Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ilonko, piękny kwiat Multiblue u mnie jeszcze nie kwitł, sadzilam w lipcu...ciekawe czy się docxeksm kwiatow w tym roku...
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ta roślina to Crinum Powelli- czyli popularnie- krynkailona2715 pisze: ...a teraz no właśnie, trzy lata czekałam na to cudo, którego nazwy po tym czasie już nie pamiętam, ale liczę kochani na Was, pokazywałam ogromniaste cebule, później przyrosty raz w w doniczce raz w ziemi i wciąż nic. Zimą oczywiście w domu liście rosną jak szalone i żółkną z czasem, więc w tym roku jedna poszła na kompost, a druga do ziemi z przyrzeczeniem, że tu już zostanie i koniec problemu i chyba się wystraszyła...
Na zię wyciagam z ziemi/ rośnie mi w donicy- ale może rosnąć i w ziemi. W donicy dlatego, ze gdyby sporo lało to łatwiej schować gdzies pod daszek- bo jako cebulowe może zagnić/ Nie kwitła, bo trzymałaś zimą w stanie wegetacji- więc była pewnie za słaba bez odpoczynku
Traktuj ją tak jak Hipeastrum
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ilonko, masz tyle kwiatów ze się zastanawiam gdzie je mieścisz Mieczyki az pozazdrościć , hortensje tez . Ja mam vanille-fraise od chyba 3 lat i ma aż 3 patyczki i kilka liści . Na jednym zdjeciu napisałaś, niebieski powojnik, ale jeśli się nie mylę to mi on wygląda na wilca u nas nazywa się ipomea.
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3411
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Sara próbowałam znaleźć nazwę tego mieczyka o którego pytałaś, dlatego prędzej nie odpowiedziałam, ale gdzieś mi wcięło, bo nie pamiętam w którym miejscu rósł jak dotrę do nazw to na pewno napiszę.
Jasia jak fuksja mi przezimuje to nie ma sprawy, to jest drugie moje podejście i ostatnie, mam cichą nadzieję, że ta zima będzie lżejsza dla naszych roślinek, poza tym poprzednia nie zdążyła się tak ładnie rozrosnąć jak ta, więc może się uda.
Olunia cieszę się, że mogłyśmy się poznać, dziękuję w imieniu psiaków i buziaki za równą babkę
Krysiu z fotkami i zakupami może faktycznie idę jak burza , z pracami jednak gorzej, mam mnóstwo planów, póki co w głowie, ta pogoda mnie wykończy, nic mi się nie chce. Jak przyjeżdżam z pracy to skwar niesamowity, a jak troszkę zelży i człowiek ma ochotę coś zrobić to robi się ciemno . Czy ta moja hortensja jest na pewno piłkowana to nie wiem, ale tak mi się wydaje, wydaje mi się też, że gdzieś ją widziałam i miałam zapisać nazwę, ale zaraz sprawdzę i wstawię zdjęcia z zeszłego roku. Fakt mieczyki dużo gorsze w tym roku, ale pewnie to, ta nasza aura tak źle na nie wpływa, źródło to samo i osoba też, chociaż w zeszłym roku brałam od dwóch osób w tym od jednej.
Małgosiu nie chciałabym Ci źle doradzić, bo sama się ich uczę, ale to może być wciornastek, a z tego co czytałam lepiej takich cebul się pozbyć, chociaż podpytaj może Anitkę, może odpowiednie moczenie w preparatach wystarczy. Ja też miałam kilka takich suchych na samym początku, które rosły obok zdrowych więc wywaliłam, a teraz dałam już sobie spokój jak wykopię, to wszystkie wymoczę i zobaczymy albo wóz albo przewóz.
Kasiu też jestem ciekawa czy Ci zakwitnie, trzymam kciuki, żebyś mogła ujrzeć jego kwiatki.
Nela dzięki za przypomnienie, tak pod taką nazwą ją kupowałam, czy to znaczy, że mam ją wykopać na zimę i przechowywać same cebule? Jeśli tak, to kiedy ponownie wsadzić do ziemi? Szczerze mówiąc myślałam, że wygląda ładniej, zauważyłam, że kwitnie najstarsza cebula (matka) czy te młode oderwać czy zostawić razem?
Gosiu, faktycznie tych kwiatków troszkę jest, ale mi wciąż ich mało , chociaż może inaczej, dojrzewam do decyzji, aby robić miejsce innym chciejstwom kosztem tych, które nie bardzo przypadły mi do gustu. Z ciężkim sercem, bo w zasadzie lubię je wszystkie, ale ogród nie chce się rozciągnąć , a trawnika też już za bardzo nie chce ograniczać, ale zobaczymy. W zeszłym roku mieczyki miałam dużo ładniejsze, ale większość mi niestety zmarzła na strychu pomimo zabezpieczenia , troszkę dokupiłam i w tym sezonie wywiozę je do mamy do piwnicy może dadzą radę. Te hortensje bukietowe mam od niedawna i naprawdę jestem bardzo z nich zadowolona, co do nazwy niebieskiego kwiatka, to masz rację, chciałam napisać powój, a napisałam powojniczek , inaczej to wilec.
Jasia jak fuksja mi przezimuje to nie ma sprawy, to jest drugie moje podejście i ostatnie, mam cichą nadzieję, że ta zima będzie lżejsza dla naszych roślinek, poza tym poprzednia nie zdążyła się tak ładnie rozrosnąć jak ta, więc może się uda.
Olunia cieszę się, że mogłyśmy się poznać, dziękuję w imieniu psiaków i buziaki za równą babkę
Krysiu z fotkami i zakupami może faktycznie idę jak burza , z pracami jednak gorzej, mam mnóstwo planów, póki co w głowie, ta pogoda mnie wykończy, nic mi się nie chce. Jak przyjeżdżam z pracy to skwar niesamowity, a jak troszkę zelży i człowiek ma ochotę coś zrobić to robi się ciemno . Czy ta moja hortensja jest na pewno piłkowana to nie wiem, ale tak mi się wydaje, wydaje mi się też, że gdzieś ją widziałam i miałam zapisać nazwę, ale zaraz sprawdzę i wstawię zdjęcia z zeszłego roku. Fakt mieczyki dużo gorsze w tym roku, ale pewnie to, ta nasza aura tak źle na nie wpływa, źródło to samo i osoba też, chociaż w zeszłym roku brałam od dwóch osób w tym od jednej.
Małgosiu nie chciałabym Ci źle doradzić, bo sama się ich uczę, ale to może być wciornastek, a z tego co czytałam lepiej takich cebul się pozbyć, chociaż podpytaj może Anitkę, może odpowiednie moczenie w preparatach wystarczy. Ja też miałam kilka takich suchych na samym początku, które rosły obok zdrowych więc wywaliłam, a teraz dałam już sobie spokój jak wykopię, to wszystkie wymoczę i zobaczymy albo wóz albo przewóz.
Kasiu też jestem ciekawa czy Ci zakwitnie, trzymam kciuki, żebyś mogła ujrzeć jego kwiatki.
Nela dzięki za przypomnienie, tak pod taką nazwą ją kupowałam, czy to znaczy, że mam ją wykopać na zimę i przechowywać same cebule? Jeśli tak, to kiedy ponownie wsadzić do ziemi? Szczerze mówiąc myślałam, że wygląda ładniej, zauważyłam, że kwitnie najstarsza cebula (matka) czy te młode oderwać czy zostawić razem?
Gosiu, faktycznie tych kwiatków troszkę jest, ale mi wciąż ich mało , chociaż może inaczej, dojrzewam do decyzji, aby robić miejsce innym chciejstwom kosztem tych, które nie bardzo przypadły mi do gustu. Z ciężkim sercem, bo w zasadzie lubię je wszystkie, ale ogród nie chce się rozciągnąć , a trawnika też już za bardzo nie chce ograniczać, ale zobaczymy. W zeszłym roku mieczyki miałam dużo ładniejsze, ale większość mi niestety zmarzła na strychu pomimo zabezpieczenia , troszkę dokupiłam i w tym sezonie wywiozę je do mamy do piwnicy może dadzą radę. Te hortensje bukietowe mam od niedawna i naprawdę jestem bardzo z nich zadowolona, co do nazwy niebieskiego kwiatka, to masz rację, chciałam napisać powój, a napisałam powojniczek , inaczej to wilec.
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3411
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Podziwiam Twoją hortensję! Ma ciekawe obrzeżone na czerwono kwiaty! Lubię taki kształt kwiatów. Choć te okragłe też są urocze! Hortensje w sumie nie są wymagające, jedynie mróz może im zaszkodzić. No może jeszcze długotrwała susza.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ilonko masz masę mieczyków, te z falbankowymi brzegami -cudne.
Ja staram się nie kupować mieczyków bo nie bardzo mi się przechowują ale w tym roku skusiłam się na kilka nowych cebul zobaczę jak przetrwają zimę i może w przyszłym roku zrobię kolejne zakupy.
Ja staram się nie kupować mieczyków bo nie bardzo mi się przechowują ale w tym roku skusiłam się na kilka nowych cebul zobaczę jak przetrwają zimę i może w przyszłym roku zrobię kolejne zakupy.
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Iwonko zachwycam się Twoimi aranżacjami. Idziesz ja burza, przez co ogród pięknieje z dnia na dzień.
Kolekcja mieczyków przecudna. Ogromny sentyment mam do tych kwiatów. Za każdym razem jak je widzę buzia mi się śmieje. Żałuję, że nie mam warunków do przechowywania cebul.
Nie sposób pominąć pozostałych kwiatów. Wszystkie takie cudne i zadbane. Widać jak wiele serca im poświęcasz.
Kolekcja mieczyków przecudna. Ogromny sentyment mam do tych kwiatów. Za każdym razem jak je widzę buzia mi się śmieje. Żałuję, że nie mam warunków do przechowywania cebul.
Nie sposób pominąć pozostałych kwiatów. Wszystkie takie cudne i zadbane. Widać jak wiele serca im poświęcasz.
Pozdrawiam Hala
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Witam ogrodniczkę Widzę, że odwiedziłaś nasze kochane morze z naszą koleżanką Marzenką,świetne zdjęcia i pamiątka,( ja mówię nasz ocean), ale ja chciałam jeszcze dodać, że u Ciebie jest pięknie i kolorowo, mieczyki masz cudne, ja też dopiero po urlopie, więc na razie zaznaczam ten piękny ogród i wrócę tu jeszcze
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Dobrze, ja ze spokojem i ciekawością poczekam
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ilonko mam u siebie na działce 3 odmiany Hortensji piłkowanej ale żadna nie jest podobna do Twojej. Szukałam w sieci ale jedno zdjęcie to za mało aby określić odmianę, potrzebne są w początkowej fazie zakwitania, lato i pod koniec kwitnienia bo te kwiaty płonne okalające płodne często przebarwiają się a to ważne szczegóły dla określania odmiany. Niektóre z nich zmieniają także barwę liści pod jesień.
Przykro - nie pomogę ale może daj ją do identyfikacji - na forum są tacy specjaliści.
Przykro - nie pomogę ale może daj ją do identyfikacji - na forum są tacy specjaliści.
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Ilonko przyszłam z rewizytą , zaglądam często , choć nie zawsze się wpisuję , to zawsze podziwiam Twój piękny ogród .
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3411
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715
Miłka ja również byłam tą hortensją zauroczona w zeszłym roku jak tak ładnie zakwitła, a w tym nic ani jednego kwiatka więc jednak czegoś tam wymaga, ale czego?
Jolka dzięki za odwiedziny (wpadnę z rewizytą), co do mieczyków, to rzeczywiście te z falbankami są urocze, ale tez i bardziej wymagające (delikatne) zresztą jak wszystko, co jak ja to nazywam "zmutowane". Wydaje mi się, że te stare odmiany są bardziej odporne na wszystko. Ja tez mam problem z ich przechowywaniem, ostatniej zimy większość mi wymarzła pomimo odpowiedniego zabezpieczenia, teraz spróbuję w innym miejscu jak nie dadzą rady trudno, będzie cos innego.
