Borówka amerykańska - 12 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Borówki najlepiej posadzić od końca sierpnia do października lub w marcu i wtedy nie ma problemu z nawożeniem. Należy sypnąć ostrożnie co najwyżej pół dawki ale nie pod samą bryłę, korzenie się rozrosną i wykorzystają to później. To ,że nie należy nawozić młodych krzewów to nieporozumienie w mojej ocenie. Ja jeszcze w lipcu daję małe dawki rozpuszczalnego na wzrost. Opiszę mój eksperyment: jesienią 2019 zakupiłem 3 małe sadzonki z P9 za kilka zł. Pod koniec lutego 2020 r. ciachnąłem je na 10-15 cm. W roku następnym ściąłem je w połowie i usnąłem drobnicę. I dopiero w 2021 r. się zaczęło bo wybiły pędy grube i mocne ponad metrowe. W lutym 2022 znowu je przyciąłem(można sobie obejrzeć jak na Y.T na moim kanale ,,cięcie borówki po 2 latach od sadzenia z p9") Po 3 latach od sadzenia mam 3 krzewy 150 cm z masą pąków i dobrym rokowaniem. I były nawożone choć oszczędnie.
Borówki bardzo łatwo skarlić i będziecie mieć 70 cm karły dość mocno owocujące małymi jagodami a o to nie chodzi. Ja też takie wyhodowałem ale uczę się na błędach. Te 3 borówki eksperymentalne to nowa odsłona.
Proszę sobie zobaczyć jak powinny wyglądać borówki po 1 roku film Y.T. ,,wybicia nowych pędów w 1 roku uprawy po usunięciu pąków lub kwiatów" Nawożone były.
gienia2000
200p
200p
Posty: 395
Od: 29 lip 2018, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Pod pierwsze borówki w 2018 jesienią mieszałem korę sosnową z kwaśnym torfem w stosunku 1:1. Fakt przez pierwszy rok borówki nie rosły, ale już w drugim, jak kora zaczęła się rozkładać podłoże wyglądało super. Do tego nawóz dedykowany borówkom i rosły. Dwa lata później podłoże przygotowywałem z oryginalnej ziemi z dołka, kwaśnego torfu i kory sosnowej w stosunku 1:1:1 i oczywiście potem nawóz zgodnie z zaleceniami. I tu również borówki potrzebowały rok aby ruszyć. Te pierwsze przeżyły dwie zimy z mrozem -32 i więcej, ale musiałem mocno je zredukować bo były przemarznięte. W kolejną zimę zostały przycięte przez sarny równo ze śniegiem :heja . W międzyczasie z tych z 2018 1 z 5 usunąłem - nie zamierzała rosnąć, a bryła korzeniowa się nie rozrosła, a nawet się zredukowała. W jej miejsce wsadziłem nową sadzonkę, która rozwijała się OK. Dwie które rosły jak szalone a kupione były jako Hannah's Choice usunąłem - były to duże i gęste krzewy, a na każdej z nich znalazłem po jednym owocu i to jeszcze zielonym w sierpniu. Pewnie przemarzały pąki i nie owocowały, a już na 100% nie były tymi odmianami, którymi miały być. Został mi z tych pierwszych jeden Patriot i dwa Bluecrop. Tej wiosny po obejrzeniu filmów Yogiego przyciąłem wszystkie borówki, w tym wspomnianego Patriota i Bluecropy. Ogołociłem dół, wyciąłem słabe pędy, poprzycinałem przekierowania i obecnie Bluecrop ma około 20 pędów ponad metrowej wysokości, Patriot jest trochę niższy ale też ma bardzo dużo pędów. Wiosną je zredukuję do około 10 w krzewie. Gdzieś czytałem, że powinno się zostawić 6-12 pędów. Obecnie mam 12 krzewów, ale 9 z nich to sadzone w tym lub ubiegłym roku ponieważ zmienił mi się pomysł na odmiany i te z 2019 i 2020 zostały zastąpione. Wszystkie posadzone we wcześniej przygotowywanym podłożu i te już nie potrzebowały roku do rozpędu. Widocznie podłoże na tyle się rozłożyło, że mogły z niego korzystać od razu po posadzeniu. Mają spokojnie ponad 0,5m wysokości kilka silnych pędów i dosyć dużo tegorocznych. Wiosną cięcie z ogołoceniem dołu itp. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Te Bluecropy, które przyciąłem dobrze rokują na rok następny i te inne też. Ja mam ten komfort, że mogę sobie 1/3 borówek ,, wysłać na tyły i zrobić z nimi co chcę" a owoców i tak mi nie zabraknie. Najważniejsze w uprawie borówki to nabrać pewności siebie i luzik, to my ty rządzimy a nie jakieś krzaczki.
Arkare
50p
50p
Posty: 74
Od: 8 mar 2020, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

