Reanimacja storczyków, w kamykach ,żwirku itp cz.1
Re: Reanimacja storczyków jeszcze raz
Zrób tak jak napisała Aniula85 sama miałam 2 storczyki w takim stanie jak ten twój z ostatniego postu teraz dochodzą do siebie wypuszczają nowe korzenie i liście.
Najważniejsze to abyś do czasu powstania nowych korzeni nie podlewała tylko lekko zraszała podłoże.
Jeszcze jedna uwaga uważaj żeby woda nie dostała się do stożka wzrostu (to miejsce z którego storczyk wypuszcza liście) bo wtedy roślina ci zgnije a liście odpadną.
Najważniejsze to abyś do czasu powstania nowych korzeni nie podlewała tylko lekko zraszała podłoże.
Jeszcze jedna uwaga uważaj żeby woda nie dostała się do stożka wzrostu (to miejsce z którego storczyk wypuszcza liście) bo wtedy roślina ci zgnije a liście odpadną.
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Reanimacja storczyków jeszcze raz
Dawno nie było mnie od ubiegłego roku, ale prowadzenie bloga troszkę zajmuje czasu..
Kiedy zostały zalane pochewki liściowe storczyka, nie oznacza to że musi od razu zgnić, a liście mu odpaść.
Długo stojąca woda jednak może być problemem. Dobrze jest użyć np. chusteczek higienicznych i odsączyć/wysuszyć
dokładnie zalane pochewki liściowe. Zanim oczywiście zacznie się coś dziać..
Kiedy zostały zalane pochewki liściowe storczyka, nie oznacza to że musi od razu zgnić, a liście mu odpaść.
Długo stojąca woda jednak może być problemem. Dobrze jest użyć np. chusteczek higienicznych i odsączyć/wysuszyć
dokładnie zalane pochewki liściowe. Zanim oczywiście zacznie się coś dziać..
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
/Cześć
Kocham się w storczykach, ale przyznam,że w nazwach dobrze się nie czuję na razie wszystkie są w korze i całkiem sobie radzą, wypuszczają i korzenie i liście. Mam natomiast jedną miniaturę, która ku mojemu zdziwieniu wypuściła pąki i nawet zakwitła, natomiast spadła mi ostatnio i kwiaty zaczęły więdnąć a pączki, które były zasuszać się. Widzę natomiast w korze, białe kuleczki obawiam się , że to grzyb. czytam o Waszej reanimacji i zastanawiam się czy kamienie bierzecie z rzeki? Próbowałam swego czasu hydroponiki i przyznam, że albo coś robiłam nie tak i moja wiedza była za mała, albo to nie sposób dla mnie. Korzenie w tej wodzie gniły, śmierdziało pleśnią, wskaźniki cały czas pokazywały ten sam poziom, jakby wody nie ubywało i zastanawiam się czy jeśli spróbuję Twoje reanimacji Trzynastko nie będę mieć takiego samego efektu. Rozumiem, że trzymasz te storczyki na stałe w takim podłożu, bo jest ono bardziej czyste?
Kocham się w storczykach, ale przyznam,że w nazwach dobrze się nie czuję na razie wszystkie są w korze i całkiem sobie radzą, wypuszczają i korzenie i liście. Mam natomiast jedną miniaturę, która ku mojemu zdziwieniu wypuściła pąki i nawet zakwitła, natomiast spadła mi ostatnio i kwiaty zaczęły więdnąć a pączki, które były zasuszać się. Widzę natomiast w korze, białe kuleczki obawiam się , że to grzyb. czytam o Waszej reanimacji i zastanawiam się czy kamienie bierzecie z rzeki? Próbowałam swego czasu hydroponiki i przyznam, że albo coś robiłam nie tak i moja wiedza była za mała, albo to nie sposób dla mnie. Korzenie w tej wodzie gniły, śmierdziało pleśnią, wskaźniki cały czas pokazywały ten sam poziom, jakby wody nie ubywało i zastanawiam się czy jeśli spróbuję Twoje reanimacji Trzynastko nie będę mieć takiego samego efektu. Rozumiem, że trzymasz te storczyki na stałe w takim podłożu, bo jest ono bardziej czyste?
Pozdrawiam, Werka
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 18 cze 2011, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Cześć potrzebuję pomocy. Miałam pięknego zdrowego storczyka do czasu aż nie postanowiłam mu zmienić osłonki. Moje storczyki przelewam w taki sposób, że nalewam im wodę do połowy doniczki i tak sobie stoją, wszystko ok chyba im to odpowiadało. No i w jednym zmieniłam osłonkę, niestety nie zauważyłam, że nie ma dostępu powietrza do wody i woda się zaśmierdziała a mój biedny storczyk w niej stał. Keika wypuścił jeszcze przed tym zdarzeniem,a wczoraj odpadły mu wszystkie liście. To co zostało postanowiłam wpakować do ryżu żeby pochłonął nadmiar wilgoci ze storczyka i posypałam go cynamonem w miejscach gdzie odłamały się liście. Korzenie są praktycznie zerowe ale jeden lub dwa jeszcze są zdrowe - pozostałe usunęłam. Jak myślicie czy da się jeszcze uratować tego storczyka?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19008
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Nie trzyma się storczyków w wodzie, to błąd - to nie są rośliny bagienne i... główna przyczyna zgnicia rośliny. Wodę powinno się odlać najlepiej max po godzinie. Wszystko zależy, w jakim stanie są korzenie. Jeśli zostało choć parę zdrowych korzeni, to może coś będzie. Jeśli nie, to roślina nadaje się do wyrzucenia.
Polecam zmienić sposób podlewania, jeśli nie chcesz stracić pozostałych. Akurat zmiana osłonki był tutaj zwykłym zbiegiem okoliczności.
Polecam zmienić sposób podlewania, jeśli nie chcesz stracić pozostałych. Akurat zmiana osłonki był tutaj zwykłym zbiegiem okoliczności.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
w moich stoi woda nawet do 2 dni, podlewam co 2 tygodnie i nie zauważyłam gnicia korzeni kwitną jak szalone . pozdrawiamnorbert76 pisze:Nie trzyma się storczyków w wodzie, to błąd - to nie są rośliny bagienne i... główna przyczyna zgnicia rośliny. Wodę powinno się odlać najlepiej max po godzinie. Wszystko zależy, w jakim stanie są korzenie. Jeśli zostało choć parę zdrowych korzeni, to może coś będzie. Jeśli nie, to roślina nadaje się do wyrzucenia.
Polecam zmienić sposób podlewania, jeśli nie chcesz stracić pozostałych. Akurat zmiana osłonki był tutaj zwykłym zbiegiem okoliczności.
Trochę przeleciałam wątek i widzę że wątek który zaczęłam i miał być reanimacją w kamieniach zmutował totalnie i jest kermazyt, jakieś szklarenki itp... idea początku wątku już nie istnieje, choć wątków o reanimacji w kermazycie już było dośc dużo...
Hydroponika to nie dla storczyka gdyż jest on epifitem rośnie z gołymi korzeniami w konarach drzew bądz w suchej ziemi, jak nasze storczyki krajowe. Storczyki w KAMIENIACH ( żwir taki jak się używa do tynkowania domów) trzymam tylko w czasie reanimacji, trwa to od 2 miesięcy do roku, wodę po podlaniu odsączam a po spryskaniu sprawdzam ile jej zostało w naczyniu, dlatego naczynie musi być szklane na dnie musi być 1 cm piasku, warunek by korzenie NIE DOTYKAŁY DNA NACZYNIA ... jak storczyk odzyje, ma korzenie zdrowe i zaczyna rosnąć przesadzam do kory. Kora storczykom bardziej słuzy niż kermazyt, kamienie czy jakiekolwiek inne podloże , ja mieszam kore z kamieniami.werutka pisze:/Cześć
Kocham się w storczykach, ale przyznam,że w nazwach dobrze się nie czuję na razie wszystkie są w korze i całkiem sobie radzą, wypuszczają i korzenie i liście. Mam natomiast jedną miniaturę, która ku mojemu zdziwieniu wypuściła pąki i nawet zakwitła, natomiast spadła mi ostatnio i kwiaty zaczęły więdnąć a pączki, które były zasuszać się. Widzę natomiast w korze, białe kuleczki obawiam się , że to grzyb. czytam o Waszej reanimacji i zastanawiam się czy kamienie bierzecie z rzeki? Próbowałam swego czasu hydroponiki i przyznam, że albo coś robiłam nie tak i moja wiedza była za mała, albo to nie sposób dla mnie. Korzenie w tej wodzie gniły, śmierdziało pleśnią, wskaźniki cały czas pokazywały ten sam poziom, jakby wody nie ubywało i zastanawiam się czy jeśli spróbuję Twoje reanimacji Trzynastko nie będę mieć takiego samego efektu. Rozumiem, że trzymasz te storczyki na stałe w takim podłożu, bo jest ono bardziej czyste?
