Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi,
zgadzam się z Tobą w kwestii podejścia do Świąt.
Nie mogę zrozumieć nadmiernego konsumpcjonizmu ani w ich czasie, ani w ogóle.
Nie znaczy to, że nie zdarza i się kupić rzeczy niepotrzebnej, ale staram się takie zakupy ograniczać do minimum.
Dziś przejeżdżałam w pobliżu centrów handlowych koło obwodnicy.
Czysta masakra i szał zdziczałych klientów.
Ostatecznie musiałam nadrobić drogi, bo zjazd na ulicę Spacerową był całkowicie zablokowany.
zgadzam się z Tobą w kwestii podejścia do Świąt.
Nie mogę zrozumieć nadmiernego konsumpcjonizmu ani w ich czasie, ani w ogóle.
Nie znaczy to, że nie zdarza i się kupić rzeczy niepotrzebnej, ale staram się takie zakupy ograniczać do minimum.
Dziś przejeżdżałam w pobliżu centrów handlowych koło obwodnicy.
Czysta masakra i szał zdziczałych klientów.
Ostatecznie musiałam nadrobić drogi, bo zjazd na ulicę Spacerową był całkowicie zablokowany.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Też się zgadzam z Tobą w kwestii podejścia do świąt - jedzenia tyle, by się nie marnowało, część bombek ma już 30-40 lat, w szał zakupowy też nie wpadam... Spece od marketingu pewnie nas nienawidzą
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10603
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jagi! jestem , podziwiam jaki piękny jest widok Twojego ogródka. A Ty potrafisz i w zimowej scenerii pokazać, Ha! może nie tak zimowej jak jesiennej jaką nam natura sprawiła.
Cieszę się że i o mnie pamiętasz choć ja tak bardzo nie zasługuję w tej gonitwie codziennej zatracam się czasami, nie wyrabiam na zakrętach i dlatego takie moje długie nieobecności.
Postaram poprawić się
Cieszę się że i o mnie pamiętasz choć ja tak bardzo nie zasługuję w tej gonitwie codziennej zatracam się czasami, nie wyrabiam na zakrętach i dlatego takie moje długie nieobecności.
Postaram poprawić się
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25162
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Nie wierzę, że byłabyś w stanie przenieść się do bloku.
Po pierwszy powietrza by Ci zabrakło, a po drugie co na to koty?
Ja niestety jeśli chodzi o ozdoby nie umiem wprowadzić minimalizmu, nawet co roku jest tego coraz więcej
Natomiast co do jedzenia, powoli zaczyna mi się udawać. W tym roku zrobiłam dużo mniej.
Po pierwszy powietrza by Ci zabrakło, a po drugie co na to koty?
Ja niestety jeśli chodzi o ozdoby nie umiem wprowadzić minimalizmu, nawet co roku jest tego coraz więcej
Natomiast co do jedzenia, powoli zaczyna mi się udawać. W tym roku zrobiłam dużo mniej.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42207
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Droga Gospodyni Jagi!
Zrobiłam sobie urlop od biegania po wielu ogrodach Cóż! jak wiesz jestem jedną z tych co to krzątają się nieustannie ...chociaż też mnie opanował minimalizm Mojego M też i na choinkę powiesił zaledwie 10 % ozdób tłumacząc, że i tak trzeba zaraz rozebrać...no i przystałam na to Z jedzeniem i piciem to nie wiem jak jest, bo niby robię mniej a i tak mimo rozdanej znacznej części jeść będziemy jakiś czas
Wór słonecznika cieszy sikorki, a koty i psy też nie chodzą głodne
Naprawdę mogłabyś zamieszkać w bloku
Posyłam jeszcze tegoroczne ucałowania
p.s. Przytoczony Hymn do miłości ojczyzny brzmi prawie jak pacierz.
