Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Gratuluję nagrody. Piękne bukiety na cmentarz, Czemu nie pokazujesz swojego ocka wodnego?
Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wyhodować potrafi różę.
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
- manenka71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2028
- Od: 28 sty 2011, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Toruniem
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Psiaki cudowne ,krajobrazy tez ,a ogród przecudowny



- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)


Psiaki cudowne,
W ogrodzie jeszcze sporo kolorów

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3411
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Miłeczko, ja również bardzo się cieszę z naszego spotkanka i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze to powtórzymy, dzięki za pięciornika (który dostał zaszczytne miejsce na rabacie) i inne
, sorry, że dopiero dzisiaj odpisuję, ale wciąż coś jest do zrobienia, w niedziele było wędzenie, w poniedziałek cały dzień piekłam rogale, wczoraj miałam gości, a dzisiaj byłam u swojej mamy i tak na okrągło, w planie próba ukorzenienia róż, wyprawa po głóg albo dziką różę na wino, ale w przyszłym sezonie na pewno zrobię też cydr
Iwonko, dziękuję, miejsce w którym mieszkam wciąż mnie zachwyca i choć jestem z miasta nigdy już do niego bym nie wróciła, masz rację w Polsce jest wiele pięknych miejsc, które z chęcią bym zobaczyła
, buziaczki a właściwie lizaczki
od psiaczków
Krysiu, a wiesz, że ja też wciąż ostatnio powtarzam, że ten czas kiedyś tak szybko nie uciekał jak teraz, fakt, że mam go w obecnej chwili znacznie więcej, więc staram się wszystko "nadrobić" za nim znów pójdę do pracy o ile ją znajdę
. Z różyczkami spróbuję na pewno, właśnie jutro mam zamiar poeksperymentować, dzięki
Aurelko, chyba ściągnęłam Cię telepatycznie, byłam ostatnio u Ciebie (choć się nie wpisałam), ale widziałam, że sezon już zamknięty
. Oczka wodnego nie miałam jak fotografować, gdyż nieopodal niego powstaje właśnie "drewutnia" o której pisałam wyżej i tam wciąż wielki bałagan, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie już znacznie lepiej
Marzenko, Ewuniu, dziękuję kochane za tyle miłych słów
w ogrodzie rzeczywiście jeszcze troszkę kolorków jest, róże nadal się nie dają, czasami, aż wierzyć się nie chce, że to prawie połowa listopada, szczerze mówiąc taka pogoda bardzo mi odpowiada. Czasami się zastanawiam czy nasz klimat zmienił się na stałe i już tak pozostanie czy też wrócą te mrozy sprzed kilkunastu lat, kiedy to 1 listopada nogi marzły w kozaczkach, a teraz jeszcze biegam w półbucikach 
te wciąż jeszcze kwitną




a to na prawdę króciutkie "sprawozdanie" z pieczenia rogali





Iwonko, dziękuję, miejsce w którym mieszkam wciąż mnie zachwyca i choć jestem z miasta nigdy już do niego bym nie wróciła, masz rację w Polsce jest wiele pięknych miejsc, które z chęcią bym zobaczyła


Krysiu, a wiesz, że ja też wciąż ostatnio powtarzam, że ten czas kiedyś tak szybko nie uciekał jak teraz, fakt, że mam go w obecnej chwili znacznie więcej, więc staram się wszystko "nadrobić" za nim znów pójdę do pracy o ile ją znajdę


Aurelko, chyba ściągnęłam Cię telepatycznie, byłam ostatnio u Ciebie (choć się nie wpisałam), ale widziałam, że sezon już zamknięty

Marzenko, Ewuniu, dziękuję kochane za tyle miłych słów


te wciąż jeszcze kwitną
a to na prawdę króciutkie "sprawozdanie" z pieczenia rogali
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Oj pewnie się działo, wesoło miałaś. Jak ja lubię z dziewczynkami pichcić
. A cóż to za rogale zdradzisz?. Piękne róże, moje już nie chcą, pewnie jakbym miała w takiej ilości to któraś by jeszcze kwitła
.
Buziaczki


Buziaczki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7702
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
ILONKO.....co ja słyszę, bez pracy
a wydawało mi się, że Twoja praca nietykalna i stabilna.
Ilonka różyczki już śpią z butelkami na głowie teraz spróbuję inne liściaste ukorzenić a Twoje rogale to smacznie wyglądają i rumieńce złociste na nich, pomagiery się spisują - fajnie z tymi wnusiami tak p[opracować.
Sprawdzony masz przepis na rogale
może tez bym spróbowała.


