Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
zabawy na śniegu Kaprys uwielbia do tej pory. Jak wychodzimy na dwór, to w widoczny sposób ubywa mu lat Goldeny są czystą rasą, ich brud się nie ima. Owszem na sierści mogą przynieść błoto, ale po wyschnięciu wszystko się osypuje i pies jest czysty. Kaprys najbardziej lubi zabawki z grubego, plecionego sznurka. A na szkolenia chodziliśmy przez półtora roku. Początkowo dla samej nauki, a ostatnie pół roku głównie dla towarzystwa, pies miał z kim dokazywać. Dziewczynki przyzwyczajają się do psa? Powodzenia w wychowaniu
U mnie śniegu ani grama, aż trudno uwierzyć, że u Ciebie tak dowaliło Szkoda, że mokry i ciężki, oby nie połamał roślin. Pozrawiam
U mnie śniegu ani grama, aż trudno uwierzyć, że u Ciebie tak dowaliło Szkoda, że mokry i ciężki, oby nie połamał roślin. Pozrawiam
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Ewelinko dasz radę. Szczeniak jak dziecko ,sto razy trzeba mu powtarzać co wolno a co nie i mieć oczy dookoła głowy.
Niedługo będziesz umiała wyczuć pierwsza jej zamiary i odpowiednio zareagować.
Będzie dobrze. W ogrodzie też się nauczy gdzie wolno spacerować.
Piękną masz zimę, taką jak moja a dziś u mnie teraz -15 stopni.brrr....
Cola na śniegu
Pokazuj nam jej zdjęcia na bieżąco. Jest piękna.
Buziaki dla was i miłego dnia życzę.
Niedługo będziesz umiała wyczuć pierwsza jej zamiary i odpowiednio zareagować.
Będzie dobrze. W ogrodzie też się nauczy gdzie wolno spacerować.
Piękną masz zimę, taką jak moja a dziś u mnie teraz -15 stopni.brrr....
Cola na śniegu
Pokazuj nam jej zdjęcia na bieżąco. Jest piękna.
Buziaki dla was i miłego dnia życzę.
- Duende
- 100p
- Posty: 147
- Od: 29 sty 2018, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Prószków
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Piękna Cola
Czeka Cię z nią dużo pracy, ale to mądry psiak, obie dacie radę W moje grządki częściej wchodzą koty niż psy, koty albo wylegują się na świeżo wysianych grządkach, albo robią sobie z nich kuwetę. Gdy rośliny podrosną, koty nie są już zainteresowane grządkami Psy natomiast nauczyliśmy, że jeśli kurom zdarzy się przefunąć przez ogrodzenie i wejdą na teren warzywnika, na hasło "zrób sio" psy zaganiają kury z powrotem do kurnika. Pies w ogrodzie może być bardzo użyteczny i wręcz pomocny, czego Ci życzę
Czeka Cię z nią dużo pracy, ale to mądry psiak, obie dacie radę W moje grządki częściej wchodzą koty niż psy, koty albo wylegują się na świeżo wysianych grządkach, albo robią sobie z nich kuwetę. Gdy rośliny podrosną, koty nie są już zainteresowane grządkami Psy natomiast nauczyliśmy, że jeśli kurom zdarzy się przefunąć przez ogrodzenie i wejdą na teren warzywnika, na hasło "zrób sio" psy zaganiają kury z powrotem do kurnika. Pies w ogrodzie może być bardzo użyteczny i wręcz pomocny, czego Ci życzę
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Witajcie .
Zima trzyma w najlepsze a w nocy miałam - 19 stopni . Byłam w lekkim szoku bo jak sprawdzałam pogodę zapowiadali jakoś koło dychy. Dobrze, że moje roślinki mają kołderkę . Dzisiaj świeci przepiękne słoneczko i taką zimę lubię .
