Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
I ja też gratuluję! Wspaniały ogród i miła właścicielka zasługują na uznanie. No i te cudne Kocurki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Słuchajcie, jestem w lekkim szoku. Nie miałam pojęcia, że Ania zgłosiła mnie do konkursu. Tym bardziej zaskoczenie moje ogromne, że wygrałam. To dzięki WAM Wy tu urzędujecie częściej niż ja, tworzycie atmosferę, wciągacie mnie w dyskusje, wyciągacie za włosy z dołków ogrodniczych i innych życiowych zwątpień. Dziękuję za Waszą obecność, pomoc i ten wyraz uznania. Dziękuję też skrytoczytaczom, którzy na mnie zagłosowali. Mimo, że się nie udzielacie w wątku, ten wyraz sympatii spowodował u mnie baaaaardzo szeroki uśmiech
Teraz muszę się bardziej starać, to dla mnie bardzo motywujące doświadczenie
Pogoda się ciut poprawiła, więc mimo że jeszcze trochę chora, kichająca i stękająca, ruszyłam dzielnie do ogrodu, sadzić ostatnio zakupione w Skierniewicach skarby. Wszystkich cieszy słoneczna pogoda ale po co nam te niskie temperatury? Trudno się ruszać w nadmiernych warstwach odzieży. Ale plan wykonany, rośliny posadzone. Zostały mi tylko cebule. A ponieważ w sklepie na L zaczęły się wyprzedaże....kupiłam wielgachną torbę rozmaitych czosnków i ciut tulipanów. Więc na październik już sobie zorganizowałam robotę
Aniu
Przepraszam że tak długo musiałaś czekać na odpowiedź ale choróbsko mnie powaliło. Niemal dwa tygodnie niemocy...
Rozplenicy Vertigo nie zimuję, traktuję jak jednoroczną. Kiedyś spróbowałam ale się nie udało. Szkoda zachodu. No i trzeba mieć miejsce na takiego kolosa. A jak ja mam w tym roku siedem.... Wolę kupić na wiosnę nowe. Szybko rosną, wystarczy dobrze dokarmić.
Róże nawet teraz jeszcze mają sporo pąków. Najlepiej obecnie radzą sobie Pomponelle i Leonardo da Vinci
Dla ciebie parada futerek... choć to nie wszystkie
Ewelinko, zakupy posadzone. Rutewkę koniecznie posadź. Ona zajmuje bardzo mało miejsca w gruncie. Dopiero górą się rozszerza. Ja wczoraj wciskałam ją na siłę między rododendrony a donice z liliami. Liczę na oszałamiający efekt. Barbula to eksperyment, boję się czy nie wymarznie. Muszę dobrze zabezpieczyć na zimę.
Ty też nie jesteś zwolenniczką łączenia żółtego z czerwonym? Ale żółty u mnie zaczyna się nieśmiało pojawiać, taki delikatny, masełkowy obok fioletów. Mam nadzieję że to nie będzie wielka wtopa.
Dla ciebie w podziękowaniu ulubione futerko, trochę nieostre ale z jakimi ruchami...
Clem Małgosiu Wiesz za co.
Rutewka obok Githy R. była sadzona, na zasadzie: gdziekolwiek. Ale chyba tak zostanie, bo fany efekt, choć niezamierzony.
Lisico moja Droga
Dziękuję za zdjęcia twojego królestwa. Wszystko jak na scenie, piszesz. Ależ u mnie jest podobnie, tylko tło wyższe, bardziej ażurowe, bo łyse pnie przez 10 metrów i dopiero czapeczki. Za to kolorystykę masz absolutnie wspaniałą. Gratuluje konsekwencji. I jakie to wszystko czytelne, bez zbędnych zapychaczy. U mnie bezład, poza kilkoma rządkami jednorodnych nasadzeń. A barok w niewielkich ilościach też trafia w mój gust. Sama go stosuję, mimo że niezbyt pasuje do lasu. Tak więc klimat twojego ogrodu bardzo mi odpowiada i z przyjemnością obejrzę kiedyś na żywo, korzystając z pierwszej nadarzającej się okazji
Zadałaś mi bardzo trudne pytanie o tą jedyną, najważniejszą roślinę w ogrodzie. Początkowo to były lilie, potem naparstnice, potem róże, potem trawy, potem jeżówki.... no jestem niezrównoważona emocjonalnie A ty spryciulo jesteś w stanie ograniczyć się do wyboru jednej rośliny? Bardzo jestem ciekawa...
Dla ciebie barbula i smakosz
Mariusz, dziękuję za twój głos.
Zwierzaki zawsze miałam, nawet jak mieszkałam w bloku. A teraz mając dom i ogród poszalałam i wcale nie żałuję. Ogrom uczuć, jakimi potrafią obdarzyć futerka, jest nie do przecenienia.
Twoje hosty mogły się jeszcze dobrze nie zakorzenić. Jeżeli mają mniej cienia to też szybciej przechodzą w stan spoczynku. I wiele zależy od odmiany. Najmniej jesień widać po Fire and Ice. One bez zmian ale inne zaczynają powoli żółknąć. Nie martw się, w przyszłym roku dłużej będą cieszyć oczy.
Zamiast host, wzrok teraz się skupia na zawilcach
Cyma, Soniu, też się przyczyniłaś do mojego zwycięstwa
Kulki bukszpanowe przycięłam po przesadzeniu i niestety wczoraj zauważyłam że jedna się osypuje. 1/3 listków z jednej strony opadła. A tak się cieszyłam ze ich żadne choróbsko nie łapie. Na szczęście od tyłu jest kulka łysa więc może uda się uratować jak oprysk podziała. Oby choroba się nie rozniosła. Inaczej będę musiała kombinować jak ty. Podjęłaś już decyzję co sadzisz zamiast kulek?
Futra dziękują za ekstra mizianie.
Dla ciebie i futra i zawilce
Przepraszam, przerwa techniczna....
Teraz muszę się bardziej starać, to dla mnie bardzo motywujące doświadczenie
Pogoda się ciut poprawiła, więc mimo że jeszcze trochę chora, kichająca i stękająca, ruszyłam dzielnie do ogrodu, sadzić ostatnio zakupione w Skierniewicach skarby. Wszystkich cieszy słoneczna pogoda ale po co nam te niskie temperatury? Trudno się ruszać w nadmiernych warstwach odzieży. Ale plan wykonany, rośliny posadzone. Zostały mi tylko cebule. A ponieważ w sklepie na L zaczęły się wyprzedaże....kupiłam wielgachną torbę rozmaitych czosnków i ciut tulipanów. Więc na październik już sobie zorganizowałam robotę
Aniu
Przepraszam że tak długo musiałaś czekać na odpowiedź ale choróbsko mnie powaliło. Niemal dwa tygodnie niemocy...
Rozplenicy Vertigo nie zimuję, traktuję jak jednoroczną. Kiedyś spróbowałam ale się nie udało. Szkoda zachodu. No i trzeba mieć miejsce na takiego kolosa. A jak ja mam w tym roku siedem.... Wolę kupić na wiosnę nowe. Szybko rosną, wystarczy dobrze dokarmić.
Róże nawet teraz jeszcze mają sporo pąków. Najlepiej obecnie radzą sobie Pomponelle i Leonardo da Vinci
Dla ciebie parada futerek... choć to nie wszystkie
Ewelinko, zakupy posadzone. Rutewkę koniecznie posadź. Ona zajmuje bardzo mało miejsca w gruncie. Dopiero górą się rozszerza. Ja wczoraj wciskałam ją na siłę między rododendrony a donice z liliami. Liczę na oszałamiający efekt. Barbula to eksperyment, boję się czy nie wymarznie. Muszę dobrze zabezpieczyć na zimę.
Ty też nie jesteś zwolenniczką łączenia żółtego z czerwonym? Ale żółty u mnie zaczyna się nieśmiało pojawiać, taki delikatny, masełkowy obok fioletów. Mam nadzieję że to nie będzie wielka wtopa.
Dla ciebie w podziękowaniu ulubione futerko, trochę nieostre ale z jakimi ruchami...
Clem Małgosiu Wiesz za co.