Halinko ja również jestem częstym gościem w Twoim ogrodzie choć nie zawsze się wpisuję, bo czasu wciąż za mało, mam nadzieję, że wszystkie "braki" nadrobię w ciemne zimowe wieczory. Ja też uwielbiam mieczyki chociaż swojego czasu teść skutecznie mnie do nich zniechęcił, gdyż kojarzyły Mu się one wyłącznie z cmentarzem, ale kiedy ujrzałam po raz pierwszy te cuda tu na forum zmieniłam zdanie.
Iwonko witaj, fajnie, że wpadłaś (zaraz pędzę do Ciebie), oj tak żebyś Ty wiedziała jak ja bardzo kocham to nasze morze, szkoda, że mam je tak daleko, bo na pewno częściej bym je odwiedzała. Dopiero co wróciłam a już za nim tęsknię, to jest jedyne miejsce, gdzie potrafię godzinami siedzieć i nic nie robić wpatrując się w ten bezkres, bo normalnie to ciężko mi na "tyłku usiedzieć"
Sara troszkę poczekasz, bo teraz jakoś szkoda mi czasu na szukanie, ale zimą chcę nadrobić wszystkie zaległości w nazwach ( i nie tylko), więc jest nadzieja
Krysiu dam ją na pewno przy czasie do identyfikacji, bo nazwa nazwą, ale chciałabym się dowiedzieć dlaczego mi nie kwitnie, a bez tego chyba nie da rady, ale dzięki
Danusiu dzięki
Jutro wolne , mam mnóstwo planów, mam nadzieję, że pogoda dopisze, a popołudniu idziemy na dożynki
Jolka dzięki za odwiedziny (wpadnę z rewizytą), co do mieczyków, to rzeczywiście te z falbankami są urocze, ale tez i bardziej wymagające (delikatne) zresztą jak wszystko, co jak ja to nazywam "zmutowane". Wydaje mi się, że te stare odmiany są bardziej odporne na wszystko. Ja tez mam problem z ich przechowywaniem, ostatniej zimy większość mi wymarzła pomimo odpowiedniego zabezpieczenia, teraz spróbuję w innym miejscu jak nie dadzą rady trudno, będzie cos innego.
Halinko ja również jestem częstym gościem w Twoim ogrodzie choć nie zawsze się wpisuję, bo czasu wciąż za mało, mam nadzieję, że wszystkie "braki" nadrobię w ciemne zimowe wieczory. Ja też uwielbiam mieczyki chociaż swojego czasu teść skutecznie mnie do nich zniechęcił, gdyż kojarzyły Mu się one wyłącznie z cmentarzem, ale kiedy ujrzałam po raz pierwszy te cuda tu na forum zmieniłam zdanie.
Iwonko witaj, fajnie, że wpadłaś (zaraz pędzę do Ciebie), oj tak żebyś Ty wiedziała jak ja bardzo kocham to nasze morze, szkoda, że mam je tak daleko, bo na pewno częściej bym je odwiedzała. Dopiero co wróciłam a już za nim tęsknię, to jest jedyne miejsce, gdzie potrafię godzinami siedzieć i nic nie robić wpatrując się w ten bezkres, bo normalnie to ciężko mi na "tyłku usiedzieć"
Sara troszkę poczekasz, bo teraz jakoś szkoda mi czasu na szukanie, ale zimą chcę nadrobić wszystkie zaległości w nazwach ( i nie tylko), więc jest nadzieja
Krysiu dam ją na pewno przy czasie do identyfikacji, bo nazwa nazwą, ale chciałabym się dowiedzieć dlaczego mi nie kwitnie, a bez tego chyba nie da rady, ale dzięki
Danusiu dzięki
Jutro wolne , mam mnóstwo planów, mam nadzieję, że pogoda dopisze, a popołudniu idziemy na dożynki