Ewo z wyborem imienia mieliśmy straszny kłopot bo ewidentnie razem z eMem mamy inne gusta . Całe szczęście, że udało się dojść do kompromisu. Cola jest łatwe w wymowie i w ogóle . Racja, będziemy na pewno sporo fotografować Colę tylko, że mój aparat za nią nie nadąża . Może w tym roku sprawię sobie w końcu lepszy sprzęt. Pozdrawiam .
Lucynko fajną zimę teraz mam bo ciapy nie ma . Dzieci mają ferie więc na pewno taki śnieg im odpowiada . Cola dostała zabawki na razie z grubego sznura ale jakoś do końca nie jest nimi zainteresowana dlatego zamówiłam takie właśnie z grubej gumy i piłki . Mam nadzieję, że spodoba jej się . Co do butów to muszę przyznać, że jeszcze ani razu nie miała żadnego w pysku i mam nadzieję, że tak zostanie. Pozdrawiam .
Asiu jak na razie nie jest źle więc mam cichą nadzieję, że okiełznam swój babiniec . Zima jeszcze jest do przyjęcia ale tak do połowy lutego a potem będę wyglądać wiosny. Mam nadzieję, że przed turnusem będę mogła chociaż trochę posprzątać w ogrodzie i pogoda dopisze. Dziękuję i wzajemnie .
Asiu . Piesiaczek szybko urośnie więc trzeba korzystać z chwili .
Anido miło mieć takiego podczytywacza . Mój eM już od dawna namawiał mnie na psa i strasznie chciał Beagle . Mi samej podobają się wszelkiej maści teriery jak np . Jack Russel Terier, który jest wulkanem energii i taki fajny maluch z niego. Nie byłam jednak pewna jak one mają się w stosunku do dzieci. W końcu dokształciłam się i zaczęłam szukać ras spokojnych, takich typowo rodzinnych. Szybko okazało się, że owszem są takie psy ale z reguły to duże rasy. Jakoś nie bardzo chciałam mieć takiego dużego psa no ale w końcu doszłam do wniosku, że wielkość nie powinna mieć tutaj znaczenia. Szczeniaki muszą się wyszaleć także mam tego świadomość, że Cola będzie psocić. Sporo jestem w stanie jej wybaczyć ale jak zacznie mi niszczyć róże to na pewno się popłaczę . Gizelka pięknie kwitła, czekam co pokaże w tym roku. Pozdrawiam .
Mariuszu masz rację, musimy dać radę . Dzisiaj mam przepiękną zimę z mrozem i słoneczkiem , to lubię ! Coli też bardzo się podoba . Mam jednak nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko. Pozdrawiam .
Agnieszko aleś mi posłodziła , dziękuję. Dokładnie tak, dzieci jak są małe też psocą i trzeba to przetrwać . Dobrze, że psy są bardzo krótko dziećmi .
Małgosiu zabawki dla psa są w drodze. Mam nadzieję, że kurier szybko nam je przywiezie. W domu mam na razie tylko dwie zabawki takie z grubych sznurków i jakoś Coli nie do końca przypadły do gustu. Kupiłam taką właśnie piłeczkę do tenisa na próbę i kilka innych rzeczy , w tym gumowego koguta . Dziękuję i na pewno nie raz zapytam o coś. Pozdrawiam .
Iwonko zauważyłam właśnie, że brud nie ima się ich sierści. W zeszłym tygodniu mieliśmy sporo błota na działce i jak sobie pomyślałam, że taki jasny pies wpadnie w to . Jednak nie było wcale tak źle, może gdyby cała się wytarzała byłoby gorzej . A no widzisz , Twój Kaprys takie zabawki ze sznurka lubi a moja tylko na chwilkę i zaraz szuka czegoś innego. Półtora roku to sporo ale na pewno efekty przyniosło . Dziewczyny już przyzwyczaiły się do pieska a Cola rano jak wstanie i zobaczy dzieci to spokoju im nie daje. Bardzo się cieszy na ich widok.
