Grubosz - Crassula cz.5
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19085
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Źle.
Namaczasz w misce tak żeby poziom wody był ciut poniżej górnej krawędzi doniczki.
Podlewaniem nawet częściej, czego nie powinno się robić w przypadku tych roślin niczego nie poprawisz.
Dałeś za bardzo przepuszczalne podłoże.
Jeśli namaczanie nie pomoże trzeba będzie wymienić podłoże, jak napisałem wcześniej dodając trochę ziemi. Generalnie taka optymalna mieszanka powinna być około 1:2 - 1:3 - stosunek ziemi do rozluźniacza.
Namaczasz w misce tak żeby poziom wody był ciut poniżej górnej krawędzi doniczki.
Podlewaniem nawet częściej, czego nie powinno się robić w przypadku tych roślin niczego nie poprawisz.
Dałeś za bardzo przepuszczalne podłoże.
Jeśli namaczanie nie pomoże trzeba będzie wymienić podłoże, jak napisałem wcześniej dodając trochę ziemi. Generalnie taka optymalna mieszanka powinna być około 1:2 - 1:3 - stosunek ziemi do rozluźniacza.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Dzięki Norbercie za rady. Zdecydowałam się jednak zrobić tak jak mówisz, przesadzić do nowego podłoża dodając trochę ziemi uniwersalnej. Jednak miałeś rację, że podłoże było zbyt przepuszczalne, na dnie doniczki również była sucha ziemia. Jedynie na korzonkach ziemia była lekko wilgotna, ale tylko lekko. Więc raczej wina marszczących się listków leżała po stronie przesuszenia.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witajcie!
Mam piękny, około 8-letni okaz grubosza, o pokroju rozłożystego drzewka, wszystko z nim jest porządku, w uprawie sprawuje się wzorowo.
Niestety, wczoraj stał się ofiarą mojego kota, który złamał mu jedną z grubszych gałęzi (gonienie muchy po parapecie...). Gałąź nie jest złamana doszczętnie, połową trzyma się pnia (akurat ułamała się w tym miejscu, przy pniu). Czy jest jeszcze szansa na jej uratowanie? Na przykład przez odkład powietrzny? Albo sztywne przymocowanie do pnia?
Pomóżcie, szkoda rośliny! Będę wdzięczna za wszystkie rady!
pozdrawiam!
Mam piękny, około 8-letni okaz grubosza, o pokroju rozłożystego drzewka, wszystko z nim jest porządku, w uprawie sprawuje się wzorowo.
Niestety, wczoraj stał się ofiarą mojego kota, który złamał mu jedną z grubszych gałęzi (gonienie muchy po parapecie...). Gałąź nie jest złamana doszczętnie, połową trzyma się pnia (akurat ułamała się w tym miejscu, przy pniu). Czy jest jeszcze szansa na jej uratowanie? Na przykład przez odkład powietrzny? Albo sztywne przymocowanie do pnia?
Pomóżcie, szkoda rośliny! Będę wdzięczna za wszystkie rady!
pozdrawiam!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19085
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Wrzuć zdjęcia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Drzewko szczęścia
Witam,
Kupiłam niedawno grubosza w kwiaciarni, w sumie to bardziej uratowałam, Panie nawet nie wiedziały co to jest, postawiły go w najciemniejszym miejscu na najniższym regale. Jak go zabierałam był przelany. Jest u mnie około miesiąca i cały czas opadają mu listki i kruszą się nowe gałązki. Myślę nad przycięciem go i przesadzeniem ale niestety nie mam doświadczenia, prosiłabym o rady.
Kupiłam niedawno grubosza w kwiaciarni, w sumie to bardziej uratowałam, Panie nawet nie wiedziały co to jest, postawiły go w najciemniejszym miejscu na najniższym regale. Jak go zabierałam był przelany. Jest u mnie około miesiąca i cały czas opadają mu listki i kruszą się nowe gałązki. Myślę nad przycięciem go i przesadzeniem ale niestety nie mam doświadczenia, prosiłabym o rady.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Urocze
Jeżeli jeszcze się udzielasz, pochwal się jak teraz ta klasa wyrosła.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 sty 2020, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Pozwolę sobie wznowić temat, gdyż dzięki Twoim poradom udało się uratować kwiat, bardzo ładnie odbił i nabrał kształtów. Niestety problem powrócił, prawdopodobnie ze względu na zmianę miejsca zamieszkania. Od pewnego czasu zauważyłem, że pojawiła się wilgoć, a obecnie i pleśń na ozdobnych kamyczkach w doniczce (pomimo iż ma odpływ). Być może dom jest nowy i panuje jeszcze zwiększona wilgoć, ponieważ nie podlewam go często (raz na 2-3 tygodnie). Generalnie dostęp do światła ma (choć mogę go przenieść do pomieszczenia gdzie cały dzień byłby wystawiony na słońce). Pytanie czy cos poradzić z ziemią w tej sytuacji? A druga sprawa - jak go przyciąć by ładnie rozrósł się na boki, a nie piął się maksymalnie do góry?
pozdrawiam, Grzesiek
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19085
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
To podłoże ma zbyt duży udział ziemi. Mieszanka powinna być ziemi i perlitu w proporcji około 1:2, taka jest?
Dwa, przez cały rok tylko słoneczny parapet.
Dwa, przez cały rok tylko słoneczny parapet.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 28 sty 2020, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie, niestety nie. Rozumiem, że bez problemu można w tym okresie (zimowym) wymieszać z perlitem? (rozumiem, że z nową ziemią?).
A jeśli chodzi o przycinanie?
A jeśli chodzi o przycinanie?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19085
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Napisałem poprzednio, jakie musi być podłoże, ale widocznie to zignorowałeś, a teraz masz efekty...
Podłoże to równie istotna sprawa, jak stanowisko czy podlewanie.
W przypadku sukulentów musi być z niewielkim udziałem samej ziemi, bo w naturze rosną na ubogich glebach.
Bezwzględnie do wymiany podłoża jeśli uprawa rośliny ma jakikolwiek sens...
Pomijając już, że żadnych roślin doniczkowych nie powinno się sadzić do samej ziemi uniwersalnej..., musi być mieszanka ziemi i rozluźniacza.
Przycinanie na wiosnę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta