Minibotanik Jacka cz.10

[JAKUCH]

Muszę stanąć w obronie Łanochy u mnie nie narobiła żadnych szkód zwłaszcza w piwoniach, a mam ich przecież mnóstwo tak jak róż. Możliwe ,ze to inny robal narobił szkód .Great Lakes i Stepping Out oba cudowne lecz ten od Vimen w/g najpiękniejszy.Przy opadach deszczu musiałyby mieć parasol nad głową

[takasobie]

Ten biały historyczny wyjątkowy!

[ktoś]

Wszystkie irysy są piękne . Lacteata super , mój jeszcze nie kwitnie . No i ten biały historyczny .

[silvarerum]

Będę powtarzać do znudzenia - piękne są Twoje irysy Jacku. Ale ten biały od Kasi-Vimen jest absolutnie cudowny.

Ku mojemu zdumieniu pod płotem, gdzie ekipa budowlana rzucała wszystko co popadło wzeszły irysy - stara odmiana, postaram się zrobić zdjęcia i poproszę cię o pomoc w identyfikacji.

[slila1]

Festiwal kosaćców rozpoczęty.
Mnie też urzekł biały historyczny, jest niezwykle delikatny.

[JacekP]

Kasiu, ten granatowy, którego Ci dałem, mam bez nazwy ale będę go porównywał ze 'Storm Flurry'. Podobna nazwa do 'Snow Flurry', którego będę obserwował ale cieszę się, że już nie jest bezimienny :


Dorotko, kosaćce dziękują za pochwały i chętnie się będą mnożyć, skoro się podobają


Winter, bardzo dziękuję Kolekcja kosaćców wciąż się powiększa, bo je kocham! Choć niektóre bardzo stare jak ten z 1952 roku:


Jadziu, masz mnóstwo piwonii czy róż ale nie masz plagi łanochy i z tego się ciesz! Poczytałem sobie o niej i zarówno moje doświadczenie jak i info z netu potwierdzają, że jest niestety szkodnikiem. Nawet nie myliłem się, że niszczy kosaćce. Wystarczy poczytać
Dzięki za uznanie dla kosaćców Podobny do 'Snow Flurry' jest kolejny biały:


Dzięki Miłko Białych na razie więcej brak, to może jakiś z jasną górą?


Danusiu, dziękuję za uznanie w oczach takiej kolekcjonerki jak Ty Już nie będę powtarzał tych, co wymieniłaś, tylko lecimy dalej, bo kolejka się zrobiła kosaćców do pokazania
Staruszek z 1910 roku ale to ponadczasowa klasyka!


Sylwio, bardzo dziękuję! Mogę zerknąć na Twojego kosaćca ale jest tak dużo odmian, że małe szanse, że rozpoznam.
Kolejny bardzo stary kosaciec z 1840 roku, którego poszukiwałem i jest!!! Grupa MTB:


Beatko, co do paczki, to lepiej na pw. Ale cieszę się, że doszła.


Lidziu, u mnie prawie pełnia sezonu kosaćcowego, a nie początek Obecne ciepełko sprzyja ich kwitnieniu:
Kolejna tegoroczna premiera (i czeka na nazwę):

[hala67]

Irys historyczny od Kasi jest cudny! Taki delikatny i zwiewny.

Ten ostatni bez nazwy przypomina mi 'Morocco'. Może to on?

[DTJ_1]

Niech się mnożą, szkoda, że nie znaczyłam swoich, pomożesz identyfikować?. Ciekawa jestem czy te od Ciebie będą już kwitły. Swoją drogą to już nawet nie wiem w którym miejscu rosną, bo przecież przy oczku przesadzanie było .

[JAKUCH]

Jacku wiem ,ze jeden to nie plaga tak jak zjawia sie u mnie każdego roku plaga [w ubiegłym było ich mniej ]Ogrodnica niszczyliska .Ta to dopiero potrafi dać do wiwatu różanym kwiatom i nie tylko a za chwilkę się pokaże .Dobrze ,żeby w tym czasie Maigold już zdążył przekwitnąć, bo znów będzie masakra kwiatów Cudnych irysów ciąg dalszy

[JacekP]

Halinko, wielkie dzięki! Mi też wydaje się, że to on więc na razie niech się nazywa 'Morocco'.
Czasem jednak kosaćce są łudząco do siebie podobne. Przez lata miałem kosaćca pod nazwą 'Mary Frances':


I wczoraj odkrycie, bo mogłem zestawić rzekomą 'Mary Frances' z właściwą 'Mary Frances' Obydwie wczoraj zakwitły:


Dorotko, jeśli będę znał nazwę, to chętnie pomogę. Bo często i u mnie kosaćce są bez nazw:


Jadziu, właśnie! Jak jest pojedyncza sztuka nawet szkodnika, to żaden problem i niech sobie poskubie tego, co mu smakuje. Nawet ślimakowi bym darował. Ale z nadmiarem szkodników niestety musimy walczyć. Już znalazłem żerującą łanochę na moich kosaćcach Na szczęście jeszcze nie ma plagi i większość pięknie kwitnie!
Jeszcze jeden ze średniaków (IB) zakwitł:

[JAKUCH]

Masz rację Jacku jeden czy 2 to nie plaga lecz jak dzisiaj weszłam do ogródka to zgroza patrzyć ślimak na ślimaku a przecież dziennie je zbieram zaglądam pod kamienie pod płożące rośliny a one jednak dobrały mi się do dalii Confoitise której dostałam kawałek .Musiałam ja nakryć butelką a do wielkich liści Cafe au lait na razie sie nie dobrały .W tym roku rośnie w gruncie Sliczny ten GURU jak na guru przystało

[pelagia72]

Jacku
Ale nazbierałeś kolekcję kosaćców wow
Prawdziwy pasjonat, tyle staruszków.
Mnie niesamowicie podoba się biały florencki. Brak słów. Cudny, niewymuszony, naturalny.
Zazdroszczę tego, że masz je zidentyfikowane.
Przy okazji zajrzę do książki p. Komarnickiego, wydaje mi się, że był tam ten fałszywy Mary Frances.
Zajrzałam. Nie ma tego irysa, znalazłam podobny - ''Falbala'', ale to nie ten.
Mary Frances jest, i na zdjęciu z tej książki jest bardziej różowa.

[slila1]

Kosaćce dają popis, a są w tym roku bardzo dorodne.
'Accent' już też u mnie kwitnie i wydaje mi się, że tego nn z jasną górą też mam.

[Locutus]

Wiesz, ja tam się już pogodziłem z tym, że są rośliny, którym się u mnie nie podoba i albo w ogóle zdychają, albo wegetują ledwo-ledwo, ale na kwitnienie nigdy nie udaje im się zebrać sił... Mówi się trudno i żyje się dalej. Nie mam łatwych warunków glebowych. Gleba bardzo zasadowa, kredowa glina ze skałą macierzystą na głębokości czasami zaledwie trzydziestu centymetrów...

Masz niesamowitą tą kolekcję irysów. Ja przy moich kilkunastu odmianach mogę się schować. :-P

Pozdrawiam!
LOKI

[JacekP]

Jadziu, przykro patrzeć, jak nasze rośliny są niszczone przez szkodniki. Świadczy to o zaburzeniu równowagi w ekosystemie i trzeba wtedy podjąć radykalne kroki.
Tak, 'Guru' jest piękny! Ten typ plikaty ma historyczny kosaciec z 1959r.:


Agnieszko, zdjęcia 'Mary Frances' były o różnym stopniu intensywności i dopiero w realu zobaczyłem, jaka jest różnica między tymi dwoma kosaćcami. I tak jak piszesz: błękit 'Mary Frances' przechodzi w lekko lawendowy. W każdym razie jest jaśniejszy od podobnego do niego i nieco węższy.
Moje upodobanie do kosaćców historycznych nie maleje, choć coraz więcej pojawia się u mnie współczesnych odmian. Ale wiem, że i Ty lubisz te wiekowe perełki więc pokazuję następne, zanim zagoszczą współczesne. Tego kosaćca dobrze znasz, bo masz go też w swojej kolekcji. Nie wiem dlaczego, gdy go dostałem od Ciebie - podpisałem, że jest to 'Alcazar'. Teraz już podpisany prawidłowo, bo identyczny rósł już wcześniej u mnie:


Lidziu, kosaćce w tym roku są piękne, ale chyba nie u wszystkich, bo czytam również narzekania. Ja nie mam do tego podstaw.
Też myślę, że masz tego z jasną górą i to z tego samego źródła (dzięki Marysiu ). Już go rozszyfrowałem:


Loki, na szczęście i na Twojej trudnej glebie rośnie dużo pięknych roślin, a w miarę doświadczenia, będzie ich jeszcze więcej. Chodzi mi, że nawet w trudnych warunkach uczymy się zapewnić roślinom sprzyjające warunki. Np. kosaćce czasem trzeba sadzić w redlinie, a innym roślinom poprawić strukturę gleby itp.
A ja do dziś pamiętam, jakiego pięknego miałeś kosaćca na Twoim balkonowym ogródku
Nie tak stara odmiana i to od bardzo cenionego hodowcy (Schreiner, 1985):