Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Śniadanie na tarasie...
Rozmarzyłam się..
Ja mam balkon na południowy zachód, więc u mnie ewentualnie kolacja wchodzi w grę , bo rano od kilku dni mam raptem 4st.C w porze śniadania
Rozmarzyłam się..
Ja mam balkon na południowy zachód, więc u mnie ewentualnie kolacja wchodzi w grę , bo rano od kilku dni mam raptem 4st.C w porze śniadania
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Iguś, z olkiem nie ma problemu - z powodzeniem zimuję go od kilku lat :P Lantanę będę przechowywać po raz pierwszy
Ale myślę, że obie te roślinki rosną w naturze w podobnych warunkach, więc pewnie mają podobne wymagania zimą.
Aniu, latem to my jadamy w ogrodzie wszystkie posiłki; w zależności od pogody wybieramy albo kącik cienisty, albo słoneczny
Ale teraz to już chyba koniec sezonu - ranki są coraz chłodniejsze, wieczory coraz dłuższe...
Dzisiaj pogoda była taka sobie, ale ja sporo popracowałam w ogrodzie. Posadziłam roślinki, które dzisiaj przyszły w paczuszkach od Bożenki i Ani. To wiązało się z pewnymi przemeblowaniami - przesadziłam (już nie wiem, który raz ) kielichowca wonnego, a na jego miejsce poszła nowa róża. Przy okazji przyszła mi do głowy koncepcja nowej rabaty, ale o tym na razie sza! Może wiosną coś się z tego wykluje Przycięłam też dość nisko kilka krzaczków piwonii majowych, bo miały już bardzo brzydkie liście...Trochę pograbiłam liście i ...zrobiła się szarówka
Na dzisiejszy wieczór fragmencik kwaśnej rabaty jeszcze w promieniach słońca:
Ale myślę, że obie te roślinki rosną w naturze w podobnych warunkach, więc pewnie mają podobne wymagania zimą.
Aniu, latem to my jadamy w ogrodzie wszystkie posiłki; w zależności od pogody wybieramy albo kącik cienisty, albo słoneczny
Ale teraz to już chyba koniec sezonu - ranki są coraz chłodniejsze, wieczory coraz dłuższe...
Dzisiaj pogoda była taka sobie, ale ja sporo popracowałam w ogrodzie. Posadziłam roślinki, które dzisiaj przyszły w paczuszkach od Bożenki i Ani. To wiązało się z pewnymi przemeblowaniami - przesadziłam (już nie wiem, który raz ) kielichowca wonnego, a na jego miejsce poszła nowa róża. Przy okazji przyszła mi do głowy koncepcja nowej rabaty, ale o tym na razie sza! Może wiosną coś się z tego wykluje Przycięłam też dość nisko kilka krzaczków piwonii majowych, bo miały już bardzo brzydkie liście...Trochę pograbiłam liście i ...zrobiła się szarówka
Na dzisiejszy wieczór fragmencik kwaśnej rabaty jeszcze w promieniach słońca:
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Czas teraz tak szybko leci, no i ta ciemność, która zbyt prędko zapada.
Dalu ładnie wygląda jeszcze ta kwaśna rabata.
Uśmiecham się jak czytam, że znów coś nowego w planach.
Ja postanowiłam zmienić wystrój balkoniku w przyszłym roku na śródziemnomorski.
Dalu ładnie wygląda jeszcze ta kwaśna rabata.
Uśmiecham się jak czytam, że znów coś nowego w planach.
