W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Muszę na szybko dokształcić w zakresie małej hodowli kur
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Z kredą pastewną trzeba uważać,pewnie o taką ci chodziło?Ja na samym początku mojej przygody z kurami zaserwowałam im ...wapno gaszone,czyli budowlane .Dobrze,że mężuś to zauważył i w porę wygarnęliśmy je z korytek-pewnie wszystkie by się otruły .No i dopiero mój doświadczony mąż uświadomił mi,że jest wapno i wapno .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
No to byś im rzeczywiście "smakołyk " zaserwowała to akurat wiem ,że jest wapno i wapno .iwona1974 pisze:Ja na samym początku mojej przygody z kurami zaserwowałam im ...wapno gaszone,czyli budowlane .
A o kredzie to gdzieś słyszałam i pytam na zasadzie "dzwonią ale nie wiem w ,którym kościele"
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Eeee tam,bardzo łatwo jest hodować kurki,sama się przekonasz.To fajne ptaszki .Jakby co-wal śmiało,na pewno każdy ci tu poradzi.Najważniejsze,by była czysta woda,suchy,nie spleśniały pokarm i ok,chociaż nie raz widziałam,jak kury kopały w oborniku i nic im nie było ,ni ma co za bardzo chuchać i dmuchać .Sucha ściółka i jest wszystko,czego kurkom do szczęścia potrzeba,a jak jeszcze twoje mają wybieg,to już w ogóle,trzymam kciukichudziak pisze:No to byś im rzeczywiście "smakołyk " zaserwowała to akurat wiem ,że jest wapno i wapno .iwona1974 pisze:Ja na samym początku mojej przygody z kurami zaserwowałam im ...wapno gaszone,czyli budowlane .
A o kredzie to gdzieś słyszałam i pytam na zasadzie "dzwonią ale nie wiem w ,którym kościele"
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
kokoszka oburzona,bo zabrałam jej jajko
Frytka
mały Uluś
a to młode byczki
Dorbena
Berta
moja ulubienica Milka podlotek Mania wodopój letni moich krówek,no prawie całe towarzystwo-Nora zwiała do obory ,jutro jej fotka
-- 25 maja 2013, o 19:21 --
Ech!źle podpisy się ułożyły,wszystko trzeba czytać o okienko wyżej-sorry,taki ze mnie fachowiec
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
No to ,delikatnie mówiąc, trochę tego inwentarza masz Fajne te pyski mają ciepłe, miękkie i nieco mokrawe.
No cóż ja krowy to na pewno nigdy nie będę miała a i na wsi na której mieszkam już 12-ty rok właściwie nikt już nie ma
No cóż ja krowy to na pewno nigdy nie będę miała a i na wsi na której mieszkam już 12-ty rok właściwie nikt już nie ma
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Iwonko
Sporo inwentarza to i pewnie sporo obowiązków.Podziwiam.Nie wiem czy bym podołała.
A krówki po prostu super.
A z takiego letniego wodopoju to by się moje kaczuchy i gąski ucieszyły.
chudziak
Podobnie jak Iwonka,twierdzę,że taka przydomowa hodowla kur to bardzo proste i przyjemne zajęcie.No i pożyteczne.Dla nas jajeczka,dla ogródka kupeczka
Czysta woda,sucha ściółka,dobra pasza bądź mieszanka zbożowa to podstawa.
Kredę podawałam kiedyś,ale teraz podaję zmiksowane na pył ususzone skorupki.
Sporo inwentarza to i pewnie sporo obowiązków.Podziwiam.Nie wiem czy bym podołała.
A krówki po prostu super.
A z takiego letniego wodopoju to by się moje kaczuchy i gąski ucieszyły.
chudziak
Podobnie jak Iwonka,twierdzę,że taka przydomowa hodowla kur to bardzo proste i przyjemne zajęcie.No i pożyteczne.Dla nas jajeczka,dla ogródka kupeczka
Czysta woda,sucha ściółka,dobra pasza bądź mieszanka zbożowa to podstawa.
Kredę podawałam kiedyś,ale teraz podaję zmiksowane na pył ususzone skorupki.
Pozdrawiam Amelia
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Amelko-podołałabyś na pewno!Jest nieraz bardzo ciężko,ale jeśli się tą pracę kocha,to da się radę.Mamy jeszcze chlewnię z blondynkami,jak to pieszczotliwie mój mężuś nazywa świnki ,do nich akurat takiej sympatii nie czuję ,są takie wrzaskliwe ,ale za to takie malutkie prosiątka pierwsza klasa ,tylko tulić te małe ryjki,oczywiście o ile mamusia pozwoli ,mnie do kojca nie wpuszczą za to mężuś robi z nimi co chce .A tak w ogóle to jestem ogromną miłośniczką koni,to moje marzenie,najpiękniejsze stworzenia na świecie.Może kiedyś to marzenie się spełni i obok krówe będzie stał tylko mój koń,kto wie?A krówcie także bardzo lubię,są mądre na swój sposób,kto mówi "głupia krowa"ten pewnie krowy zna tylko z kartonika po mleku .