Zrobiłam sobie urlop od biegania po wielu ogrodach Cóż! jak wiesz jestem jedną z tych co to krzątają się nieustannie ...chociaż też mnie opanował minimalizm Mojego M też i na choinkę powiesił zaledwie 10 % ozdób tłumacząc, że i tak trzeba zaraz rozebrać...no i przystałam na to Z jedzeniem i piciem to nie wiem jak jest, bo niby robię mniej a i tak mimo rozdanej znacznej części jeść będziemy jakiś czas
Wór słonecznika cieszy sikorki, a koty i psy też nie chodzą głodne
Naprawdę mogłabyś zamieszkać w bloku
Posyłam jeszcze tegoroczne ucałowania
p.s. Przytoczony Hymn do miłości ojczyzny brzmi prawie jak pacierz.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj . Wpadam do Ciebie po bardzo długiej przerwie. Przez ostatnie miesiące jakoś nie często bywałam na forum. Dopadło mnie jakieś lenistwo . Mam nadzieję, że ćma nie nawiedzi Twojej działki bo mimo, że osobiście się nie znamy to nie mogę wyobrazić sobie Ciebie w bloku . Nawet z dużym balkonem . Rzeczywiście okres przedświąteczny to istne szaleństwo. Ludzie zachowują się jakby miała przyjść jakaś wojna . Tak samo jest w te soboty przed niehandlowymi niedzielami . Ciekawe co by było gdyby sklepy zamknięto na weekend ? Osobiście na święta zrobiłam niewiele bo prawie całe spędziliśmy poza domem ale mimo to trochę zjadły kury sąsiadki . Nawet nie chcę myśleć ile jedzenia wywaliła moja ciocia . Niestety przed świętami taka głupota ludzi dopada a potem się marnuje. To chyba taka mentalność i trudno to będzie zmienić. Przy okazji chciałabym złożyć Ci najlepsze życzenia w tym Nowym Roku . Pozdrawiam .
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagódko i Lisico ,
życzę Wam wszelkiej, a szczególnie ogrodowej pomyślności w Nowym Roku.
Oby róże pięknie Wam kwitły, a deszczyk padał wedle życzenia.
Jakie wrażenia zrobił na was dzisiejszy Koncert Noworoczny z Wiednia?
Piękna muzyka, cudne wnętrza Opery i Filharmonii Wiedeńskiej, wspaniała orkiestra, urzekający balet, Dunaj, widoki.
Czy wystrój sali także Was zachwycił?
Kwiaty storczyki, goździki, lilie, róże w budyniowych kolorach wyglądały, według mnie, mdło.
Róże w typie wielkokwiatowym, mieszańce herbatnie głównie w bladych, waniliowych i żółtych odcieniach zlewały się w jedną masę.
Sporadycznie występujące pomarańczowo- koralowo - łososiowe (Sommesonne?) tworzyły dysonans zamiast harmonii.
Czy takie są obecnie światowe różane trendy? Przecież dekoracje te tworzyli kreatorzy najwyższej światowej klasy.
Pewnie Austriacy preferują róże niemieckich hodowców.
Szczególnie nie podobały mi się białe anturium w zestawie z zielonkawymi różami, przypominały mi pogrzebowe wiązanki.
Koncert jak zawsze wspaniały, ale kwiaty rozczarowały mnie trochę.
Marsz Radeckiego porywający, optymistyczny , jak co roku. Dyrygent prowadzi nie tylko orkiestrę, ale i publiczność, która oklaskami uczestniczy w wykonaniu utworu. Nie sposób powstrzymać się od wspólnej zabawy.
Pozdrowienia Jola
życzę Wam wszelkiej, a szczególnie ogrodowej pomyślności w Nowym Roku.
Oby róże pięknie Wam kwitły, a deszczyk padał wedle życzenia.
Jakie wrażenia zrobił na was dzisiejszy Koncert Noworoczny z Wiednia?
Piękna muzyka, cudne wnętrza Opery i Filharmonii Wiedeńskiej, wspaniała orkiestra, urzekający balet, Dunaj, widoki.