karion pisze: 13 gru 2022, o 12:30 Ja miałem podobny dylemat , ale jak podniosłem ściółkę i widziałem jak tam fajnie się to zaczęło układać/rozkładać to stwierdziłem ,że nie będę tego grzebać. Posypałem gotowcem na górę za ściółkę i podlałem.
Widać było ,że działa.
W przyszłym roku przejdę na siarczan amonu i będę podlewać rozpuszczonym i zobaczę czy będzie lepiej.

Arkare

Ja wymieszałem piasek, zrębki, trochę próchnicy i igły sadziłem w tym roku 5 krzaków 2xpatriot jesienią a wiosną nelsona i dwa bluecropy. Wszystkie sadzone wiosną puściły pędy i jak pamiętam to zdaje się ,że każdy po 3 z tym ,że nie ciąłem nic. Gotowe podłoże się nie opłaca, ale jak nie chce ci się bawić to możesz kupić.
Jeśli nie masz piasku to możesz dać do torfu igieł czy trocin jak najbardziej.
Dla mnie te sosnowe dodatki są o tyle fajne ,że one jakiś czas zakwaszają ziemię a torf jest już kwaśny i nie zakwasza a się odkwasza.To tylko jedno z kilku zalet dodatków iglastych.
Z myślą o borówce specjalnie wygospodarowałem miejsce i posadziłem 5 sosenek wykopanych na innej działce. Na dłuższą metę dokładanie ściółki kupnej podnosi koszty i upierdliwe ,bo trzeba się z tym bujać.
Piasku mam aż nadto gdyż gleba u mnie jest piaszczysta - 6 klasa. Przy borówkach które już mam parę lat daję trociny iglaste i skoszoną trawę naprzemiennie, czasem iglasty materiał się trafi. Po takim działaniu wytworzyła się całkiem niezła próchnica.

Masz posadzone borówki w pobliżu sosen?
karion
500p
500p
Posty: 810
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Na działce żony w dołkach 80x80gł szpadla a dokoła glina. U mojej mamy na działce rosną w żółtych piaskach zdaje się też jakaś ostatnia kategoria. Lasy sosnowe są tam wszędzie dokoła od borówek na polu jakieś 50m i to jest praktycznie idealne środowisko ,bo można tam nie robić nic prócz podlewania a wszystko rośnie - tylko sosna i borówka. W tym roku jak mojej mamie na ok 15 borówek wrzuciłem kilka worków takich 200l ? igieł to na jesieni już nic nie zostało praktycznie. Piasek tam wszystko wciąga.
Owoce są tam dosyć małe przez słabe lub braki cięcia , ale i tak wystarczyło to by mnie zmotywować do posadzenia u żony. Kiedy jeździmy w dwa miejsca to warto mieć pod ręką fajne owoce. W tym roku pierwsze owoce chandlera miałem u żony to po latach jedzenia tych drobnych innych u mamy byłem w szoku jakie to wielkie. Mogło by być jeszcze większe. U mnie to kilka takich sztuk jak kapsle. Smak specjalnie nie został mi w pamięci ,bo wszyscy się rzucili , ale jakby było wybitne to raczej bym zapamiętał. Mimo wszystko warto mieć 1-2 krzaki dla tej wielkości i fajnie ,że dojrzewanie owoców się rozkłada na prawie 1,5 miesiąca.