Ilonka różyczki już śpią z butelkami na głowie teraz spróbuję inne liściaste ukorzenić a Twoje rogale to smacznie wyglądają i rumieńce złociste na nich, pomagiery się spisują - fajnie z tymi wnusiami tak p[opracować.
Sprawdzony masz przepis na rogale



Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Róże Ci jeszcze kwitną??!! Super!!
Ta micha olbrzymia jest!! Na ciastka zapraszacie sąsiadów??
Rogale wyglądają solidnie i smacznie... mniam, mniam!!
Ta micha olbrzymia jest!! Na ciastka zapraszacie sąsiadów??
Rogale wyglądają solidnie i smacznie... mniam, mniam!!
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Za wcześnie przyjechałam i nie załapałam się na rogale!
Nasionka wysiałam do donic, żeby mieć kontrolę. Mam nadzieję, ze zrobiłam to wystarczająco niedbale, żeby poczuły zew natury i wykiełkowały

Nasionka wysiałam do donic, żeby mieć kontrolę. Mam nadzieję, ze zrobiłam to wystarczająco niedbale, żeby poczuły zew natury i wykiełkowały

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Masz niezwykle zdolnych pomocników. Rogale jak malowane 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko
czytam, że Twój ogród ukazał się w gazetce. Serdeczne gratulacje. Rogaliki wyglądają bardzo apetycznie. Narobiłaś mi smaka
Pracowite masz wnuki 



- Ewa7
- 200p
- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Slicznie u Ciebie, róże, hortensje, a do tego wykorzystane kamienie , obrzeża, ścieżka , taras -super.
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
O!! To Gratuluję!! Brawo Ilonka i jej ogród!!MID2006 pisze:Ilonkoczytam, że Twój ogród ukazał się w gazetce. Serdeczne gratulacje. Rogaliki wyglądają bardzo apetycznie. Narobiłaś mi smaka
Pracowite masz wnuki

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16241
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Zaglądam. Może jakieś nowe wspominki wstawiłaś, ale na razie nic nie widzę 

- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6367
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko psiaki jak pluszaki tylko przytulać
Okolica na spacery piękna
Kącik różany ze stoliczkiem na poranną kawę
Teraz mogę napisać, że spacerując po ogrodzie chowam wszelkie akcesoria do pisania aby już ani jednej zachcianki różanej nie zanotować
cudowne te Twoje róże a zapach ich unosi się wszędzie
Rogale pycha

Okolica na spacery piękna

Kącik różany ze stoliczkiem na poranną kawę

Teraz mogę napisać, że spacerując po ogrodzie chowam wszelkie akcesoria do pisania aby już ani jednej zachcianki różanej nie zanotować


Rogale pycha

Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3411
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Dorotko, to słynne rogale marcińskie jak będziesz chciała przepis to podam Ci na pw, masz rację przy większej ilości róż trafiają się takie, które jeszcze chcą, niektóre nadal jeszcze kwitną, ale większość poszła już spać
Krysiu, ja też tak myślałam, ech szkoda gadać, za Twoim przykładem spróbowałam również ukorzenić róże, co prawda tylko 7 sztuk siedzi pod butelkami, ale byłabym szczęśliwa gdyby dała radę choć jedna, zobaczymy wiosną
Piotrek, sąsiadów nie, ale rodzinka obdarowana poza tym część zamrożona, będzie na następną uroczystość jak znalazł, są tak samo pyszne po rozmrożeniu jak świeże
Miłka, a proponowałam, żebyś przyjechała tydzień później na rogaliki, może w przyszłym roku
, gdyż robię je w zasadzie tylko na święto Marcina
Aniu, Madziu, dziękuję kochane
Ewka, witam Cię serdecznie i zapraszam częściej, bardzo się cieszę, że mój ogród przypadł Ci do gustu, jeśli masz swój zielony zakątek to zakładaj wątek (ale mi się zrymowało
), chętnie obejrzę
Piotrek,

Wandziu, zmotywowałaś mnie, myślałam, że mając więcej czasu częściej będę tu bywać, ale tak się jakoś składa, że wciąż coś, oprócz tego, że jeżdżę po lekarzach (nic się nie dzieje, ale muszę wykorzystać czas na porobienie zaległych badań), "przewracam dom do góry nogami", gdyż w poniedziałek mamy okrągłą (30) rocznicę i w przyszły weekend zjedzie się troszkę gości, więc w przyszłym tygodniu nie wyjdę chyba z kuchni, szukam pracy i w necie i rozwożąc CV, troszkę szydełkuję, to znów od kilku dni nie mamy prądu od 9.00 do 18.00 masakra (bo coś tam robią, niby planowane, ale oczywiście nic nie wiedzieliśmy) więc nettu również. Wspominkowych zdjęć jeszcze nie uszykowałam, ale kilka z działki i coś kwitnącego z domku i owszem
Marysiu, moje psiaki są nauczone przytulania i strasznie to lubią
, a wiesz, że ja już dawno nie zapisuję zachcianek, ale strasznie to trudne
, więc jak czasem mi się zdarzy to na jakiejś luźnej kartce, którą zazwyczaj wywalę podczas sprzątania 
zdążyły zakwitnąć


tu eksperyment z różami

grudniki kwitną na całego



storczyk wciąż daje radę

zakwitła też ponownie azalia

i mój najnowszy nabytek Amarylis z przeceny


Krysiu, ja też tak myślałam, ech szkoda gadać, za Twoim przykładem spróbowałam również ukorzenić róże, co prawda tylko 7 sztuk siedzi pod butelkami, ale byłabym szczęśliwa gdyby dała radę choć jedna, zobaczymy wiosną
Piotrek, sąsiadów nie, ale rodzinka obdarowana poza tym część zamrożona, będzie na następną uroczystość jak znalazł, są tak samo pyszne po rozmrożeniu jak świeże
Miłka, a proponowałam, żebyś przyjechała tydzień później na rogaliki, może w przyszłym roku

Aniu, Madziu, dziękuję kochane

Ewka, witam Cię serdecznie i zapraszam częściej, bardzo się cieszę, że mój ogród przypadł Ci do gustu, jeśli masz swój zielony zakątek to zakładaj wątek (ale mi się zrymowało


Piotrek,


Wandziu, zmotywowałaś mnie, myślałam, że mając więcej czasu częściej będę tu bywać, ale tak się jakoś składa, że wciąż coś, oprócz tego, że jeżdżę po lekarzach (nic się nie dzieje, ale muszę wykorzystać czas na porobienie zaległych badań), "przewracam dom do góry nogami", gdyż w poniedziałek mamy okrągłą (30) rocznicę i w przyszły weekend zjedzie się troszkę gości, więc w przyszłym tygodniu nie wyjdę chyba z kuchni, szukam pracy i w necie i rozwożąc CV, troszkę szydełkuję, to znów od kilku dni nie mamy prądu od 9.00 do 18.00 masakra (bo coś tam robią, niby planowane, ale oczywiście nic nie wiedzieliśmy) więc nettu również. Wspominkowych zdjęć jeszcze nie uszykowałam, ale kilka z działki i coś kwitnącego z domku i owszem
Marysiu, moje psiaki są nauczone przytulania i strasznie to lubią



zdążyły zakwitnąć

tu eksperyment z różami
grudniki kwitną na całego
storczyk wciąż daje radę
zakwitła też ponownie azalia
i mój najnowszy nabytek Amarylis z przeceny