Moje tillandsie :) cz. 2
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Moje tillandsie :) cz. 2
Lato prawie w pełni, zatem przywitam się z Wami w kolejnej części wątku letnimi fotkami
Ale zanim fotki, chciałam na samym początku, zresztą po raz kolejny, wyznać publicznie ... miłość
Zakochałam się w tillandsiach blisko 3 lata temu, i uczucie nadal trwa.
Jest to chyba taka miłość, na jaką się czeka całe życie, tyle, że 'lekko zielona'
A za co je kocham - między innymi za to, że gatunki i odmiany (a jest ich blisko 800)
tak pięknie się od siebie różnią, że naprawdę trudno się tymi roślinkami znudzić.
Jako, że są to epifity - powinniśmy im zapewnić warunki zbliżone do naturalnych.
Powinny zatem rosnąć bez podłoża i bez doniczki.
Jedyne, co im do życia potrzebne to - miłość dobre światło, temperatura nie niższa niż 10 stopni,
jakaś solidna, życiowa podpórka, na której się mogą oprzeć, woda destylowana lub przegotowana do kąpieli,
od czasu do czasu odżywka do storczyków, dobry spryskiwacz - najlepiej ciśnieniowy, od zwykłego ręka boli
I tyle.
Nowy wątek, czyli 'idzie nowe', wobec tego na początek parę oplątwowych nowości.
Tillandsia harrisii black - a przynajmniej taką mam informację od sprzedawcy.
Czy będzie czarna, to się okaże.
Tak czy inaczej to jedna z tych, które latem powinny się ładnie przebarwiać.
Na razie jest kompletnie blada, ale za to duża i zdrowa
Tillandsia fasciulata - na razie maleństwo, ale dorosła rozrasta się do sporych rozmiarów.
Jeszcze nie tak dawno zarzekałam się, że jej nie kupię ...
Ale niestety widzę, że pewna reguła powtarza się u mnie w różnych okolicznościach.
Im częściej patrzę na coś, co mi się nie podoba, to oczywiście w bardzo krótkim czasie
odnoszę wrażenie, że się myliłam, i że jednak jest to ... jedna z moich ulubionych rzeczy
Tak też było z tą tillandsią
NN - jeszcze nie wiem co to jest, rozpracowuję ją, ale zapowiada się pięknie !!
Już teraz ma kolor niemal różowy, tym bardziej jestem ciekawa, jak będzie wyglądała po lecie
I parę starszych modelek, które z wdziękiem weszły mi w kadr
Tillandsia pruinosa - mam dwa, a w zasadzie trzy egzemplarze.
Dwa tworzą kolonię, i mam je od prawie roku, a starszy egzemplarz jest ze mną 3 lata.
I zobaczcie jak potrafią się od siebie różnić, nie mówiąc o tempie wzrostu każdej z nich ...
Fotka z ubiegłego roku - z lewej starszy egzemplarz, z prawej dwuosobowa kolonia
Wszystkie modelki mają identyczne warunki, w jakich rosną, i kolonia dzisiaj wygląda jak poniżej.
Dodam tylko, w razie wątpliwości, że ustawienie modelki do zdjęcia było takie, jak w ubiegłym roku
Roślinki są już prawie takiej samej wielkości, maluszek ładnie dogania mamusię,
kolorek - z soczystej zieleni zmienia się powoli na fioletowy, a nawet śliwkowy.
Natomiast ten starszy okaz, szkoda słów - rośnie zgodnie z regułą - krok do przodu, dwa do tyłu.
Zamiast przyrastać, akurat jej z roku na rok ubywa.
Dlatego zawsze podkreślam, że w zakupie najważniejsze jest naprawdę dobre źródło,
żebyśmy mieli pewność, że roślinki są w dobrej kondycji, zdrowe i chętne do rozmnażania.
Pierwsza fotka z 2014 r., druga aktualna
Tillandsia streptophylla - jedna z najpiękniejszych tillandsii, zwłaszcza w lecie
Po jej wyglądzie można łatwo odgadnąć, kiedy była robiona fotka - zimą czy latem.
Zimą jest bardziej poważna, dystyngowana, a latem frywolna - cała w lokach
Również mam dwa egzemplarze, z dwóch różnych źródeł.
Na szczęście obydwa rosną bez problemu, przyrost jest bardzo widoczny.