Olu masz rację, ciągle tylko powtarzam jak czegoś jej nie wolno robić , jeszcze żeby mnie rozumiała za każdym razem . W zasadzie jest u nas bardzo krótko więc cudów nie oczekujemy. Myślę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. U mnie dzisiaj też mroźno ale za to świeci słońce i cudnie wygląda taka zima. Zdjęcia Coli na pewno będą chociaż trudno mi ją uchwycić na fotkach bo biega jak szalona. Dziękuję i wzajemnie .
Uczymy Colę chodzenia na smyczy ale na razie kiepsko nam idzie. Sunia chce wolności i oczywiście jest to zrozumiałe ale na smyczy też musi potrafić chodzić.
Duende witaj . Mamy kota a poza tym sporo kotów sąsiedzkich i faktycznie często robią kuwetę w miejscach gdzie posieję nasiona. Gdyby tak chciały nornice wyłapywać . Wow, to faktycznie bardzo fajna sprawa z tym zaganianiem kur . Rzeczywiście psa można sporo nauczyć, wystarczy tylko odrobina cierpliwości i konsekwencji. Miejmy nadzieję, że Cola też będzie pomocna .
Pozdrawia i udanego dnia życzę .
Zima trzyma w najlepsze a w nocy miałam - 19 stopni . Byłam w lekkim szoku bo jak sprawdzałam pogodę zapowiadali jakoś koło dychy. Dobrze, że moje roślinki mają kołderkę . Dzisiaj świeci przepiękne słoneczko i taką zimę lubię .
Ewo z wyborem imienia mieliśmy straszny kłopot bo ewidentnie razem z eMem mamy inne gusta . Całe szczęście, że udało się dojść do kompromisu. Cola jest łatwe w wymowie i w ogóle . Racja, będziemy na pewno sporo fotografować Colę tylko, że mój aparat za nią nie nadąża . Może w tym roku sprawię sobie w końcu lepszy sprzęt. Pozdrawiam .
Lucynko fajną zimę teraz mam bo ciapy nie ma . Dzieci mają ferie więc na pewno taki śnieg im odpowiada . Cola dostała zabawki na razie z grubego sznura ale jakoś do końca nie jest nimi zainteresowana dlatego zamówiłam takie właśnie z grubej gumy i piłki . Mam nadzieję, że spodoba jej się . Co do butów to muszę przyznać, że jeszcze ani razu nie miała żadnego w pysku i mam nadzieję, że tak zostanie. Pozdrawiam .
Asiu jak na razie nie jest źle więc mam cichą nadzieję, że okiełznam swój babiniec . Zima jeszcze jest do przyjęcia ale tak do połowy lutego a potem będę wyglądać wiosny. Mam nadzieję, że przed turnusem będę mogła chociaż trochę posprzątać w ogrodzie i pogoda dopisze. Dziękuję i wzajemnie .
Asiu . Piesiaczek szybko urośnie więc trzeba korzystać z chwili .
Anido miło mieć takiego podczytywacza . Mój eM już od dawna namawiał mnie na psa i strasznie chciał Beagle . Mi samej podobają się wszelkiej maści teriery jak np . Jack Russel Terier, który jest wulkanem energii i taki fajny maluch z niego. Nie byłam jednak pewna jak one mają się w stosunku do dzieci. W końcu dokształciłam się i zaczęłam szukać ras spokojnych, takich typowo rodzinnych. Szybko okazało się, że owszem są takie psy ale z reguły to duże rasy. Jakoś nie bardzo chciałam mieć takiego dużego psa no ale w końcu doszłam do wniosku, że wielkość nie powinna mieć tutaj znaczenia. Szczeniaki muszą się wyszaleć także mam tego świadomość, że Cola będzie psocić. Sporo jestem w stanie jej wybaczyć ale jak zacznie mi niszczyć róże to na pewno się popłaczę . Gizelka pięknie kwitła, czekam co pokaże w tym roku. Pozdrawiam .
