Od wczoraj wieczorem zaczęło padać z przerwami. Główne strefy opadowe mnie raczej miną ale i tak dużo popada, gorzej będzie od Dolnego Śląska, przez Wielkopolskę po Pomorze. Tam może dosyć mocno popadać. Dzisiaj dyni nie mierzyłem. Jest opatulona z każdej strony kocami, żeby trzymała ciepło z zeszłych dni i w bunkrze z foli żeby jak najmniej wody się przedostawało do dyni.
Oby od deszczu dyni nie rozsadziło. Przez te pęknięcia skórki straciłem bardzo dużo na wzroście, codziennie tracę kilka kilogramów ( łącznie straciłem kilkadziesiąt kg), eh szkoda gadać
Straty zawsze będą i każdy je ponosi. Jeden od stwardniałej skórki, inny od wymycia składników przez deszcze, inny przez brak słońca, itp itd. Taka to już jest zabawa.
Najgorzej że to problem, który mogłem szybko zniwelować, tylko po prostu brak wiedzy. Teraz wiem co to spowodowało. Miałem szansę szybko zareagować ale cóż. Tak naprawdę to mój pierwszy sezon z dyniami AG gdzie wzbogaciłem ziemię(mam 4klasę). Wynik niezły, jakaś satysfakcja jest. Przez ten sezon dużo się dowiedziałem. Kolejny sezon będzie znacznie lepszy. Po studiach wracam z dynią 600kg
Nie ma bata, taki wynik musi być.
A Ja na spokojnie. Z roczku na roczek jak będe swój PB przebijać, to będe bardzo zadowolony. Dziś znalazłem chyba 30kg podrzutka, bo go wytaszczyć nie mogłem w tym deszczu z poletka i inne mniejsze dynie, więc może przyrost podskoczy, choć i tak jak na te temperature jest dla mnie ok(6kg dziennie). Oby tylko nie przyrosła za dużo.
Moja przez ostatnie kilka dni OTT 3...
Wczoraj zerwałem kilka liści z białym nalotem, dziś też kilka jest, ogólnie krzak umiera, inne dynie też, tykwa żółknie. U mnie zbliża się koniec sezonu dyniowego.
Pomidory również padają, robią się czarne łodygi... W zeszłym roku 2 września dynia została odcięta, w tym jeszcze ze dwa tygodnie potrzymam.
Pomiar dzisiejszy to OTT565. Plan został osiągnięty jaki sobie założyłem. Dynia dostała ostatni oprysk kristalonu z florovitem. Jutro rozbiorę namiocik, bo chyba słońca prędko nie będzie...
U mnie tez plan osiągnięty. Miała być dynia AGP +400kg - są dwie, squash miał być +200kg, też jest (nawet +300kg). Już powoli zaczynam przygotowania do następnego sezonu, jutro najprawdopodobniej powycinam pędy boczne i zostawię owoce na pędach głównych. Dziś na 2095 pojawiło się kolejne pęknięcie obok poprzedniego (na szczęście jest mniejsze niż to pierwsze).
Jaki poplon polecacie na ciężką, gliniastą ziemię IV klasy? Na zimę na pewna będzie wysiane żyto ale chciałbym teraz wysiać coś jeszcze. Pierwsza myślą było wysianie lucerny (rozluźnienie gleby ze względy na bardzo głęboki system korzeniowy) oraz gorczycy (duża ilość masy zielonej). Ale lucerna rośnie chyba znacznie wolniej i obawiam się, że zostanie przygłuszona przez gorczycę (kiedyś pod trawnik siałem gorczycę z facelią i ta druga została niemal całkowicie zagłuszona przez gorczycę).
Pozdrawiam, Mateusz Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko mało prawdopodobne.
Dokładnie tak jest. Założyłem sobie setkę, a te 120 to byłoby miłe zaskoczenie. Więc jest miłe zaskoczenie.
Choć nie powiem, że nie mam nadziei na jeszcze 5 kg...
Przygotuję się lepiej na następny rok i podniosę poprzeczkę o jakieś 50 kg. Teraz myślę jak ją dokładnie zważyć, waga łazienkowa powinna wytrzymać...
Trochę Wam zazdroszczę miejsca w warzywniaku, mógłbym zaszaleć:)
Odezwę się po oficjalnym zważeniu podsumowującym.
A tymczasem powodzenia i kilogramów!
Mdabr mam gorczyce na swojej ziemi piaszczystej z domieszką gliny. Szału jeśli chodzi o masę zielona nie robi. Kiedyś siałem rzepak i lepszy był efekt, do tego czasem robiłem mieszankę bobu i fasoli oraz łubinu na mniejszych obszarach i dobrze to wzmacniało glebę. Podstawa to obornik i jeszcze raz obornik oraz kompost. Nie ma lepszego naturalnego nawozu.
Może spróbuje łubinu (tak jak pisałem siałem kiedyś pod trawnik i rosła bardzo ładnie, może zrobię mieszankę łubinu i gorczycy).
Kompost się u mnie robi, ale klasyczna metodą bez ciągłego przewalania więc będzie gotowy najwcześniej w przyszłym sezonie. Mam też zamówioną ziemie popieczarkową na jesień (pewnie zamówię jeszcze jeden samochód na wiosnę).
Pozdrawiam, Mateusz Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko mało prawdopodobne.
Ile płacisz za ten podkład popieczarkowy? U mnie też pada tyle że jakoś bardzo mokro nie było to się nie stresuję. Bardziej martwią mnie temperatury koło 12 w dzień :/ oby się poprawiło. Co do poplonu też myślałem o łubinie bo akurat mam.
Moja 2261 Wallace, dap 56 , ott 885 waga 416 kg . Założenie na ten sezon 400 kg pobite . Ja na jesień dam dużo obornika i tyle , a jak kasa będzie to na wiosnę podłoże popieczarkowe Ale na pewno zrobię badanie gleby szczegółowe
Samo podłoże popieczarkowe jest u nas w regionie za darmo (trzeba tylko wcześniej zamówić bo czeka się od 2 do 4 miesięcy), płacę tylko za transport około 200zł za samochód +- 6m3.
U mnie dopiero jutro ma się trochę ochłodzić, ostatnich kilka dni było słoneczne i temperatura w dzień około 28oC.
Pozdrawiam, Mateusz Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko mało prawdopodobne.