Rutewka obok Githy R. była sadzona, na zasadzie: gdziekolwiek. Ale chyba tak zostanie, bo fany efekt, choć niezamierzony.
Lisico moja Droga
Dziękuję za zdjęcia twojego królestwa. Wszystko jak na scenie, piszesz. Ależ u mnie jest podobnie, tylko tło wyższe, bardziej ażurowe, bo łyse pnie przez 10 metrów i dopiero czapeczki. Za to kolorystykę masz absolutnie wspaniałą. Gratuluje konsekwencji. I jakie to wszystko czytelne, bez zbędnych zapychaczy. U mnie bezład, poza kilkoma rządkami jednorodnych nasadzeń. A barok w niewielkich ilościach też trafia w mój gust. Sama go stosuję, mimo że niezbyt pasuje do lasu. Tak więc klimat twojego ogrodu bardzo mi odpowiada i z przyjemnością obejrzę kiedyś na żywo, korzystając z pierwszej nadarzającej się okazji
Zadałaś mi bardzo trudne pytanie o tą jedyną, najważniejszą roślinę w ogrodzie. Początkowo to były lilie, potem naparstnice, potem róże, potem trawy, potem jeżówki.... no jestem niezrównoważona emocjonalnie A ty spryciulo jesteś w stanie ograniczyć się do wyboru jednej rośliny? Bardzo jestem ciekawa...
Dla ciebie barbula i smakosz
Mariusz, dziękuję za twój głos.
Zwierzaki zawsze miałam, nawet jak mieszkałam w bloku. A teraz mając dom i ogród poszalałam i wcale nie żałuję. Ogrom uczuć, jakimi potrafią obdarzyć futerka, jest nie do przecenienia.
Twoje hosty mogły się jeszcze dobrze nie zakorzenić. Jeżeli mają mniej cienia to też szybciej przechodzą w stan spoczynku. I wiele zależy od odmiany. Najmniej jesień widać po Fire and Ice. One bez zmian ale inne zaczynają powoli żółknąć. Nie martw się, w przyszłym roku dłużej będą cieszyć oczy.
Zamiast host, wzrok teraz się skupia na zawilcach
Cyma, Soniu, też się przyczyniłaś do mojego zwycięstwa
Kulki bukszpanowe przycięłam po przesadzeniu i niestety wczoraj zauważyłam że jedna się osypuje. 1/3 listków z jednej strony opadła. A tak się cieszyłam ze ich żadne choróbsko nie łapie. Na szczęście od tyłu jest kulka łysa więc może uda się uratować jak oprysk podziała. Oby choroba się nie rozniosła. Inaczej będę musiała kombinować jak ty. Podjęłaś już decyzję co sadzisz zamiast kulek?
Futra dziękują za ekstra mizianie.
Dla ciebie i futra i zawilce
Przepraszam, przerwa techniczna....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Basiu dziękuję za poparcie
Rutewka już przekwita. Bardzo szybko gubi kwiatuszki i nasienniki. Próbuję zebrać nasiona, bo mnie ktoś prosił i mi się nie udaje. Zanim przyschną to już odpadają. Założyłam wczoraj reklamówki na całe pędy Może coś uratuję. Nie lubię ponosić porażki Ciężko będzie przyznać że pokonała mnie eteryczna roślinka
Może barbula też ci się spodoba?
Witaj Katarzyno. Jakoś mi się zgubiłaś w tym roku, trzeba to zmienić.
No popatrz, jakoś przegapiłam wystawę kotów w Skierniewicach. Nie doczytałam że była...
Zresztą po zakupach byliśmy już tak zmęczeni, że uciekaliśmy do domu, czym prędzej sadzić nabytki.
Kropelka/Mariola koty robią tu niezłą karierę Mam nadzieję że nie tylko one przyciągają do mojego wątku.
Dziękuję ci za konkurs
Lubisz rozchodniki? To mój ostatni nabytek Rasberry Truffle
Ewka, nie pędzę, to goście są tak mili że mnie odwiedzają. Ja wpadam raz na tydzień, raz na dwa...
Z jednej strony bardzo mnie ucieszyłaś swoją opinią o Mini Eden Rose a z drugiej zmartwiłaś. Róża to prezent od Mufki, która kiedyś miała tu wątek, teraz rzadko niestety zagląda. Ze względów sentymentalnych chciałabym stworzyć tej róży jak najlepsze warunki. Wydawało mi się, że przy przejściu będzie jej dobrze, że dam radę upinać. Dostała pergolę/ramę. Świetnie się przyjęła mimo półcienia. Szkoda mi ją znów przesadzać. Ale może faktycznie powinnam. Lepiej wcześniej niż za późno. No jestem rozdarta
Dzięki za ostrzeżenie.
Dorotko, czyli Pomponella i Leonardo, mimo że może niezbyt wykwintne róże to spełniają swoje zadanie. Śmiało można je polecać na gorsze warunki i dla mniej doświadczonych. Będą cieszyły do jesieni, choć troszkę późno zaczynają wiosną. No coś za coś
Posadź jakąś ładną różę w tego swojego ogrodniczego doła i zaraz będzie lepiej. U mnie co prawda słoneczko od jakiegoś czasu ale zimno obrzydliwie. Też mi się nie chce, a jeszcze byłam chora. Nie miałam siły ani pisać ani czytać. Moje zdjęcia też sprzed tygodnia. Nie zniechęcaj się, na odpoczynek z pewnością zasłużyłaś, jeszcze ostatni rzut energii i czekają nas zimowe wspominki i relaks.
Obrazki bez róż też mogą być przyjemne
Cześć Marzenko, wróciłaś z nowymi siłami na forum? Pokażesz jakieś zdjęcia co u ciebie słychać? Też się pewnie wszystko rozrosło.
Cześć Sylwia, dziękuję za miły wpis. Zagęszcza się faktycznie. Jeszcze niedawno nie przyszłoby mi do głowy że będę dumać jak coś upchnąć na rabacie. A mam już miejsca że przesadzam żeby wetknąć coś innego, ciekawego, bo brak miejsca. Zawilce się starają, kupione u naszych forumek więc niezawodne
Czytałaś co mi Ewka pisała o Mini Eden Rose? Weź to pod uwagę, żeby nie było tak jak u mnie, że czeka ją być może przeprowadzka Poza tym jest uroczą różą.
Lubisz miskanty? To Malepartus
przymiarki
To pergola z Mini Eden Rose. A do tego pcha się na nią Spirit of Freedom.
Rutewka już przekwita. Bardzo szybko gubi kwiatuszki i nasienniki. Próbuję zebrać nasiona, bo mnie ktoś prosił i mi się nie udaje. Zanim przyschną to już odpadają. Założyłam wczoraj reklamówki na całe pędy Może coś uratuję. Nie lubię ponosić porażki Ciężko będzie przyznać że pokonała mnie eteryczna roślinka
Może barbula też ci się spodoba?
Witaj Katarzyno. Jakoś mi się zgubiłaś w tym roku, trzeba to zmienić.
No popatrz, jakoś przegapiłam wystawę kotów w Skierniewicach. Nie doczytałam że była...
Zresztą po zakupach byliśmy już tak zmęczeni, że uciekaliśmy do domu, czym prędzej sadzić nabytki.
Kropelka/Mariola koty robią tu niezłą karierę Mam nadzieję że nie tylko one przyciągają do mojego wątku.
Dziękuję ci za konkurs
Lubisz rozchodniki? To mój ostatni nabytek Rasberry Truffle
Ewka, nie pędzę, to goście są tak mili że mnie odwiedzają. Ja wpadam raz na tydzień, raz na dwa...
Z jednej strony bardzo mnie ucieszyłaś swoją opinią o Mini Eden Rose a z drugiej zmartwiłaś. Róża to prezent od Mufki, która kiedyś miała tu wątek, teraz rzadko niestety zagląda. Ze względów sentymentalnych chciałabym stworzyć tej róży jak najlepsze warunki. Wydawało mi się, że przy przejściu będzie jej dobrze, że dam radę upinać. Dostała pergolę/ramę. Świetnie się przyjęła mimo półcienia. Szkoda mi ją znów przesadzać. Ale może faktycznie powinnam. Lepiej wcześniej niż za późno. No jestem rozdarta
Dzięki za ostrzeżenie.
