Buraki czerwone cz.1
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 18 lis 2022, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Buraki czerwone
W tym roku zakwitło mi kilka buraków z sianych wiosną, jeden miał dość ładne nasiona i je zebrałam ale tak myślę czy przypadkiem mogą z nich wyrosnąć takie same kwitnące w pierwszym roku? Czy ktoś w forumowiczów w ogóle zbiera nasiona buraków? Czy są to nasiona zbierane w pierwszym roku czy w drugim sadzi się buraka ubiegłorocznego i tylko takie są pewnymi nasionami?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10226
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Buraki czerwone
Moim zdaniem to nie jest dobry materiał na nasiona . Co innego gdyby zakwitł w drugim roku uprawy .
Marchew , buraki , selery zakwitające tego unikam i sprawdzam co to za odmiana by na nią w przyszłości nie trafić .
Takie nasiona możesz śmiało wysiać np póżną wiosną lub w czerwcu na jesienne zbiory .
Marchew , buraki , selery zakwitające tego unikam i sprawdzam co to za odmiana by na nią w przyszłości nie trafić .
Takie nasiona możesz śmiało wysiać np póżną wiosną lub w czerwcu na jesienne zbiory .
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 18 lis 2022, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Buraki czerwone
Dzięki. Nasiona były tak duże i dorodne że szkoda było wyrzucić. Wsieje jeden rządek w ramach eksperymentu,najwyzej szybko wyrwe jak zaczną wypuszczac nasiona. Odmiana to czerwona kula, wsiana była na początku kwietnia, może niesprzyjająca i chłodna wiosna spowodowała zakwitnięcie.
-
- 200p
- Posty: 272
- Od: 25 mar 2013, o 14:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Buraki czerwone
Kiedyś siałem też tylko czerwoną kulę ale jak porosną za duże to są strasznie łykowate. Teraz sieję opolskiego i tego problemu nie ma nawet jak są mocno przerośnięte.
Są jeszcze jakieś inne odmiany które nie mają tego problemu?
Są jeszcze jakieś inne odmiany które nie mają tego problemu?
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 18 lis 2022, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Buraki czerwone
A ja kiedyś siałam tylko opolskiego ale w jednym roku te które były zostawione na zbiór jesienny były strasznie łykowate i przerzuciłam się na czerwoną kulę jednak ja sieje buraczki dość gęsto i potem całe lato przerywam wykorzystując na bieżąco te największe a na jesień i tak te co zostają nie zdążą dorosnąć do wielkich rozmiarów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10226
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Buraki czerwone
Dla mnie rozwiązaniem okazał się dwukrotny siew . Pierwszy wczesną wiosną kilka nasiona w tunelu .
Na ten siew odmiana musi być odporna na jarowizację . Nadwyżki z pierwszego siewu przesadzam
do gruntu .
Drugi siew w czerwcu do gruntu i ta odmiana musi być odporna na chwościka .
Na ten siew odmiana musi być odporna na jarowizację . Nadwyżki z pierwszego siewu przesadzam
do gruntu .
Drugi siew w czerwcu do gruntu i ta odmiana musi być odporna na chwościka .
-
- 200p
- Posty: 338
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Buraki czerwone
anulab, które odmiany odporne na chwościka możesz polecić?
Ja w tym roku po raz pierwszy wysiewałam buraczki dwukrotnie i bardzo sobie chwalę. W przyszłym roku zrobię podonie. Pierwszy siew do skrzyni, na rozsadzę, a drugi prosto do gruntu.
Jeśli chodzi o własne nasiona, to kilka lat temu zebrałam nasiona z buraczka (odmiany Cylindra), który zakwitł mi w pierwszym roku (nigdy celowo nie zostawiałam buraka na nasiona) i przez kilka kolejnych lat wysiewałam po 2 rzędy tych nasion. W tym roku wysiałam resztkę własnych nasion, więc w przyszłym roku będą już tylko kupne. Jeśli chodzi o plon to nie zauważyłam różnicy pomiędzy buraczkami z 'moich' nasion, a tymi z kupnych nasion.
Ja w tym roku po raz pierwszy wysiewałam buraczki dwukrotnie i bardzo sobie chwalę. W przyszłym roku zrobię podonie. Pierwszy siew do skrzyni, na rozsadzę, a drugi prosto do gruntu.
Jeśli chodzi o własne nasiona, to kilka lat temu zebrałam nasiona z buraczka (odmiany Cylindra), który zakwitł mi w pierwszym roku (nigdy celowo nie zostawiałam buraka na nasiona) i przez kilka kolejnych lat wysiewałam po 2 rzędy tych nasion. W tym roku wysiałam resztkę własnych nasion, więc w przyszłym roku będą już tylko kupne. Jeśli chodzi o plon to nie zauważyłam różnicy pomiędzy buraczkami z 'moich' nasion, a tymi z kupnych nasion.
Pozdrawiam,
Iwona
Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10226
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Buraki czerwone
Z polskich odmian Patryk jest polecany jako posiadający podwyższona odporność na chwościka .
Dopiszę , że Zeppo uprawiany w tunelu nie miał chwościka . Natomiast z siewu czerwcowego do
do gruntu , co prawda dopiero jesienią , ale miał chwościka .
Dopiszę , że Zeppo uprawiany w tunelu nie miał chwościka . Natomiast z siewu czerwcowego do
do gruntu , co prawda dopiero jesienią , ale miał chwościka .
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1910
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Buraki czerwone
Nie wiem, gdzie dać tą zagadkę, więc jeśli nie tu, to może mi ktoś podpowie.
W tym roku miałam nadmiar buraków ćwikłowych. Z części zrobiłam sok na gorąco, tzn. zagotowałam ze 2 razy i wrzący lałam do wyparzonych butelek. Pierwszy raz robiłam sok z buraków. Po kilku dniach zaczęła się fermentacja. Pozwoliłam na przefermentowanie z myślą, że najwyżej będę miała kiszony sok. Przed wigilią otworzyłam, a tam grudki jakichś kultur, najpewniej jakieś grzyby. Nie odważyłam się spróbować go.
Zastanawiam się, co to może być - zarodniki przetrwały gotowanie dwukrotne. To jest galaretka "buraczana" przepłukana na sitku i nie są to cząsteczki miąższu.
Może jest tu jakiś mykolog?
Zapraszamy do kolejnej części wątku tutaj
W tym roku miałam nadmiar buraków ćwikłowych. Z części zrobiłam sok na gorąco, tzn. zagotowałam ze 2 razy i wrzący lałam do wyparzonych butelek. Pierwszy raz robiłam sok z buraków. Po kilku dniach zaczęła się fermentacja. Pozwoliłam na przefermentowanie z myślą, że najwyżej będę miała kiszony sok. Przed wigilią otworzyłam, a tam grudki jakichś kultur, najpewniej jakieś grzyby. Nie odważyłam się spróbować go.
Zastanawiam się, co to może być - zarodniki przetrwały gotowanie dwukrotne. To jest galaretka "buraczana" przepłukana na sitku i nie są to cząsteczki miąższu.
Może jest tu jakiś mykolog?
Zapraszamy do kolejnej części wątku tutaj