Mariuszu masz rację, musimy dać radę . Dzisiaj mam przepiękną zimę z mrozem i słoneczkiem , to lubię ! Coli też bardzo się podoba . Mam jednak nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko. Pozdrawiam .
Agnieszko aleś mi posłodziła , dziękuję. Dokładnie tak, dzieci jak są małe też psocą i trzeba to przetrwać . Dobrze, że psy są bardzo krótko dziećmi .
Małgosiu zabawki dla psa są w drodze. Mam nadzieję, że kurier szybko nam je przywiezie. W domu mam na razie tylko dwie zabawki takie z grubych sznurków i jakoś Coli nie do końca przypadły do gustu. Kupiłam taką właśnie piłeczkę do tenisa na próbę i kilka innych rzeczy , w tym gumowego koguta . Dziękuję i na pewno nie raz zapytam o coś. Pozdrawiam .
Iwonko zauważyłam właśnie, że brud nie ima się ich sierści. W zeszłym tygodniu mieliśmy sporo błota na działce i jak sobie pomyślałam, że taki jasny pies wpadnie w to . Jednak nie było wcale tak źle, może gdyby cała się wytarzała byłoby gorzej . A no widzisz , Twój Kaprys takie zabawki ze sznurka lubi a moja tylko na chwilkę i zaraz szuka czegoś innego. Półtora roku to sporo ale na pewno efekty przyniosło . Dziewczyny już przyzwyczaiły się do pieska a Cola rano jak wstanie i zobaczy dzieci to spokoju im nie daje. Bardzo się cieszy na ich widok.
Olu masz rację, ciągle tylko powtarzam jak czegoś jej nie wolno robić , jeszcze żeby mnie rozumiała za każdym razem . W zasadzie jest u nas bardzo krótko więc cudów nie oczekujemy. Myślę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. U mnie dzisiaj też mroźno ale za to świeci słońce i cudnie wygląda taka zima. Zdjęcia Coli na pewno będą chociaż trudno mi ją uchwycić na fotkach bo biega jak szalona. Dziękuję i wzajemnie .
Uczymy Colę chodzenia na smyczy ale na razie kiepsko nam idzie. Sunia chce wolności i oczywiście jest to zrozumiałe ale na smyczy też musi potrafić chodzić.
Duende witaj . Mamy kota a poza tym sporo kotów sąsiedzkich i faktycznie często robią kuwetę w miejscach gdzie posieję nasiona. Gdyby tak chciały nornice wyłapywać . Wow, to faktycznie bardzo fajna sprawa z tym zaganianiem kur . Rzeczywiście psa można sporo nauczyć, wystarczy tylko odrobina cierpliwości i konsekwencji. Miejmy nadzieję, że Cola też będzie pomocna .
Pozdrawia i udanego dnia życzę .
- Duende
- 100p
- Posty: 147
- Od: 29 sty 2018, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Prószków
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Niezłe temperatury! Ja faktycznie w najcieplejszym miejscu mieszkam, bo tylko -10 dzisiaj
Na szkoleniu dla psów pokazano nam, że chodzenia na smyczy uczy się psa nagradzając smaczkami - pies na początku idzie z nosem przy Twojej ręce, w której trzymasz np. drobniutko posiekaną parówkę. I jak grzecznie idzie przy Tobie na komendę "noga" albo "równaj", to Ty mu ten smaczek dajesz. I tak codziennie parę razy, nauczy się raz dwa kojarzyć komendę z Twoją nogą i ręką.
Powodzenia!
Na szkoleniu dla psów pokazano nam, że chodzenia na smyczy uczy się psa nagradzając smaczkami - pies na początku idzie z nosem przy Twojej ręce, w której trzymasz np. drobniutko posiekaną parówkę. I jak grzecznie idzie przy Tobie na komendę "noga" albo "równaj", to Ty mu ten smaczek dajesz. I tak codziennie parę razy, nauczy się raz dwa kojarzyć komendę z Twoją nogą i ręką.
