilam, jak poszlam po Edena, bo mnie do kompozycji jeszcze jeden byl potrzebny, to obejrzalam co maja, wzielam Edena i poszlam. Chociaz moglam Othello sobie kupic, bo ja chcialam ale na razie z rozami odpuszczam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko przeczytałam u Asi2, że wiesz jak dobrze zasiać trawnik. Czy ja też Cię mogę prosić o instrukcję? Mamy do obsiania spory kawałek i niby to jest bardzo proste, ale on będzie używany przez moje dzieci więc baaardzo się obawiam o jego losy. A Twój zielony dywan zapiera dech... pogratuluj mężowi
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Różom takie marne przymrozki nic nie robią poza powstrzymaniem wzrostu, ucierpiały byliny Mszyce nic sobie nie zrobiły z oprysku i siedzą na różach nadal, choć najbardziej żrą drzewka owocowe, których nie spryskałam.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
U mnie również jeden Pirouette chyba nie ożyje
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko ale pięknie u Ciebie
Różyczki już wyrośnięte na maksa, powojniczki też Ale będą widoki latem Bardzo ładne otoczenie Twojej działki - chyba pierwszy raz widziałam ogród z tej perspektywy, trawniczek dywanowy..porządek jak się patrzy..fiu, fiu..widać, że nie jeździsz tam tylko na leżaczek
Różyczki już wyrośnięte na maksa, powojniczki też Ale będą widoki latem Bardzo ładne otoczenie Twojej działki - chyba pierwszy raz widziałam ogród z tej perspektywy, trawniczek dywanowy..porządek jak się patrzy..fiu, fiu..widać, że nie jeździsz tam tylko na leżaczek
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko śliczna i zadbana jest ta Twoja działeczka.
Też mam jodłę kalifoirnijską. Myślę, że mamy odmianę Concolor. Też, gdy ją kupowałam nie było podanej nazwy odmiany. To fantastyczne i bezobsługowe drzewo. A iglaki i trawnik wprowadzają pewien ład w ogrodzie.
Teraz tylko czekać na kwiaty róż.
Też mam jodłę kalifoirnijską. Myślę, że mamy odmianę Concolor. Też, gdy ją kupowałam nie było podanej nazwy odmiany. To fantastyczne i bezobsługowe drzewo. A iglaki i trawnik wprowadzają pewien ład w ogrodzie.
Teraz tylko czekać na kwiaty róż.
-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
A miało być tak pieknie. Nowe odmiany posadzone na jesieni, kopczyki porządnie i starannie porobione, ciepła zima i pełno nadziei, że latem będe miała co podziwiać. A tu niemiła niespodzianka. W czarnym scenarjuszu z 16 szt róż mi wyleci, wiekszość tych które zipią startują od zera w żółwim tempie. Tylko Mary Rose ma piękny krzak i już małe pączki widać. Pocieszające jest to, że Edenka też daje sobie radę.
Jestem zniechęcona ale jeszcze nie na tyle by zrezygnować z róż. Rozumiem, że poczatki są czasami ciężkie, ja akurat trafiłam na te bardzo ciężkie
A Pastelle sobię jeszcze kupię, bo śni mi się po nocach. A miejsca w tym roku będę miała z pewnością dużo.- to taki pocieszający pozytywny aspekt
Jestem zniechęcona ale jeszcze nie na tyle by zrezygnować z róż. Rozumiem, że poczatki są czasami ciężkie, ja akurat trafiłam na te bardzo ciężkie
A Pastelle sobię jeszcze kupię, bo śni mi się po nocach. A miejsca w tym roku będę miała z pewnością dużo.- to taki pocieszający pozytywny aspekt
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Majeczko ależ masz mnóstwo miejsca , takie przepiękne ogromne drzewa i trawnik jak dywan....pięknie...
Prześlicznie wyglądają granatowe brateczki wśród zieleni
Prześlicznie wyglądają granatowe brateczki wśród zieleni
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)
Witam serdecznie w piękny dzionek
Aszko, zaraz Ci zaprezentuję czemu tym razem nie mogłam się oprzeć, jeszcze kurcze pachnie tak, że nosa nie można oderwać. Krecików trzeba umieć rozpracować i dobrze ich podejść , ja też nie umiem.