Dorotko, czyli Pomponella i Leonardo, mimo że może niezbyt wykwintne róże to spełniają swoje zadanie. Śmiało można je polecać na gorsze warunki i dla mniej doświadczonych. Będą cieszyły do jesieni, choć troszkę późno zaczynają wiosną. No coś za coś
Posadź jakąś ładną różę w tego swojego ogrodniczego doła i zaraz będzie lepiej. U mnie co prawda słoneczko od jakiegoś czasu ale zimno obrzydliwie. Też mi się nie chce, a jeszcze byłam chora. Nie miałam siły ani pisać ani czytać. Moje zdjęcia też sprzed tygodnia. Nie zniechęcaj się, na odpoczynek z pewnością zasłużyłaś, jeszcze ostatni rzut energii i czekają nas zimowe wspominki i relaks.
Obrazki bez róż też mogą być przyjemne
Cześć Marzenko, wróciłaś z nowymi siłami na forum? Pokażesz jakieś zdjęcia co u ciebie słychać? Też się pewnie wszystko rozrosło.
Cześć Sylwia, dziękuję za miły wpis. Zagęszcza się faktycznie. Jeszcze niedawno nie przyszłoby mi do głowy że będę dumać jak coś upchnąć na rabacie. A mam już miejsca że przesadzam żeby wetknąć coś innego, ciekawego, bo brak miejsca. Zawilce się starają, kupione u naszych forumek więc niezawodne
Czytałaś co mi Ewka pisała o Mini Eden Rose? Weź to pod uwagę, żeby nie było tak jak u mnie, że czeka ją być może przeprowadzka Poza tym jest uroczą różą.
Lubisz miskanty? To Malepartus
przymiarki
To pergola z Mini Eden Rose. A do tego pcha się na nią Spirit of Freedom.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
I gratuluję Jolu !!
Tak mi coś przyszło do głowy. I udało się. Zaslugujesz na to.!!
Fajniusie I śliczne Te twoje futrzaki. Zawsze zachwycam się twoim puchatym kotem. Jest wielki i piękny.
Moja Fiona to drobna panienka. A twój to taki Pan.
Róże piękne. U mnie Leonardo też jeszcze kwitnie. I kilka tylko innych.
Na Vertigo będę polowac wiosną. Ale nie czy mi się uda gdzieś ją znaleźć. Zobaczymy.;)
Piękne zawilce. i róże wciąż pięknie kwitnące.
Nowy rozchodnik piękny. Ja na wiosnę już planuje kilka kupić sobie. A ty gdzie kupujesz ? ? .
Tak mi coś przyszło do głowy. I udało się. Zaslugujesz na to.!!
Fajniusie I śliczne Te twoje futrzaki. Zawsze zachwycam się twoim puchatym kotem. Jest wielki i piękny.
Moja Fiona to drobna panienka. A twój to taki Pan.
Róże piękne. U mnie Leonardo też jeszcze kwitnie. I kilka tylko innych.
Na Vertigo będę polowac wiosną. Ale nie czy mi się uda gdzieś ją znaleźć. Zobaczymy.;)
Piękne zawilce. i róże wciąż pięknie kwitnące.
Nowy rozchodnik piękny. Ja na wiosnę już planuje kilka kupić sobie. A ty gdzie kupujesz ? ? .
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu i znów piękna porcja zdjęć ogrodu i zwierzaczków tak sobie patrzyłem na nie i stwierdzam, że maja jak w raju, terenu do biegania jest sporo, a dzięki czemu Ty też masz pole do popisu, ja niestety nie mam tyle miejsca na swoim małym ogródku działkowym I nie ma za co dziękować, tyle serca co wkładasz i pracy w ogród, że należało Ci się
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Serdecznie gratuluję i mam nadzieję że czujesz się już lepiej - łączę się w bólu, też kwękam od końca sierpnia
Pięknie widoki, ale jak dotąd przegapiłam Twoje niezwykłe pergole Pierwsza myśl: "a co tam robi ta futryna?" A tak na serio to świetnie pasują do reszty architektury ogrodowej, bardzo ciekawy pomysł
Pięknie widoki, ale jak dotąd przegapiłam Twoje niezwykłe pergole Pierwsza myśl: "a co tam robi ta futryna?" A tak na serio to świetnie pasują do reszty architektury ogrodowej, bardzo ciekawy pomysł
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11869
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku czy iglaki nie zdominują bordowych rozchodników. Jestem już uczulona na gęstość nasadzeń. Piękny jeszcze masz ogród i hortensje nadal białe. Bukszpany zaczynają u mnie trochę się zielenić, jeszcze im dam szansę. Mam kilka cisów, czekają w pogotowiu. Dużo ciepłych dni.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Jolu . Piękna ta Twoja barbula i ten cudny kolorek . Ten kolor bardzo potrzebny w obecnym czasie . Muszę i ja się skusić a skoro budleja przy sporym kopcu dawała radę to i barbula powinna dać. Zawilce fenomenalne . Świetny akcent jesiennego ogrodu . Ja już nie raz na nie polowałam ale w końcu nie mam ani jednego . Może kiedyś dorwę . Twój kot wygląda jak tygrys na tym ujęciu . Piękny . Jesienny ogród masz bardzo ładny, wszystko świetnie skomponowane . Brakuje tylko astrów ale myslę, że coś z tym fantem zrobisz. Pozdrawiam .
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Też zastanawiałam się nad zakupem barbulii, jest warta grzechu, wiem też, że niestety jest dość wrażliwą rośliną - ale ostatnie zimy były stosunkowo ciepłe (u mnie przetrwały budleje), więc trzymam kciuki.
Jesienny ogród jest u Ciebie równie ciekawy, co ten wiosenny - a to na prawdę niezły wyczyn.
Jesienny ogród jest u Ciebie równie ciekawy, co ten wiosenny - a to na prawdę niezły wyczyn.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
April-Jolu, ja również mam barbule i potwierdzam, ciężkie są do upilnowania zimą. Trzeba jednak mieć nadzieję, że sobie poradzą, bo to wdzięczne roślinki.
Futrzaki klasa Na tle tych falujących traw prezentują się nieziemsko. Masz tyle roślin które lubię i styl bardzo mi bliski- tylko u mnie za ciasno, oj za ciasno.
Na koniec- gratuluję wygranej
Futrzaki klasa Na tle tych falujących traw prezentują się nieziemsko. Masz tyle roślin które lubię i styl bardzo mi bliski- tylko u mnie za ciasno, oj za ciasno.
Na koniec- gratuluję wygranej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aniu, bez ciebie by się nie udało
Moje koty różnią się bardzo wielkością. Mój król Simba waży 9,5 kg a kocica 4,5. Różnica ogromna. Ale i tak to Shelby jest tą dominującą stroną. Ona go bije, syczy na niego i ustawia po kątach aż futro fruwa Charakterna kobitka, jak to u mnie w domu wszystkie
Leonardo niby taki zwykły, niezbyt elegancki a niezawodny. Trochę choruje na plamistość ale nie przeszkadza mu to wypuszczać coraz nowych kwiatów. Vertigo znajdziesz, jest popularna, jak nie, to będziemy obmyślać inny plan
Rozchodniki kupiłam na święcie kwiatów w Skierniewicach. Wybrałam się na wycieczkę bo tam co roku organizowany jest ogromny kiermasz, zamknięte kilka ulic i masa stoisk z kwieciem. Warto zajrzeć. W tym roku było kilkadziesiąt autokarów z różnych stron Polski. Coraz popularniejsza ta impreza.
Mariusz, zwierzaki nie narzekają, fakt, mają gdzie szaleć. Choć ostatnio sunia wymyśliła, że sobie legowisko zrobi na moim przedogródku i przewaliła mi masę cebul do góry nogami Negocjujemy zmianę miejscówki
Moje rabaty to ciągle mozolne wydzieranie z lasu kolejnych metrów. Bardzo pracochłonna i niewdzięczna robota. Tony piachu wymieniam na ziemię. Nie wiem na ile będzie to skuteczne, bo ziemia szybko się wypłukuje. Ale ja lubię walkę, coś się dzieje, nie siedzę przed telewizorem. Robię to dla siebie, a że przy okazji komuś się spodoba to tym bardziej bardzo mi miło
Natalio dziękuję, zdrowie powoli wraca ale bardzo powoli. Paskudny wirus. Kaszel męczy okropnie. Wczoraj miałam jechać na trening, potem posegregować cebule do sadzenia bo czas najwyższy. Zamiast tego, wróciłam z pracy i padłam. Tak wiec dbaj o siebie bo komplikacje po chorobie mogą być poważne.
Czyli co? Moje futryny mogą zostać? Każdemu inaczej się kojarzą, nie każdemu mogą się podobać, szanuję to. Spełniają swoją rolę i pasują do reszty, którą nie zawsze widać na zdjęciach
Soniu, mam nadzieję że rozchodniki dadzą radę. Iglaki są karłowe, niemal nie rosną, zresztą doniczki trafiły ciut bardziej z tyłu, bliżej berberysów. Jakby co to będę przesadzać. Dzięki za ostrzeżenie, będę obserwować uważnie
Hortensje różnie, zależnie od odmiany. Polar Bear najbardziej białe a Fanilla Fraise najbardziej malinowe. Podoba mi się ta różnorodność w kolorze i wysokości.
Czyli jednak o bukszpany zawalczyłaś? A pryskałaś je czymś czy tylko wycięłaś to suche? Chcę szybko zareagować, to może uda się uniknąć większych strat. Słabo mi się robi jak myślę o kolejnym przesadzaniu Dopiero ukończyłam z grubsza tę rabatę, bo to choruje bukszpan na rabacie z zielonymi jeżówkami.
Buziaki
Ewelinko, do barbuli przymierzałam się od kilu sezonów. Teraz spróbuję, bo nasadzenia się zagęściły, może jej będzie wystarczająco ciepło. Oczywiście osłonię ją jakoś na zimę, jeszcze nie wiem jak, czy kopczyk z ziemi, czy z igieł czy kompostem.... boję się żeby nie wygniła.
Zawilce to u mnie kolejna próba. Wymarzły Whirwind, Honorine Jobert. Ta nowa odmiana radzi sobie dobrze póki co. Nie wiem jak się nazywają ale kupione u Wielomianki jako pełne, różowe. Polecam.
Astry, taaaak, to temat rozwojowy
Lesiu, to ja będę eksperymentować z barbulami. Jak przetrwają to w przyszłym roku kupujesz Ten niebieski świeci teraz na rabacie. Szkoda że nie umiem zrobić dobrego zdjęcia. Poza tym ciągle pochmurno....i pada, pada...
Shire/Moniko
A jak barbule zabezpieczałaś na zimę? One zimą wymarzają czy raczej wygniwają? Nie wiem jak się z nimi obchodzić U ciebie znacznie cieplej, inna strefa klimatyczna
Futerka dziękują
zza zielska...
róża Bantry Bay
tak wygląda szczęście
przepraszam za jakość zdjęć ale pogoda nie pomaga...
Moje koty różnią się bardzo wielkością. Mój król Simba waży 9,5 kg a kocica 4,5. Różnica ogromna. Ale i tak to Shelby jest tą dominującą stroną. Ona go bije, syczy na niego i ustawia po kątach aż futro fruwa Charakterna kobitka, jak to u mnie w domu wszystkie
Leonardo niby taki zwykły, niezbyt elegancki a niezawodny. Trochę choruje na plamistość ale nie przeszkadza mu to wypuszczać coraz nowych kwiatów. Vertigo znajdziesz, jest popularna, jak nie, to będziemy obmyślać inny plan
Rozchodniki kupiłam na święcie kwiatów w Skierniewicach. Wybrałam się na wycieczkę bo tam co roku organizowany jest ogromny kiermasz, zamknięte kilka ulic i masa stoisk z kwieciem. Warto zajrzeć. W tym roku było kilkadziesiąt autokarów z różnych stron Polski. Coraz popularniejsza ta impreza.
