Witam wszystkich serdecznie
Pogoda faktycznie dopisała, sobota była piękna ale ja musiałam być w pracy, później na cmentarzu z wnuczkiem, obiad i dzień zleciał nie wiadomo kiedy. W niedzielę obiad i po obiedzie można było wyjść do ogrodu. Udało się przenieść na nowe miejsce 4 szt. Reine des Violettes, trochę poprzycinać jałowce, żeby odsłonić więcej miejsca dla róż i tyle się napracowałam.
Na szczęście następna sobota wolna, być może uda się wreszcie przenieść pozostałe 8 róż/4 Nevady i 4 M.Hilling/ i na nich tegoroczne
przeprowadzki się kończą. Rabatówki poczekają do wiosny, tak jak trawy.
Oleńko z gratulacjami poczekajmy do wiosny, wówczas będziemy wiedzieć czy różyczki przeżyły roszady. Pogadałam sobie z nimi, obiecałam lepsze miejscówki, ale czy uwierzyły
Z okryciem różyczek poczekaj do mocniejszych mrozów, one nie takie delikatne jakby się zdawało. Ja okrywam tylko róże posadzone w bieżącym roku, później muszą radzić sobie same.
Osobiście życzyłabym sobie łagodną zimę z wiadomych względów a jaka będzie okaże się niebawem.
Aniu może pikowanie faktycznie to nie jest, ale nie są to pierwsze moje ogrodowe przeprowadzki, trochę ich się przez wiele, wiele lat uzbierało. Jak do tej pory wszystkie roślinki mają się dobrze, nawet Ilse Krohn Superior przesadzana w lipcu/pomyłak z Novalisem/. Troszkę się na mnie boczyła, ale zapewniłam odpowiednią ilość wody i przekonałam ją, że to dla jej dobra. Novalis też przeżyła
Reine, Nevada, Rhapsody i Hilling rosły na swoim miejscu od 2013 roku, nie powiem trochę się przy nich trzeba było namęczyć przy wykopywaniu, ważne jednak by miały jak najwięcej drobnych korzonków.
Korzeń palowy służy roślinie bardziej do stabilizacji.
Jeśli przesadzasz starsze rośliny, zrób to w 2-ch etapach najpierw poodcinaj wokół rośliny korzonki, aby zmusić ją do wytworzenia jak największej ilości nowych np. wiosną a jesienią wykop całą roślinę i przesadź na nowe miejsce.Ten sposób wykorzystałam przy przesadzaniu dużego bukszpana. Nie stracił nawet jednego listka
Pamiętaj też o zredukowaniu części nadziemnej, ale to chyba wiesz, nie żałuj więc sekatora
![super2 ;:215](./images/smiles/thumbup.gif)
. Powinno się udać.
Gosiu, przychodzą takie chwile, że człowiek musi, tym bardziej, że lat nie ubywa tylko przybywa i tak zostanie ponad 1000m do pielęgnowania.
Największy problem jak do tej pory - gdzie to wszystko pomieścić. Będąc już kilka lat na forum przekonałam się, że nie ma rzeczy niemożliwych, skoro Wy dajecie radę, ja chyba też sobie poradzę
Uszczknę troszkę trawniczka to tu, to tam, może powstanie jakaś rabata i jakoś dam radę, a mnie łatwiej będzie ogarnąć całe dotychczas zgromadzone dobro
Wandziu, prawda, pogoda była wyśmienita, ale musiałam iść do pracy, wnuczek został na weekend pod naszą opieką, więc ogród zszedł na dalszy plan. Trochę nadrobiłam niedzielą
![Embarassed :oops:](./images/smiles/icon_redface.gif)
,przesadziłam 4 róże.
Za te wszystkie przepracowane niedziele trafię chyba do najciemniejszego miejsca w piekle
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
.
Dziękuję wszystkim za wizytę. Postaram się wieczorem wkleić kilka fotek. Tymczasem
Lodziu też swoim pannom obiecałam lepsze warunki, mam nadzieję, że mi uwierzyły i chociaż spróbują poczuć się dobrze na nowym miejscu
Na razie jeszcze kwitną, więc zostawiam je w spokoju, ale jak zważy je pierwszy przymrozek usypię kopczyki z kompostu i obsypię dodatkowo ściółką, bo w tym roku sosny nagubiły mnóstwo igliwia. Już przygotowałam dla NICH kołderkę
![super ;:333](./images/smiles/thumbsup.gif)
.