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Witaj Amelko,widzę,że ty także znalazłaś chwilkę czasu pomiędzy gotowaniem niedzielnego obiadku .Zastanawiam się,co robisz z owieczkami?Hodujesz je dla przyjemności czy dla jagnięcinki?U nas już nikt nie ma owiec,kozy to też rzadkość,a w sumie to takie miłe zwierzaki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Oj,nie zauważyłam wcześniej Twojego wpisu.
Co do forum to przesiaduje tu teraz bardzo dużo.To mój pierwszy rok z ogródkiem warzywnym,a ja ani wiedzy ani doświadczenia.Do tego mąż mi dodatkowy kłopot sprawił z rozsadami pomidorów.Siedzę więc,czytam,co ważniejsze spisuje do kajecika.
Zdarzyło się nawet przez forum obiadu nie ugotować
Co do owieczek i w ogóle całego naszego zwierzyńca ...Znalazły się u nas bo zamarzyło nam się wrócić do korzeni,do jak największej samowystarczalności i różnorodności.
Chcemy też stworzyć naszym dzieciom możliwość wspomnień takich jakie my mamy.Owocowe sady,kwieciste łąki,koza,owce,króliki,świnka,kaczki,gąski,kury,indyki,perliki.Teraz już nie widzi się takich małych wiejskich gospodarstw,w których był ogrom pracy,ale i tyle samo satysfakcji.Ba,teraz coraz częściej wiejskie dzieci nie umieją poprawnie nazwać zwierząt.
Pół roku tłumaczyłam dzieciakom znajomych,że mamy kaczki a nie gęsi.
A owieczki...teraz mamy przyjemność z patrzenia i podziwiania tych zwierząt,a później będziemy mieć przyjemność z ich jedzenia.
Co do forum to przesiaduje tu teraz bardzo dużo.To mój pierwszy rok z ogródkiem warzywnym,a ja ani wiedzy ani doświadczenia.Do tego mąż mi dodatkowy kłopot sprawił z rozsadami pomidorów.Siedzę więc,czytam,co ważniejsze spisuje do kajecika.
Zdarzyło się nawet przez forum obiadu nie ugotować
Co do owieczek i w ogóle całego naszego zwierzyńca ...Znalazły się u nas bo zamarzyło nam się wrócić do korzeni,do jak największej samowystarczalności i różnorodności.
Chcemy też stworzyć naszym dzieciom możliwość wspomnień takich jakie my mamy.Owocowe sady,kwieciste łąki,koza,owce,króliki,świnka,kaczki,gąski,kury,indyki,perliki.Teraz już nie widzi się takich małych wiejskich gospodarstw,w których był ogrom pracy,ale i tyle samo satysfakcji.Ba,teraz coraz częściej wiejskie dzieci nie umieją poprawnie nazwać zwierząt.
Pół roku tłumaczyłam dzieciakom znajomych,że mamy kaczki a nie gęsi.
A owieczki...teraz mamy przyjemność z patrzenia i podziwiania tych zwierząt,a później będziemy mieć przyjemność z ich jedzenia.
Pozdrawiam Amelia
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Ogródeczek mam już od 15lat,więc chętnie podzielę się moimi doświadczeniami.Moje warzywko już wzeszło,tylko pietruszka się ociąga,ale to normalne.Martwi mnie trochę to ochłodzenie,mam nadzieję,że nie zaszkodzi pomidorkom i papryce.Już mi ślinka cieknie na te czerwone pomidorki,słodką marchewkę no i na ogórki,które mogę jeść kilogramami .Drepczę już nogami na truskawki ,już są takie malutkie zielone owoce,mniam...A jagnięcinka bardzo zdrowa dla dzieciaczków,delikatne mięsko.Ja także nie wyobrażam sobie siebie w miejskim blokowisku,wszystkie moje siostry mieszkają w dużych miastach,eee...to nie dla mnie .A dzieci zwierzaki lubią,ale najbardziej uwielbia je moja najmłodsza córcia,w ogóle sie ich nie boi,nieraz mi włosy dęba stają gdy widzę,że głaszcze 600kg byka!Wszędzie wlezie,wszystko musi sama zobaczyć,jest ciekawa i odważna.Mam nadzieję,że nigdy jej jakieś nie poturbuje. Taka kocia i psia mama,jak ja .Prowadzi śmiało na pastwisko krowy,taki śmieszny widok jak 8letni berbeć prowadzi na łańcuchu ogromną krowę,a ta idzie za nią jak ratlerek .
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Niedawno śmiać mi się chciało,gdy 16letnia córka mojej siostry nie mogła uwierzyć,że prosięta rodzą się takie małe ,myślała,że mają od razu z 50kg,tylko ciekawe gdzie by się pomieściły w brzuchu u mamy ..Fajnie jest na wsi....pracy masa ale za to jaka przyjemna,a że lekko "pachnąca?"-cóż,jeszcze się taki nie narodził,którego kupka by pachniała fiołkami .Z jednym jest tylko żle-nie ma ani jednego dnia urlopu,tak chciałabym chociaż raz na5lat wyjechać gdzieś na tydzień,spać do10,nie martwić się o nic.No,może kiedyś,jak dzieci dorosną? .Pozdrawiam Cię Amelko cieplutko i resztę forumkowiczów