Borówka amerykańska - 11 cz.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja już po wiosennych cięciach. Bardzo mllo uszkodzeń mrozowych praktycznie nic. Martwi mnie aotomiast jedna sprawa o której pisałem już wcześniej. bardzo dużo młodych pędów wygląda tak jak na zdjęciu. Nigdy borówki nie pryskałem ale chyba zacznę bo to poważnie hamuje rozwój krzewu. Kiedyś toldi ziagnozował jako phomopsis vaccini czyli zamieranie pędów. Szacuje że 50% pędów jest tak uszkodzonych. To nie są uszkodzenia mrozowe.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
chris18404 mroźnej zimy już chyba nie będzie więc można ciąć.
tomek22 osobiście jestem przeciwny robieniu podłoża z kilku nieprzerobionych składników. Najlepiej sprawdza się ziemia rodzima, z wyjątkiem gliny zmieszana z kwaśnym torfem. Na to można ściółkować po trochu różnymi materiałami pisałem jak rozkłada i zachowuje się ściółka na poprzedniej stronie.
toolpusher możesz te pędy sprawdzić wkładając do foliówki z wilgotnym ręcznikiem i z zobaczyć co wyhodujesz, ale cokolwiek by to nie było to najpierw przejdź się z sekatorem i dokładnie te pędy pousuwaj. Zakładam, że nie przeazotowałeś tych krzaków. Ja bym jeszcze spróbował oprysk preparatem wapniowym np. cytrynianem wapnia.
tomek22 osobiście jestem przeciwny robieniu podłoża z kilku nieprzerobionych składników. Najlepiej sprawdza się ziemia rodzima, z wyjątkiem gliny zmieszana z kwaśnym torfem. Na to można ściółkować po trochu różnymi materiałami pisałem jak rozkłada i zachowuje się ściółka na poprzedniej stronie.
toolpusher możesz te pędy sprawdzić wkładając do foliówki z wilgotnym ręcznikiem i z zobaczyć co wyhodujesz, ale cokolwiek by to nie było to najpierw przejdź się z sekatorem i dokładnie te pędy pousuwaj. Zakładam, że nie przeazotowałeś tych krzaków. Ja bym jeszcze spróbował oprysk preparatem wapniowym np. cytrynianem wapnia.
Pozdrawiam. Jacek
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Toldi, jeśli nieprzerobione podloze to swieze trociny itp., nieprzelezane/kompostowane rzeczy to tez jestem przeciw:)
Ciekawi mnie jednak twoje zdanie na temat tego popieczarkowego materialu i jego wlasciwosci odnosnie borowki.
Nie mowie zeby na jego bazie robic stanowisko, tylko dodac tego "troche".
W jednym materiale czytalem ze mozna smialo dawac to na ogrod, w innym ze trzeba to poddac temperaturze zeby ewentualne niekorzystne grzyby zniszczyc.
Masz jakas wiedze Ty lub Ktos inny na temat takiego podloza?
Ciekawi mnie jednak twoje zdanie na temat tego popieczarkowego materialu i jego wlasciwosci odnosnie borowki.
Nie mowie zeby na jego bazie robic stanowisko, tylko dodac tego "troche".
W jednym materiale czytalem ze mozna smialo dawac to na ogrod, w innym ze trzeba to poddac temperaturze zeby ewentualne niekorzystne grzyby zniszczyc.
Masz jakas wiedze Ty lub Ktos inny na temat takiego podloza?
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Osobiście nie stosowałem podłoża popieczarkowego i mogę jedynie pogdybać teoretycznie lub na podstawie tego co słyszałem. Jako źródło organicznego węgla i składników szczególnie N, P, K jest warte uwagi, ale do borówki nie bardzo pasuje duża zawartość wapnia i wysokie pH. Zależnie tez od składu może być dość dużo potasu. Niebezpieczeństwo zastosowania zbyt dużej ilości do podłoża to zbyt duże podniesienie odczynu oraz bezpośrednie zasolenie strefy korzeni, co może zahamować rozwój roślin i utrudniać pobieranie wody. Bardzo niewielki dodatek nie powinien spowodować zakłóceń. Ja jednak zastosowałbym raczej jako dodatek do ściółki wtedy uwalnianie dość skoncentrowanych składników będzie pod większą kontrolą. Oczywiście też zastosowane z umiarem.
Pozdrawiam. Jacek
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Zamierzam w weekend pierwszy raz w tym roku pryskać Topsinem. W zeszłym roku miałem duże problemy z szarą pleśnią dlatego teraz chcę rozpocząć opryski wcześniej. Co polecacie stosować oprócz Topsinu? Switch mam zamiar zastosowac na poczatku kwitnienia i podczas zbiorów.
Co do odstraszania ptaków to niestety tylko siatka u mnie zdała egzamin, a próbowałem wszystkich możliwych sposobów.
Co do odstraszania ptaków to niestety tylko siatka u mnie zdała egzamin, a próbowałem wszystkich możliwych sposobów.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Znalazłem też kilka pędraków pod chwastami, po deszczu są praktycznie na powierzchni. Co myślicie o dursban?
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Trochę za wcześnie z tym opryskiem. Szara żeby coś zainfekować potrzebuje temp od 15*C wzwyż i wilgotności min 90% przez kilkanaście godzin. Wtedy z formy przetrwalnikowej zimującej na częściach roslin kiełkują zarodniki i rozprzestrzeniane przez wiatr atakują: pędy, liście, kwiaty i owoce. Na infekcje podatne są szczególnie osłabione lub uszkodzone części roślin, np. uszkodzone mechanicznie przez szkodniki wiatr czy przymrozki. Podatność zwiększa również zbyt dużo azotu czy inne błędy w nawożeniu Szczególnie niebezpieczny jest okres kwitnienia, bo po otwarciu kwiatów zarodniki maja dostęp do wnętrza co z reguły powoduje jego zamieranie.
Pozdrawiam. Jacek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dursban stosowałem, nic nie daje. Pryskałem nawet gołe pędraki roztworem dursbanu. Na jakiś czas były oszołomione, a później ożywały. Poza tym, dursban to bardzo ciężka chemia i nie powinno się jej stosować pod krzewami owocowymi.SzymonPT pisze:Znalazłem też kilka pędraków pod chwastami, po deszczu są praktycznie na powierzchni. Co myślicie o dursban?
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dobry pomysł.SzymonPT pisze:Znalazłem też kilka pędraków pod chwastami, po deszczu są praktycznie na powierzchni. Co myślicie o dursban?
Ja robię tak : 1ml Dursbanu /1 l wody, w opryskiwaczu 7 litorwym, mam lancę z kwasówki Marolexu i tak podlewam doglebowo.
Starcza mi to na 10 krzaków. Zabieg wykonuję przed kwitnieniem i drugi raz po zbiorach. Szkodników glebowych nie mam.
A wracając do Dursbanu, z racji jego szkodliwości ma być niedługo wycofany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dursban tak stosowany nie zdaje egzaminu. Sam producent zaleca, by przed zastosowaniem tego środka bardzo mocno zlać ziemię, zrobić oprysk i ponownie polać wodą.
Jak pisałem wyżej, dursban nie działał u mnie na pędraki chrząszcza majowego. Miałem pecha kupić ziemię z pędrakami. Kupiłem różne rodzaje podłoża w kilku workach, wysypałem to wszystko w jednym miejscu po to, by przemieszać, dodać nawozów i wykorzystać jako podłoże dla ukorzenionych sztobrów winorośli. Podczas mieszania zorientowałem się, że w ziemi są pędraki. Użyłem dursbanu na całą pryzmę ziemi. Na drugi dzień wygrzebałem z pryzmy pędraki, które były żywe. Ręcznie wybierałem pędraki i odkładałem je do plastikowego pojemnika, po czym spryskałem je dursbanem. Na drugi dzień sprawdziłem, pędraki żywe.
Ziemię musiałem dokładnie rozplantować na betonie, wysuszyć, a później zapakować do worków. Na następny rok dopiero domieszałem ją do innego podłoża. Była sucha, więc miałem pewność, że pędraki zdechną z powodu braku wody.
Ziemi nie reklamowałem, bo nie potrafiłem jednoznacznie stwierdzić, w których workach były pędraki, a która ziemia była wolna od robactwa.
Jak pisałem wyżej, dursban nie działał u mnie na pędraki chrząszcza majowego. Miałem pecha kupić ziemię z pędrakami. Kupiłem różne rodzaje podłoża w kilku workach, wysypałem to wszystko w jednym miejscu po to, by przemieszać, dodać nawozów i wykorzystać jako podłoże dla ukorzenionych sztobrów winorośli. Podczas mieszania zorientowałem się, że w ziemi są pędraki. Użyłem dursbanu na całą pryzmę ziemi. Na drugi dzień wygrzebałem z pryzmy pędraki, które były żywe. Ręcznie wybierałem pędraki i odkładałem je do plastikowego pojemnika, po czym spryskałem je dursbanem. Na drugi dzień sprawdziłem, pędraki żywe.
Ziemię musiałem dokładnie rozplantować na betonie, wysuszyć, a później zapakować do worków. Na następny rok dopiero domieszałem ją do innego podłoża. Była sucha, więc miałem pewność, że pędraki zdechną z powodu braku wody.
Ziemi nie reklamowałem, bo nie potrafiłem jednoznacznie stwierdzić, w których workach były pędraki, a która ziemia była wolna od robactwa.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Dzięki za szybkie odpowiedzi. Wstrzymam się w takim razie z opryskami. Tylko co z tymi pędrakami... teraz jestem w trakcie podcinania krzewów, przy okazji wyrywam też chwasty i zbieram pędraki. Niestety pewnie wszystkich nie wybiore.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja póki co pędraków w borówkach nie miałem, Dursban wykończył za to drutowce.
Plantatorzy stosują p/opuchlakom i pędrakom z pozytywnym skutkiem, ale pewno w dużo wyższym stężeniu niż ja.
Plantatorzy stosują p/opuchlakom i pędrakom z pozytywnym skutkiem, ale pewno w dużo wyższym stężeniu niż ja.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Właśnie trochę poczytałem o dursbanie. Od połowy kwietnia producent zaleca. Ciekawe jest to, że te ktore znalazłem były soczyście zielone. Myślałem że na pewnym etapie rozwoju mają taki kolor, ale szukajac info nigdzie nie znalazłem potwierdzenia mojej teorii