moje okno niecałe bo parapet ma 3,5 metra okno południowe.
i w sumie taka mała refleksja wszystko dokładnie jak reanimuje się w kamieniach jest na stronach 1-4 wytłumaczone ale nikt nie raczy tam zajrzeć tylko piszą ratunku co robić ...smutne to ...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19008
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
trzynastka pisze: w moich stoi woda nawet do 2 dni, podlewam co 2 tygodnie i nie zauważyłam gnicia korzeni kwitną jak szalone . pozdrawiam
Hydroponika to nie dla storczyka gdyż jest on epifitem rośnie z gołymi korzeniami w konarach drzew bądz w suchej ziemi, jak nasze storczyki krajowe. Storczyki w KAMIENIACH ( żwir taki jak się używa do tynkowania domów) trzymam tylko w czasie reanimacji, trwa to od 2 miesięcy do roku, wodę po podlaniu odsączam a po spryskaniu sprawdzam ile jej zostało w naczyniu, dlatego naczynie musi być szklane na dnie musi być 1 cm piasku, warunek by korzenie NIE DOTYKAŁY DNA NACZYNIA ... jak storczyk odzyje, ma korzenie zdrowe i zaczyna rosnąć przesadzam do kory. Kora storczykom bardziej słuzy niż kermazyt, kamienie czy jakiekolwiek inne podloże , ja mieszam kore z kamieniami.
Hmmm, czy pierwsze zdanie nie jest zaprzeczeniem dalszej części Twojej wypowiedzi?
Jeśli judytkaamo leje wodę do połowy, to korzenie przez cały czas są w wodzie...
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Trzynastka dziękuję za odpowiedź, obiecuję, że przeczytam.
Pozdrawiam, Werka
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
nie, nie napisałm nigdzie że ONA ROBI DOBRZE, tylko że Ty napisałeś że do godziny i wodę trzeba wylać, więc napisałam że to nieprawda, bo u mnie stoi i 2 dni , wybrałam taką metodę podlewania gdyż storczyki rosną w tropikalnych warunkach tam deszcz zostaje często długo w mchu na drzewach, potem nagle wysycha i jest jakiś czas sucho, storczyki lubią wodę ale nie lubią jej w nadmiarze, to że moje stoją 2 dni w 3 cm wody w dnie osłonki a potem przez tydzień lub dwa stoją sobie suche to znaczy że mają mniej więcej odtworzone warunki jakie mogą mieć w naturze. Storczyki hoduję 13 lat, tylko pierwsze 4 lata miałam straty dopóki nie zorganizowałam sobie tej metody, teraz kolekcję utrzymuję w granicach 50 sztuk, moje okna widziałeś, czyli mój styl podlewania w moich warunkach wilgotności i temperatury im jak najbardziej słuzy.norbert76 pisze:trzynastka pisze: w moich stoi woda nawet do 2 dni, podlewam co 2 tygodnie i nie zauważyłam gnicia korzeni kwitną jak szalone . pozdrawiam
Hydroponika to nie dla storczyka gdyż jest on epifitem rośnie z gołymi korzeniami w konarach drzew bądz w suchej ziemi, jak nasze storczyki krajowe. Storczyki w KAMIENIACH ( żwir taki jak się używa do tynkowania domów) trzymam tylko w czasie reanimacji, trwa to od 2 miesięcy do roku, wodę po podlaniu odsączam a po spryskaniu sprawdzam ile jej zostało w naczyniu, dlatego naczynie musi być szklane na dnie musi być 1 cm piasku, warunek by korzenie NIE DOTYKAŁY DNA NACZYNIA ... jak storczyk odzyje, ma korzenie zdrowe i zaczyna rosnąć przesadzam do kory. Kora storczykom bardziej słuzy niż kermazyt, kamienie czy jakiekolwiek inne podloże , ja mieszam kore z kamieniami.