Juleczko, ja się nie obraziłam i przytachałam dziś, to co zaraz wstawię. No nie mogłam przejść obojętnie koło tej Polusenki.
Asiu, napiszę za chwilkę na pw. M nie będę rozpieszczać.
Ewciu, przykro, że u Ciebie ciągle szroni nad ranem. Wczoraj podawali -4 C w Suwałkach
Może te mszyce sobie siedzą na różach, ale to trupki
Moniczko, ja mam już nowego Pirouette. Bardzo lubię tą różę. W piątek wsadzam do gruntu.
Kasiu, fiu, fiu ??.. uwierz mi, że nie jeżdżą tam tylko tyrać. Staram się czerpać na maxa same przyjemności z mojej działeczki. Porządek polega na tym, że każda roślinka i inne duperele maja swoje miejsce w ogrodzie.
Krysiu dziękuję, dobrze to ujęłaś ?A iglaki i trawnik wprowadzają pewien ład w ogrodzie.?
Sama czekam niecierpliwie na różyczki.
Dziś nie mogąc się oprzeć urokowi tej damy, kupiłam ją . Jak już pisałam na dodatek pachnie tak zabójczo, że kusi bardzo, czego wyrazem jest ten zakup.
Niosłam ją do domu, to nawet panowie podziwiali jej urodę. Ma 130 wysokości okwiecona tak ślicznymi kwiatami, dużymi, zmieniającymi lekko barwę na lawendową. Kwiaty po kilka nawet na dolnych partiach. Liście duże ciemnozielone i błyszczące. Nazywa się Mamma , Poulsena z serii Courtyard.
Popatrzcie sami, żałuję, że nie mogę wam wstawić jej zapachu.
Starałam się cyknąć ja z każdej strony.
A teraz Pirouette, dojechała od Kierzka, ładna
Aszko, zaraz Ci zaprezentuję czemu tym razem nie mogłam się oprzeć, jeszcze kurcze pachnie tak, że nosa nie można oderwać. Krecików trzeba umieć rozpracować i dobrze ich podejść , ja też nie umiem.
Juleczko, ja się nie obraziłam i przytachałam dziś, to co zaraz wstawię. No nie mogłam przejść obojętnie koło tej Polusenki.
Asiu, napiszę za chwilkę na pw. M nie będę rozpieszczać.
Ewciu, przykro, że u Ciebie ciągle szroni nad ranem. Wczoraj podawali -4 C w Suwałkach
Może te mszyce sobie siedzą na różach, ale to trupki
Moniczko, ja mam już nowego Pirouette. Bardzo lubię tą różę. W piątek wsadzam do gruntu.
Kasiu, fiu, fiu ??.. uwierz mi, że nie jeżdżą tam tylko tyrać. Staram się czerpać na maxa same przyjemności z mojej działeczki. Porządek polega na tym, że każda roślinka i inne duperele maja swoje miejsce w ogrodzie.
Krysiu dziękuję, dobrze to ujęłaś ?A iglaki i trawnik wprowadzają pewien ład w ogrodzie.?
Sama czekam niecierpliwie na różyczki.
Dziś nie mogąc się oprzeć urokowi tej damy, kupiłam ją . Jak już pisałam na dodatek pachnie tak zabójczo, że kusi bardzo, czego wyrazem jest ten zakup.
Niosłam ją do domu, to nawet panowie podziwiali jej urodę. Ma 130 wysokości okwiecona tak ślicznymi kwiatami, dużymi, zmieniającymi lekko barwę na lawendową. Kwiaty po kilka nawet na dolnych partiach. Liście duże ciemnozielone i błyszczące. Nazywa się Mamma , Poulsena z serii Courtyard.
Popatrzcie sami, żałuję, że nie mogę wam wstawić jej zapachu.
Starałam się cyknąć ja z każdej strony.
A teraz Pirouette, dojechała od Kierzka, ładna