Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gencjana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3031
Od: 27 sty 2010, o 22:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu, a moje sowy opuściły brzozę. Sądziłam, że nie mają na co polować. Niestety paskudniki już ryją. Ale mimo sów i tak
cebule znikały, a więc żal mi ich ze względów towarzyskich raczej. :;230 Widzę, że nie narzekasz na przymrozek. U mnie był
niewielki. Zaszkodził nieco daliom. :(
Pozdrawiam.Adrianna
Moje wątki Aktualny
Awatar użytkownika
HalinaK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9423
Od: 12 paź 2008, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

dala pisze: Halinko, mam dwie brzózki w ogrodzie; czasami się na nie złoszczę, zwłaszcza na tę w przedogródku - bo śmieci od wiosny do jesieni- ale tak naprawdę to je kocham i daję temu wyraz, bo często się do nich ...przytulam ;:224 Wierzę, że mają dobroczynne działanie na nasz organizm ;:108
Daluniu ;:167 ja też się do moich brzózek przytulam, i też wierzę w ich pozytywne działanie na nasz organizm ;:196 ;:196 ;:196
Cieplutko pozdrawiam, Halina ;:194
W moim ogródeczku :wink: HalinaK-linki :D
Awatar użytkownika
Zielona_Ania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3917
Od: 2 mar 2010, o 17:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu, bardzo mnie zaciekawiła informacja o sowach w Twoim ogrodzie. U mnie pojawiły się może dwa razy w ciągu kilku lat. Piękne ptaki, niesamowity jest widok lecącej sowy, zwłaszcza bliski przelot- robią to bezszelestnie, jak duchy.
Odsłony jesienne ogrodu są bardzo interesujące, moją uwagę przykuł ten fragment rzeźby, ciekawe jaka historia się za tym kryje.
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11411
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluniu ciekawa ta rzeźba ogrodowa, tak fajnie zaczyna mchem porastać, ciekawe, co ona może oznaczać?
Ja jeszcze nigdy sowy na żywo nie widziałam, a Tobie nawet udało się ją sfotografować. :)
elsi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4840
Od: 17 sty 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Ja też jeszcze nie widziałam sowy z bliska, ale ostatnio gościły w moim ogrodzie bażanty,
nie chciały poczekać na fotografa :wink: .
Jak to miło wspólnie popracować, nie czuje się wtedy zmęczenia - oglądałam efekty u Krysi ;:138
Liście potrafią uprzykrzyć życie ogrodnikowi, to prawda, ale cóż to za ogród bez drzew :lol:
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj Dalu ! Ja także nie zdążyłam sfotografować bażantów, które odwiedziły mój ogród. Ale Twoje zdjęcia z ważką oglądałam z przyjemnością. Niezwykle ujmujące są też ostatnie zdjęcia ogrodu ( jesienna gra świateł i cieni...), a także perspektywa ogrodu z Twoim pieskiem na ścieżce.
Dzięki wymianie zdań o obwódce Twojej nowej rabaty tyle się naczytałam o serduszce wspanialej, że wpisałam ją na listę zakupów na rok przyszły ! Będę szukała białej.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4355
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Biała serduszka jest tym piękniejsza, iż rosnąc w cieniu listki ma prawie srebrne :D
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś, kilka dni mnie nie było w Twoim ogrodzie a tu tyle zmian. Jesienia jest on chyba najpiękniejszy, drzewa w jesiennej szacie daja mu bardzo dużo uroku
i pomimo przymrozków tak jak piszesz, rączniki dalej się trzymają prosto. Trochę mnie nie było a tu już sowy przyleciały. Dlaczego u nas nie ma sów, słyszę
tylko krakanie wron za oknami a wolałabym zdecydowanie żeby to były sowy albo nawet bażanty ;:108
Uwielbiam ta brzozę u Ciebie z sową schowana w ostatnich liściach. Jest taka romantyczna :heja co do obwódek może pomyslisz o dzwonku dalmatyńskim?
On jest bardzo wdzięczny jak się pokrywa całkowicie kwiatami i ie wymaga żadnej troski. Wraca co roku by cieszyc oczy. Do tego pozostaje zielony zimą co jest
rzadką zaletą. Naprawdę warto go mieć. ;:108
Życzę słoneczka na ten październikowy dzień. ;:3
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
AgaNet
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5200
Od: 26 sie 2010, o 11:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szkocja