Hmmm, czy pierwsze zdanie nie jest zaprzeczeniem dalszej części Twojej wypowiedzi?
Jeśli judytkaamo leje wodę do połowy, to korzenie przez cały czas są w wodzie...
dla potwierdzenia inne moje storczyki
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Trzynastka rzeczywiście są przepiękne, co Ty im robisz, że tak pięknie kwitną?
Ja przyznam, że moje czasami stoją w wodzie 1 dzień chyba max i też później nie podlewam ich ok 2 tygodni. Wszystkie mi kwitną, za wyjątkiem tych miniatur i tej, która w tym roku też mi wyjątkowo zakwitnela. Może gdybym znalazła wcześniej to forum metoda żwirku pomogłabyy mi odratować parę z nich, a hydroponika by ich rzekłabym.. "nie zabiła"...
Ja przyznam, że moje czasami stoją w wodzie 1 dzień chyba max i też później nie podlewam ich ok 2 tygodni. Wszystkie mi kwitną, za wyjątkiem tych miniatur i tej, która w tym roku też mi wyjątkowo zakwitnela. Może gdybym znalazła wcześniej to forum metoda żwirku pomogłabyy mi odratować parę z nich, a hydroponika by ich rzekłabym.. "nie zabiła"...
Pozdrawiam, Werka
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19008
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Trzynastka, chyba się nie zrozumieliśmy.
Po pierwsze, nie miałem na myśli i nigdzie nie napisałem że wg Ciebie ona dobrze robi. Chodziło mi, że w tym samym poście piszesz, że to epifity i rosną w korzeniach drzew a jednocześnie piszesz że u Twoich trzymasz wodę dwa dni. Po prostu dla mnie to jest sprzeczne. Pomijam, że nigdzie w przypadku uprawy jakichkolwiek storczyków nie znalazłem informacji o tak długim moczeniu (a wręcz przeciwnie), to te będące epifitami raczej ich korzenie nie siedzą w wodzie, tylko deszcz po nich spływa (nie wszystkie są przecież ukorzenione gdzieś w mchu).
Zresztą nie porównujmy warunków w naturze, gdzie jest przepływ powietrza, które powoduje że wilgoć z korzeni szybciej paruje do zamkniętego pomieszczenia i korzeni upchanych w doniczce oraz wsadzonej dodatkowo do osłonki.
Co nie zmienia postaci rzeczy i zdarzają się wyjątki w uprawie i Twoje storczyki przyzwyczaiły się jakoś do takich, a nie innych warunków. U większości pewnie by po prostu gniły.
Po pierwsze, nie miałem na myśli i nigdzie nie napisałem że wg Ciebie ona dobrze robi. Chodziło mi, że w tym samym poście piszesz, że to epifity i rosną w korzeniach drzew a jednocześnie piszesz że u Twoich trzymasz wodę dwa dni. Po prostu dla mnie to jest sprzeczne. Pomijam, że nigdzie w przypadku uprawy jakichkolwiek storczyków nie znalazłem informacji o tak długim moczeniu (a wręcz przeciwnie), to te będące epifitami raczej ich korzenie nie siedzą w wodzie, tylko deszcz po nich spływa (nie wszystkie są przecież ukorzenione gdzieś w mchu).
Zresztą nie porównujmy warunków w naturze, gdzie jest przepływ powietrza, które powoduje że wilgoć z korzeni szybciej paruje do zamkniętego pomieszczenia i korzeni upchanych w doniczce oraz wsadzonej dodatkowo do osłonki.