1 - pierwsza fotka tuż po przyjeździe z grudnia 2015, druga - 06.2016, ostatnia - aktualna
2 - ta przyjechała do mnie prawie rok temu, i już wtedy była konkretnych rozmiarów
Do dzisiaj trochę urosła, i wygląda tak
Tillandsia caput-medusae - jedna z twardzielek oplątwowych, polecam początkującym
Z doświadczenia wiem, że dzielnie znosi ekstremalnie ekstremalne warunki,
zarówno w jedną jak i w drugą stronę, bo przeżyła mojego zastępcę-podlewacza,
(co nie było łatwe - ukatrupił mi sporo roślin) i ma się całkiem dobrze
Też posiadam dwa egzemplarze, baaardzo różniące się od siebie.
1 - starszy okaz, jest u mnie blisko 3 lata, a kupiony został jako dorosła roślina.
Poza tym, że rośnie, że co roku produkuje wiązkę korzeni, to nic się z nią nie dzieje.
Nie kwitnie, nie ma potomstwa.
Fotki w kolejności od przyjazdu - 10.2014, 12.2014, 02.2017
A tak wygląda dzisiaj
2 - ten okaz zarówno wygląda, jak i zachowuje się inaczej.
Dostałam go jako młodziutką roślinkę.
Pierwsza fotka - 05.2015, druga - 02.2016, kolejna - 07.2016, 01.2017, ostatnia aktualna.
Jak widać roślinka całkiem szybko rośnie, bardzo chętnie wydała na świat maluszka,
a maluch dzisiaj wielkością prawie dorównuje roślinie matecznej, i wcale nie zanosi się,
że którekolwiek z nich będzie schodzić, o czym ciągle niestety się czyta w necie
Może w tym roku pojawi się kolejny maluszek
Tillandsia andreana - jedna z trudniejszych w obejściu, ale też jedna z piękniejszych oplątw.
Z serii kosmatych kuleczek oczywiście
Po wystawieniu jej na zewnątrz widzę dużo szybszy wzrost niż w domu.
Środeczek pełny nowych, soczyście zielonych listków.
Pierwsza fotka - skąpana w tegorocznym, marcowym słonku, druga - dzisiaj w lekkim cieniu
Tillandsia filifolia - kolejna, włochata kuleczka, ale raczej z tych bardziej zielonych.
Mam 3 egzemplarze pochodzące z trzech różnych miejsc.
Poniżej aktualne foto z największym okazem - średnica blisko 20 cm
Uwielbiam tą oplątwę !!
Prawda, że pięknie się różnią - no jak ich nie kochać
Pozdrawiam oplątwowo i jeszcze niedzielnie
Ale zanim fotki, chciałam na samym początku, zresztą po raz kolejny, wyznać publicznie ... miłość
Zakochałam się w tillandsiach blisko 3 lata temu, i uczucie nadal trwa.
Jest to chyba taka miłość, na jaką się czeka całe życie, tyle, że 'lekko zielona'
A za co je kocham - między innymi za to, że gatunki i odmiany (a jest ich blisko 800)
tak pięknie się od siebie różnią, że naprawdę trudno się tymi roślinkami znudzić.
Jako, że są to epifity - powinniśmy im zapewnić warunki zbliżone do naturalnych.
Powinny zatem rosnąć bez podłoża i bez doniczki.
Jedyne, co im do życia potrzebne to - miłość dobre światło, temperatura nie niższa niż 10 stopni,
jakaś solidna, życiowa podpórka, na której się mogą oprzeć, woda destylowana lub przegotowana do kąpieli,
od czasu do czasu odżywka do storczyków, dobry spryskiwacz - najlepiej ciśnieniowy, od zwykłego ręka boli
I tyle.
Nowy wątek, czyli 'idzie nowe', wobec tego na początek parę oplątwowych nowości.
Tillandsia harrisii black - a przynajmniej taką mam informację od sprzedawcy.
Czy będzie czarna, to się okaże.
Tak czy inaczej to jedna z tych, które latem powinny się ładnie przebarwiać.
Na razie jest kompletnie blada, ale za to duża i zdrowa
Tillandsia fasciulata - na razie maleństwo, ale dorosła rozrasta się do sporych rozmiarów.
Jeszcze nie tak dawno zarzekałam się, że jej nie kupię ...
Ale niestety widzę, że pewna reguła powtarza się u mnie w różnych okolicznościach.
Im częściej patrzę na coś, co mi się nie podoba, to oczywiście w bardzo krótkim czasie
odnoszę wrażenie, że się myliłam, i że jednak jest to ... jedna z moich ulubionych rzeczy
Tak też było z tą tillandsią
NN - jeszcze nie wiem co to jest, rozpracowuję ją, ale zapowiada się pięknie !!