Ja postanowiłam zmienić wystrój balkoniku w przyszłym roku na śródziemnomorski.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Grzesiu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3679
- Od: 25 gru 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu...moja lantana...a mam ją już ze 4 lata...(a od tego roku....żółtą ) zimuje w piwnicy
w bloku....
razem z wszystkimi innymi "tarasowcami"....
na zimę wszystkie liście oblatują....ale wiosną pięknie odbija.....ja dość mocno przycinam
bo ona żywotna bardzo....
zeszłego roku zapomniałem o niej jak na dworze było kilka stopni poniżej zera....
myślałem że po niej już....
ale nic jej nie było....
więc mogę śmiało powiedzieć że jest wytrzymała bardzo
ja mam jeszcze przed altanką.....najpierw pójdzie do szklarni na działce....a jak będzie zimniej w ciągu dnia....
to do piwnicy przewiozę
ogólnie fajna roślinka...bo cały czas kwitnie
w bloku....
razem z wszystkimi innymi "tarasowcami"....
na zimę wszystkie liście oblatują....ale wiosną pięknie odbija.....ja dość mocno przycinam
bo ona żywotna bardzo....
zeszłego roku zapomniałem o niej jak na dworze było kilka stopni poniżej zera....
myślałem że po niej już....
ale nic jej nie było....
więc mogę śmiało powiedzieć że jest wytrzymała bardzo
ja mam jeszcze przed altanką.....najpierw pójdzie do szklarni na działce....a jak będzie zimniej w ciągu dnia....
to do piwnicy przewiozę
ogólnie fajna roślinka...bo cały czas kwitnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu widzę żeś bardzo przywiązana do ogródkowych śniadań .u mnie na tarasie teraz non stop sprzątanie po winorośli . robi się łyso bez liści i smutno.zaintrygowały mnie te sowy .w zasadzie lubią spokój i stronią od ulicznego hałasu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Ależ udał Ci się rącznik Dalu! Aż przyćmił urok śniadania na tarasie
Czy wśród ostatnich, kwitnących roślin widziałam u Ciebie stenbergię? Miałyśmy dzisiaj podobne dni, pracowite, z pomysłami, ogrodowe...i po co zima?
Czy wśród ostatnich, kwitnących roślin widziałam u Ciebie stenbergię? Miałyśmy dzisiaj podobne dni, pracowite, z pomysłami, ogrodowe...i po co zima?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
U mnie także wykopywanie jednych roślin i planowanie kolejnych nasadzeń. Dopóki jeszcze zostaje trochę miejsca, to jest prawdziwa frajda. Tworzenie i jeszcze raz na nowo tworzenie. Ciągła dynamika, brak stagnacji. Czasem widzę ogrody zaprojektowane co do krzaczka, gotowe, wymagające minimum pracy i... martwe. To nie moja bajka. Żle bym się w takim czuła. Mój na pewno jest od nich brzydszy, ale za to mój własny i ukochany dzięki włożonej w niego pracy.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Wandziu, jest dokładnie tak jak mówisz- kochamy te ogrody, bo są NASZE, bo same je tworzymy, zmieniamy...Może nie są doskonałe, bo przecież mamy różne gusta, zdolności, możliwości, ale są jedyne i niepowtarzalne :P
Wiktorio, rzeczywiście na pierwszy rzut oka można pomylić te dwa kwiatki, ale nie, to nie jest stenbergia, to ostatni kwitnący liliowiec - poczciwa Złota Gwiazda (Stella d'Oro).
A rączników to tam jest kilka, tworzą szpaler wydzielający kącik słoneczny od reszty ogrodu. Trochę jestem w tym roku zmartwiona, bo nasionka nie chcą dojrzewać Jest za zimno i za wilgotno.
Alinko, jesienią w ogrodzie to ciągle się coś sprząta, grabi, wycina, zbiera...Taki już los nas, ogrodników
Sowy faktycznie lubią spokój, ale moja uliczka do zbyt głośnych i ruchliwych nie należy...
