Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, dziękuję za widoki, jakie serwujesz Cieszą oczy i inspirują do nowych projektów. Twoje zdjęcia chyba nigdy mi się nie opatrzą
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Jacku, dzięki
Dzisiaj spędziłam miły, chociaż dosyć pracowity dzień
A więc odbył się czyn społeczny na nowej działeczce Krysi Zebraliśmy się w parę osób i "wespół wzespół" skopaliśmy fragmencik. Słoneczko nam świeciło, urocza gospodyni podlewała naleweczkę wiśniową i dodawała sił częstując przepysznym ciastem , pieczonymi w ognisku ziemniaczkami i wszelakim mięsiwem z grilla Pracowało się dobrze, bo ziemia u Krysi jak...masełko. Fotki w wąteczku Krysi
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Widzę, Daluś, że miło i pożytecznie spędziłyście ten dzień. Brawo Cieszę się, ze Krysia już rozpoczyna pracę na nowej działeczce.
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, żałuję, że nie mogłam być i nie spotkałyśmy się. Z Ewą na razie też trudno się wybrać do S.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, a cóż to takiego jest na pierwszym zdjęciu? Nijak nie mogę rozpoznać. Kawałek rzeżby ogrodowej? Kamień? Dynia? Nie mam pojęcia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś, cieszę się, że miło spędziłaś sobotę
U nas słonecznie, ale coraz zimniej...od kilku dni są przymrozki. Cieszę się, że zakończyłam jesienne sadzenie.
Swój las kocham, mimo ton igliwia
Pozdrawiam Cię serdecznie
U nas słonecznie, ale coraz zimniej...od kilku dni są przymrozki. Cieszę się, że zakończyłam jesienne sadzenie.
Swój las kocham, mimo ton igliwia
Pozdrawiam Cię serdecznie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Moniko, od kilku dni jest u nas tak pięknie, że serce się raduje i nie chce się wychodzić z ogrodu Przymrozków jeszcze nie było, ale myślę, że to kwestia kilku dni, a właściwie nocy... Na szczęście wrażliwe doniczkowce już schowałam :P
Wczoraj u Krysi było bardzo sympatycznie Cieszę się bardzo, że pomogliśmy jej choć troszeczkę...
Wandziu, na tej fotce jest "coś", co było w ogrodzie, zanim zostałam jego właścicielką; prawdopodobnie fragment jakiejś rzeźby
Adrianko, szkoda, że nie możecie się wybrać, bo to chyba ostatnie dni takiej pięknej pogody
Dorotko, o, tak! Było wspaniale :P Ale najważniejsze, że na coś się Krysi przydaliśmy...
Dzisiaj znowu jest piękna niedziela Z M. i pieskami wybraliśmy się na długi spacer w nasze górki. Przebarwiające się liście na drzewach, ta cała feeria barw naprawdę robią wrażenie Może tylko spotykaliśmy zbyt wiele ludzi, ale w weekendy tak już tu jest - mieszczuchy szukają trochę wytchnienia na górskich szlakach...
W ogrodzie oświetlonym promieniami październikowego słońca też jest ładnie i kolorowo:
...no i w końcu przyleciał nasz coroczny jesienny gość - sowa uszata Pisałam już kiedyś o tym, ale przypomnę - co roku, w październiku, w momencie, kiedy liście na mojej wielkiej brzozie przed domem zaczynają się złocić, całe dnie spędzają na niej sowy. W nocy polują, a w dzień siedzą na gałązkach brzozy. Czasami jest jedna, niekiedy więcej - różnej wielkości, tak jakby to była cała rodzinka. Rekordem było chyba równocześnie 7 sów
Dzisiaj wypatrzyłam jedną, dość małą; siedzi bardzo wysoko, a mój aparat ma słaby zoom, więc niezbyt dobrze ją widać:
Wczoraj u Krysi było bardzo sympatycznie Cieszę się bardzo, że pomogliśmy jej choć troszeczkę...
Wandziu, na tej fotce jest "coś", co było w ogrodzie, zanim zostałam jego właścicielką; prawdopodobnie fragment jakiejś rzeźby
Adrianko, szkoda, że nie możecie się wybrać, bo to chyba ostatnie dni takiej pięknej pogody
Dorotko, o, tak! Było wspaniale :P Ale najważniejsze, że na coś się Krysi przydaliśmy...
Dzisiaj znowu jest piękna niedziela Z M. i pieskami wybraliśmy się na długi spacer w nasze górki. Przebarwiające się liście na drzewach, ta cała feeria barw naprawdę robią wrażenie Może tylko spotykaliśmy zbyt wiele ludzi, ale w weekendy tak już tu jest - mieszczuchy szukają trochę wytchnienia na górskich szlakach...
W ogrodzie oświetlonym promieniami październikowego słońca też jest ładnie i kolorowo:
...no i w końcu przyleciał nasz coroczny jesienny gość - sowa uszata Pisałam już kiedyś o tym, ale przypomnę - co roku, w październiku, w momencie, kiedy liście na mojej wielkiej brzozie przed domem zaczynają się złocić, całe dnie spędzają na niej sowy. W nocy polują, a w dzień siedzą na gałązkach brzozy. Czasami jest jedna, niekiedy więcej - różnej wielkości, tak jakby to była cała rodzinka. Rekordem było chyba równocześnie 7 sów
Dzisiaj wypatrzyłam jedną, dość małą; siedzi bardzo wysoko, a mój aparat ma słaby zoom, więc niezbyt dobrze ją widać:
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5076
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu. Wpadłam jeszcze raz podziękować za wczorajszy dzień. Napracowałyście się dziewczyny bardzo solidnie, ale nie spodziewałam się takiego efektu, że prawie cała działka będzie skopana. Dziś byłam z Olą w Ogrodzie Botanicznym na Festiwalu Dyni - tłumy nieprzebrane, takie że zabrakło biletów w kasach . Nigdy czegoś takiego nie widziałam w OB. Nie można było spokojnie pooglądać ani przejść. Dodatkowo masa stoisk, kramów, bufetów z nie zawsze przyjemnymi zapachami. Rodzinny piknik. Widać ludzie korzystali z ostatnich ciepłych dni.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu brzózka MARZENIE !!!
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś jak zawsze można liczyć u Ciebie na cudowne widoki, Twój wspaniały, dojrzały ogród skrywa niesamowicie piękne zakątki
U Krysiu wykonaliście ogrom pracy, jestem w szoku, aż nie do uwierzenia, że to ta sama działka, którą Krysia pokazywała jeszcze nie dawno
U Krysiu wykonaliście ogrom pracy, jestem w szoku, aż nie do uwierzenia, że to ta sama działka, którą Krysia pokazywała jeszcze nie dawno
- Kasia_Tomek
- 500p
- Posty: 575
- Od: 23 mar 2010, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu niesamowite zdjęcie z sową na brzozie, nigdy z tak bliska jej nie widziałam, szczęściara z Ciebie.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Kasiu, na razie jest tylko jedna sówka, a ja czekam jeszcze na jej koleżanki (i kolegów) Rzeczywiście, widok jest niesamowity - mam wrażenie, że ona mnie cały czas obserwuje :P
Agnieszko, teraz Krysię czeka już bardzo przyjemna praca - sadzenie roślinek Oczywiście wg fajnego projektu, który zrobił jej nieoceniony Marek-Orinoko
Dzisiaj w ogrodzie było pięknie - kolorowo i słonecznie
Halinko, mam dwie brzózki w ogrodzie; czasami się na nie złoszczę, zwłaszcza na tę w przedogródku - bo śmieci od wiosny do jesieni- ale tak naprawdę to je kocham i daję temu wyraz, bo często się do nich ...przytulam Wierzę, że mają dobroczynne działanie na nasz organizm
Krysiu - całą przyjemność po mojej stronie To ja dziękuję za przesympatyczny dzień :P
Dzisiaj nawet się zastanawiałam, czy nie pojechać do Wrocka na Dzień Dyni, ale zwyciężył pomysł spaceru po górkach. I z tego, co piszesz, widzę, że dobrze zrobiłam, bo tłumów nie lubię
Dzisiejszy ogród - gra świateł i cieni:
Kapustka ozdobna - ślimakom też się podobała:
Agnieszko, teraz Krysię czeka już bardzo przyjemna praca - sadzenie roślinek Oczywiście wg fajnego projektu, który zrobił jej nieoceniony Marek-Orinoko
Dzisiaj w ogrodzie było pięknie - kolorowo i słonecznie
Halinko, mam dwie brzózki w ogrodzie; czasami się na nie złoszczę, zwłaszcza na tę w przedogródku - bo śmieci od wiosny do jesieni- ale tak naprawdę to je kocham i daję temu wyraz, bo często się do nich ...przytulam Wierzę, że mają dobroczynne działanie na nasz organizm
Krysiu - całą przyjemność po mojej stronie To ja dziękuję za przesympatyczny dzień :P
Dzisiaj nawet się zastanawiałam, czy nie pojechać do Wrocka na Dzień Dyni, ale zwyciężył pomysł spaceru po górkach. I z tego, co piszesz, widzę, że dobrze zrobiłam, bo tłumów nie lubię
Dzisiejszy ogród - gra świateł i cieni:
Kapustka ozdobna - ślimakom też się podobała:
- mag
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4355
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, też mam taką sówkę, tylko... drewnianą. Uwielbiam te ptaszyska, może kiedyś i u mnie zawitają Na razie tylko zlot motyli, na jednym krzaku Marcinków naliczyłam ich około 50-ciu Oby to słonko zostało z nami jak najdłużej, ale coś już ciśnienie leci w dół