Już teraz ma kolor niemal różowy, tym bardziej jestem ciekawa, jak będzie wyglądała po lecie
I parę starszych modelek, które z wdziękiem weszły mi w kadr
Tillandsia pruinosa - mam dwa, a w zasadzie trzy egzemplarze.
Dwa tworzą kolonię, i mam je od prawie roku, a starszy egzemplarz jest ze mną 3 lata.
I zobaczcie jak potrafią się od siebie różnić, nie mówiąc o tempie wzrostu każdej z nich ...
Fotka z ubiegłego roku - z lewej starszy egzemplarz, z prawej dwuosobowa kolonia
Wszystkie modelki mają identyczne warunki, w jakich rosną, i kolonia dzisiaj wygląda jak poniżej.
Dodam tylko, w razie wątpliwości, że ustawienie modelki do zdjęcia było takie, jak w ubiegłym roku
Roślinki są już prawie takiej samej wielkości, maluszek ładnie dogania mamusię,
kolorek - z soczystej zieleni zmienia się powoli na fioletowy, a nawet śliwkowy.
Natomiast ten starszy okaz, szkoda słów - rośnie zgodnie z regułą - krok do przodu, dwa do tyłu.
Zamiast przyrastać, akurat jej z roku na rok ubywa.
Dlatego zawsze podkreślam, że w zakupie najważniejsze jest naprawdę dobre źródło,
żebyśmy mieli pewność, że roślinki są w dobrej kondycji, zdrowe i chętne do rozmnażania.
Pierwsza fotka z 2014 r., druga aktualna
Tillandsia streptophylla - jedna z najpiękniejszych tillandsii, zwłaszcza w lecie
Po jej wyglądzie można łatwo odgadnąć, kiedy była robiona fotka - zimą czy latem.
Zimą jest bardziej poważna, dystyngowana, a latem frywolna - cała w lokach
Również mam dwa egzemplarze, z dwóch różnych źródeł.
Na szczęście obydwa rosną bez problemu, przyrost jest bardzo widoczny.
1 - pierwsza fotka tuż po przyjeździe z grudnia 2015, druga - 06.2016, ostatnia - aktualna
2 - ta przyjechała do mnie prawie rok temu, i już wtedy była konkretnych rozmiarów
Do dzisiaj trochę urosła, i wygląda tak
Tillandsia caput-medusae - jedna z twardzielek oplątwowych, polecam początkującym
Z doświadczenia wiem, że dzielnie znosi ekstremalnie ekstremalne warunki,
zarówno w jedną jak i w drugą stronę, bo przeżyła mojego zastępcę-podlewacza,
(co nie było łatwe - ukatrupił mi sporo roślin) i ma się całkiem dobrze
Też posiadam dwa egzemplarze, baaardzo różniące się od siebie.
1 - starszy okaz, jest u mnie blisko 3 lata, a kupiony został jako dorosła roślina.
Poza tym, że rośnie, że co roku produkuje wiązkę korzeni, to nic się z nią nie dzieje.
Nie kwitnie, nie ma potomstwa.
Fotki w kolejności od przyjazdu - 10.2014, 12.2014, 02.2017
A tak wygląda dzisiaj
2 - ten okaz zarówno wygląda, jak i zachowuje się inaczej.
Dostałam go jako młodziutką roślinkę.
Pierwsza fotka - 05.2015, druga - 02.2016, kolejna - 07.2016, 01.2017, ostatnia aktualna.
Jak widać roślinka całkiem szybko rośnie, bardzo chętnie wydała na świat maluszka,
a maluch dzisiaj wielkością prawie dorównuje roślinie matecznej, i wcale nie zanosi się,
że którekolwiek z nich będzie schodzić, o czym ciągle niestety się czyta w necie
Może w tym roku pojawi się kolejny maluszek
Tillandsia andreana - jedna z trudniejszych w obejściu, ale też jedna z piękniejszych oplątw.
Z serii kosmatych kuleczek oczywiście
Po wystawieniu jej na zewnątrz widzę dużo szybszy wzrost niż w domu.
Środeczek pełny nowych, soczyście zielonych listków.
Pierwsza fotka - skąpana w tegorocznym, marcowym słonku, druga - dzisiaj w lekkim cieniu
Tillandsia filifolia - kolejna, włochata kuleczka, ale raczej z tych bardziej zielonych.
