Krysiu witaj
Ja myślę, że chyba tegoroczna pogoda ma wpływ na to co robimy i jak. Mnie to chyba jakoś niemoc ogarnęła, dla mnie pogoda jest trudna do zniesienia. U nas od maja popadało 3 razy, stale walka o rośliny, bo trzeba podlewać. Walka ze swoimi słabościami, ja nie potrafię, nie daję rady w takiej wysokiej temperaturze pracować w ogrodzie. Robię tylko to, co konieczne. Myślę, że chyba większość z nas tak ma.
Każdego dnia zaglądam do pelargonii, bo czekam na kwitnienia nowości, podlewam i zmyka do domu, bo tam chłodniej. Z prognoz wynika, że upały niedługo się zakończą, oby tylko nie nadeszły jakieś nawałnice. Niedługo rocznica nawałnicy, która nawiedziła nasze tereny, to było coś strasznego, nie życzę nikomu takich przeżyć.
Pozdrawiam