W ogrodzie Doroty cz. 11
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, widzę że u Ciebie to konkretnie przymroziło, brrr. Dwustopniowych mrozów u nas na razie nie było.
Ja też czekam już tylko aż na kalendarzu pojawi się luty a wtedy wystartuję z lobeliami. Mam jeden wypróbowany sposób i myślę, że z nimi wcale nie jest trudno. Najważniejsze, to nie przykrywać nasion. Sieję do wielodoniczek, stawiam na tacy i tam leję wodę. Pikowanie, o którym wszędzie piszą, to moim zdaniem, zbędny kłopot. Koleusy i pelargonie masz już całkiem spore. Fajnie się dogląda takiego zielonego przedszkola .
Ja też czekam już tylko aż na kalendarzu pojawi się luty a wtedy wystartuję z lobeliami. Mam jeden wypróbowany sposób i myślę, że z nimi wcale nie jest trudno. Najważniejsze, to nie przykrywać nasion. Sieję do wielodoniczek, stawiam na tacy i tam leję wodę. Pikowanie, o którym wszędzie piszą, to moim zdaniem, zbędny kłopot. Koleusy i pelargonie masz już całkiem spore. Fajnie się dogląda takiego zielonego przedszkola .
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko jestem szczęśliwa, bo u mnie w nocy trochę napadało śniegu i mam nadzieję, że jeszcze dosypie. Mróz już dla cebulowych nie będzie taki straszny. Sereduszki z nasion też nie siałam i białą miałam z kłącza, a różowe to nie pamiętam skąd się wzięły. Powiem Ci, że też jestem urodzona w niedzielę i raczej do leniwych nie należę Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mamy zimę piękne wokół białe widoki. Śnieg zaczął sypać wczoraj wieczorem, na chwilę opady się uspokoiły. Zdążyliśmy z M odśnieżyć, po chwili znowu śnieg dał o sobie znać i nasza praca poszła w niwecz Roślinki dostały pierzynkę, teraz może mrozić, a ja się z tego bardzo cieszę
Wando widzisz jaki przypadek nawóz jest naprawdę dobry już po dwóch tygodniach zauważyłam, jak sadzonki pelargonii mężnieją. Masz rację, że nim nie można przedawkować, nawet nie rozcieńczony można lać. Niedługo będę musiała kupić drugą butelkę, ta znika.
To mam kolejny przepis na bakłażany, jak tylko się udadzą wypróbuję.
Iwonko jeszcze do wczoraj czułam, że wiosna jest blisko. Jednak zima zaatakowała i teraz mamy inny klimacik, na razie jest biało, bosko dawno tak nie było.
Koleusy bardzo lubię, nawet myślę kupić nasionka i spróbować posiać.
Mróz był spory przez dwa dni, dziś rankiem tylko -2 st.
M postarał się, domek piękny pszczółkom wykonał. Na razie tniemy trzcinę, ja wiążę w pęczki i układam na pólkach. Jedna jest już wypełniona, co najmniej dwa dni pracy jeszcze przed nami. Wydaje mi się, że trzciny zabraknie i będę musiała iść na trzcinokosy
Lobelię siałam tak jak Twój tato, często po pikowaniu mi większość padało.
Tę wierzbę mam wyhodowaną z kawałeczka gałązki od Marty.
Lucynko mam nadzieję, że to sadzonkowe przedszkole urośnie w górę. Jak się uda to swoimi sadzonkami obsadzę donice, ile kaski zostanie na inne roślinki
Z sianiem jeszcze czekam, jak to dobrze, że nie mam czasu, bo pewno byłabym wyrywna.
Mamy już śnieg, sporo go nasypało i zapewne to jeszcze nie koniec, mróz znacznie zmalał. Jest zima będzie trochę wody jak śnieg stopnieje.
Kasiu mróz odpuścił, na koniec tygodnia jeszcze zapowiadają mocne mrozy, na razie mamy opady śniegu. W lutym rozpocznę pierwsze siewy, obowiązkowo papryki, lobelie, pewno jeszcze jakieś nasionka wynajdę mam w planach zaliczyć ogrodniczy, wiem że bez nasionek nie wyjdę.