Mam 3 egzemplarze pochodzące z trzech różnych miejsc.
Poniżej aktualne foto z największym okazem - średnica blisko 20 cm
Uwielbiam tą oplątwę !!
Prawda, że pięknie się różnią - no jak ich nie kochać
Pozdrawiam oplątwowo i jeszcze niedzielnie
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
O nie, dzisiaj idę spać, bo jak tylko zacznę się tu rozglądać, to jak nic zejdzie mi do rana
Ale jak ja się cieszę, że znów do Ciebie można zaglądać
Ale jak ja się cieszę, że znów do Ciebie można zaglądać
- Daniel 1
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 10 cze 2017, o 09:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Niesamowita roślina i przepiękna kolekcja Gratuluję ...
- MindDecay
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 10 cze 2016, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowa Sól
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Witaj z powrotem Tilliandsiowa Królowo
Rośliny jak zawsze w świetnej kondycji, nietuzinkowe i imponujące.
Mam nadzieję iż wątek będzie często aktualizowany
Rośliny jak zawsze w świetnej kondycji, nietuzinkowe i imponujące.
Mam nadzieję iż wątek będzie często aktualizowany
Pozdrawiam serdecznie, Mateusz
Drapieżniki
Drapieżniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Melduję się na stanowisku, gotowa podziwiać wszelkie piękności, jakie tutaj zaprezentujesz. Widzę, że jest dobrze już od samego początku . Ładnie Ci się rozrastają, pięknie idą w kolonie. A T. filifolia to już w ogóle jest cud, że udało Ci się je utrzymać!
Znakomicie
Znakomicie
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Lucy - bardzo, bardzo dziękuję i nieustannie zapraszam
Daniel 1 - witaj
Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zachęcam do ich posiadania
MindDecay - wzruszyłeś mnie i rozbawiłeś
Dziękuję, że mnie, a raczej moje pupile - nadal śledzisz,
i obiecuję, że przynajmniej postaram się być z nimi bardziej na bieżąco
Monika - meldunek przyjęłam, spocznij
Cieszę się, że jesteś
Co do T. filifolia, to akurat mnie ona kłopotów nie przysparza, rośnie bez problemu.
Jedno, czego się boję to to, że zacznie kwitnąć ...
Nigdzie do tej pory w necie nie widziałam jej kolonii.
Pytałam o to innych hodowców - też nie doczekali się jej kolonii.
I tu może być haczyk - o ile nie wypuści po kwitnieniu malucha, i o ile będzie chciała
po kwitnieniu zejść, to chyba trzeba będzie zaczynać zabawę z nowym egzemplarzem
Moja - ta, która w marcu zakwitła, trzyma się ładnie, a przekwitły kłosek nadal wdzięcznie sterczy.
Zobaczymy.
Od poprzedniej sesji minął raptem tydzień.
Słońca przez ostatni tydzień było jakoś niewiele, a mimo to zauważyłam,
że co niektóre maluchy zaczęły się w tym czasie pięknie przebarwiać
Tillandsia andreana - na poprzedniej fotce była jeszcze zielona, a dzisiaj poza tym,
że środek wiecznie, soczyście zielony, i ciągle go przybywa, to zaczyna czerwienieć
Tillandsia argentea - z kolei ta nigdy się nie wybarwi na czerwono.
Nawet podczas kwitnienia pozostaje w kolorze srebrnym.
Moja nie kwitnie, ale podobnie jak poprzednia - regularnie jej przybywa, środek wiecznie zielony
Tillandsia ionantha var. ionantha - z jednej małej roślinki powstaje piękna kolonia
W tej chwili poza rośliną mateczną (to ta najmniej okazała z lewej strony)
jest już 5 maluszków, a jeden z nich zaczyna się cudnie wybarwiać
Tillandsia ionantha huamelula - tą nadal obserwuję, nie bardzo jeszcze ją wyczuwam.
Z dużej, wieloosobowej kolonii odpadł mały kawałek (nadal żyje, ale słabo rośnie),
a to, co zostało całkiem fajnie przyrasta, ale niestety - pomimo identycznych warunków
jakie mają pozostałe - nie chce się wybarwić (może się nie wybarwia, nie wiem)
Ale na pocieszenie wypuściła uroczy ... korzonek
Pozdrawiam oplątwowo
Daniel 1 - witaj
Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zachęcam do ich posiadania
MindDecay - wzruszyłeś mnie i rozbawiłeś
Dziękuję, że mnie, a raczej moje pupile - nadal śledzisz,
i obiecuję, że przynajmniej postaram się być z nimi bardziej na bieżąco
Monika - meldunek przyjęłam, spocznij
Cieszę się, że jesteś
Co do T. filifolia, to akurat mnie ona kłopotów nie przysparza, rośnie bez problemu.
