Agita- kolejne sezony storczykowe
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, jakie Ty piękności pokazałaś A ja w żółtym kolorze nie mam aktualnie ani jednego falenopsisa.
A tak lubię kwiaty w słonecznym kolorze (drugi kolor po czerwonym ).
Katlejka bardziej podoba mi się w wersji pomarańczowej, ale na żywo mogłoby być zupełnie inaczej.
Ech... rozpieściły Cię te Twoje storczyki. Ten ostatni ma w sobie bardzo dużo uroku. Ale który go nie ma
Ja ostatnio coraz częściej doceniam hybrydy Phalaenopsis. Są jednak niezawodne i bardzo dekoracyjne.
Botaniki za to dają sporo satysfakcji, ale delikatesy z nich takie, że trzeba na nie chuchać i dmuchać, a i tak łapią nieraz jakieś choroby...
Masdevallia od Ciebie wciąż przyrasta ładnie. Może kiedyś dojrzeje do kwiatów
A tak lubię kwiaty w słonecznym kolorze (drugi kolor po czerwonym ).
Katlejka bardziej podoba mi się w wersji pomarańczowej, ale na żywo mogłoby być zupełnie inaczej.
Ech... rozpieściły Cię te Twoje storczyki. Ten ostatni ma w sobie bardzo dużo uroku. Ale który go nie ma
Ja ostatnio coraz częściej doceniam hybrydy Phalaenopsis. Są jednak niezawodne i bardzo dekoracyjne.
Botaniki za to dają sporo satysfakcji, ale delikatesy z nich takie, że trzeba na nie chuchać i dmuchać, a i tak łapią nieraz jakieś choroby...
Masdevallia od Ciebie wciąż przyrasta ładnie. Może kiedyś dojrzeje do kwiatów
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Sylciu, dzięki, miło czytać! Mamy nawrót zimy, ale co tam, nie damy się- ja już wyglądam słoneczka, teraz to już będzie z górki; tydzień-dwa i po sprawie... Inna rzecz, że przesadzam właśnie co nieco i aż mi dziwnie robić to, kiedy zwały śniegu za oknem, jakoś tak trudno uwierzyć, że to już czas
Niestety, nie kwitną tak często i chętnie jak białe i różowe (a może wszystko przede mną, u mnie żółte są dosyć młode?), ale ich słoneczne buźki są tego z pewnością warte. Mnie kupiły całkowicie.
Masz coś wymarzonego żółtego?
Hybrydy- masz rację, są niezawodne. Ostatnie 2 dni walczyłam z porządkami w akwarium i aż zła byłam po co mi to... Radości na razie z tych moich młodych "botaników" niewiele, a robota jest cały rok. Jedyny wdzięczny maluch to equestris; zaczyna gonić Twojego, ma już 2 pędziki obsypane pąkami
Cieszę się, że masdevalia sobie radzi i spodziewam się jakiegoś pączka "na dniach"; ona jest b. chętna do kwitnienia. U mnie obydwie duże masdevalie mają właśnie po pierwszym pączku. Ta żółta od Ciebie niestety wciąż marniutka, ale walczymy, może ruszy się z wiosną
Za to cattleyka od Ciebie ma nowy, spory już, przyrost- przyznam, że liczę na "powtórkę z rozrywki"
U mnie obecnie wielkie porządki w doniczkach, choć wiem już, że nie przesadzę wszystkich, które powinnam; część będzie musiała zaczekać do następnego zrywu.
Zaadoptowałam też sposób Kamili/Baryczki spłukiwania storczyków pod prysznicem; mam nadzieję, że się sprawdzi i storczyki odetchną, pozbywszy się warstwy zimowego kurzu z liści i podłoża...
Znalazłam już 3 młode, wiosenne pędy. Pomarańczowa ascocenda wypuściła swój pierwszy wiosenny pędzik; śmiem więc twierdzić, że zimowe dość drastyczne przesuszanie nie zaszkodziło jej zbytnio. Kolejny raz lenistwo wybaczone...
Asiu, no jak to tak, trzeba to koniecznie nadrobić!Art pisze: A ja w żółtym kolorze nie mam aktualnie ani jednego falenopsisa. A tak lubię kwiaty w słonecznym kolorze
Niestety, nie kwitną tak często i chętnie jak białe i różowe (a może wszystko przede mną, u mnie żółte są dosyć młode?), ale ich słoneczne buźki są tego z pewnością warte. Mnie kupiły całkowicie.