Halinko teraz przyszedł czas na południe, mamy biało, roślinki okryte, nie musimy się martwić, że przemarzną.
Halinko, a nie wiesz co ile lat należy odmładzać serduszki, moja zamiast przyrastać zaczęła się zmniejszać. Nie wiem czy jej wiosną nie wykopać i sprawdzić jak kłącze wygląda.
Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie, że urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce, widzisz my dwie i wiele innych osób swoją pracowitością temu zaprzeczamy
Dziękuję wszystkim za życzenia. Wzajemnie
Wando widzisz jaki przypadek nawóz jest naprawdę dobry już po dwóch tygodniach zauważyłam, jak sadzonki pelargonii mężnieją. Masz rację, że nim nie można przedawkować, nawet nie rozcieńczony można lać. Niedługo będę musiała kupić drugą butelkę, ta znika.
To mam kolejny przepis na bakłażany, jak tylko się udadzą wypróbuję.
Iwonko jeszcze do wczoraj czułam, że wiosna jest blisko. Jednak zima zaatakowała i teraz mamy inny klimacik, na razie jest biało, bosko dawno tak nie było.
Koleusy bardzo lubię, nawet myślę kupić nasionka i spróbować posiać.
Mróz był spory przez dwa dni, dziś rankiem tylko -2 st.
M postarał się, domek piękny pszczółkom wykonał. Na razie tniemy trzcinę, ja wiążę w pęczki i układam na pólkach. Jedna jest już wypełniona, co najmniej dwa dni pracy jeszcze przed nami. Wydaje mi się, że trzciny zabraknie i będę musiała iść na trzcinokosy
Lobelię siałam tak jak Twój tato, często po pikowaniu mi większość padało.
Tę wierzbę mam wyhodowaną z kawałeczka gałązki od Marty.
Lucynko mam nadzieję, że to sadzonkowe przedszkole urośnie w górę. Jak się uda to swoimi sadzonkami obsadzę donice, ile kaski zostanie na inne roślinki
Z sianiem jeszcze czekam, jak to dobrze, że nie mam czasu, bo pewno byłabym wyrywna.
Mamy już śnieg, sporo go nasypało i zapewne to jeszcze nie koniec, mróz znacznie zmalał. Jest zima będzie trochę wody jak śnieg stopnieje.
Kasiu mróz odpuścił, na koniec tygodnia jeszcze zapowiadają mocne mrozy, na razie mamy opady śniegu. W lutym rozpocznę pierwsze siewy, obowiązkowo papryki, lobelie, pewno jeszcze jakieś nasionka wynajdę mam w planach zaliczyć ogrodniczy, wiem że bez nasionek nie wyjdę.
Halinko teraz przyszedł czas na południe, mamy biało, roślinki okryte, nie musimy się martwić, że przemarzną.
Halinko, a nie wiesz co ile lat należy odmładzać serduszki, moja zamiast przyrastać zaczęła się zmniejszać. Nie wiem czy jej wiosną nie wykopać i sprawdzić jak kłącze wygląda.
Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie, że urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce, widzisz my dwie i wiele innych osób swoją pracowitością temu zaprzeczamy
Dziękuję wszystkim za życzenia. Wzajemnie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ja niedawno pościnałam kwiatostany hortensji, żeby nie tańczyły na przedwiośniu po całym ogrodzie, bo liczyłam na szybkie nadejście wiosny. No cóż pośpieszyłam się, bo one jednak tak malowniczo teraz wyglądają.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko u Ciebie dosypało i nie musisz się już martwić, że roślinki przymarzną U mnie tego śniegu jest mało i dzisiaj jest na plusie zaczyna topnieć, a tak się cieszyłam. Kochana nie wiem jak postępować z serduszką, ale jedną różową dzieliłam dla koleżanki i resztę przesadziłam w drugie miejsce i mają dość spory korzeń i ciągle odbijała na starym miejscu.
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Śniegu nam nasypało bardzo dużo, ciężko dziś się go odgarniało. Wzorem Kasi śniegiem odśnieżonym z podjazdu obsypywałam róże i inne roślinki na rabatkach. Kołderka usypana gruba, mam nadzieję, że sobotni zapowiadany nocny przymrozek roślinkom nie zaszkodzi.
Wando od kilku lat jesienią niczego nie obcinam. Zostawiam kwiaty hortensji, rozchodników bardzo lubię jak leżą na nich czapy śniegu. Bylin też nie ścinam, usuwam je na przełomie lutego- marca. W nich też podobają mi się suche kwiatostany. A tak naprawdę gdybym wszystko ścięła jesienią to nie pomieściłabym w kompostownikach ( a mam ich aż 4 o pojemności 1100l).
Halinko bardzo nam dosypało, dawno takiej zimy nie mieliśmy. Jest pięknie, biało oby tak na dłużej zostało. Cieszę się bardzo bo śnieg jak będzie topniał zasili wodą moje piaski.
Myślałam, że coś mi doradzisz nt serduszki, poszukam informacji w internecie. Boję się jej ruszać bo wiem, że jak zrobię to w złym terminie, albo nieudolnie to mogę ją stracić
Wando od kilku lat jesienią niczego nie obcinam. Zostawiam kwiaty hortensji, rozchodników bardzo lubię jak leżą na nich czapy śniegu. Bylin też nie ścinam, usuwam je na przełomie lutego- marca. W nich też podobają mi się suche kwiatostany. A tak naprawdę gdybym wszystko ścięła jesienią to nie pomieściłabym w kompostownikach ( a mam ich aż 4 o pojemności 1100l).
Halinko bardzo nam dosypało, dawno takiej zimy nie mieliśmy. Jest pięknie, biało oby tak na dłużej zostało. Cieszę się bardzo bo śnieg jak będzie topniał zasili wodą moje piaski.
Myślałam, że coś mi doradzisz nt serduszki, poszukam informacji w internecie. Boję się jej ruszać bo wiem, że jak zrobię to w złym terminie, albo nieudolnie to mogę ją stracić
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko widzę,ze i ty masz piękną zimę
Wreszcie jest tak jak powinno być
Wreszcie jest tak jak powinno być
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko myślę, że bez problemu na wiosnę możesz podzielić. Z tego co widzę to są żywotne rośliny. Sąsiadka ma piękną, pytam gdzie kupiła? a ona mi mówi, że to ta którą wyrzuciłam Moja dzielona też jest już dużym krzakiem , jeżeli coś nie wyjdzie dam Ci jedną swoją
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, widzę, że nie oszczędzasz sobie rehabilitacji i organizujesz terapię zajęciową poprzez odgarnianie śniegu .
W sprawie serduszki nie pomogę, bo chociaż mam je od wielu lat, to rosną ciągle w tym samym miejscu i nic przy nich nie działam. Różowa sama się rozsiewa a biała nie daje samosiewu i nie rośnie aż taka duża jak różowa sąsiadka, ot i to całe moje doświadczenie z serduszką.
W sprawie serduszki nie pomogę, bo chociaż mam je od wielu lat, to rosną ciągle w tym samym miejscu i nic przy nich nie działam. Różowa sama się rozsiewa a biała nie daje samosiewu i nie rośnie aż taka duża jak różowa sąsiadka, ot i to całe moje doświadczenie z serduszką.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Prawdziwa zima do Was zawitała Pod taka kołderką rośliny nie powinny zmarznąć. U mnie aż tyle śniegu nie było, a poza tym, zanim dojechałam na działkę, to hortensje zgubiły już swoje czapy. Bardzo je lubię w takiej odsłonie, czyli po prostu lubię je o każdej porze roku
Co roku dajemy taką samą ilość rurek dla murarek. Nie jestem w stanie co roku zwiększać ich ilości, bo w końcu musielibyśmy postawić kolejny domek i kolejny, i kolejny..... Mam nadzieję, że te pszczółki, które nie zmieszczą się w moim domku, zamieszkają gdzieś dziko. Zaczęłam już wydłubywać je z kokonów, ale jakoś mi to w tym roku idzie bardzo wolno, ale do wiosny może się wyrobię
Co roku dajemy taką samą ilość rurek dla murarek. Nie jestem w stanie co roku zwiększać ich ilości, bo w końcu musielibyśmy postawić kolejny domek i kolejny, i kolejny..... Mam nadzieję, że te pszczółki, które nie zmieszczą się w moim domku, zamieszkają gdzieś dziko. Zaczęłam już wydłubywać je z kokonów, ale jakoś mi to w tym roku idzie bardzo wolno, ale do wiosny może się wyrobię
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie zaprawdę piękna zimowa szata!
Tyyyle śniegu napadało
U mnie cienka kołderka, a temperatura ma spaść nawet poniżej -20*
M dzisiaj trochę jeszcze opatulił niektóre roślinki, a jeśli mimo to nie poradzą sobie, to trudno, będą inne.
Zdrówka.
Tyyyle śniegu napadało
U mnie cienka kołderka, a temperatura ma spaść nawet poniżej -20*
M dzisiaj trochę jeszcze opatulił niektóre roślinki, a jeśli mimo to nie poradzą sobie, to trudno, będą inne.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
U Ciebie też jest śnieg.Roślinki mają ciepło.U mnie sypie gęsty śnieg,też jest fajnie.
Trzymaj się cieplutko.
Trzymaj się cieplutko.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Nadal mamy piękną zimę, wszędzie wokół dominuje czysta biel, śnieżek delikatnie dosypuje. Na szczęście ranek nie przyniósł niskich temperatur, było tylko -5 st, czy tę noc nam mróz da popalić zobaczymy. Przy karmnikach zrobił się duży ruch, ptaki chyba się dogadały bo z rana przylatują wróbelki, gołąbki, a w południe sikorki. Ziarno słonecznika, dyni znika bardzo szybko, 25 kg worek będzie za mały. Wieszam też małą kupną kulkę- gotowca, sikorki ja uwielbiają. Dziś wyniosłam dwie filiżankowe stołówki, oprócz smalczyku, do słonecznika dodałam sezam i siemię lniane.
Aniu dawno takiej zimy nie było, jest pięknie Po ogrodzie mam odgarnięte ścieżki aby móc się swobodnie poruszać do karmników, kompostownika.
Masz rację jest taka zima jak powinna być, a ze śniegu jak zacznie się topić będzie woda.
Halinko dzięki za podpowiedź, to wiosną jak się tylko pokaże jakiś kiełek na wierzchu wykopię i podzielę. Na pewno przesadzę w inne miejsce rabatki.
Widać, że z serca wyrzuciłaś serduszkę do dobrej sąsiadki
Kasiu w środę 20 stycznia kończę rehabilitację, szkoda, bo bardzo lubię ten czas, ćwiczę bo wiem, że na jakiś czas zapomnę o bólach. Po powrocie do domku trzeba było zabrać się za odśnieżanie, prawa ręka trochę od tego boli. Wczoraj złapałam za szuflę i od razu dostałam ostre upomnienie od M, musiałam odpuścić, aby nie przeciążyć ręki gorzej.
Serduszka Ci się rozsiewa, to nie rozumiem czemu moja taka oporna
Iwonko dlatego pokazuję dużo zimowych zdjęć, widać jak jest pięknie wokół czysta biel. Bardzo lubię czapy na wszystkich roślinach, choć dziś trochę byłam na siebie zła. Każdego roku wiązałam iglaki, mądra baba jesienią stwierdziłam, że to niepotrzebny trud, bo zim od kilku lat nie ma. Teraz mam za swoje, śnieg porozkładał gałązki, mam nadzieję, że wrócą one do pionu.
Moje murarki miały małe domki, dokładałam też rurki w butelkach po napojach. Nowy domek jest taki jak trzeba, wysokiej klasy hotel wykonany z palet po piecu grzewczym. Jak zobaczyłam te palety to od razu je schowałam, miałam pomysł jak je zagospodarować, a panowie wymieniający piec stwierdzili, że palety są moje bo piec na nich przyjechał Wyjmowanie kokonów to żmudna praca, na szczęście ja ją mam już za sobą.
Lucynko masz rację jest ślicznie, takie zimy mogą być. Mój pies się w śniegu zakopuje, ciężko jej się wygrzebać. Ma problemy ze stawami ( wiem starość) jest mi jej bardzo żal. Wczoraj dostała nowe lekarstwa, może one uśmierzą bóle. Dla niej mróz, śnieg poruszanie po nim jest problemem.
Dobrze, że zabezpieczył Twój M roślinki. Oby takie niskie temperatury nie dał o sobie znać.
Zdrowie najważniejsze, życzę i Tobie
Miałam wejść tylko na chwilkę na forum, a tu jak utknęłam czas mi przeleciał przez palce. Musze do kuchni zachciało mi się chrustu, zamieszałam podwójną porcję, smażenia będzie sporo.
Wszystkim życzę miłego dnia.
Danusiu pisałyśmy równocześnie więc edytowałam post, aby nie zapomnieć odpisać. Śniegu jest sporo, roślinki mają porządną kołdrę, żaden mróz im nie zaszkodzi.U Ciebie sypie gęsty śnieg, a nam taki drobny leci, oby taki pozostał i nie trzeba będzie dziś szuflą machać
Dziękuję wzajemnie.
Aniu dawno takiej zimy nie było, jest pięknie Po ogrodzie mam odgarnięte ścieżki aby móc się swobodnie poruszać do karmników, kompostownika.
Masz rację jest taka zima jak powinna być, a ze śniegu jak zacznie się topić będzie woda.
Halinko dzięki za podpowiedź, to wiosną jak się tylko pokaże jakiś kiełek na wierzchu wykopię i podzielę. Na pewno przesadzę w inne miejsce rabatki.
Widać, że z serca wyrzuciłaś serduszkę do dobrej sąsiadki
Kasiu w środę 20 stycznia kończę rehabilitację, szkoda, bo bardzo lubię ten czas, ćwiczę bo wiem, że na jakiś czas zapomnę o bólach. Po powrocie do domku trzeba było zabrać się za odśnieżanie, prawa ręka trochę od tego boli. Wczoraj złapałam za szuflę i od razu dostałam ostre upomnienie od M, musiałam odpuścić, aby nie przeciążyć ręki gorzej.
Serduszka Ci się rozsiewa, to nie rozumiem czemu moja taka oporna
Iwonko dlatego pokazuję dużo zimowych zdjęć, widać jak jest pięknie wokół czysta biel. Bardzo lubię czapy na wszystkich roślinach, choć dziś trochę byłam na siebie zła. Każdego roku wiązałam iglaki, mądra baba jesienią stwierdziłam, że to niepotrzebny trud, bo zim od kilku lat nie ma. Teraz mam za swoje, śnieg porozkładał gałązki, mam nadzieję, że wrócą one do pionu.
Moje murarki miały małe domki, dokładałam też rurki w butelkach po napojach. Nowy domek jest taki jak trzeba, wysokiej klasy hotel wykonany z palet po piecu grzewczym. Jak zobaczyłam te palety to od razu je schowałam, miałam pomysł jak je zagospodarować, a panowie wymieniający piec stwierdzili, że palety są moje bo piec na nich przyjechał Wyjmowanie kokonów to żmudna praca, na szczęście ja ją mam już za sobą.
Lucynko masz rację jest ślicznie, takie zimy mogą być. Mój pies się w śniegu zakopuje, ciężko jej się wygrzebać. Ma problemy ze stawami ( wiem starość) jest mi jej bardzo żal. Wczoraj dostała nowe lekarstwa, może one uśmierzą bóle. Dla niej mróz, śnieg poruszanie po nim jest problemem.
Dobrze, że zabezpieczył Twój M roślinki. Oby takie niskie temperatury nie dał o sobie znać.
Zdrowie najważniejsze, życzę i Tobie
Miałam wejść tylko na chwilkę na forum, a tu jak utknęłam czas mi przeleciał przez palce. Musze do kuchni zachciało mi się chrustu, zamieszałam podwójną porcję, smażenia będzie sporo.
Wszystkim życzę miłego dnia.
Danusiu pisałyśmy równocześnie więc edytowałam post, aby nie zapomnieć odpisać. Śniegu jest sporo, roślinki mają porządną kołdrę, żaden mróz im nie zaszkodzi.U Ciebie sypie gęsty śnieg, a nam taki drobny leci, oby taki pozostał i nie trzeba będzie dziś szuflą machać
Dziękuję wzajemnie.