Jedno, czego się boję to to, że zacznie kwitnąć ...
Nigdzie do tej pory w necie nie widziałam jej kolonii.
Pytałam o to innych hodowców - też nie doczekali się jej kolonii.
I tu może być haczyk - o ile nie wypuści po kwitnieniu malucha, i o ile będzie chciała
po kwitnieniu zejść, to chyba trzeba będzie zaczynać zabawę z nowym egzemplarzem
Moja - ta, która w marcu zakwitła, trzyma się ładnie, a przekwitły kłosek nadal wdzięcznie sterczy.
Zobaczymy.
Od poprzedniej sesji minął raptem tydzień.
Słońca przez ostatni tydzień było jakoś niewiele, a mimo to zauważyłam,
że co niektóre maluchy zaczęły się w tym czasie pięknie przebarwiać
Tillandsia andreana - na poprzedniej fotce była jeszcze zielona, a dzisiaj poza tym,
że środek wiecznie, soczyście zielony, i ciągle go przybywa, to zaczyna czerwienieć
Tillandsia argentea - z kolei ta nigdy się nie wybarwi na czerwono.
Nawet podczas kwitnienia pozostaje w kolorze srebrnym.
Moja nie kwitnie, ale podobnie jak poprzednia - regularnie jej przybywa, środek wiecznie zielony
Tillandsia ionantha var. ionantha - z jednej małej roślinki powstaje piękna kolonia
W tej chwili poza rośliną mateczną (to ta najmniej okazała z lewej strony)
jest już 5 maluszków, a jeden z nich zaczyna się cudnie wybarwiać
Tillandsia ionantha huamelula - tą nadal obserwuję, nie bardzo jeszcze ją wyczuwam.
Z dużej, wieloosobowej kolonii odpadł mały kawałek (nadal żyje, ale słabo rośnie),
a to, co zostało całkiem fajnie przyrasta, ale niestety - pomimo identycznych warunków
jakie mają pozostałe - nie chce się wybarwić (może się nie wybarwia, nie wiem)
Ale na pocieszenie wypuściła uroczy ... korzonek
Pozdrawiam oplątwowo
Pozdrawiam i zapraszam
- Katiusza
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 13 kwie 2016, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Piękne roślinki. Gratuluję niezwykłej kolekcji. Takich piękności to jeszcze nie widziałam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ewa, mam wrażenie, że te Twoje oplątwy oplątały Cię już nie na żarty . Widzisz każdą najmniejszą zmianę, nowy loczek, nowy odcień (farby do włosów ). To nawet najukochańszy mąż nie zauważa tego u żony . Urocze są, więc się nie dziwię .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
O, pajączki, czyli to co lubię najbardziej T. argentea urzekła mnie tak, że sama sobie się dziwię, mam dwie i przy następnym zakupie chyba i tak sobie jeszcze dorzucę. Może skleję sobie kolonię, bo z tego co czytałam one też niechętne do tworzenia grup... . Chociaż preferuję oplątwy o szerszych liściach, do tego pajączka mam wyjątkową słabość
Ja Ci powiem, że moja huemelula ociupinkę się wybarwiła na końcach listeczków, chociaż wcale nie jestem pewna czy to od słońca, czy ona tak ma od siebie...
Ja Ci powiem, że moja huemelula ociupinkę się wybarwiła na końcach listeczków, chociaż wcale nie jestem pewna czy to od słońca, czy ona tak ma od siebie...
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- Stokrotkania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3037
- Od: 3 maja 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
- Kontakt:
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
O rany jaka kolekcja, widzę, że naprawdę zafiksowałaś
Nic tylko podziwiać. Naprawdę ślicznie się prezentują.
Nic tylko podziwiać. Naprawdę ślicznie się prezentują.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ta Twoja tillandsiowa kolekcja wymiata masz tyle przepięknych oplątw gratki tillandsia nn z pierwszego postu ślicznie wybarwiona i taka zupełnie inna od innych przez tą swoją barwę.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Katiusza - witaj i dziękuję w imieniu pupilek
Mam nadzieję, że Cię choć troszkę nimi zarażę
Basiu - dziękuję pięknie
A żebyś wiedziała, że chociaż mam już starcze problemy ze wzrokiem
to jestem dumna z siebie, że wypatrzę każdą, najdrobniejszą zmianę u maluchów, dowód poniżej
Monika - nie byłabyś pierwsza, jeżeli chodzi o tworzenie kolonii w ramach ... domowych prac ręcznych
Widziałam obłędną, naprawdę zjawiskową kolonię T. funckiana w necie.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spytała o szczegóły - rozłożyły mnie ...
Właścicielka poprzyklejała prawie 20 egzemplarzy tej oplątwy !!
No ale efekt był nieziemski.
Mnie by chyba pękło, gdybym miała je w ogóle do czegokolwiek przyklejać ...
No ale każdy ma swoje widzimisię
Stokrotkarnia - witam i bardzo dziękuję
Mnie jak najbardziej zafiksowało, i zapraszam do podziwiania w każdej wolnej chwili !!
Może i Ciebie zafiksują
Gekoon - bardzo Ci dziękuję
Czuję się wymieciona
A tak poza tym, to Ty mi tu oczu nie mydl
tylko pokaż jak się mają Twoje maluszki !!
No i doczekałam się
Tym razem nie tyle wywąchałam, co wypatrzyłam
Tillandsia usneoides 'Fata Morgana' - zakwitła
Byłam pewna, że jest to któraś z tych, które kwitły mi w ubiegłym roku,
czyli te, które przywiozłam z ciepłych krajów, a tu taka niespodzianka !!
To pierwsza forma szarej gwatemalskiej, która w tym roku kwitnie.
Kwiatuszek pachnie cudnie !!
Ale wielkość podobna jak u poprzednich - caaałe 3 mm średnicy w porywach
Mam ją od marca 2015 r., czyli blisko 2,5 roku, ale dopiero teraz zakwitła
Ale prawdziwa uczta zapachowa czeka mnie wieczorem - wtedy najbardziej intensywnie pachnie.
I dla uzmysłowienia, jak potężny jest kwiat, taka fotka
Mam nadzieję, że Cię choć troszkę nimi zarażę
Basiu - dziękuję pięknie
A żebyś wiedziała, że chociaż mam już starcze problemy ze wzrokiem
to jestem dumna z siebie, że wypatrzę każdą, najdrobniejszą zmianę u maluchów, dowód poniżej
Monika - nie byłabyś pierwsza, jeżeli chodzi o tworzenie kolonii w ramach ... domowych prac ręcznych
Widziałam obłędną, naprawdę zjawiskową kolonię T. funckiana w necie.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spytała o szczegóły - rozłożyły mnie ...
Właścicielka poprzyklejała prawie 20 egzemplarzy tej oplątwy !!
No ale efekt był nieziemski.
Mnie by chyba pękło, gdybym miała je w ogóle do czegokolwiek przyklejać ...
No ale każdy ma swoje widzimisię
Stokrotkarnia - witam i bardzo dziękuję
Mnie jak najbardziej zafiksowało, i zapraszam do podziwiania w każdej wolnej chwili !!
Może i Ciebie zafiksują
Gekoon - bardzo Ci dziękuję
Czuję się wymieciona
A tak poza tym, to Ty mi tu oczu nie mydl
tylko pokaż jak się mają Twoje maluszki !!
No i doczekałam się
Tym razem nie tyle wywąchałam, co wypatrzyłam
Tillandsia usneoides 'Fata Morgana' - zakwitła
Byłam pewna, że jest to któraś z tych, które kwitły mi w ubiegłym roku,
czyli te, które przywiozłam z ciepłych krajów, a tu taka niespodzianka !!
To pierwsza forma szarej gwatemalskiej, która w tym roku kwitnie.
Kwiatuszek pachnie cudnie !!
Ale wielkość podobna jak u poprzednich - caaałe 3 mm średnicy w porywach
Mam ją od marca 2015 r., czyli blisko 2,5 roku, ale dopiero teraz zakwitła
Ale prawdziwa uczta zapachowa czeka mnie wieczorem - wtedy najbardziej intensywnie pachnie.
I dla uzmysłowienia, jak potężny jest kwiat, taka fotka
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Kwiatuszek jest rzeczywiście potężny , pięknie udało Ci się go sfotografować (nawet linie papilarne można zeskanować ). Nie do uwierzenia, że takie maleństwo potrafi intensywnie pachnieć.