Czy wystrój sali także Was zachwycił?
Kwiaty storczyki, goździki, lilie, róże w budyniowych kolorach wyglądały, według mnie, mdło.
Róże w typie wielkokwiatowym, mieszańce herbatnie głównie w bladych, waniliowych i żółtych odcieniach zlewały się w jedną masę.
Sporadycznie występujące pomarańczowo- koralowo - łososiowe (Sommesonne?) tworzyły dysonans zamiast harmonii.
Czy takie są obecnie światowe różane trendy? Przecież dekoracje te tworzyli kreatorzy najwyższej światowej klasy.
Pewnie Austriacy preferują róże niemieckich hodowców.
Szczególnie nie podobały mi się białe anturium w zestawie z zielonkawymi różami, przypominały mi pogrzebowe wiązanki.
Koncert jak zawsze wspaniały, ale kwiaty rozczarowały mnie trochę.
Marsz Radeckiego porywający, optymistyczny , jak co roku. Dyrygent prowadzi nie tylko orkiestrę, ale i publiczność, która oklaskami uczestniczy w wykonaniu utworu. Nie sposób powstrzymać się od wspólnej zabawy.
Pozdrowienia Jola
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3338
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Twarda z ciebie sztuka,skoro z bólem korzonków odwaliłaś tyle roboty.U mnie zmiana pozycji w leżeniu odbywała się na głośno Swoją drogą raz byś mogła nie posprzątać tego ogrodu,żeby człowiek mógł lepiej się poczuć
Dalie zjawiskowe,brak przymrozków pozwolił im się wykwitnąć.A do tego solidnie je podparłaś,więc pięknie się prezentowały.
Nasz holenderski zięć też karci nas za to kręcenie się wokół jedzenia.Niby człowiek się zgadza,przytakuje,ale.... gotuje Gdyby na zjeździe rodzinnym czegoś brakowało gospodyni by się pochlastała.No i tak to się kręci.Na usprawiedliwienie powiem,że nic się nie marnuje.Mój mąż bardzo się stara
Dalie zjawiskowe,brak przymrozków pozwolił im się wykwitnąć.A do tego solidnie je podparłaś,więc pięknie się prezentowały.
Nasz holenderski zięć też karci nas za to kręcenie się wokół jedzenia.Niby człowiek się zgadza,przytakuje,ale.... gotuje Gdyby na zjeździe rodzinnym czegoś brakowało gospodyni by się pochlastała.No i tak to się kręci.Na usprawiedliwienie powiem,że nic się nie marnuje.Mój mąż bardzo się stara
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8357
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagódko
Witaj w Nowym Roku
Jestem za minimalizmem świątecznym
Ani okruszek się nie zmarnował, a na dworze nieliczne ozdoby nie poddające się nawałnicy.
Zielone Pokoje wysprzątane aż miło, na błysk
Podziwiam Cię , tym bardziej mając wiedzę na temat korzonków.
Zbliżony stan ogrodu udało mi się uzyskać 31 grudnia.
Niestety nawiedziła nas wichura. Więc apiat od nowa.
W Nowym Roku życzę Tobie Jagódko dużo zdrowia i optymizmu, sił i wytrwałości w utrzymaniu oraz urządzaniu pięknego ogrodu.
Lisiczko
Świetny album
Za pewne mnóstwo inspirujących widoków w nim.
Samych miłych doznań i relaksu w ogrodniczym otoczeniu winszuję
Witaj w Nowym Roku
Jestem za minimalizmem świątecznym
Ani okruszek się nie zmarnował, a na dworze nieliczne ozdoby nie poddające się nawałnicy.
Zielone Pokoje wysprzątane aż miło, na błysk
Podziwiam Cię , tym bardziej mając wiedzę na temat korzonków.
Zbliżony stan ogrodu udało mi się uzyskać 31 grudnia.
