Aniu dzięki,

lilie azjatyckie nadal kwitną, a kilka orientalnych pewnie zakwitnie w weekend. Padało przez dwa dni i trawnik zaczyna się zielenić, przeszedł wertykulację, tylko znowu zapowiadają ponad 35 stopni.
Olu dzięki,

dmuchanie pomogło, popadało i ogród podlany. Bukszpany otrzepałam z uschniętych listków, powinny się niedługo zazielenić. Niestety przycięłam je przed samymi upałami. Inne dwa dni wcześniej, to nie zostały przypalone. Hosty niewyszukane, to sobie radzą, podlewałam w czasie suszy dwa razy w tygodniu. Mam jeszcze kilka przed hortensją Pink Diamond.
Martuś u Ciebie lepsza ziemia, dłużej trzyma wilgoć. Chwastom w takiej też się lepiej rośnie.
Marysiu podlewaliśmy swój trawnik codziennie wieczorem przez tydzień. Żeby ziemia nie traciła wody w upały,trzeba by podlewać kilka godzin dziennie, a rabaty też czekały na wodę. Baliśmy się zostawiać podlewanie pod naszą nieobecność.

Poświęciłam więc trawnik, a ratowałam rabaty. Akurat derenie i część hortensji rośnie na nawiezionej lepszej glebie. Podnosiliśmy jeden kąt działki o około 60cm. Ja jak każda zakręcona ogrodowo,

będę pewnie też zmieniać rabaty dopóki sił starczy. Właśnie przeraża mnie kolejna zapowiadana fala upałów, bo nawet trawnik zaczął się zielenić.
Małgosiu dziś nie miałam czasu na ogród, ale wieczorem poszłam powąchać lilie orientalne, pachną cudownie.

Posadź hosty niezbyt wyszukane, które łatwiej zniosą słońce i niestety musisz podlewać. Hosty Albomarginata, tak jak hortensje, pierwsze zagościły w ogrodzie. Nie mam rarytasów, ale sadzę kolejne, tym razem mniejsze. Może zadomowią się pod klonem, będę podlewać, bo tam sucho, ale za to mają trochę cienia. My budowaliśmy dom dojeżdżając na budowę codziennie 10 km. Ja przez rok nie pracowałam, żeby dopilnować robotników, ale M przyjeżdżał po pracy, żeby mnie zmienić. Byliśmy zmęczeni i też nie wymagam za wiele, bo pracę ma odpowiedzialną i często nie ma siły na cokolwiek.
Anitko rabaty cały czas podlewane, to nie ucierpiały, tylko bukszpany, którym odsłoniły się po przycięciu niezahartowane na słońce, wewnętrzne listki. Już lepiej wyglądają. Przez dwa dni deszczu tawuły japońskie, przycięte do drewna, pokryły się młodymi liśćmi. Magical Monnlight spróbuję ukorzenić dla Ciebie.
Paulinko trawnik odrośnie i Twój, i mój, żeby tylko znowu nie było znowu parę tygodni suszy.
Wiesiu jasne poradzą sobie, widziałam już takie ususzone bukszpany u znajomych i odrosły. One były podlewane, tylko obcięcie im zaszkodziło.
Paulinko Paulii dzięki, ale jesteś miła.

Ogród musi jakoś funkcjonować, bo lubię pracę w nim, choć mam dni, że zaglądam do niego wieczorem na pół godziny.

Jarzynki już wędrują do garnków, swoje smakują najlepiej.
Asiu mam kilkanaście lilii orientalnych, tylko się ociągają z kwitnieniem. Warto je sadzić dla zapachu, choć kwiaty też mają piękne. Pomidory na zdjęciu to Promyk, tak podpisał darczyńca.

Dla Ciebie kwiaty host, bardzo je lubię choć takie niepozorne.
Sabinko dzięki,

też nie zaglądam do wszystkich, bo czasu brakuje. Mój trawnik drugi raz w ciągu czterech lat, tak wygląda. Wiem, że bez wymiany gleby w każdą suszę będzie siano.

Lilie piękne i pachnące, ale już mam dylemat, jak zasłonić przekwitłe. Niektóre źle posadziłam i będę oglądać do jesieni sterczące łodygi.
Agnieszko dzięki.

Podlewam wieczorem, bo rano musiałabym wstać o czwartej, żeby ze trzy godziny się podlewało, a nie mam na to siły. Jak wychodzimy, nie zostawiam nawadniania. Już wypraktykowałam, że lanie w upały wody na mój trawnik na piasku, nic nie daje. Zresztą mam cztery punkty czerpalne w ogrodzie, to nie obsłużą jednocześnie wszystkich rabat i sporego trawnika.
Berberysy rzadko pokazywane, a Admiration przetrzymały suszę świetnie. Lubię ich złote obwódki na liściach.
Heliotropy trochę gorzej znoszą suszę, ale podlewane, nadal kwitną.
Werbena rośnie na każdej rabacie.
Jeszcze przetacznik Christa na fioletowo.
Trzmieli zawsze pełno, więcej niż pszczół.