Masz coś wymarzonego żółtego?
Hybrydy- masz rację, są niezawodne. Ostatnie 2 dni walczyłam z porządkami w akwarium i aż zła byłam po co mi to... Radości na razie z tych moich młodych "botaników" niewiele, a robota jest cały rok. Jedyny wdzięczny maluch to equestris; zaczyna gonić Twojego, ma już 2 pędziki obsypane pąkami
Cieszę się, że masdevalia sobie radzi i spodziewam się jakiegoś pączka "na dniach"; ona jest b. chętna do kwitnienia. U mnie obydwie duże masdevalie mają właśnie po pierwszym pączku. Ta żółta od Ciebie niestety wciąż marniutka, ale walczymy, może ruszy się z wiosną
Za to cattleyka od Ciebie ma nowy, spory już, przyrost- przyznam, że liczę na "powtórkę z rozrywki"
U mnie obecnie wielkie porządki w doniczkach, choć wiem już, że nie przesadzę wszystkich, które powinnam; część będzie musiała zaczekać do następnego zrywu.
Zaadoptowałam też sposób Kamili/Baryczki spłukiwania storczyków pod prysznicem; mam nadzieję, że się sprawdzi i storczyki odetchną, pozbywszy się warstwy zimowego kurzu z liści i podłoża...
Znalazłam już 3 młode, wiosenne pędy. Pomarańczowa ascocenda wypuściła swój pierwszy wiosenny pędzik; śmiem więc twierdzić, że zimowe dość drastyczne przesuszanie nie zaszkodziło jej zbytnio. Kolejny raz lenistwo wybaczone...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Ależ ty masz okazy, nic tylko ukraść!
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1965
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
hej hej Agita
"domniemany Pink Panther" kolor pudło, ale przynajmniej wzorki podobne
PS. zapisuję się z Wami do "klubu zwolenników żółtków", też je uwielbiam i muszę Ci powiedzieć, że u mnie odwrotnie, żółtki chętniej kwitną no chyba, że to tylko dlatego, że mam ich więcej jak białasków
"domniemany Pink Panther" kolor pudło, ale przynajmniej wzorki podobne
PS. zapisuję się z Wami do "klubu zwolenników żółtków", też je uwielbiam i muszę Ci powiedzieć, że u mnie odwrotnie, żółtki chętniej kwitną no chyba, że to tylko dlatego, że mam ich więcej jak białasków
- 3velyna
- 500p
- Posty: 854
- Od: 21 mar 2012, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PYSKOWICE /Śląsk
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
A ja właśnie czekam na rozkwit takiego samego Oncidium. To mnie zaskoczyłaś swoją informacją o tym, że to cytrynowe pachnidło
Pozdrawiam! Ewelina
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, puk, puk! Odkurzamy!
Kochana, pisałaś wcześniej, że zaglądasz tu średnio co kwartał. Zaniżasz statystyki, bo ostatnio pisałaś tu w marcu!
Popraw się, bo wiem, że na pewno masz nam co pokazać!
Pozdrawiam!
Kochana, pisałaś wcześniej, że zaglądasz tu średnio co kwartał. Zaniżasz statystyki, bo ostatnio pisałaś tu w marcu!
Popraw się, bo wiem, że na pewno masz nam co pokazać!
No, nie daj się prosić i pokaż nam tego dowodyAgita pisze:Znalazłam już 3 młode, wiosenne pędy. Pomarańczowa ascocenda wypuściła swój pierwszy wiosenny pędzik;
Pozdrawiam!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Zaglądam co kwartał, piszę raz na pół roku- wszystko się zgadza!
Kamilko, obawiam się, że ascocendzie nie zrobiłam w tym roku ani jednego zdjęcia- wprawdzie nic straconego, bo rośnie kolejny pęd, ale ile można pokazywać to samo...
Jak znajdę wolną chwilkę, pomyślę, czy w ogóle mam coś nowego do pokazania (?). Drugie pytanie, czy będą jakieś zdjęcia, bo aktualnie raczej nie ma czego fotografować; kwitnień u mnie coraz mniej, kłania się masowe jesienne przekwitanie.