Niestety nawiedziła nas wichura. Więc apiat od nowa.
W Nowym Roku życzę Tobie Jagódko dużo zdrowia i optymizmu, sił i wytrwałości w utrzymaniu oraz urządzaniu pięknego ogrodu.
Lisiczko
Świetny album
Za pewne mnóstwo inspirujących widoków w nim.
Samych miłych doznań i relaksu w ogrodniczym otoczeniu winszuję
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witam w Nowym Roku, niech się darzy! Oby bukszpany zdrowo rosły!
Podobnie jak Margo, nie wierzę w ewentualność przeprowadzki do bloku. Wymyśliłam zastępcę bukszpana, gdyby jednak miał zamiar u mnie poddać się ćmie - mini żywopłot zrobię z zielonej odmiany tawuły japońskiej, łatwa do strzyżenia, odporna na wszystko i mała. Podejrzałam ten pomysł u rosyjskiego projektanta, który stosuje je w takiej funkcji w swoim klimacie, chcąc odwoływać się do wzorców francuskich czy włoskich w swoim projektach, wygląda dobrze. Ale może taka zamiana nie będzie potrzebna.
Podobnie jak Margo, nie wierzę w ewentualność przeprowadzki do bloku. Wymyśliłam zastępcę bukszpana, gdyby jednak miał zamiar u mnie poddać się ćmie - mini żywopłot zrobię z zielonej odmiany tawuły japońskiej, łatwa do strzyżenia, odporna na wszystko i mała. Podejrzałam ten pomysł u rosyjskiego projektanta, który stosuje je w takiej funkcji w swoim klimacie, chcąc odwoływać się do wzorców francuskich czy włoskich w swoim projektach, wygląda dobrze. Ale może taka zamiana nie będzie potrzebna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witajcie, Moi Drodzy ogródkowi Towarzysze !
Były sobie miłe Święta, był Mikołaj, uznał widocznie, że byłam wybitnie grzeczna, bowiem m. in. podarował mi kalendarz, w którym każdy miesiąc zdobi zdjęcie Zlatana oraz olbrzymi telewizor do oglądania mojego piłkarskiego idola, kiedy tylko będzie to możliwe.
Na razie obejrzałam relacje ze szczytu klimatycznego, zafrasowałam się nie na żarty losem naszej pięknej planety, która ginie na skutek dzikiej działalności człowieka. Nie mam się co łudzić, że zielone pokoje nie będą nękane kolejnymi latami suszy, skoro ocieplenie klimatu postępuje w takim tempie! I jak tu się cieszyć z nastania nowego roku i czego życzyć sobie i innym?
Może jak Wojciech Młynarski: "żeby sadłem się nie dławić lecz choć trochę świat poprawić".
Życzę Wam krzepkiego zdrowia fizycznego i psychicznego, żeby udźwignąć wszystkie problemy współczesnego świata i pokonać wszystkie przeciwności losu. A poza tym pięknych chwil w uprawianych ogrodach. A planecie Ziemi - opamiętania tych, którzy na niej żyją.
Obejrzałam też dwa filmy dokumentalne. Jeden o bogatym Hong Kongu, w którym 7 mln ludzi żyje na małej przestrzeni, wielu z nich bytuje w nieludzkich warunkach, ciasnocie, smrodzie i klatkach z betonu; drugi zaś o zielonym Urugwaju, który nazwano krajem spokoju, umiaru i człowieczeństwa.
Łatwo zgadnąć, w którym z tych miejsc chciałoby się żyć...
Powyżej dowód na to, z kim muszę walczyć o dostęp do komputera .
Margo, przepraszam, że tak długo czekałaś na moją odpowiedź. Jakoś opanowała mnie zaduma nad losem planety i nieubłaganym upływem czasu. Jeśli Brexit stanie się faktem, być może pozostanie mi tylko oglądanie Jaśminki na zdjęciach... .