Powodzenia!
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Ewelinko, piękną zimę teraz macie. Szkoda, że nie było tak na święta
U nas było -10, ale śniegu tyle co nic. Zobaczymy ... oby niższych temperatur nie było, to może nie będzie tak żle.
U nas było -10, ale śniegu tyle co nic. Zobaczymy ... oby niższych temperatur nie było, to może nie będzie tak żle.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4986
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Mnie właśnie nie upilnowano z ospą i na pamiątkę zostały mi dwa dołeczki
Ale mnie zaskoczyłaś tym szczeniaczkiem Myślałam, że plany z nim związane odsunęłaś na daleką przyszłość, a tu proszę Ależ ona jest śliczna I tylko miesiąc młodsza od mojej Szeri. Będziemy miały zabawę na całego Moja łobuzica już nauczyła się przeskakiwać przez siatkę oddzielającą ogród, więc nie wiem co mi z niego zostanie do wiosny Póki co najbardziej lubi moje znaczniki Ja chętnie korzystam z rad p. Jacka Gałuszko, to psi trener, na you tube jest sporo jego wykładów. Dzięki niemu dużo lepiej rozumiem zachowania psów. Co do gryzienia to moje uwielbiają kości prasowane, gumowymi gryzakami wzgardziły wszystkie trzy, wolą już wszelkie pluszaki. Moja Szeri też odmawiała chodzenia na smyczy, obrażona przywierała do podłoża i ruszyć się nawet nie chciała. Po wielu próbach w domu i na podwórku postanowiłam rzucić ją na głęboką wodę i zabrać na spacer do lasu. Z początku stroiła fochy, ale ciekawość wzięła górę i już po kilku metrach dziarsko maszerowała za rodzicami (z tym miałam łatwiej ). Kolejnego dnia już wiedziała jaka frajda ją czeka, więc nie oponowała nic a nic
Mam nadzieję, że Cola będzie częstym tematem w twoim wątku
Ale mnie zaskoczyłaś tym szczeniaczkiem Myślałam, że plany z nim związane odsunęłaś na daleką przyszłość, a tu proszę Ależ ona jest śliczna I tylko miesiąc młodsza od mojej Szeri. Będziemy miały zabawę na całego Moja łobuzica już nauczyła się przeskakiwać przez siatkę oddzielającą ogród, więc nie wiem co mi z niego zostanie do wiosny Póki co najbardziej lubi moje znaczniki Ja chętnie korzystam z rad p. Jacka Gałuszko, to psi trener, na you tube jest sporo jego wykładów. Dzięki niemu dużo lepiej rozumiem zachowania psów. Co do gryzienia to moje uwielbiają kości prasowane, gumowymi gryzakami wzgardziły wszystkie trzy, wolą już wszelkie pluszaki. Moja Szeri też odmawiała chodzenia na smyczy, obrażona przywierała do podłoża i ruszyć się nawet nie chciała. Po wielu próbach w domu i na podwórku postanowiłam rzucić ją na głęboką wodę i zabrać na spacer do lasu. Z początku stroiła fochy, ale ciekawość wzięła górę i już po kilku metrach dziarsko maszerowała za rodzicami (z tym miałam łatwiej ). Kolejnego dnia już wiedziała jaka frajda ją czeka, więc nie oponowała nic a nic
Mam nadzieję, że Cola będzie częstym tematem w twoim wątku
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Duende dzięki za podpowiedzi, na pewno skorzystam . Póki co próbujemy z nią chodzić na smyczy po domu i trochę po ogrodzie. Jak będzie chociaż odrobinę bardziej pewniejsza to dopiero wyjdziemy gdzieś dalej. Musi przecież poznać okolicę itd. Dzięki
Wiolu no właśnie, czemu takiej zimy nie było na święta ? Oby tylko na Wielkanoc taka nie była . O m atko, odpukać . Ja też mam nadzieję, że już większych mrozów nie będzie bo rośliny po tym ciepłym styczniu trochę rozhartowane są .
