Mimo, że za oknem szaro, w ogrodzie czuć mroźne powietrze , a u mojego kolegi za wielką wodą szleją śnieżyce ja czuję! że wiosna już prawie jest i to nie tylko jak patrzę na parapety

Plany na ten sezon mam bogate, ze trzy takie ogrodniczki obdzieliłabym nimi

Przed wjazdem do ogrodu leży sterta desek i słupków gotowa do pomalowania farbą zabezpieczającą. To materiał na wiatę, która ma uporządkować zasób doniczek. Doniczki są niezbędne to przygotowywania rozsad, bo jak to kobieta, która ustała z rozmnażaniem się rozmnaża teraz rośliny



Wcześniej muszę wyciąć rękami drwali ogromną gałąź orzecha, która wisi nad całym terenem.
Koło altany stoją rolki wikliny do rozłożenia na siatce w celu poprawienia wyglądu ogrodzenia. Nie wykluczone, że zarówno zakup jak i prace będą poszerzone.
W dalszym ciągu straszy dół po zapadniętym zbiorniku szambowym. Nie mam do niego serca, ale mam pomysł! że po wypełnieniu dołu wsadzę tam mocno korzeniące się krzewy i może te korzenie nie pozwolą na dalsze wymywanie gliny.
Proszę o podpowiedzenie jaki krzew rośnie mocniej pod spodem nic nad ziemią

Muszę wymienić kilka obrzeży bo część spróchniała, a desek i słupków trochę jeszcze pozostało

Koniecznie muszę wymienić siatkę i fundamencik pod nią przy kurzym wybiegu.
Zrobić skrzynię na końcu działki, żeby w estetyczny sposób wyrzucać i przechowywać kurzy obornik.
No i pergole, podpory pozostają nadal priorytetem!
To tak z grubsza, resztę pewnie życie i podyktuje na bieżąco jak zwykle


Nie wspomniałam o czymś co może zdecydowanie zmienić i zburzyć plan ! czyli kopanie kanalizacji i trzytygodniowa nieobecność w ramach podbudowy zdrowia ogrodniczki

Póki co ogród jest raczej nieciekawy i muszę zamieść parę zdjęć z minionego sezonu, żeby zachęcić do odwiedzin














Zapraszam do odwiedzin, inspirowanie mnie swoimi pomysłami i zachęcanie do realizacji zamierzeń w nowym sezonie. Bądźcie ze mną, bo to bardzo ważne