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Piękna i klimatyczna ta gra świateł i cieni :)
A sowa - rewelacja. Nie mam u siebie wielkich drzew, więc się takich gości nie doczekam i tym bardziej mi miło pooglądać u Ciebie :)
x-d-a
---
Posty: 7090
Od: 3 sty 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Ago, sama się dziwię, dlaczego okoliczne sowy wybrały moja brzozę za swoją dzienną przystań. Nie mają tu spokoju, bo ta brzoza rośnie w przedogródku, a więc blisko jest ulica...I do tego siedzą u mnie tylko dwa, trzy tygodnie w roku; po opadnięciu liści - odlatują :(

Wiesiu, u mnie jeszcze przymrozków nie było, a jeżeli to tylko przy samym gruncie. Za to słoneczko od kilku dni oświetla przepięknie ogród skąpany w ciepłych barwach jesieni...
Sowy, z tego, co wyczytałam, bytują w miejscach położonych blisko zagajników, dużych parków, lasków...I tak dziwię się, że są tak blisko człowieka...
Dzwonek dalmatyński mówisz? Zimozielony? Poczytam, poszperam :P

Magdo, srebrne listki, białe kwiatki :?: To byłoby cudo, ale na moją Białą Rabatę :lol: Będę się rozglądać...
A słonko, jak na razie, ani myśli nas opuszczać - pewnie dlatego motylki tak się ożywiły.
Nie wiem, czego potrzebują sowy - ale w Twoim wielkim, nieco dzikim ogrodzie, chyba pokarmu, ani schronienia nie brakowałoby im...

Tamaryszku, cieszę się tymi słonecznymi dniami jak dziecko :lol: Słońce o tej porze roku -łagodne, nieco przytłumione, sprawia, ze fotki nabierają nieco nostalgicznego uroku...
A serduszka wspaniała nieoczekiwanie zrobiła wielką karierę na forum :?

Elu, bażanty pewnie jeszcze wrócą, żeby doczekać się uwiecznienia i pokazania na forum ;:224
Liście trochę jesienią uprzykrzają życie ogrodnika, ale z drugiej strony jaki wspaniały kompost można z nich uzyskać! A jak malowniczo wyglądają na trawniku!
U Krysi świetnie się pracowało - towarzystwo było doborowe, pogoda piękna, a jedzonko -bardzo pyszne :!:

Tajeczko, sowy fotografuję co roku o tej porze, ale za każdym razem zachwycają mnie swą urodą i tajemniczością ;:108
A kamień jest w moim ogrodzie od zawsze; musiałabym spytać poprzednich właścicieli skąd się tam wziął...

Aniu, skoro sowy bywają u Ciebie, to pewnie mieszkasz pod miastem, blisko jakiś terenów łownych...
A historii kamienia nie znam, choć bardzo mi się podoba jak obrasta mchem...

Halinko, ponoć brzozy rzeczywiście mają jakieś dobroczynne właściwości :D
A nawet jeśli nie, to na pewno nie zaszkodzi nam, jak się przytulimy do ich pnia :!:

Adrianko, u mnie przymrozki jak na razie ścięły tylko powój gwiezdny.
A z ogrodowymi bestiami zżerającymi cebule dotąd nie miałam problemu; przypuszczam, że powodem nie są sowy, ale bardzo kamieniste podłoże, na jakim jest mój ogród. To dlatego tak fajnie kopało mi się u Krysi; u mnie żeby wykopać mały dołek, nieźle się muszę namachać i wyciągnąć z ziemi wiaderko kamieni :evil:

Dzisiejsze śniadanie w ogrodzie -nasze i Gutka :;230 Chyba już jedno z ostatnich w tym roku :(







Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś cudowne ogrodowe śniadanko, prawda, że na powietrzu wśród cudownej roślinności wszystko zupełnie inaczej smakuje - dużo lepiej :D :?: szkoda, ze następne dopiero za kilka miesięcy...
Gutek cudo oczywiście :D
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12832
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj Dalu, widzę,że Ciebie przymrozki oszczędziły, Rączniki piękne , a Gucio coraz bardziej mnie kusi. :lol:
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16197
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj. Ja już śniadanek nie jadam w ogrodzie. Chyba że później, około 13.00. Gucio to uroczy towarzysz.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”