Loki, jak zwykle z refleksem szachisty, życzę Ci większej ilości bylin, czyli łatwiejszego "ogródkowania", choć przyznaję, że Twój coroczny zapał i skrupulatność w wysiewaniu roślin jednorocznych niezmiennie mnie wzrusza.
Witaj Natalio Blueberry. Ta "ruda poduszka" wywinęła mi przykry noworoczny numer. Wdał się w jakąś drakę i dorobił się wielkiego ropnia na policzku. Wzruszył mnie pan weterynarz, który autentycznie się Szuwarkiem zachwycił, pokazywał go wszystkim i przyznał, że chciałby mieć takiego kota .
Lisico, fajne zdjęcia Kaszubskiego ogrodu, Takie inne...
Ty mnie różami nie kuś, choć piękne, a ostatnie zdjęcie nieco przypomina mi moją dolarową. Tylko digitalisów na niej brak...
Muffinko! Dzięki, ze się pojawiłaś ,
Wilkowyjskie stepy zawsze będą nam się śnić po nocach, ale tysiąc metrów mazowieckiego piasku to wcale nie tak mało. To o 200 metrów więcej niż moje 800 pomorskich piasków. Jakoś nie mam cienia wątpliwości, że i na tym tysiączku wyczarujesz ogród, który nas zachwyci. Niech Ci tylko zdrowie dopisuje, bardzo tego pragnę. No i czekam z utęsknieniem na Twój powrót.
Ten świąteczny minimalizm rozciągnę na cały rok. Mniej wszystkiego to mniej śmieci . mniej plastiku w żołądkach zwierząt, mniej wysypisk, mniej niechcianych gratów i tym samym - może chociaż niewielka ulga dla naszej ziemi. Propaguj więc ten styl gdzie możesz. Niech będzie jak w Urugwaju: spokój, umiar i człowieczeństwo.
Anido, witaj!
Nad mamą i teściową spokojnie i z uczuciem popracuj.
Madziu, no właśnie, ludzie całkiem dziczeją na punkcie posiadania. I to czegokolwiek, co później zagraca domy, a w efekcie końcowym tworzy olbrzymie wysypiska śmieci. Nie mogę się z tym pogodzić. Cieszy mnie każda osoba myśląca podobnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Natalio, pewnie obie wolimy, żeby nie lubili nas spece od marketingu niż miałybyśmy znielubić same siebie...
Misiuniu , z radością przyjmuję deklarację, że postarasz się poprawić .
Ja o Tobie i Twojej codziennej gonitwie nigdy nie zapomnę i zawsze będę Cię podziwiać.
Najlepszego w Nowym Roku Tobie i Twoim bliskim.
Margo, fakt, w bloku koty cierpiałyby okrutnie, wszak przywykły do swobody. Mam przykład Zlatanka, który złapał jakąś infekcję i nie wychodzi na dwór. Chodzi po domu i płacze, aż przykro słuchać.
Z tym blokiem to na razie takie sobie straszenie, ale perspektywy dla ogrodu są coraz bardziej pesymistyczne, więc kto wie... . Już kiedyś byłam rolnikiem doniczkowym...
Marysiu!, Twoja krzątanina służy ekologii, więc jest z gruntu pożyteczna i godna podziwu. Niemniej wiemy obie, że najczęściej lepiej mniej niż więcej, i to w każdym aspekcie życia, no może poza gorącymi uczuciami, bo tych nigdy za wiele.
W bloku już swoje przemieszkałam, więc wiem jak to jest. Nie powiem, że tęsknię za takim życiem, ale wszystko się może zdarzyć...
Buziaki!
Ewelino, dzięki, że wpadłaś. Prawie każdy z nas miał okres przestoju na forum. To nic strasznego, jeśli reszta spraw układa się jak należy.
Jeśli nadmiar jedzenia zjedzą kury, to dobrze, bo się nie zmarnowało. Gorzej, jeśli się po prostu wyrzuca. Masz rację, ludzie mają dziwną mentalność często graniczącą z bezmyślnością. Gdyby dobry Bóg widział kogo stworzył na swoje podobieństwo - zapłakałby gorzko. A może właśnie płacze?
Za życzenia dziękuję serdecznie i przesyłam wzajemne.
Bardzo Was serdecznie pozdrawiam, ciąg dalszy następnym razem. Może jutro... ?
Jagi
Były sobie miłe Święta, był Mikołaj, uznał widocznie, że byłam wybitnie grzeczna, bowiem m. in. podarował mi kalendarz, w którym każdy miesiąc zdobi zdjęcie Zlatana oraz olbrzymi telewizor do oglądania mojego piłkarskiego idola, kiedy tylko będzie to możliwe.
Na razie obejrzałam relacje ze szczytu klimatycznego, zafrasowałam się nie na żarty losem naszej pięknej planety, która ginie na skutek dzikiej działalności człowieka. Nie mam się co łudzić, że zielone pokoje nie będą nękane kolejnymi latami suszy, skoro ocieplenie klimatu postępuje w takim tempie! I jak tu się cieszyć z nastania nowego roku i czego życzyć sobie i innym?
Może jak Wojciech Młynarski: "żeby sadłem się nie dławić lecz choć trochę świat poprawić".
Życzę Wam krzepkiego zdrowia fizycznego i psychicznego, żeby udźwignąć wszystkie problemy współczesnego świata i pokonać wszystkie przeciwności losu. A poza tym pięknych chwil w uprawianych ogrodach. A planecie Ziemi - opamiętania tych, którzy na niej żyją.
Obejrzałam też dwa filmy dokumentalne. Jeden o bogatym Hong Kongu, w którym 7 mln ludzi żyje na małej przestrzeni, wielu z nich bytuje w nieludzkich warunkach, ciasnocie, smrodzie i klatkach z betonu; drugi zaś o zielonym Urugwaju, który nazwano krajem spokoju, umiaru i człowieczeństwa.
Łatwo zgadnąć, w którym z tych miejsc chciałoby się żyć...
Powyżej dowód na to, z kim muszę walczyć o dostęp do komputera .
Margo, przepraszam, że tak długo czekałaś na moją odpowiedź. Jakoś opanowała mnie zaduma nad losem planety i nieubłaganym upływem czasu. Jeśli Brexit stanie się faktem, być może pozostanie mi tylko oglądanie Jaśminki na zdjęciach... .
Loki, jak zwykle z refleksem szachisty, życzę Ci większej ilości bylin, czyli łatwiejszego "ogródkowania", choć przyznaję, że Twój coroczny zapał i skrupulatność w wysiewaniu roślin jednorocznych niezmiennie mnie wzrusza.
Witaj Natalio Blueberry. Ta "ruda poduszka" wywinęła mi przykry noworoczny numer. Wdał się w jakąś drakę i dorobił się wielkiego ropnia na policzku. Wzruszył mnie pan weterynarz, który autentycznie się Szuwarkiem zachwycił, pokazywał go wszystkim i przyznał, że chciałby mieć takiego kota .
Lisico, fajne zdjęcia Kaszubskiego ogrodu, Takie inne...
Ty mnie różami nie kuś, choć piękne, a ostatnie zdjęcie nieco przypomina mi moją dolarową. Tylko digitalisów na niej brak...
Muffinko! Dzięki, ze się pojawiłaś ,
Wilkowyjskie stepy zawsze będą nam się śnić po nocach, ale tysiąc metrów mazowieckiego piasku to wcale nie tak mało. To o 200 metrów więcej niż moje 800 pomorskich piasków. Jakoś nie mam cienia wątpliwości, że i na tym tysiączku wyczarujesz ogród, który nas zachwyci. Niech Ci tylko zdrowie dopisuje, bardzo tego pragnę. No i czekam z utęsknieniem na Twój powrót.
