Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy cz. 1
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19104
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Misia, przede wszystkim za suche powietrze! To są palmy z rejonów gdzie wilgotność powietrza jest cały czas wysoka.
One potrzebują stałej wilgotności na poziomie powyżej ok. 60% czego nie uzyskasz spryskując liście. Tylko nawilżacz powietrza, który będzie włączony przez większość doby.
Niestety, ale kupiłaś jedną z trudniejszych w uprawie palm, które w warunkach domowych długo nie żyją, 3 - 4 lata to standard.
Druga sprawa, nie sadzimy do samej ziemi a do mieszanki ziemi i żwirku. Wielkość doniczki też ma znaczenie, rozmiar powinien być o rozmiar większy i najlepiej jak to będzie palmówka.
Trzecia, za ciemne stanowisko, ona nie może stać w ciemnym kącie tylko przy oknie. W ciemnym kącie mogą rosnąć co najwyżej sztuczne kwiatki.
Czwarta, oprócz typowego objawu schnięcia końcówek, widzę takie ciemne zmiany, a one są objawem przelania. Wynika to z nieprawidłowego podłoża, stanowiska i podlewania.
Trzeba wyciągnąć z doniczki sprawdzić korzenie, przesadzić do nowego podłoża, mieszanki ziemi i żwirku w proporcji ok 3:1. Zrobić oprysk preparatem grzybobójczym. Żadnego Biohumusu i innych nawozów aż do wiosny. Przy tak dużej doniczce podlewasz mniejszą ilością wody i następne podlanie jak zaczyna delikatnie przesychać wierzchnia warstwa ziemi.
Nie rozumiem, jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego nie poczytałaś przed zakupem o warunkach uprawy i pielęgnacji? Podobnie z przesadzeniem trzeba było od razu zadać pytanie tutaj, bo po omacku to można narobić tylko szkód.
Aggix, podobna sytuacja. Nieprawidłowe warunki uprawy i pielęgnacji. Za ciemno, nieprawidłowe podłoże, podlewanie i posadzenie do pojemnika bez odpływu albo doniczka wsadzona do osłonki. Efekt, przelanie. I dopiero teraz piszesz o pomoc... A wystarczyło poczytać po zakupie o podstawowych warunkach uprawy i pielęgnacji.
One potrzebują stałej wilgotności na poziomie powyżej ok. 60% czego nie uzyskasz spryskując liście. Tylko nawilżacz powietrza, który będzie włączony przez większość doby.
Niestety, ale kupiłaś jedną z trudniejszych w uprawie palm, które w warunkach domowych długo nie żyją, 3 - 4 lata to standard.
Druga sprawa, nie sadzimy do samej ziemi a do mieszanki ziemi i żwirku. Wielkość doniczki też ma znaczenie, rozmiar powinien być o rozmiar większy i najlepiej jak to będzie palmówka.
Trzecia, za ciemne stanowisko, ona nie może stać w ciemnym kącie tylko przy oknie. W ciemnym kącie mogą rosnąć co najwyżej sztuczne kwiatki.
Czwarta, oprócz typowego objawu schnięcia końcówek, widzę takie ciemne zmiany, a one są objawem przelania. Wynika to z nieprawidłowego podłoża, stanowiska i podlewania.
Trzeba wyciągnąć z doniczki sprawdzić korzenie, przesadzić do nowego podłoża, mieszanki ziemi i żwirku w proporcji ok 3:1. Zrobić oprysk preparatem grzybobójczym. Żadnego Biohumusu i innych nawozów aż do wiosny. Przy tak dużej doniczce podlewasz mniejszą ilością wody i następne podlanie jak zaczyna delikatnie przesychać wierzchnia warstwa ziemi.
Nie rozumiem, jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego nie poczytałaś przed zakupem o warunkach uprawy i pielęgnacji? Podobnie z przesadzeniem trzeba było od razu zadać pytanie tutaj, bo po omacku to można narobić tylko szkód.
Aggix, podobna sytuacja. Nieprawidłowe warunki uprawy i pielęgnacji. Za ciemno, nieprawidłowe podłoże, podlewanie i posadzenie do pojemnika bez odpływu albo doniczka wsadzona do osłonki. Efekt, przelanie. I dopiero teraz piszesz o pomoc... A wystarczyło poczytać po zakupie o podstawowych warunkach uprawy i pielęgnacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
norbert76, ja z kolei nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi, że nie czytałam na temat tej rośliny przed zakupem.
Czytałam przed,po, i nawet w trakcie..
Według informacji, które są dostępne w sieci np. spryskiwanie oraz mokry keramzyt w podstawce są ok, a palma nie potrzebuje bezpośredniego nasłonecznienia. Palma stoi tuż przy oknie.
Spośród palm, które miałam do wyboru wybrałam tę najbardziej pasującą do warunków, do których zaliczam również obecność zwierząt - roślina zatem musiała przede wszystkim nie truć. Pisano w sieci też o przesadzaniu, także to uczyniłam. Skąd pomysł, że umieściłam ją w tej samej ziemi? Ziemia była nowozakupiona, doniczka także była większa. Przesadzałam wg instrukcji znalezionej także w internecie, której także celowo szukałam.
A co do przelania - jak sama napisałam zorientowałam się, że ją przelałam. Chciałam zatem dopytać co w związku z tym.
Tak czy inaczej dziękuję za cenne rady.
Czytałam przed,po, i nawet w trakcie..
Według informacji, które są dostępne w sieci np. spryskiwanie oraz mokry keramzyt w podstawce są ok, a palma nie potrzebuje bezpośredniego nasłonecznienia. Palma stoi tuż przy oknie.
Spośród palm, które miałam do wyboru wybrałam tę najbardziej pasującą do warunków, do których zaliczam również obecność zwierząt - roślina zatem musiała przede wszystkim nie truć. Pisano w sieci też o przesadzaniu, także to uczyniłam. Skąd pomysł, że umieściłam ją w tej samej ziemi? Ziemia była nowozakupiona, doniczka także była większa. Przesadzałam wg instrukcji znalezionej także w internecie, której także celowo szukałam.
A co do przelania - jak sama napisałam zorientowałam się, że ją przelałam. Chciałam zatem dopytać co w związku z tym.
Tak czy inaczej dziękuję za cenne rady.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19104
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Niestety, ale czasami warto sprawdzić coś w kilku miejscach, a nie w jednym czy dwóch.
Poza tym trzeba wziąć albo na logikę, albo przy wyborze palm tropikalnych kupić najprostszy wilgotnościomierz powietrza.
Roślina która rośnie w klimacie tropikalnym, nie będzie długo dobrze rosła gdzie masz niską wilgotność, która radykalnie spada w okresie jesienno-zimowym, czyli grzewczym.
Spryskiwanie liści nic nie daje, gdyż podnosi wilgotność powietrza na bardzo krótki okres czasu. Łatwo to sprawdzić mierząc powietrze wspomnianym wyżej wilgotnościomierzem przed i po spryskiwaniu.
Jedynie nawilżacz powietrza jest jakimś tam połowicznym rozwiązaniem, ale niestety nie da się w mieszkaniu zrobić warunków naturalnych.
Te palmy są dostępne w handlu, bo są tanie gdyż łatwo oraz szybko kiełkują i rosną. Rosną dobrze przed zakupem, bo mało że palmy u producenta mają warunki zbliżone do naturalnych to jeszcze są faszerowane różnymi odżywkami. Warto dodać, że producenci robią błąd siejąc je zbyt gęsto przez co poszczególne pnie w miarę wzrostu mogą z czasem obumierać. Dlatego po zakupie podczas przesadzenia warto dodatkowo porozdzielać na dwie albo nawet trzy kępy.
Sadzenie do samej ziemi nawet dedykowanej jest podstawowym błędem, gdyż podłoże takie szybko się zbija w jedną bryłę przez co wolniej przesycha, a do korzeni nie dociera praktycznie powietrze co kończy się prędzej czy później ich gniciem. Dlatego zawsze mieszamy ziemię z rozluźniaczem.
Podsumowując wybrałaś palmę, która niestety długo u Ciebie nie pożyje, zwłaszcza u kogoś kto nie ma większego doświadczenia w uprawie roślin. Jednocześnie nie ma się o co obrażać, ale jesteś po prostu kolejną osobą, która w dość szybkim czasie ma problemy z tą palmą - wystarczy jak poczytasz ten wątek.
Jeśli chodzi o stanowisko to niestety jest ciemne, gdyż roślina potrzebuje bezpośredniego dostępu światła, którego nie masz w tym kącie.
Poza tym trzeba wziąć albo na logikę, albo przy wyborze palm tropikalnych kupić najprostszy wilgotnościomierz powietrza.
Roślina która rośnie w klimacie tropikalnym, nie będzie długo dobrze rosła gdzie masz niską wilgotność, która radykalnie spada w okresie jesienno-zimowym, czyli grzewczym.
