Zakładamy ogród warzywny Cz.1
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3751
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Dla wszystkich jest uciążliwym paskudztwem i trzeba go niszczyć w zarodku.Dla mnie problemem jest jeszcze chwastnica,ta to dopiero jak jej się pozwoli rozpanoszyć potrafi pozbawić rośliny składników pokarmowych.Szczególnie wrażliwa na nią jest u mnie cebula Exhibition.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Zakładamy ogród warzywny...
U mnie lubi wychodzić komosa i coś w rodzaju czyśćca błotnego (wychodzi nawet z najmniejszego kawałka kremowej bulwy, a tak się starałam wybrać co do kawałeczka, podobnie z malinami które jeszcze się gdzieś uchowały).
Natomiast jestem przeszczęśliwa, że kupiłam pergole pod fasolę tyczną (miałam robić stelaż z prostego kawałka młodego drzewa i na końcu koło ze sznurkami do ziemi, ale skusiłam się na gotowe ), jeśli zda egzamin w tym sezonie na 100% to będę mogła ją nawet ustawić w trawnikowym przejściu między dwiema grządkami, oszczędzając tym samym deptania grządek przy zbiorach, no i oczywiście trochę miejsca (co i w tym roku będzie już na plusie ).
Natomiast jestem przeszczęśliwa, że kupiłam pergole pod fasolę tyczną (miałam robić stelaż z prostego kawałka młodego drzewa i na końcu koło ze sznurkami do ziemi, ale skusiłam się na gotowe ), jeśli zda egzamin w tym sezonie na 100% to będę mogła ją nawet ustawić w trawnikowym przejściu między dwiema grządkami, oszczędzając tym samym deptania grządek przy zbiorach, no i oczywiście trochę miejsca (co i w tym roku będzie już na plusie ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- anezob69
- 200p
- Posty: 285
- Od: 8 maja 2014, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Ginko ... mogłabyś wrzucić foto tej pergoli na fasolę? Gdzie kupiłaś i za ile?
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Kupiłam w kauflandzie przy przecenie, wcześniej kosztowała 25zł, a ja kupiłam po 20zł (ale to było może z niecały miesiąc temu, zdjęcia dodam wieczorem).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1107
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Owszem Larysso, korzeni ten "sprzęt" nie niszczy. Moje doświadczenie jest dopiero tegoroczne i robiłam tak, że najpierw przekopywałam widłami szerokozębnymi grządkę wybierając kłącza chwastów, perzu. Natomiast po posianiu używam "gwiazdek co kilka dni i moim zdaniem zdaje egzamin, na razie. zobaczymy po zakończonym sezonie, bo chwasty dopiero się rozkręcają .
pozdrawiam Ewa
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Zakładamy ogród warzywny...
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Laryssa- ja dziś testowałam po raz pierwszy" sprzęt" . I muszę stwierdzić,ze mnie nie zachwycił Jest cięzki,spulchnia płytko,przy maksymalnym nacisku głębiej,ale wtedy pracuje się ciężko(testowałam na lekkiej,piaszczystej ziemi). Chwasty podcina słabo,raczej je kaleczy,ale korzenie zostają w ziemi i będą odrastać. Myślę,że jedynie mógłby się sprawdzić do lekkiego spulchnienia opielonych ( bez chwastów) grządek po deszczu.Jak dla mnie dużo lepsza jest dobrze naostrzona motyczka . Spulchnia głęboko,dokładnie podcina korzenie chwastów i jest lekka.
A już myślałam,że sobie usprawnię pielenie
A już myślałam,że sobie usprawnię pielenie
Pozdrawiam serdecznie- Ela
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Krynka, ja myślę, że on będzie super na ziemię uprawiana od kilku lat, gdzie już nie ma kłaczu perzu, korzeni szczawiu, ostów itp. i trzeba tylko zwalczać kiełkująca żółtlice i takie tam drobne chwaściki.
Na moim starszym ogrodzie też było takie perzowisko, po 3 latach uprawiania, pielenia, przekopywania, jest czysto.
Na moim starszym ogrodzie też było takie perzowisko, po 3 latach uprawiania, pielenia, przekopywania, jest czysto.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Jak kojarzę masz opielacz gwiazdkowy z motyczką podcinającą z jedną rączką? (może inny)krynka pisze:Laryssa- ja dziś testowałam po raz pierwszy" sprzęt" . I muszę stwierdzić,ze mnie nie zachwycił Jest cięzki,spulchnia płytko,przy maksymalnym nacisku głębiej,ale wtedy pracuje się ciężko(testowałam na lekkiej,piaszczystej ziemi). Chwasty podcina słabo,raczej je kaleczy,ale korzenie zostają w ziemi i będą odrastać. Myślę,że jedynie mógłby się sprawdzić do lekkiego spulchnienia opielonych ( bez chwastów) grządek po deszczu.Jak dla mnie dużo lepsza jest dobrze naostrzona motyczka . Spulchnia głęboko,dokładnie podcina korzenie chwastów i jest lekka.
A już myślałam,że sobie usprawnię pielenie
Słowo ciężki do niego nie pasuje .
Spulchnia płytko - to też zaleta - mogę podjechać bardzo blisko rośliny nie kalecząc jej korzeni i zostawiając mało do podplewienia ręką.
Chwasty podcina słabo,raczej je kaleczy - małe chwaściki wyciąga z korzeniami, nie ucina - nie kaleczy, perz, mlecza utnie
A już myślałam,że sobie usprawnię pielenie - nie będziesz miała wiele do pielenia - nie dopuścisz do wyrośnięcia chwastów które da się chwycić ręką.
Masz rację dobrze się sprawdza do motyczkowania po deszczu, dzięki temu ziemia nie zbija się w skorupę i po kilku dniach jak Ci skiełkuje kolejna porcja chwastów (one są stale ) bez problemu je zlikwidujesz motyczkowaniem, nie schylając się. Ja mam od lat problemy z kręgosłupem i plewienie jest dla mnie uciążliwe na maxa. Dlatego cały czas motyczkuję i dzięki temu tylko od czasu do czasu muszę wyrwać jakiś chwast blisko roślinki, którego nie dałam razy uprzednio zmotyczkować. Motyczkowanie malutkich chwaścików czy zruszanie ziemi idzie szybko. Ja mam kilka arów w grządkach do plewienia i inną metodą zapłakałabym się na śmierć.
Zamieszczałam zdjęcie mojego opielacza - widać, ze motyczka jest wyostrzona przez wielokrotne pocieranie ziemią. Obecnie używam na działce drugi - nowo zakupiony opielacz i tym idzie ciężej - jest na razie tępy. Twój też się zaostrzy. Nie rezygnuj tylko stosuj go w odpowiedniej chwili. Jak nabędziesz wprawy i zaostrzysz sprzęt, zmienisz zdanie co do jego przydatności.
*Opielacz nie zastąpi innych narządzi - czasem trzeba sięgnąć po motykę, czasem po widły (ach ten perz),...
*Oprócz tego mocno zużytego wykorzystywanego koło domu i nowo zakupionego, który teraz wykorzystuję na odległej działce, mam zakupiony następny - zapasowy . Bez niego nie wyobrażam sobie teraz mojej pracy .
*Wiosną, gdy rośliny wschodzą i są małe, przy dopilnowanych grządkach jestem w stanie po południu zmotyczkować bez schylania i przemęczenia 4 ary grządek, ruszając tylko ręka i spacerując. Ile razy musiałabym uderzyć w tym samym czasie motyczką przy pochylonej sylwetce ?
*Używam mojego opielacza kilka lat i mam MOJE wyrobione zdanie o przydatności DLA MNIE .
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Zakładamy ogród warzywny...
-
- 100p
- Posty: 191
- Od: 4 kwie 2014, o 10:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Turek wlkp
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Nie wiem czy piszę w odpowiednim miejscu, ale nie wiem gdzie się zapytać. Mam starszego sąsiada, który od paru lat wylewa szambo do wykopanego dookoła jego ogrodu rowu. Jego ogród jest oddalony o parę metrów od mojego, dzieli nas tylko krótki zagon pokrzyw. Czy jest sens siania na takiej ziemi warzyw i sadzenia pomidorów? Czy substancje zawarte w fekaliach nie dostają się do roślin? Dodam, że u niego warzywa rosną wielkie, ale czy zdrowe? W zeszłym roku też miałam duże warzywa, ale dopiero teraz mąż dojrzał ten rów na dodatek zakryty azbestem. Nie wiem czy to gdzieś zgłosić. Sąsiad wypiera się, że to tylko woda z pralki, ale woda z pralki nie pachnie g....
Świat bez roślin nie istnieje
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Zakładamy ogród warzywny...
A wody z pralki też nie można wylewać do przydrożnego rowu, no i azbest musi właściciel zutylizować .