Co nie zmienia postaci rzeczy i zdarzają się wyjątki w uprawie i Twoje storczyki przyzwyczaiły się jakoś do takich, a nie innych warunków. U większości pewnie by po prostu gniły.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Norbert76, zacznijmy po kolei bo chyba się nie zrozumieliśmy
1. woda w osłonce stoi i 2 dni i jest jej zaledwie 2 cm, ale temp na oknie dochodzi do 35 stopni Celsjusza, woda paruje a te dwa dni im całkiem nie szkodzi muszę ci zrobić zdjęcia moich korzeni bez osłonek
2. podlewam po raz kolejny za dwa a czasem dwa i pól tygodnia zimą , latem dochodzi aberracja słońca przez szyby więc temp dochodzi do 40 stopni i podlewam wtedy częściej
3. mam w domu drewniane sufity więc mam sucho i nie mam wysokiej wilgotności powietrza, zostawienie wody w osłonce daje pozytywy (parowanie)
4. wszystkie storczyki moczone krótko po pewnym czasie zaczynają gorzej kwitnąc u mnie
5. w tropikach codziennie jest mega wysoka wilgotność, więc te łyse korzenie mają codziennie jakąś dawkę wody, nie mówiąc o porze deszczowej gdzie leje non stop ileś tam czasu i jakoś nie gniją im korzenie powód , wiatr i szybkie schniecie, a jak moje stoją na parapecie podgrzewanym od dołu kaloryferem to niestety schnięcie jest o 40 % szybsze niż gdziekolwiek
6 Reasumując u mnie woda w osłonkach przez 2 dni w formie 2 cm na dnie to dosłownie niezbędne , nikt przedtem nie reanimował storczyków w kamieniach więc każdy mówił że to niemożliwe, a jednak... więc prawda zawsze leży pośrodku, mało wody storczyk nie kwitnie i zasycha robi się brzydki za dużo gnije, więc każdy musi dostosować podlewanie tak aby wilgotność była optymalna
ten miał w jednym czasie 89 kwiatów
Dlatego uważam że nie ma co pisać podlewaj TAK albo INACZEJ , bo każdy musi znaleźć ten jeden sposób metodą prób i błędów
pozdrawiam
1. woda w osłonce stoi i 2 dni i jest jej zaledwie 2 cm, ale temp na oknie dochodzi do 35 stopni Celsjusza, woda paruje a te dwa dni im całkiem nie szkodzi muszę ci zrobić zdjęcia moich korzeni bez osłonek
2. podlewam po raz kolejny za dwa a czasem dwa i pól tygodnia zimą , latem dochodzi aberracja słońca przez szyby więc temp dochodzi do 40 stopni i podlewam wtedy częściej
3. mam w domu drewniane sufity więc mam sucho i nie mam wysokiej wilgotności powietrza, zostawienie wody w osłonce daje pozytywy (parowanie)
4. wszystkie storczyki moczone krótko po pewnym czasie zaczynają gorzej kwitnąc u mnie
5. w tropikach codziennie jest mega wysoka wilgotność, więc te łyse korzenie mają codziennie jakąś dawkę wody, nie mówiąc o porze deszczowej gdzie leje non stop ileś tam czasu i jakoś nie gniją im korzenie powód , wiatr i szybkie schniecie, a jak moje stoją na parapecie podgrzewanym od dołu kaloryferem to niestety schnięcie jest o 40 % szybsze niż gdziekolwiek
6 Reasumując u mnie woda w osłonkach przez 2 dni w formie 2 cm na dnie to dosłownie niezbędne , nikt przedtem nie reanimował storczyków w kamieniach więc każdy mówił że to niemożliwe, a jednak... więc prawda zawsze leży pośrodku, mało wody storczyk nie kwitnie i zasycha robi się brzydki za dużo gnije, więc każdy musi dostosować podlewanie tak aby wilgotność była optymalna
ten miał w jednym czasie 89 kwiatów
Dlatego uważam że nie ma co pisać podlewaj TAK albo INACZEJ , bo każdy musi znaleźć ten jeden sposób metodą prób i błędów
pozdrawiam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19008
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
No i teraz wszystko jasne. Myślałem, że po prostu moczysz je przez te dwa dni w dużej ilości wody. Oczywiście temperatura powietrza ma również znaczenie o czym wcześniej nie wspomnieliśmy.
A z ostatnim Twoim zdaniem zgadzam się w 100%, bo każdy z nas ma inne warunki uprawy.
A z ostatnim Twoim zdaniem zgadzam się w 100%, bo każdy z nas ma inne warunki uprawy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta