



Dzisiaj przywiozłam pierwszą partię kur ozdobnych.
Orpingtony - to te duże, rude.
Minory - czarne z przegiętymi grzebieniami
i małe, rajskie. w sumie 10.
Mają ogrodzony wybieg, na nim rośnie: brzoza, świerk, 2 śliwki i duży czarny bez.




Wcześniej oczywiście miałam przygotowany kurnik. Tak jak trzeba z grzędemi i klatkami. Fajne są. Ciekawe co będzie z porannym pianiem kogutów?!