Ten świąteczny minimalizm rozciągnę na cały rok. Mniej wszystkiego to mniej śmieci . mniej plastiku w żołądkach zwierząt, mniej wysypisk, mniej niechcianych gratów i tym samym - może chociaż niewielka ulga dla naszej ziemi. Propaguj więc ten styl gdzie możesz. Niech będzie jak w Urugwaju: spokój, umiar i człowieczeństwo.
Anido, witaj!
Nad mamą i teściową spokojnie i z uczuciem popracuj.
Madziu, no właśnie, ludzie całkiem dziczeją na punkcie posiadania. I to czegokolwiek, co później zagraca domy, a w efekcie końcowym tworzy olbrzymie wysypiska śmieci. Nie mogę się z tym pogodzić. Cieszy mnie każda osoba myśląca podobnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Natalio, pewnie obie wolimy, żeby nie lubili nas spece od marketingu niż miałybyśmy znielubić same siebie...
Misiuniu , z radością przyjmuję deklarację, że postarasz się poprawić .
Ja o Tobie i Twojej codziennej gonitwie nigdy nie zapomnę i zawsze będę Cię podziwiać.
Najlepszego w Nowym Roku Tobie i Twoim bliskim.
Margo, fakt, w bloku koty cierpiałyby okrutnie, wszak przywykły do swobody. Mam przykład Zlatanka, który złapał jakąś infekcję i nie wychodzi na dwór. Chodzi po domu i płacze, aż przykro słuchać.
Z tym blokiem to na razie takie sobie straszenie, ale perspektywy dla ogrodu są coraz bardziej pesymistyczne, więc kto wie... . Już kiedyś byłam rolnikiem doniczkowym...
Marysiu!, Twoja krzątanina służy ekologii, więc jest z gruntu pożyteczna i godna podziwu. Niemniej wiemy obie, że najczęściej lepiej mniej niż więcej, i to w każdym aspekcie życia, no może poza gorącymi uczuciami, bo tych nigdy za wiele.
W bloku już swoje przemieszkałam, więc wiem jak to jest. Nie powiem, że tęsknię za takim życiem, ale wszystko się może zdarzyć...
Buziaki!
Ewelino, dzięki, że wpadłaś. Prawie każdy z nas miał okres przestoju na forum. To nic strasznego, jeśli reszta spraw układa się jak należy.
Jeśli nadmiar jedzenia zjedzą kury, to dobrze, bo się nie zmarnowało. Gorzej, jeśli się po prostu wyrzuca. Masz rację, ludzie mają dziwną mentalność często graniczącą z bezmyślnością. Gdyby dobry Bóg widział kogo stworzył na swoje podobieństwo - zapłakałby gorzko. A może właśnie płacze?
Za życzenia dziękuję serdecznie i przesyłam wzajemne.
Bardzo Was serdecznie pozdrawiam, ciąg dalszy następnym razem. Może jutro... ?
Jagi
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12420
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Powoli, powoli ilość bylin się zwiększa? Fakt, że wymagają o wiele mniej zachodu?
Pozdrawiam serdecznie i również życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! Pięknych kwiatów, żadnych chorób ? ani dla Ciebie, ani dla najbliższych, ani dla roślin w ogrodzie ? i dużo Zlatana. :-P
LOKI
Pozdrawiam serdecznie i również życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! Pięknych kwiatów, żadnych chorób ? ani dla Ciebie, ani dla najbliższych, ani dla roślin w ogrodzie ? i dużo Zlatana. :-P
LOKI
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Ojej, przykro to słyszeć Czy z Szuwarkiem już wszystko dobrze?
Dużo zdrówka dla Szuwarka, dla reszty kotków, i przede wszystkim dla Ciebie
Dużo zdrówka dla Szuwarka, dla reszty kotków, i przede wszystkim dla Ciebie
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia