Witam
Florian - Rzeczywiście zabawna historia z tym "tulipanowcem' u mnie a "ambrowcem" u Ciebie. Jednak i takie pomyłki cieszą i na długo zostają w naszej pamięci. Ja nadal będę się rozglądała za tulipanowca siewkami przy najbliższej okazji spaceru w Kórniku.
Jesień i mnie raduje niezmiennie swoją paletą barw. Na szczęście omijają mnie przymrozki a solidnie podlewany ogród od kilku miesięcy nie chce tak szybko odpoczywać. Wciąż królują kolory, liście jeszcze nie spadają, jest dość soczyście jak na taką późną porę roku. Mała rekompensata za lato do bani.
Marysiu - Oj tam, chwasty są wszędzie

. Co to za ogród bez chwastów? No i co byśmy robili jakby ich nie było?
Warzywnik w większej części już uporządkowany, bo przekopany i nawieziony odpowiednio kompostem i Aramisem
Miłeczko - Nie siej. Podeślę kłącza miechunki, tylko posadź w takim miejscu, gdzie będzie zdobić, ale nie będzie przeszkadzać swoim panoszeniem. U mnie przez przypadek rośnie w symbiozie z niską, rozłożystą tują, właściwie wtapiając się w nią . Oczywiście corocznie uszczuplam jej zasoby, bo to ekspansywna roślinka. Kiedyś wyrzuciłam jej kłącza w jedno miejsce w ogrodzie i zapomniałam, a gdy sprzątałam tam za jakiś czas....zobaczyłam cudnie rozrośnięte połacie miechunki.
Nie ukrywam, że Karaibska Fantazja należy do moich ulubienic
Aniu Pulpa - Od jakiegoś czasu i mój posadzony na granicy dwóch działek orzech karmi dwie rodziny. Ja pytałam sąsiada, czy mu nie przeszkadza, bo jednak liście i owoce lecą na jego pięknym polbruku przed domem. Nie przeszkadza, więc zbieram po swojej stronie, a on po swojej. Czekam na orzechy kokosowe

Może też się podzielimy
Miechunkę corocznie, kilka razy w sezonie przycinam. To znaczy wyrywam dość brutalnie jej podziemne wszędobylskie odnóża. Ale z niej nie zrezygnuję, bo jesienią wprowadza do ogrodu mnóstwo energetycznego akcentu.
Natalia - Ja też nie zaglądałam dawno do zaprzyjaźnionych wątków, bo zwyczajnie nie daję rady, czego żałuję. Ale nadchodzi taki czas, że damy radę

Pogoda u mnie mało zachęcająca do ogrodowania, dlatego kradnę chwile pomiędzy kolejnymi opadami. Wiatr też mało przyjemny. Cóż, taka szerokość geograficzna
Aniu Anabuko - Jak widzisz zakupiłam dębolistną i będzie to roślinka w moim ogrodzie, która będzie przypominała mi Ciebie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj pogoda w kratkę. Słońce z deszczem bawili się kotka i myszkę. A ja pomiędzy tymi igraszkami jednak zdołałam co nieco poogrodować. Posadziłam nowe nabytki, które dały początek nowej rabacie.
W ogrodzie jeszcze kolorowo, jeszcze jesień za bardzo się nie rozgościła. Róże dalej kwitną, dalie też się nie oszczędzają. Dużo koloru dają astry i niezniszczalna cleome. Gdyby jeszcze trochę więcej słoneczka było to już pełnia szczęścia.
Zmiana aranżacji kącika tarasowego. Biała pelaśka do tej pory ozdabiająca stół tarasowy już nie zdobiła. W tle datura, która czeka na zimowanie. W tym sezonie nie cieszyła mnie za bardzo, bo zamiast zostawić ją w donicy, to wpadłam na genialny pomysł i wkopałam do gruntu. Nie karmiłam jej za mocno i mam za swoje.
W innych donicach zamieszkały takie kremowe, a różowe pelaśki zamieszkały na kompoście.
Zapraszam na spacerek po ogrodzie.
Zakupy, które uwielbiam

Moimi łupami są: hortensja dębolistna, hortensja Silver Dolar, i dwa maleńkie kloniki Butterflay i Oranage Dream. Te dwa ostatnie to tak przy okazji drobnych zakupów w markecie ...
Soniu, czy z tego drapaka udałoby by się wyprowadzić drzewko? Myślałam o usunięciu tych bocznych gałęzi i wyprostowania głównego?
Oczywiście nie mogę pominąć moich pomocników ogrodowych