Spryskiwanie liści nic nie daje, gdyż podnosi wilgotność powietrza na bardzo krótki okres czasu. Łatwo to sprawdzić mierząc powietrze wspomnianym wyżej wilgotnościomierzem przed i po spryskiwaniu.
Jedynie nawilżacz powietrza jest jakimś tam połowicznym rozwiązaniem, ale niestety nie da się w mieszkaniu zrobić warunków naturalnych.
Te palmy są dostępne w handlu, bo są tanie gdyż łatwo oraz szybko kiełkują i rosną. Rosną dobrze przed zakupem, bo mało że palmy u producenta mają warunki zbliżone do naturalnych to jeszcze są faszerowane różnymi odżywkami. Warto dodać, że producenci robią błąd siejąc je zbyt gęsto przez co poszczególne pnie w miarę wzrostu mogą z czasem obumierać. Dlatego po zakupie podczas przesadzenia warto dodatkowo porozdzielać na dwie albo nawet trzy kępy.
Sadzenie do samej ziemi nawet dedykowanej jest podstawowym błędem, gdyż podłoże takie szybko się zbija w jedną bryłę przez co wolniej przesycha, a do korzeni nie dociera praktycznie powietrze co kończy się prędzej czy później ich gniciem. Dlatego zawsze mieszamy ziemię z rozluźniaczem.
Podsumowując wybrałaś palmę, która niestety długo u Ciebie nie pożyje, zwłaszcza u kogoś kto nie ma większego doświadczenia w uprawie roślin. Jednocześnie nie ma się o co obrażać, ale jesteś po prostu kolejną osobą, która w dość szybkim czasie ma problemy z tą palmą - wystarczy jak poczytasz ten wątek.
Jeśli chodzi o stanowisko to niestety jest ciemne, gdyż roślina potrzebuje bezpośredniego dostępu światła, którego nie masz w tym kącie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 8 lis 2019, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19104
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Przędziorki albo wciornastki oraz dodatkowo być może przelana.
Obejrzyj dokładnie liście najlepiej używając szkła powiększającego, przędziorki to takie małe pomarańczowo - czerwone roztocza przypominające bardzo małe pajączki. W zaawansowanym stadium tworzą pajęczynki.
Te drugie to takie ciemne albo żółte przecinki, podłóż białą kartkę pod spód liścia i delikatnie w niego postukaj.
Na przędziorki kup Floramite albo Envidor - jak jeszcze się uda dostać, względnie Nissorun.
Na wciornastki Mospilan albo Confidor.
Obejrzyj dokładnie liście najlepiej używając szkła powiększającego, przędziorki to takie małe pomarańczowo - czerwone roztocza przypominające bardzo małe pajączki. W zaawansowanym stadium tworzą pajęczynki.
Te drugie to takie ciemne albo żółte przecinki, podłóż białą kartkę pod spód liścia i delikatnie w niego postukaj.
Na przędziorki kup Floramite albo Envidor - jak jeszcze się uda dostać, względnie Nissorun.
Na wciornastki Mospilan albo Confidor.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Witam. Jestem nowa i oczywiście mam problem z moją ulubioną Arecą. Palmę dostałam rok temu i rosła przepięknie. Zraszałam, podlewałam raz w tygodniu, nie stoi na pełnym słońcu i przesadziłam ją początkiem lata do obecnej donicy (donica z wkładem tak ze sama donica zajmuje okolo polowę wysokości i posiada system nawadniający oraz zrobiłam warstwe drenażową z keramzytu). Od około miesiąca, w październiku liście zaczęły żółknąć, a końcówki usychać. Wcześniej puszczała nowe piękne pędy jak szalona. Kupiłam tydzień temu nawilżacz powietrza i stoi obok niej, ale liście nadal żółkną. Żadne niktki się nie ciągną nigdzie jsk poisywany i prezentowany wełnowiec, innych robaczkow, tarczników nie widze. Ten białawy nalot to może być grzyb jakiś czy co jej dolega? Nie znam się, a to moja ulubiona roślina, o którą najbardziej dbam. Jak jej pomóc?
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19104
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
I zdjęcie nr 6. To mogą być larwy wełnowców. Sprawdź jeszcze raz nasady liści, odchyl delikatnie każdy liść i zobacz czy przy pniu nie ma białej waty, one lubią się gnieździć w różnych zakamarkach.
Opisz jeszcze kiedy była przesadzana, jakiego używasz w sezonie nawozu, możesz zrobić zdjęcie etykiety i jak często.
Opisz jeszcze kiedy była przesadzana, jakiego używasz w sezonie nawozu, możesz zrobić zdjęcie etykiety i jak często.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
No to ok.
To duża roślina.... ja bym jej dała dolistnie jakiś dobry nawóz. Masz coś rozpuszczalnego w wodzie NPK+mikro? Nie interesuje mnie nazwa nawozu tylko skład. Zakładam, że nie przelałaś, bo cała wygląda ładnie.
Edit
....i czy masz siarczan magnezu albo sól epsom?
To duża roślina.... ja bym jej dała dolistnie jakiś dobry nawóz. Masz coś rozpuszczalnego w wodzie NPK+mikro? Nie interesuje mnie nazwa nawozu tylko skład. Zakładam, że nie przelałaś, bo cała wygląda ładnie.
Edit
....i czy masz siarczan magnezu albo sól epsom?
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Pomiedzy łodygami nic nie widze. Jedynie na spodzie liści przy końcówkach gdzie niegdzie jest taki biały nalot na krawędziach. (Fotki)norbert76 pisze:I zdjęcie nr 6. To mogą być larwy wełnowców. Sprawdź jeszcze raz nasady liści, odchyl delikatnie każdy liść i zobacz czy przy pniu nie ma białej waty, one lubią się gnieździć w różnych zakamarkach.
Opisz jeszcze kiedy była przesadzana, jakiego używasz w sezonie nawozu, możesz zrobić zdjęcie etykiety i jak często.
Nawoz uzywalam paleczek do roślin zielonych, a latem tskie serum odzywcze 3 dawki w ampółkach. Teraz nie daje nawozu, bo też sie zastanawialam czy nie za duzo tego, żeby nie zaszkodzić.
Nie wrzucaj takich gigantycznych zdjęć! Drugi raz zmniejszam /N.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19104
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Czy to na zdjęciu nr 2 jest lepkie w dotyku?
Co to za dokładnie serum używałaś?
Nie używaj pałeczek tylko normalnego nawozu w płynie - do palm, albo roślin zielonych.
Jaką masz twardość wody, którą używasz do podlewania? Patrząc na biały osad, to może być od zbyt twardej wody którą używasz do spryskiwania liści.
Jeśli używasz wodociągowej, to w Google wrzuć nazwę miejscowości i jakość wody. Dostawca wody powinien co jakichś czas zamieszczać publicznie takie informacje.
A tu znajdziesz informacje o skali twardości wody: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Twardo%C5%9B%C4%87_wody
Palmy i w zasadzie wszystkie inne rośliny nie cierpią zbyt twardej.
Co to za dokładnie serum używałaś?
Nie używaj pałeczek tylko normalnego nawozu w płynie - do palm, albo roślin zielonych.
Jaką masz twardość wody, którą używasz do podlewania? Patrząc na biały osad, to może być od zbyt twardej wody którą używasz do spryskiwania liści.
Jeśli używasz wodociągowej, to w Google wrzuć nazwę miejscowości i jakość wody. Dostawca wody powinien co jakichś czas zamieszczać publicznie takie informacje.
A tu znajdziesz informacje o skali twardości wody: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Twardo%C5%9B%C4%87_wody
Palmy i w zasadzie wszystkie inne rośliny nie cierpią zbyt twardej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Nic nie jest lepkie właśnie. Suchy nalot ktory schodzi pod palcami.
Nazwy serum nie pamietam- to byly 3 ampulki takiego plynu do roslin zielonych w 3 krokach- jedna część miała odzywić liście, druga korzenie a trzecia nie pamietam na co wpływała. Każdą stosowalo się co 2 tygodnie i rozcieńczalo w 4l wody.
Co do twardości wody to mieszkam w Krakowie i mamy jedna z najlepszych ponoc wód na swiecie i stosunkowo miękką- nie osadza sie mi osad w czajniku ani w lazience prawie w ogole, wiec chyba jest ok. Z resztą do pazdziernika rosla pieknie i byla ciemnozielona. Przez rok prawie podwoila ilość lisci, a teraz cierpi I ona i ja
Nazwy serum nie pamietam- to byly 3 ampulki takiego plynu do roslin zielonych w 3 krokach- jedna część miała odzywić liście, druga korzenie a trzecia nie pamietam na co wpływała. Każdą stosowalo się co 2 tygodnie i rozcieńczalo w 4l wody.
Co do twardości wody to mieszkam w Krakowie i mamy jedna z najlepszych ponoc wód na swiecie i stosunkowo miękką- nie osadza sie mi osad w czajniku ani w lazience prawie w ogole, wiec chyba jest ok. Z resztą do pazdziernika rosla pieknie i byla ciemnozielona. Przez rok prawie podwoila ilość lisci, a teraz cierpi I ona i ja