Małgosiu ja też mam jeden dołeczek na pliczku ale nie rzuca się w oczy . Co do pieska to faktycznie pisałam u Ciebie w wątku , że kiedyś na pewno będzie a to było raptem 4 miesiące temu . Mój Małżonek najwyraźniej wszedł mi na ambicje . Stwierdził, że się boję i że ciągle tylko to przekładam w czasie. Doszedł do wniosku, że jak będę miała takie podejście to zawsze będzie " zły" moment . Chyba trafił w czuły punkt Że co ? Że ja się boję?? W taki oto sposób mamy naszą Colę. Póki co jeszcze się docieramy bo to przecież dopiero kilka dni odkąd jest z nami ale j już coraz lepiej . Wiesz, muszę się przyznać, że Cola to nie nasz pierwszy pies . Głupio mi o tym pisać bo to niestety nie wyszło najlepiej i była to moja największa klęska jaką poniosłam . Mieliśmy psa w pierwszym roku po przeprowadzce rasy Cocker Spaniel , wabił się Cywil . Znajoma miała młode i tak pochopnie podjęliśmy decyzję. Mimo, że zawsze byłam zaradna i potrafiłam sobie ze wszystkim radzić to w tym przypadku niestety nie dałam rady . Mąż szedł do pracy i nie było Go pół dnia , Emilka miała raptem półtora roku, Weronika miała niecałe 3 i bardzo słabo chodziła a do tego szczeniak . Rano wszystko olane, dzieci były ciągane po nogawkach i przewracały się . Słowem masakra. Nie potrafiłam ujarzmić bestii . Nie udźwignęłam ciężaru i po miesiącu oddałam pieska. Czułam się źle z tym ale doszłam do wniosku, że skoro nie daję rady nie ma sensu się męczyć. Wiedziałam, że będzie lepszy moment na psa. Teraz dzieci są większe i chodzą do przedszkoli więc mam trochę wolnego czasu i mogę go poświęcić pieskowi. Poza tym Weronika ma w OREW-ie dogoterapię i fajnie na nią działa więc pies w Jej przypadku to bardzo dobra sprawa. Jedyne o co się martwię w tym momencie to o mój ogród . W każdym razie jestem już teraz o wiele mądrzejsza niż wtedy i dam radę . Pozdrawiam .
Wiolu no właśnie, czemu takiej zimy nie było na święta ? Oby tylko na Wielkanoc taka nie była . O m atko, odpukać . Ja też mam nadzieję, że już większych mrozów nie będzie bo rośliny po tym ciepłym styczniu trochę rozhartowane są .
Małgosiu ja też mam jeden dołeczek na pliczku ale nie rzuca się w oczy . Co do pieska to faktycznie pisałam u Ciebie w wątku , że kiedyś na pewno będzie a to było raptem 4 miesiące temu . Mój Małżonek najwyraźniej wszedł mi na ambicje . Stwierdził, że się boję i że ciągle tylko to przekładam w czasie. Doszedł do wniosku, że jak będę miała takie podejście to zawsze będzie " zły" moment . Chyba trafił w czuły punkt Że co ? Że ja się boję?? W taki oto sposób mamy naszą Colę. Póki co jeszcze się docieramy bo to przecież dopiero kilka dni odkąd jest z nami ale j już coraz lepiej . Wiesz, muszę się przyznać, że Cola to nie nasz pierwszy pies . Głupio mi o tym pisać bo to niestety nie wyszło najlepiej i była to moja największa klęska jaką poniosłam . Mieliśmy psa w pierwszym roku po przeprowadzce rasy Cocker Spaniel , wabił się Cywil . Znajoma miała młode i tak pochopnie podjęliśmy decyzję. Mimo, że zawsze byłam zaradna i potrafiłam sobie ze wszystkim radzić to w tym przypadku niestety nie dałam rady . Mąż szedł do pracy i nie było Go pół dnia , Emilka miała raptem półtora roku, Weronika