Mariusz, zwierzaki nie narzekają, fakt, mają gdzie szaleć. Choć ostatnio sunia wymyśliła, że sobie legowisko zrobi na moim przedogródku i przewaliła mi masę cebul do góry nogami Negocjujemy zmianę miejscówki
Moje rabaty to ciągle mozolne wydzieranie z lasu kolejnych metrów. Bardzo pracochłonna i niewdzięczna robota. Tony piachu wymieniam na ziemię. Nie wiem na ile będzie to skuteczne, bo ziemia szybko się wypłukuje. Ale ja lubię walkę, coś się dzieje, nie siedzę przed telewizorem. Robię to dla siebie, a że przy okazji komuś się spodoba to tym bardziej bardzo mi miło
Natalio dziękuję, zdrowie powoli wraca ale bardzo powoli. Paskudny wirus. Kaszel męczy okropnie. Wczoraj miałam jechać na trening, potem posegregować cebule do sadzenia bo czas najwyższy. Zamiast tego, wróciłam z pracy i padłam. Tak wiec dbaj o siebie bo komplikacje po chorobie mogą być poważne.
Czyli co? Moje futryny mogą zostać? Każdemu inaczej się kojarzą, nie każdemu mogą się podobać, szanuję to. Spełniają swoją rolę i pasują do reszty, którą nie zawsze widać na zdjęciach
Soniu, mam nadzieję że rozchodniki dadzą radę. Iglaki są karłowe, niemal nie rosną, zresztą doniczki trafiły ciut bardziej z tyłu, bliżej berberysów. Jakby co to będę przesadzać. Dzięki za ostrzeżenie, będę obserwować uważnie
Hortensje różnie, zależnie od odmiany. Polar Bear najbardziej białe a Fanilla Fraise najbardziej malinowe. Podoba mi się ta różnorodność w kolorze i wysokości.
Czyli jednak o bukszpany zawalczyłaś? A pryskałaś je czymś czy tylko wycięłaś to suche? Chcę szybko zareagować, to może uda się uniknąć większych strat. Słabo mi się robi jak myślę o kolejnym przesadzaniu Dopiero ukończyłam z grubsza tę rabatę, bo to choruje bukszpan na rabacie z zielonymi jeżówkami.
Buziaki
Ewelinko, do barbuli przymierzałam się od kilu sezonów. Teraz spróbuję, bo nasadzenia się zagęściły, może jej będzie wystarczająco ciepło. Oczywiście osłonię ją jakoś na zimę, jeszcze nie wiem jak, czy kopczyk z ziemi, czy z igieł czy kompostem.... boję się żeby nie wygniła.
Zawilce to u mnie kolejna próba. Wymarzły Whirwind, Honorine Jobert. Ta nowa odmiana radzi sobie dobrze póki co. Nie wiem jak się nazywają ale kupione u Wielomianki jako pełne, różowe. Polecam.
Astry, taaaak, to temat rozwojowy
Lesiu, to ja będę eksperymentować z barbulami. Jak przetrwają to w przyszłym roku kupujesz Ten niebieski świeci teraz na rabacie. Szkoda że nie umiem zrobić dobrego zdjęcia. Poza tym ciągle pochmurno....i pada, pada...
Shire/Moniko
A jak barbule zabezpieczałaś na zimę? One zimą wymarzają czy raczej wygniwają? Nie wiem jak się z nimi obchodzić U ciebie znacznie cieplej, inna strefa klimatyczna
Futerka dziękują
zza zielska...
róża Bantry Bay
tak wygląda szczęście
przepraszam za jakość zdjęć ale pogoda nie pomaga...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Jolu,siedzę w Twoim ogrodzie i nie mogę wyjść ,pięknie współgra z lasem a zwierzaki dopełniają uroku, są świetne ,zawsze Cię podziwiałam za trudne warunki w jakich budujesz swój ogród i wyszło cudnie ,pytałaś u mnie o kasztanowiec drobnokwiatowy ,to jest krzew ma około 1 m wysokości ,bardziej rozrasta się na szerokość i kwitnie ślicznymi świecami ,pozdrawiam i miłego dnia życzę