Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Dziś wykopałam cebulki mieczyków-robiłam to po raz pierwszy. Mam pytanie (cały wątek czytałam wiosną, po zakupie cebulek, i być może było o tym już pisane, ale nie pamiętam) czy tą piętkę co jest pod nową cebulką należy teraz po wykopaniu oderwać?, nie chciałam za mocno tarmosić, by nie uszkodzić tej nowej a te piętki się mocno trzymają-co zrobić?, zaczekać aż trochę przyschnie? i czy wtedy łatwiej odejdą? Czy cebulki przybyszowe-te malutkie też podsuszamy (jeśli tak, to czy krócej od tych dużych) i czy też trzymamy w trocinach w takiej samej temperaturze?, czy trociny podczas przechowywania należy czasami zraszać wodą, czy lepiej nie? Przepraszam, że tak dużo pytań, ale to moje pierwsze mieczyki. Jeszcze jedno: na kilku piętkach mam po dwie nowe cebulki mocno do siebie "przytulone", czy to normalne? i czy je teraz rozdzielić?, tzn. jak już będę mogła oderwać od piętki.
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Ta "piętka" to bulwa mateczna, którą trzeba od razu usunąć i wyrzucić. Rzeczywiście czasem nie jest to łatwe. Mój kciuk u lewej dłoni do dzisiaj "pamięta" wykopki mieczyków sprzed tygodnia .
Czasem na bulwie matecznej mamy dwie, a nawet trzy bulwy zastępcze. Po usunięciu matecznej same się oddzielą.
Bulwki przybyszowe też wymagają długiego suszenia.
Nigdy nie przechowywałem mieczyków w trocinach.
Czy polewać je wodą? Nigdy tego nie robiłem. Optymalna wilgotność dla składowanych na zimę bulw to 70-80% i taka panuje w lodówce.
Pozdrawiam
Adam
Czasem na bulwie matecznej mamy dwie, a nawet trzy bulwy zastępcze. Po usunięciu matecznej same się oddzielą.
Bulwki przybyszowe też wymagają długiego suszenia.
Nigdy nie przechowywałem mieczyków w trocinach.
Czy polewać je wodą? Nigdy tego nie robiłem. Optymalna wilgotność dla składowanych na zimę bulw to 70-80% i taka panuje w lodówce.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Dzięki za odpowiedź, jutro usunę te piętki. Z tą wodą to miałam na myśli zraszanie trocin, w których ewentualnie bym mogła przechować cebulki, by miały zachowaną wilgotność. U mnie niestety lodówka odpada: jedynie poddasze i garaż.
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Kiedy przechowywałem bulwy na chłodnym, ale bardzo suchym poddaszu, byłem zmuszony późną zimą/wczesną wiosną zraszać je delikatną mgiełką wody z opryskiwacza. Było wtedy ryzyko, że wyschną na kamień.
Jednak trzymanie bulw w mokrych trocinach mogłoby skutkować rozwojem pleśni.
Pozdrawiam
Adam
Jednak trzymanie bulw w mokrych trocinach mogłoby skutkować rozwojem pleśni.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Czyli co radzisz?, trzymać je bez trocin w tekturowym pudełku?, czy ewentualnie na razie w trocinach a gdzieś ok. styczeń-luty wyjąć z trocin i wtedy spryskiwać mgiełką jak zaczną się marszczyć?
-
- 50p
- Posty: 67
- Od: 2 sie 2016, o 17:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Ja swoje mieczyki po podsuszeniu wrzucam do tekturowej skrzynki (po pomidorach i jabłkach), mieszam z trocinami i tak przechowuję do pory sadzenia. Nigdy nie zraszałam bulw wodą i ładnie się przechowywały. Trocin nie daję dużo. Kiedyś moja mama przechowywała je zupełnie bez trocin- same bulwy i też na wiosnę nie było z nimi problemu.
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
A można przechowywać w domu np. wysoko w pawlaczu ?
Mąż Ani
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Jeżeli będzie tam temperatura 5 - 8 stopni C i nie za sucho, to oczywiście tak.
Pozdrawiam
Adam
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Jeśli cebulki suszyły się już 2 tyg. i wkładacie je do tekturowego pudełka to czy przykrywacie je wieczkiem tekturowym? czy zostawiacie bez przykrycia?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Sugerowałbym podsuszyć je jeszcze przez przynajmniej dwa tygodnie (ja suszę 6 tygodni).
Nie ma znaczenia czy je w czasie zimowego przechowywania nakryjesz czy nie. Znaczenie ma temperatura i wilgotność.
Pozdrawiam
Adam
Nie ma znaczenia czy je w czasie zimowego przechowywania nakryjesz czy nie. Znaczenie ma temperatura i wilgotność.
Pozdrawiam
Adam
-
- 200p
- Posty: 219
- Od: 12 lut 2013, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Gdy mieszkałam w bloku to mieczyki po ususzeniu i oczyszczeniu trzymałam w pudelku po butach na półce w piwnicy obok przetworów.Wieczko zamknęłam.Przez cala zimę zaglądałam do nich będąc w piwnicy.W lutym do pudelka włożyłam z 5 kulek naftaliny i tez pod przykryciem sobie leżały.W marcu bulwy wykładałam na tace w niewielką ilość wody,żeby nabrały wigoru i zaczęły życie,do gruntu koniec kwietnia sadziłam już z korzonkami i z piórkiem.W razie przymrozku nakrywałam doniczką.Miałam wcześniejsze kwitnienie,bo sadząc zasuszone to kwitnienie dopiero póżnym latem,a szkoda żeby mróz kwiaty zniszczył.
Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
W takim razie tez nakryję wieczkiem. Dzięki