miała niecałe 3 i bardzo słabo chodziła a do tego szczeniak . Rano wszystko olane, dzieci były ciągane po nogawkach i przewracały się . Słowem masakra. Nie potrafiłam ujarzmić bestii . Nie udźwignęłam ciężaru i po miesiącu oddałam pieska. Czułam się źle z tym ale doszłam do wniosku, że skoro nie daję rady nie ma sensu się męczyć. Wiedziałam, że będzie lepszy moment na psa. Teraz dzieci są większe i chodzą do przedszkoli więc mam trochę wolnego czasu i mogę go poświęcić pieskowi. Poza tym Weronika ma w OREW-ie dogoterapię i fajnie na nią działa więc pies w Jej przypadku to bardzo dobra sprawa. Jedyne o co się martwię w tym momencie to o mój ogród . W każdym razie jestem już teraz o wiele mądrzejsza niż wtedy i dam radę . Pozdrawiam .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Witaj Ewelinko! zaczynam powoli nadrabiać zaległości na FO No to wywołałam temat zwierzątek Faktycznie mało kota widać było, ale przecież kochasz kwiaty i jedynie córeczki ustępują im miejsca. Teraz doszła jeszcze jedna dziewczynka ! Cola jest śliczna a szczeniaki są kochane....tylko co to będzie wiosną ...latem, grządki, wschodzące kwiatki. Pomyśl już teraz bo to trudny temat. Podrap za uszkiem to słodkie zjawisko i pozdrawiam serdecznie
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11818
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Ewelinko dobrze, że po trudnych doświadczeniach, jednak Cola zagościła u Was. Dzieci inaczej postrzegają świat, jeśli wychowują się z psem i pozwoli im się na bycie w jakiejś części, odpowiedzialnym za niego. Niestety obowiązków Ci przybędzie, ale jak podrośnie, będzie łatwiej. U nas zawsze w domu rodzinnym były psy i bardzo mi ich brakowało, jak się wyprowadziłam.
Nasypało nam trochę i pomrozi jeszcze parę nocy. Roślinom wyjdzie, to na dobre, nie będą się tak śpieszyć z wegetacją.
Pozdrawiam serdecznie.
Nasypało nam trochę i pomrozi jeszcze parę nocy. Roślinom wyjdzie, to na dobre, nie będą się tak śpieszyć z wegetacją.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
To teraz, Ewelinko, więcej uwagi - czy chcesz, czy nie - musisz poświęcać Coli. Przynajmniej dopóki nie ugruntujesz w niej kilku podstawowych zachowań. Nie jest to prosta sztuka, ale cierpliwość przyniesie oczekiwane rezultaty. Życzę powodzenia w przygodzie z pieskiem i wymiziaj Colę, proszę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Ewelinko piękna psina
Właśnie pokazywałam go mojej młodszej córce. Była zachwycona!
U mnie w domu od jakiegoś czasu podejmowany jest temat psa. Natalia bardzo chce, a my nie mamy czasu i ogrodzenia.
Nie wiem, zobaczymy. Ale bardzo naciska....
Zima prawdziwa , ale mam nadzieję, że długo nie potrwa i szybko zawita do nas wiosna
Właśnie pokazywałam go mojej młodszej córce. Była zachwycona!
U mnie w domu od jakiegoś czasu podejmowany jest temat psa. Natalia bardzo chce, a my nie mamy czasu i ogrodzenia.
Nie wiem, zobaczymy. Ale bardzo naciska....
Zima prawdziwa , ale mam nadzieję, że długo nie potrwa i szybko zawita do nas wiosna
Pozdrawiam - Kasia
Dom w Lukrecji z ogrodem
Dom w Lukrecji z ogrodem
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny, część IV.
Ewelinko, ale masz cudną sunię