Wydałam na przykład ostatnio w dobre ręce dwa odratowane storczyki, którym nawet zdjęcia na pamiątkę nie zrobiłam- tak to u mnie teraz wygląda. Życie...
Tak więc zdjęć na razie brak, ale za to pozdrawiam serdecznie!
Kamilko, obawiam się, że ascocendzie nie zrobiłam w tym roku ani jednego zdjęcia- wprawdzie nic straconego, bo rośnie kolejny pęd, ale ile można pokazywać to samo...
Jak znajdę wolną chwilkę, pomyślę, czy w ogóle mam coś nowego do pokazania (?). Drugie pytanie, czy będą jakieś zdjęcia, bo aktualnie raczej nie ma czego fotografować; kwitnień u mnie coraz mniej, kłania się masowe jesienne przekwitanie.
Wydałam na przykład ostatnio w dobre ręce dwa odratowane storczyki, którym nawet zdjęcia na pamiątkę nie zrobiłam- tak to u mnie teraz wygląda. Życie...
Tak więc zdjęć na razie brak, ale za to pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Oj, Agnieszko, Agnieszko jeśli chodzi o zdjęcia, to ja fotografuję prawie wszystko. Raz na jakiś czas biorę aparat i "lecę" po kolei. Wiem, ze ich jakość pozostawia wiele do życzenia, ale to nie forum fotografików, tylko storczykomaniaków. Najważniejsze,by były niezaszumione i nawet po powiększeniu w miarę czytelne.
Piszesz, że rozdajesz storczyki, to oznacza, ze u Ciebie już nie ma tej wstrętnej choroby? Bardzo by mnie ucieszyła ta wiadomość zobacz, ostatniego zainfekowanego storczyka wyrzuciłam jakiś rok temu, powinnam już dawno o tym zapomnieć, a przeżyte straty nadal są ze mną. Kilka podobnych nadal chciałabym kupić, ale z miejscem mam problem. Oprócz storczyków są u mnie kaktusy, sukulenty, skrętniki (bardzo je polecam zamiast storczyków) i całe rzesze doniczkowców z ogromna paprocią na przedzie.
Podziwiam Cię, że potrafisz się rozstać ze swoimi storczykami- ja ze zgrozą myślę, że za jakiś czas będę mogła wyprowadzić się tylko z częścią roślin. Jestem tak z nimi związana, że nie umiałabym ot, tak wziąć storczyka z parapetu i komuś np. dać w prezencie. To nie oznacza nic dobrego...
Pisałaś gdzieś o zabraniu katlei do domu- no ja zabrałam, ale nie ze względu na pogodę tylko przez remont tarasu. Stwierdziłam,że lepiej będą miały na podłodze (na razie) w jasnym salonie, niż na północnych schodach wejściowych (zresztą tam musiałam zostawić kakt-y). Jeszcze nie jest na tyle zimno, by je zabierać. Oczywiście cymb. będą na wspomnianych schodach/ganku do pierwszych przymrozków.
Mobilizuj się i rób zdjęcia, nawet gdybyś je miała pokazywać hurtowo co pół roku Przecież zawsze coś u Ciebie kwitnie, prawda? A forum to idealna odskocznia od codziennej bieganiny, problemów i nerwowych sytuacji. Ja zaczęłam wracać tutaj z radością, staram się oderwać od poniesionych strat, znaleźć konkretną wiedzę na temat tego co mam, ew. cosik dopisać do listy chciejstw
Pozdrówka!
Piszesz, że rozdajesz storczyki, to oznacza, ze u Ciebie już nie ma tej wstrętnej choroby? Bardzo by mnie ucieszyła ta wiadomość zobacz, ostatniego zainfekowanego storczyka wyrzuciłam jakiś rok temu, powinnam już dawno o tym zapomnieć, a przeżyte straty nadal są ze mną. Kilka podobnych nadal chciałabym kupić, ale z miejscem mam problem. Oprócz storczyków są u mnie kaktusy, sukulenty, skrętniki (bardzo je polecam zamiast storczyków) i całe rzesze doniczkowców z ogromna paprocią na przedzie.
Podziwiam Cię, że potrafisz się rozstać ze swoimi storczykami- ja ze zgrozą myślę, że za jakiś czas będę mogła wyprowadzić się tylko z częścią roślin. Jestem tak z nimi związana, że nie umiałabym ot, tak wziąć storczyka z parapetu i komuś np. dać w prezencie. To nie oznacza nic dobrego...
Pisałaś gdzieś o zabraniu katlei do domu- no ja zabrałam, ale nie ze względu na pogodę tylko przez remont tarasu. Stwierdziłam,że lepiej będą miały na podłodze (na razie) w jasnym salonie, niż na północnych schodach wejściowych (zresztą tam musiałam zostawić kakt-y). Jeszcze nie jest na tyle zimno, by je zabierać. Oczywiście cymb. będą na wspomnianych schodach/ganku do pierwszych przymrozków.
Mobilizuj się i rób zdjęcia, nawet gdybyś je miała pokazywać hurtowo co pół roku Przecież zawsze coś u Ciebie kwitnie, prawda? A forum to idealna odskocznia od codziennej bieganiny, problemów i nerwowych sytuacji. Ja zaczęłam wracać tutaj z radością, staram się oderwać od poniesionych strat, znaleźć konkretną wiedzę na temat tego co mam, ew. cosik dopisać do listy chciejstw
Pozdrówka!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Kamilko, choroby to już dawno nie ma- chyba w końcu mogę tak powiedzieć z całą odpowiedzialnością. Jest jeden jedyny storczyk z tą chorobą w sobie, którego miałam już 100 razy wyrzucić, ale ciągle przesuwałam ten moment- a bo ma nowy pęd, a bo pięknie kwitnie, a bo się przedłuża...- no i tak stoi. I nie zaraża, choć sam mniejsze lub większe plamy ma na każdym kolejnym liściu, czasem na pędzie też.
Od kilku lat choroba nie pojawiła się u mnie na żadnym nowym storczyku. Czyli co, czyli nie ma jej (tfu, tfu!)
Jeszcze dwa lata temu też nie wyobrażałam sobie, że mogłabym oddać storczyka, ale powoli- powoli..., a teraz wręcz sprawia mi to przyjemność- staram się oczywiście wybierać w miarę zaufane osoby, o których wiem, że potrafią się storczykiem zająć.
W ciągu ostatnich 2 tygodni rozdałam 6 phalaenopsis, w tym 3 sztuki dzisiaj Jak bym miała policzyć wszystkie, które poszły w świat, to jest tego ponad 15 (same falki). Dużo i niedużo, zależy jak spojrzeć.
Jakoś tak... już mi się nie chce mieć 6-ciu białych, 8-u żółtych i tak dalej. Nie wyrabiam z czasem (i chęciami?), żeby się nimi dobrze zająć. Poza tym, jak sama ostatnio pisałaś; ciężko się też sprząta, myje okna i parapety przy takiej ilości doniczek. To wszystko mnie trochę otrzeźwiło Wystarczy mi np. po dwa storczyki w danym kolorze. Zostawiam sobie te najbardziej ulubione.
Co do zdjęć, to teraz nie bardzo jest czemu robić; chodzę po mieszkaniu i zbieram pełne garście opadniętych kwiatów (jesień, panie, jesień! )... Na nowe trzeba będzie trochę poczekać. Ale coś tam wygrzebię pewnie ze starszych zdjęc- kwestia wolnej chwili.
Na początek mój niedawny zakup (właśnie obliczyłam, że pierwszy- i jedyny- od dobrego roku ):
Od kilku lat choroba nie pojawiła się u mnie na żadnym nowym storczyku. Czyli co, czyli nie ma jej (tfu, tfu!)
Jeszcze dwa lata temu też nie wyobrażałam sobie, że mogłabym oddać storczyka, ale powoli- powoli..., a teraz wręcz sprawia mi to przyjemność- staram się oczywiście wybierać w miarę zaufane osoby, o których wiem, że potrafią się storczykiem zająć.
W ciągu ostatnich 2 tygodni rozdałam 6 phalaenopsis, w tym 3 sztuki dzisiaj Jak bym miała policzyć wszystkie, które poszły w świat, to jest tego ponad 15 (same falki). Dużo i niedużo, zależy jak spojrzeć.