Grzesiu, ja dotąd nie przechowywałam lantany, ale tak czułam, że z niej żywotna bestia W cieplejszych od naszego krajach tworzy wielkie i gęste żywopłoty, słyszałam nawet, że niekiedy jest traktowana jak chwast - tak szybko i ekspansywnie się rozrasta. U mnie rośnie na razie w gruncie, muszę ją dzisiaj przesadzić do doniczki i wyekspediować do piwnicy; razem z olkami zresztą :P
Grażynko, i na tym polega ta zabawa w ogród - na gonieniu króliczka No, bo przecież, gdyby już wszystko było w ogrodzie idealne, zrobione do końca, to co? usiadłybyśmy i nic nie robiły, tylko podziwiały Ale nuda
Dzisiaj pokażę Wam jesienne hortensje I za to je kocham - są przez cały sezon piękne, ale ciągle inne; barwa kwiatów zmienia się jak w kalejdoskopie, a liście - tak pięknie się teraz przebarwiają :
Wiktorio, rzeczywiście na pierwszy rzut oka można pomylić te dwa kwiatki, ale nie, to nie jest stenbergia, to ostatni kwitnący liliowiec - poczciwa Złota Gwiazda (Stella d'Oro).
A rączników to tam jest kilka, tworzą szpaler wydzielający kącik słoneczny od reszty ogrodu. Trochę jestem w tym roku zmartwiona, bo nasionka nie chcą dojrzewać Jest za zimno i za wilgotno.
Alinko, jesienią w ogrodzie to ciągle się coś sprząta, grabi, wycina, zbiera...Taki już los nas, ogrodników
Sowy faktycznie lubią spokój, ale moja uliczka do zbyt głośnych i ruchliwych nie należy...
Grzesiu, ja dotąd nie przechowywałam lantany, ale tak czułam, że z niej żywotna bestia W cieplejszych od naszego krajach tworzy wielkie i gęste żywopłoty, słyszałam nawet, że niekiedy jest traktowana jak chwast - tak szybko i ekspansywnie się rozrasta. U mnie rośnie na razie w gruncie, muszę ją dzisiaj przesadzić do doniczki i wyekspediować do piwnicy; razem z olkami zresztą :P
Grażynko, i na tym polega ta zabawa w ogród - na gonieniu króliczka No, bo przecież, gdyby już wszystko było w ogrodzie idealne, zrobione do końca, to co? usiadłybyśmy i nic nie robiły, tylko podziwiały Ale nuda
Dzisiaj pokażę Wam jesienne hortensje I za to je kocham - są przez cały sezon piękne, ale ciągle inne; barwa kwiatów zmienia się jak w kalejdoskopie, a liście - tak pięknie się teraz przebarwiają :
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Witaj Dalu, i po takich zdjęciach zawsze żal,że nie mam hortensji ogrodowych, ale bukietówki też są niezłe.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
To prawda Dalu, że hortensje jeśli pogoda dopisuje to mienią się kolorami zarówno kwiatów jak i liści.
Też noszę się z zamiarem dokupienia kilku sztuk do cienistej strony ogrodu.
Tam słonko zagląda tylko po południu, ale im powinno to wystarczyć.
Też noszę się z zamiarem dokupienia kilku sztuk do cienistej strony ogrodu.
Tam słonko zagląda tylko po południu, ale im powinno to wystarczyć.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6087
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dala - pokazałaś to co ja lubię najbardziej
Wiesz może jak nazywa się ta hortensja z pierwszego zdjęcia
bo chyba na drugim zdjęciu jest Bouquet Rose
Wiesz może jak nazywa się ta hortensja z pierwszego zdjęcia
bo chyba na drugim zdjęciu jest Bouquet Rose
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Hortensje są przepiękne...
Dalu, a czy nie masz może na swojej kwaśnej rabatce miejsca na dwa krzaczki borówki amerykańskiej? Wiesz, jak pieknie sięprzebarwia o tej porze roku? A liscie trzymają się dłuuugo, niech się trzmielina oskrzydlona schowa!
Dalu, a czy nie masz może na swojej kwaśnej rabatce miejsca na dwa krzaczki borówki amerykańskiej? Wiesz, jak pieknie sięprzebarwia o tej porze roku? A liscie trzymają się dłuuugo, niech się trzmielina oskrzydlona schowa!
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu jesienne hortensje UROCZE
Dziękuję
Dziękuję