Ciekaw jestem czy ten nelson jest taki bardzo słodki czy ma jakiegoś kwasku dla przełamania. W tym roku posadziłem i nie będę mieć okazji jeszcze spróbować a wolałbym czas wykorzystać na posadzenie. Pasuje mi jej długi okres owocowania, nieopadanie owoców , plenność i niskie wymagania. Czy nelsona da się z czymś porównać?
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Wejdź na mój zapomniany kanał Y.T. ,,jagodowa działka amatora" i tam jest film o Nelsonie. Smak owoców Nelsona prosto z krzaczka jest ,że tak powiem neutralny , słodkawy. Chcesz smaczniejszą to posadź Herberta albo Darrow, których owoce są początkowo kwaskowate ale w pełnej dojrzałości są bombowe z ,,długim" smakiem zakończonym wspaniałym winnym aromatem. Nelson tego nie ma ale po schłodzeniu w lodówce można go jeść ze smakiem ale bez rewelacji.
karion
500p
500p
Posty: 810
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Dzięki. Kiedyś coś pisałeś ,że skasowałes ? Poźniej ktoś pisał o nazwie kanału po nicku i nic mi nie wyszukało to sadziłem ,że niema.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Owszem skasowałem ale wgrałem kilka i coś nagram jeszcze o cięciu. Ot taki kanał dla działkowców uprawiających borówki. Moje krzewy są cięte co roku a sąsiad nie tnie i ten widok jest bardzo pouczający i motywujący. Mam kilka borówek n/n o średnich owocach, odporne na choroby. To są u mnie borówki przerobowe i zrywam je na 2 razy i robię dwa wina 15-20 l. Te borówki to podmianki odmiany Chandler. Tak robią w konia ale wyszło mi to na dobre bo to fajne borówki zdrowsze od Chandlera?
Jak przyjdzie ocieplenie będę siarkę granulowaną sypał i usuwał dalej pozasychane i chore gałązki. Od połowy lutego zacznę cięcie zasadnicze(główne) Nagram cięcie Duke i Bluecropa i może jeszcze innych.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1323
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Nelson jest łatwiejszy w uprawie od Duke i Chandlera (daje więcej odrostów od ziemi). Owoce Nelsona smakują podobnie jak owoce Bluecropa, dla mnie są lepsze od Chandlera.
Pochodzenie tej stosunkowo młodej odmiany: Nelson = Bluecrop x G107(F72x Berkeley)
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Duka i Chandlera trzeba ,,wyciągać" w górę a jak? Trzeba z dwie gałązki pozbawić pąków kwiatowych i wtedy wybiją przeważnie po dwa długie przyrosty jednoroczne. Nelson robi to bez cięcia, jest odmianą, która pomimo mocnego owocowania nie hamuje zbytnio wzrostu. Dlatego polecam ją na początek. W przypadku Duka i Chandlera wypadało by obejrzeć film na Y.T gdzie plantator tnie te krzewy ,,za czuprynę". Udało mu się w 3 sezony wyciągnąć ładne krzewy z mnóstwem pędów jednorocznych. Czyli Duka i Chandlera sadzimy przycinamy lub obrywamy kwiaty a w roku następnym tniemy na 25-30 cm usuwając wszystkie pąki kwiatostanowe. W 3 roku te stracone owoce odzyskamy z nawiązką a krzew będzie dobrze rokował na dalsze lata.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1323
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Macie jakieś doświadczenia w nawożeniu borówek gnojowicą ? Okazuje się, że podobnie jak mocznik jednak zakwasza.

fragment z https://www.farmer.pl/produkcja-roslinn ... 61565.html

Mocznik bardzo silnie zakwasza glebę i nie powinien być stosowany w środowisku kwaśnym, bo przyczynia się do jeszcze większego zakwaszenia. Nie jest też dobrym rozwiązaniem na gleby alkaliczne (powyżej pH 7) lub świeżo wapnowane, gdyż pozostaje wówczas w formie amoniaku.
Mocznik jest najbardziej efektywny na glebach lekko kwaśnych i obojętnych (pH 6,0-6,5). Tuż po zastosowaniu mocznika pH gleby nieznacznie wzrasta, jednak w wyniku dalszych przemian i reakcji zostają uwolnione do gleby jony wodoru, które są odpowiedzialne za obniżenie odczynu. Jednak długotrwałe stosowanie mocznika wpływa niekorzystnie na zakwaszenie gleby.


i z https://www.rolnik-forum.pl/topic/7116- ... gnojowicy/

Nie ma żadnej niezgodności w wypowiedzi Kolegi Vademecum. To że gnojowica ma odczyn zasadowy w żadnym stopniu nie przeszkadza w zakwaszaniu przez nią gleby. Już to ktoś wyjaśniał na tym Forum w przypadku mocznika. Zarówno mocznik jak i gnojowica zawierają azot w formie amidowej więc te mechanizmy które przedstawiono w tamtym wątku są do zastosowania w przypadku gnojowicy.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!
Arkare
50p
50p
Posty: 74
Od: 8 mar 2020, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Koniec grudnia a u mnie taka sytuacja. Borówki ani myślą zrzucać liście. Nawet mrozy po -20 ich nie ruszyły. Te dwie ostatnie to Chandler. Pierwszej nie znam.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 897
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Takie rzeczy w borówce szczególnie młodej się zdarzają. Kiedy to dochodzi do zaburzeń cyklu rozwojowego z powodu pogody lub przenawożenia albo innego czynnika? Też mam liście na niektórych jednorocznych pędach, które rosły nieco za długo. Liście zostają też z powodu zaburzeń rozwoju pąków lub opóźnień albo z braku składników? Dlatego ja na początku września daje nawóz jesienny z siarką.
Oglądając zdjęcia nie przejmował bym się liśćmi a bardziej słabym wzrostem tych Chandlerów. Ja bym je przyciął mocno 15-20 cm nad ziemią lub w połowie. W 2021 roku robiłem tak reanimację Bluecropów i co z tego wyszło? Po ścięciu wyrosło 5-7 pędów metrowej wysokości. W roku następnym zebrałem z tych krzewów po ok. 1.5 kg owoców a krzewy rosły dalej do 130-140 cm. W 2023 r. jak dobrze pójdzie zbiorę sobie po 3 kg jak nic a krzew mam nadzieję urośnie znowu o te przynajmniej 30 cm?
W początkowym okresie upraw borówki wysokiej najważniejszy jest wzrost krzewów i wybicie dużej ilości silnych pędów. Krzew z 8-10 pędami 130-140 będzie już niepodatny na skarlenie ale nadal musimy go ciąć.
Mam kilka łatwych w uprawie borówek N/N które sadziłem wiosną 2018 r. i mają po 150-180 cm i dużo silnych pędów. Mam też takie 70 cm traktowane tak samo i nie chcą rosnąć? Czary albo wina odmiany albo miejsce nie te?
Arkare
50p
50p
Posty: 74
Od: 8 mar 2020, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

W tym roku wiosną przyciąłem je tak jak mówisz na 25 cm około to ledwo odbiły. Potem trochę ruszyły to stwierdziłem, że zostawię. Myślałem, też żeby same pąki oberwać bez obcinania.
Olafasola13
200p
200p
Posty: 260
Od: 18 lis 2022, o 11:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Borówka - wybór odmiany

Post »

Na wiosnę mam zamiar wsadzić 22 krzaczki borówki amerykańskiej. To moja pierwsza borówka. Naczytałam się sporo i wybrałam następujące odmiany: earliblue, duke, spartan, bluecrop, Chandler, bonus, elliott i darrow. Tyle odmian, żeby rozciągło się w czasie owocowanie lecz najwięcej i tak będzie Chandlera i blucropa. Mieszkam w południowej części województwa Łódzkiego. Czy w tej części można zasadzić aurore? Dojrzeje się? A jak już to czy jej owoce są słodkie czy raczej kwaśne i nie warto sobie zawracać nią głowy? Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”