Odnalazłem stary post Vadera, piszę że dopiero po przekwitnięciu usunął kwiaty. Oby się przyjęło. Miałem już wycinać całą tą gałąź za oczkiem żeby gałązka czereśni rosła w siłę, ale dobrze że zaczekalem bo może faktycznie skończyć się tylko na kwiatach.vader2 pisze:Witam
Ja okulizowałem jabłoń oczkiem, a raczej pąkiem kwiatowym z dwuletniego krótkopędu. Nie miałem wyjścia, drzewo umierało i nie było żadnych wyrośniętych ,świeżych przyrostów. Oczko się przyjęło , rozwinąło się, pojawiły się kwiaty. Po przekwitnięciu delikatnie , małymi nożyczkami wyciąłem zawiązki i po pewnym czasie z boku krótkopędu rozwinęły się liście i wyrósł ładny pęd, który po paru latach utworzył koronę nowej odmiany.
Szczepienie drzew owocowych cz.2
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Z tego co pamiętam to oberwałem kwiatki, być może tu był błąd. Założyłem następne oczka w sierpniu poprzedniego roku, w sobotę będę na działce to sprawdzę co z nich wyrosło.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
A w jaki sposób oberwałeś te kwiatki? Obrywa się same główki, nóżki zostają .
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Chyba z nóżkami, bo tak było najwygodniej .
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
A czym to się różni? Czy z pozostawionych nóżek wyrastają gałązki?jagusia111 pisze:A w jaki sposób oberwałeś te kwiatki? Obrywa się same główki, nóżki zostają .
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Nie, ale wyrwanie nóżek z pąka może go uszkodzić i wtedy gałązka nie wyrośnie. Najlepiej obcinać paznokciami jak szczypczykami.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
ok, ale czy czekać do przekwitnięcia aż płatki same spadną czy jest to bez różnicy? Czyli rozumiem że jeśli pozwoliłbym kwiatkom wydać owoce to gałązka się nie pojawi, a jeśli usunę kwiatki to drzewko dostanie sygnał żeby utworzyć w tym miejscu gałązkę?? Jeśli tak to czy można w ten sposób wymuszać na wiśni bądź tez innych owocowych wytwarzanie gałązek z miejsc, w których ja chciałbym mieć gałązki poprzez usuwanie kwiatków np. z przewodnika?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Najlepiej oberwać przed rozkwitnięciem kwiatu wtedy drzewo nie traci niepotrzebnie energii na jego rozwój i jest większa szansa na wybicie gałązki. Zdarza się, że schowany na zrazie pąk kwiatowy blokuje wybicie gałązki i szczepienie jest w pierwszym roku bardzo niemrawe, a dopiero w kolejnym roku wybija tego pąka i zaczyna porządnie rosnąć. Z pestkowymi nie mam doświadczenia, ale podejrzewam, że jest tak samo. Ja jeśli szczepienie nie jest wyraźnie uschnięte nigdy go nie spisuję na straty w pierwszym roku nawet jak bardzo słabo wybija. Często jest tak, że przestoi takie niemrawe przez rok, a w następnym wiosną rusza z kopyta i nadrabia stracony czas.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Takżem poczynił. Dziś znowu zapowiadają nocne przymrozki do - 6 a tu wiśnia obsypana kwiatami. Czy jest sens ją okrywać czy sobie poradzi? Ciekaw jestem czy w ogóle pszczoły zapylą kwiaty w takie zimno. Mam pytanie odnośnie podsychających, zrazów które nie przyjęły się na jabłonce. Czy coś pomoże jeśli je ściągnę, wymoczę końcówki przez 24h w pojemniku z wodą i ponownie zaszczepie? Czy taki zraz nadaje się jeszcze a jeśli nie to jak to ocenić? Po przecięciu jest zielonkawy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Cześć, dobrze że ten wątek powstał wszytko mi wyjaśnił co do szczepienia drzew i krzewów !!!!
zapraszam do dodawania darmowych ogłoszeń - https://wszystkotujest.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Dedert - martwego nie wskrzesisz. Pozostaje Ci załatwienia nowych zrazów w lipcu i próba oczkowania. Co do kwitnącej wiśni to przy minus 6 i pełni kwitnienia nie ma szans.
Polecam http://blog.sadownictwo.co/przymrozki-p ... walczania/
Polecam http://blog.sadownictwo.co/przymrozki-p ... walczania/
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Po 24h w szklance wody skórka na zrazie znów jest gładka, także wydaje mi się że jest ok.
Czemu opryskiwanie wodą w przymrozek chroni przed wymarzaniem? Czy wytworzony lód stanowi ochronę?
A jeśli na gałęzie ponasadzałbym przezroczyste worki foliowe i związał u dołu, czy w jakimś stopniu to pomoże? Na pewno uchroni przez mroźnym wiatrem.
Czemu opryskiwanie wodą w przymrozek chroni przed wymarzaniem? Czy wytworzony lód stanowi ochronę?
A jeśli na gałęzie ponasadzałbym przezroczyste worki foliowe i związał u dołu, czy w jakimś stopniu to pomoże? Na pewno uchroni przez mroźnym wiatrem.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Może nie tyle opryskiwanie co zraszanie i to ciągłe. Zraszanie musi rozpocząć się przed nastaniem przymrozku i zakończyć po całkowitym rozpuszczeniu lodu. Powstający lód oddaje ciepło i w ten sposób chroni wrażliwe części rośliny.