Jakoś tak... już mi się nie chce mieć 6-ciu białych, 8-u żółtych i tak dalej. Nie wyrabiam z czasem (i chęciami?), żeby się nimi dobrze zająć. Poza tym, jak sama ostatnio pisałaś; ciężko się też sprząta, myje okna i parapety przy takiej ilości doniczek. To wszystko mnie trochę otrzeźwiło Wystarczy mi np. po dwa storczyki w danym kolorze. Zostawiam sobie te najbardziej ulubione.
Co do zdjęć, to teraz nie bardzo jest czemu robić; chodzę po mieszkaniu i zbieram pełne garście opadniętych kwiatów (jesień, panie, jesień! )... Na nowe trzeba będzie trochę poczekać. Ale coś tam wygrzebię pewnie ze starszych zdjęc- kwestia wolnej chwili.
Na początek mój niedawny zakup (właśnie obliczyłam, że pierwszy- i jedyny- od dobrego roku ):
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, miło, że odświeżasz swój wątek i to takimi dobrymi wiadomościami na początek . Śledziłam losy Twoich podopiecznych podczas trwania choroby. Tym bardziej cieszą mnie te optymistyczne doniesienia . Co do nowości - piękny . Mam takiego samego .
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko kochana Cieszą mnie dobre wieści !
Gnam do pracy teraz. Odezwę się we wtorek i chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami
Gnam do pracy teraz. Odezwę się we wtorek i chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 557
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
A zechcesz się podzielić jak w tym roku zadbałaś o Dendrobium fire bird? Widziałam w twoim wcześniejszym wpisie, że planowałaś się w tym roku bardziej nim zająć dopiero zaczynam z dendrobiami a widzę, że masz niezłą rękę do storczyków
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, zacznę od 'zakupu' - też bym nie przeszła obojętnie
A teraz o rozdawaniu.
Ja też porozdawałam sporo i przyznam, że nie mam już takiej ciasnoty na parapetach.
Łatwiejsze jest wtedy wszystko - sama uprawa, bo łatwiej dojrzeć gdy dzieje się coś niepokojącego, łatwiej ogarnąć nawadnianie, nawożenie,
nie mówiąc o przesadzaniu (lub ratowaniu ). I można by tak wymieniać.
Ja miałabym do zagospodarowania jeszcze 2 parapety, ale... muszę wybierać: storczyki , albo kotka.
Zaryzykowałam z tymi parapetami ostatnio przy wnoszeniu roślin z balkonu do domu i musiałam nast. dnia obcinać u katlejek
liście podziurkowane jak kasownikiem Pogoniłam zwierzaka , ale storczyki musiałam zabrać.
Mój zapał jak widać pozostał, ale ma dużo zdrowszą formę Zresztą lubię się tu z Wami 'spotykać', nawet jeśli nie jest to za często
Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę, że w miarę opanowałaś choróbsko, choć nikt z nas nie może się łudzić, że u słabszych roślin się nie pojawi.
Pokazuj Agnieszko kolejne fotki, jak tylko znajdą się modelki do fotografowania
A teraz o rozdawaniu.
Ja też porozdawałam sporo i przyznam, że nie mam już takiej ciasnoty na parapetach.
Łatwiejsze jest wtedy wszystko - sama uprawa, bo łatwiej dojrzeć gdy dzieje się coś niepokojącego, łatwiej ogarnąć nawadnianie, nawożenie,
nie mówiąc o przesadzaniu (lub ratowaniu ). I można by tak wymieniać.
Ja miałabym do zagospodarowania jeszcze 2 parapety, ale... muszę wybierać: storczyki , albo kotka.
Zaryzykowałam z tymi parapetami ostatnio przy wnoszeniu roślin z balkonu do domu i musiałam nast. dnia obcinać u katlejek
liście podziurkowane jak kasownikiem Pogoniłam zwierzaka , ale storczyki musiałam zabrać.
Mój zapał jak widać pozostał, ale ma dużo zdrowszą formę Zresztą lubię się tu z Wami 'spotykać', nawet jeśli nie jest to za często
Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę, że w miarę opanowałaś choróbsko, choć nikt z nas nie może się łudzić, że u słabszych roślin się nie pojawi.
Pokazuj Agnieszko kolejne fotki, jak tylko znajdą się modelki do fotografowania
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III