Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ostatnie, przepiękne wiosenne dni obudziły mój ogród i mnie przy okazji ,miałam czekać do pierwszych kwitnących róż aby otworzyć wątek, ale wiosna zrobiła swoje, więc jestem .
Może kilka słów wstępu, jak już wiecie różyczek nowych na razie nie będzie, co nie znaczy, że powiedziałam basta . Cały czas podglądam je w szkółkach, ale miejsca coraz mniej, więc trzeba dobrze przemyśleć każdy nowy zakup. Hurtowe zakupy się skończyły
Teraz zapraszam na wiosenne rabaty.
Wiosna w donicach:
To byłoby na początek tyle. Mówiłam Wam, że nie lubię zakładać nowych wątków . Mam nadzieję, że tym razem pójdzie bez komplikacji
Może kilka słów wstępu, jak już wiecie różyczek nowych na razie nie będzie, co nie znaczy, że powiedziałam basta . Cały czas podglądam je w szkółkach, ale miejsca coraz mniej, więc trzeba dobrze przemyśleć każdy nowy zakup. Hurtowe zakupy się skończyły
Teraz zapraszam na wiosenne rabaty.
Wiosna w donicach:
To byłoby na początek tyle. Mówiłam Wam, że nie lubię zakładać nowych wątków . Mam nadzieję, że tym razem pójdzie bez komplikacji
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Piękne wiosenne widoczki, których wszyscy pragną po zimnych miesiącach. Nie do wiary załapałam się na początek wycieczki po Twoim ogrodzie. Byłaś jedną z pierwszych osób, które podczytywałam po cichu i zazdrościłam (do dzisiaj). Będę tu często.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy super że już jesteś Z założeniem nowego wątku poszło chyba bez komplikacji , bo już mogę spacerować po Twoim ogrodzie. Masz cudowne doniczkowe kompozycje, ale i nie tylko. Bardzo ładnie wygląda i ogród. Jak na razie sporo w nim delikatnych i stonowanych biało- fioletowych barw. Bardzo podobają mi się Twoje tulipany, hiacynty, narcyzy I ten fioletowy kwiat. To szachownica czy korona cesarska?
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Dobrze że nie czekałaś do pierwszych róż co prawda przyroda pędzi i co poniektórzy mają już pierwsze pąki ,Ale po co czekać kiedy możesz już prezentować uroki Twojego ogrodu???A ja chętnie pospaceruje twoimi ścieżkami podziwiajac wiosenne kwiecia
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam cieplutko
Właśnie zaczął kropić deszcz i wygonił mnie z ogrodu, Skoro nie mogę popracować w ogrodzie to sobie pomyślałam, że usiądę do komputera.
Na razie wszystko pięknie się rozwija, deszczyk bardzo potrzebny, roślinki czekają na porządny zastrzyk wilgoci.
Czekałam na pierwszy pączek różyczki i tym razem pospieszyła się Nevada, ładnie zawiązała pączusiów oto jeden z nich
a to już krzaczki ogólnie, większość w bardzo dobrej kondycji po zimie, aż żal było używać sekatora.
Polka i Barock w bardzo dobrej kondycji, to samo Bajazzo, Lady of Shalott, Jude the Obscure, Wollerton Old Hall, Nadia Meillandeco, La Villa Cotta, Golden Celebration, można powiedzieć, że w większości tę zimę dobrze zniosły przede wszystkim angielki
Cięte do ziemi m.innymi: Gruss an Aachen, Stephanie Baronin zu Guttenberg, Cream Abundance
Jest więc nadzieja, że sezon powinien być raczej udany. Na pewno nie zobaczę w tym roku kwiatów róż historycznych, które przesadzałam jesienią. Ciężko zbierają siły, niemniej wszystkie dają oznaki życia i to mnie cieszy. Dla nich szczególnie przydałby się spory zastrzyk deszczówki prosto z nieba.
Póki co, może pokażę "domowe" clematisy- wiosenny zakup
Kaiser
Purple Dream i Pink Swing
Taiga na razie skromniutko, ale pączusiów ma duuużo, bardzo jestem jej ciekawa
Jest jeszcze Walenburg, ale na razie nie kwitnie.
A to pierwszy kwiat Garden Princess, moc no zabiedzony domowym chowem, ale zapach to czysty olejek różany, wprost niesamowity. Przez dwa dni zastanawialiśmy się z mężem co tak w domu pachnie.
Irenko jesteś pierwszym gościem w moim nowym wątku , dla Ciebie więc moje ukochane pierwsze sasanki z siewu
Zapraszam Cię w moje progi z całego serca, zazdrościć nie masz mi czego, masz równie piękny ogród i wspaniałe okazy róż, które prawdziwie podziwiam
Oleńko jakoś poszło, ale zawsze jest to dla mnie stresująca sytuacja. Na razie nic nie widać, więc na spacerek po moim ogrodzie zaproszę
troszkę później. Nowe rabatki jeszcze nie zachęcają do oglądania, więcej ziemi niż kwiatów. Te dzwoneczki, to szachownica kostkowata, mam jeszcze białą, ale ona jeszcze bardzo maleńka. Rośnie dużo słabiej od swojej rówieśniczki.
Tolinko, tęskniłam za Wami, ale wiesz jak to jest, ciągły brak czasu. Miałam pozaglądać w zaprzyjaźnione wątki i nic z tego nie wyszło, no cóż postaram się teraz na bieżąco zaglądnąć tu i ówdzie. Na razie jeszcze nie ma co pokazywać, nowe rabaty jeszcze gołe, zanim zazieleni się to wszystko, trochę potrwa. Miło mi jednak, że chcecie zaglądać do mnie.
Dla wszystkich miłych gości odrobina wiosny
Wiele roślinek czeka na swoje miejsce w ogrodzie, mam nadzieję, że ogarnę to w tym roku.
Do zobaczyska
Deszcz postraszył i tyle go widziałam, na razie suuucho
Właśnie zaczął kropić deszcz i wygonił mnie z ogrodu, Skoro nie mogę popracować w ogrodzie to sobie pomyślałam, że usiądę do komputera.
Na razie wszystko pięknie się rozwija, deszczyk bardzo potrzebny, roślinki czekają na porządny zastrzyk wilgoci.
Czekałam na pierwszy pączek różyczki i tym razem pospieszyła się Nevada, ładnie zawiązała pączusiów oto jeden z nich
a to już krzaczki ogólnie, większość w bardzo dobrej kondycji po zimie, aż żal było używać sekatora.
Polka i Barock w bardzo dobrej kondycji, to samo Bajazzo, Lady of Shalott, Jude the Obscure, Wollerton Old Hall, Nadia Meillandeco, La Villa Cotta, Golden Celebration, można powiedzieć, że w większości tę zimę dobrze zniosły przede wszystkim angielki
Cięte do ziemi m.innymi: Gruss an Aachen, Stephanie Baronin zu Guttenberg, Cream Abundance
Jest więc nadzieja, że sezon powinien być raczej udany. Na pewno nie zobaczę w tym roku kwiatów róż historycznych, które przesadzałam jesienią. Ciężko zbierają siły, niemniej wszystkie dają oznaki życia i to mnie cieszy. Dla nich szczególnie przydałby się spory zastrzyk deszczówki prosto z nieba.
Póki co, może pokażę "domowe" clematisy- wiosenny zakup
Kaiser
Purple Dream i Pink Swing
Taiga na razie skromniutko, ale pączusiów ma duuużo, bardzo jestem jej ciekawa
Jest jeszcze Walenburg, ale na razie nie kwitnie.
A to pierwszy kwiat Garden Princess, moc no zabiedzony domowym chowem, ale zapach to czysty olejek różany, wprost niesamowity. Przez dwa dni zastanawialiśmy się z mężem co tak w domu pachnie.
Irenko jesteś pierwszym gościem w moim nowym wątku , dla Ciebie więc moje ukochane pierwsze sasanki z siewu
Zapraszam Cię w moje progi z całego serca, zazdrościć nie masz mi czego, masz równie piękny ogród i wspaniałe okazy róż, które prawdziwie podziwiam
Oleńko jakoś poszło, ale zawsze jest to dla mnie stresująca sytuacja. Na razie nic nie widać, więc na spacerek po moim ogrodzie zaproszę
troszkę później. Nowe rabatki jeszcze nie zachęcają do oglądania, więcej ziemi niż kwiatów. Te dzwoneczki, to szachownica kostkowata, mam jeszcze białą, ale ona jeszcze bardzo maleńka. Rośnie dużo słabiej od swojej rówieśniczki.
Tolinko, tęskniłam za Wami, ale wiesz jak to jest, ciągły brak czasu. Miałam pozaglądać w zaprzyjaźnione wątki i nic z tego nie wyszło, no cóż postaram się teraz na bieżąco zaglądnąć tu i ówdzie. Na razie jeszcze nie ma co pokazywać, nowe rabaty jeszcze gołe, zanim zazieleni się to wszystko, trochę potrwa. Miło mi jednak, że chcecie zaglądać do mnie.
Dla wszystkich miłych gości odrobina wiosny
Wiele roślinek czeka na swoje miejsce w ogrodzie, mam nadzieję, że ogarnę to w tym roku.
Do zobaczyska
Deszcz postraszył i tyle go widziałam, na razie suuucho
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cieszę się Daysy, że Twoje róże tak dobrze zniosły zimę, będzie co podziwiać. Tym czasem z przyjemnością popatrzyłam na Twój wiosenny ogródek. O deszcze nie musisz się chyba martwić, w najbliższych dniach ma popadać. Ja już przygotowałam wiaderka na deszczówkę i dziś leciutko zaczęły się zapełniać.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Zgłaszam się i ja
Niesamowicie dobrze przezimowały Ci róże
Ja nie mogę narzekać, bo w sumie wszystkie żyją, ale kilka musiałam ciąć nisko
Bardzo ładne wiosenne zdjęcia
Ja cały czas mam za mało wiosennych kwiatów
Tulipany nie wszystkie będą kwitły
Znowu jesienią będzie masa do kupienia
Niesamowicie dobrze przezimowały Ci róże
Ja nie mogę narzekać, bo w sumie wszystkie żyją, ale kilka musiałam ciąć nisko
Bardzo ładne wiosenne zdjęcia
Ja cały czas mam za mało wiosennych kwiatów
Tulipany nie wszystkie będą kwitły
Znowu jesienią będzie masa do kupienia
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy u mnie też pierwsze pączki na LO róże masz naprawdę w doskonałej kondycji ale będzie się działo!!Muszę do ciebie podjechać jak będzie kwitła Nevada i Margaret H. to będzie spektakl! Kaiser piękny póki nie doczytałam to zastanawiałam się co to za kwiaty a to on!Mam kaisera w gruncie ale powiem ci że tak pięknie nie kwitnie ,chyba przeniosę go do domu Moja maleńka Lady of S, puszcza pędzika od korzenia ,a już myslałam że ją straciłam ,a jednak te na własnych korzeniach są odporniejsze ,mam jeszcze trzy w tym roku
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cześć Daysy, u Ciebie róże ostro rosną Też masz pierwsze pączki. Nie musiałaś ciąć wielkoludów, to efekt natychmiastowy. Jak się czują te dostane w prezentach róże, już na rabatach, czy jeszcze mieszkają w donicach
Kolory wiosny .
Kolory wiosny .
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, jestem w kolejnej odsłonie i podziwiam piękną wiosnę w Twoim ogrodzie
Twoje róże fantastycznie przezimowały i należy tylko się cieszyć. U mnie kilka wypadło, a i angielki nie okazały się takimi terminatorkami. Weźmy taką Jude de Obscure, Summer Song, Tea Clipper, Lichfield Angel czy Wildeve. Te wymienione, dość słabo zniosły bezśnieżne mrozy i zastanawiam się czy w ogóle nie zrezygnować z Tea Clipper, bo ona ma tak co roku. Tnę ją wiosną do ziemi, potem powoli odrasta, wywalając pędy na 1,50 m a na ich końcach zakwita kilkoma dosłownie kwiatami Nie tego oczekiwałam po tej róży Urodziwe kwiaty to jednak za mało...
Twoje róże fantastycznie przezimowały i należy tylko się cieszyć. U mnie kilka wypadło, a i angielki nie okazały się takimi terminatorkami. Weźmy taką Jude de Obscure, Summer Song, Tea Clipper, Lichfield Angel czy Wildeve. Te wymienione, dość słabo zniosły bezśnieżne mrozy i zastanawiam się czy w ogóle nie zrezygnować z Tea Clipper, bo ona ma tak co roku. Tnę ją wiosną do ziemi, potem powoli odrasta, wywalając pędy na 1,50 m a na ich końcach zakwita kilkoma dosłownie kwiatami Nie tego oczekiwałam po tej róży Urodziwe kwiaty to jednak za mało...
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Coś prognozy się u mnie nie sprawdzają, nadal czekam na deszcz z prawdziwego zdarzenia. Niby zachmurzone, ale deszczu jak nie było tak nie ma, nie licząc tych kilku kropel z poniedziałku.
Trzeba wyciągnąć wąż i lać, nie ma rady.
Roślinki potrzebują wiosną wody, zwłaszcza te sadzone jesienią i te, które zamierzam sadzić w tym tygodniu.
Widzisz Ewo, właśnie pisałam, że prognozy u mnie się nie sprawdzają, czytam, że pada a u mnie nadal sucho, dzisiaj za to strasznie wieje i tumany kurzu unoszą się jak w czasie burzy pisakowej.
Gosiu pokazałam te, które najlepiej przezimowały ale są też takie, które cięłam niziutko i te, które muszę przyciąć jeszcze raz, chociażby Bremer Stadtmusikanten. Zostawiłam ją w spokoju, ale jednak okazuje się, że kilka pędów trzeba było radykalnie skrócić.
Tolinko , wiesz, że jesteś zawsze mile widziana, nie tylko w czasie kwitnienia Nevady i M.Hillig Jeśli czekasz na te panny, to już niedługo, myślę, że w połowie maja będą już czarowały. W tym roku obie wyprzedziły Rosę Sp."Altaicę", na której jeszcze paków nie widziałam. Ona zawsze pierwsza startowała. Również Harrison's Yellow jeszcze śpi. Jak napisałaś o Louis Odier, poszłam sprawdzić co słychać u mojej, faktycznie ma malusie pączki, ale na pewno nie zakwitnie wcześniej od wcześniej wymienionych panieniek.
Patrz a moje sadzoneczki w donicach chyba załatwił ostatni mróz, już kilka wyrzuciłam. Pare zostawiłam, bo się mocno trzymały podłoża, więc jest nadzieja. Szkoda tamtych, bo miały takie piękne korzenie. U mnie jakieś 4 patyczki ładnie przezimowały pod folijką, ale nie wiem co to za różyczki. Czekam na kwiat.
Alexia pierwsze pąki mają te, które rosną w zaciszu, u mnie jednak chłodniej, niż na Twoim balkonie, zresztą u Ciebie różyczki wypieszczone, moje traktowane raczej po macoszemu, zewsząd wieje, że głowę chce urwać. Aż dziwne, że tak dobrze przezimowały.
Różyczki od córci mają się dobrze, chociaż zimę spędziły w domu. Nie mają żadnych chorób, ani robactwa, wybiegły tylko bardzo, musiałam je przyciąć i teraz startują od nowa. Jedna zakwitła /Garden Princess/, kwiat żółty w ciepłym odcieniu i o przepięknym zapachu., druga - Virgo ma pączusia i lada dzień rozkwitnie, ten pęd zostawiłam. Ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem . Róże od męża stoją pod folią i pięknie się zagęściły. Sadzonki były naprawdę dorodne, więc spodziewam się obfitego kwitnienia. Są jednak bezimienne, wiem, że angielki, więc sądzę, że mogą to być Graham Thomas i Golden Celebration albo Grace, te najczęściej są sprzedawane w marketach. Niedługo się przekonamy, gdyby co będę prosić o pomoc w rozpoznaniu
Twoja My Girl też przezimowała pod folią, pare pędów jej przycięłam, ale poza tym wygląda dobrze i czeka na Ciebie
Wczoraj wyciągnęłam wszystkie do ogrodu, niech się hartują, najwyższy czas.
Dorotko, dobrze, że napisałaś o Tea Clipper, tak się na nią napaliłam, właściwie tylko przypadek sprawił, że jej nie zamówiłam
Wildeve, też cięłam niziutko, ale to była słaba sadzonka, zresztą większość z tych, sadzonych jesienią 2015 roku była słaba, nie wróżę im nic dobrego, póki co są w ogrodzie i cierpliwie czekam, że się w końcu zbiorą.
Jude the Obsure wygląda dobrze, pozostałych wymienionych przez Ciebie nie mam, więc nie mogę nic powiedzieć.
Po raz pierwszy nie musiałam do ziemi ciąć Munstead Wood, W. Shakespear'a i LD Braithwaite, to na dzień dzisiejszy okazałe krzaczki.
Trzeba wyciągnąć wąż i lać, nie ma rady.
Roślinki potrzebują wiosną wody, zwłaszcza te sadzone jesienią i te, które zamierzam sadzić w tym tygodniu.
Widzisz Ewo, właśnie pisałam, że prognozy u mnie się nie sprawdzają, czytam, że pada a u mnie nadal sucho, dzisiaj za to strasznie wieje i tumany kurzu unoszą się jak w czasie burzy pisakowej.
Gosiu pokazałam te, które najlepiej przezimowały ale są też takie, które cięłam niziutko i te, które muszę przyciąć jeszcze raz, chociażby Bremer Stadtmusikanten. Zostawiłam ją w spokoju, ale jednak okazuje się, że kilka pędów trzeba było radykalnie skrócić.
Tolinko , wiesz, że jesteś zawsze mile widziana, nie tylko w czasie kwitnienia Nevady i M.Hillig Jeśli czekasz na te panny, to już niedługo, myślę, że w połowie maja będą już czarowały. W tym roku obie wyprzedziły Rosę Sp."Altaicę", na której jeszcze paków nie widziałam. Ona zawsze pierwsza startowała. Również Harrison's Yellow jeszcze śpi. Jak napisałaś o Louis Odier, poszłam sprawdzić co słychać u mojej, faktycznie ma malusie pączki, ale na pewno nie zakwitnie wcześniej od wcześniej wymienionych panieniek.
Patrz a moje sadzoneczki w donicach chyba załatwił ostatni mróz, już kilka wyrzuciłam. Pare zostawiłam, bo się mocno trzymały podłoża, więc jest nadzieja. Szkoda tamtych, bo miały takie piękne korzenie. U mnie jakieś 4 patyczki ładnie przezimowały pod folijką, ale nie wiem co to za różyczki. Czekam na kwiat.
Alexia pierwsze pąki mają te, które rosną w zaciszu, u mnie jednak chłodniej, niż na Twoim balkonie, zresztą u Ciebie różyczki wypieszczone, moje traktowane raczej po macoszemu, zewsząd wieje, że głowę chce urwać. Aż dziwne, że tak dobrze przezimowały.
Różyczki od córci mają się dobrze, chociaż zimę spędziły w domu. Nie mają żadnych chorób, ani robactwa, wybiegły tylko bardzo, musiałam je przyciąć i teraz startują od nowa. Jedna zakwitła /Garden Princess/, kwiat żółty w ciepłym odcieniu i o przepięknym zapachu., druga - Virgo ma pączusia i lada dzień rozkwitnie, ten pęd zostawiłam. Ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem . Róże od męża stoją pod folią i pięknie się zagęściły. Sadzonki były naprawdę dorodne, więc spodziewam się obfitego kwitnienia. Są jednak bezimienne, wiem, że angielki, więc sądzę, że mogą to być Graham Thomas i Golden Celebration albo Grace, te najczęściej są sprzedawane w marketach. Niedługo się przekonamy, gdyby co będę prosić o pomoc w rozpoznaniu
Twoja My Girl też przezimowała pod folią, pare pędów jej przycięłam, ale poza tym wygląda dobrze i czeka na Ciebie
Wczoraj wyciągnęłam wszystkie do ogrodu, niech się hartują, najwyższy czas.
Dorotko, dobrze, że napisałaś o Tea Clipper, tak się na nią napaliłam, właściwie tylko przypadek sprawił, że jej nie zamówiłam
Wildeve, też cięłam niziutko, ale to była słaba sadzonka, zresztą większość z tych, sadzonych jesienią 2015 roku była słaba, nie wróżę im nic dobrego, póki co są w ogrodzie i cierpliwie czekam, że się w końcu zbiorą.
Jude the Obsure wygląda dobrze, pozostałych wymienionych przez Ciebie nie mam, więc nie mogę nic powiedzieć.
Po raz pierwszy nie musiałam do ziemi ciąć Munstead Wood, W. Shakespear'a i LD Braithwaite, to na dzień dzisiejszy okazałe krzaczki.
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1022
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Co tu dużo pisać, przepiękne kolorowe widoki. Przyznam że bardzo fajnie dobrałaś kwiaty pod względem kolorów.
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Moje wszystkie angielki przezimowały znakomicie, żadnej nie musiałam ciąć do ziemi. Mają już pączki m.in Munstead Wood, Summer Song, Gertrude Jekyll i największe Crocus Rose. Mam też 2 szt. Tea Clipper i przezimowały znakomicie. Za to musiałam wyrzucić mnóstwo doniczek z tulipanami. Zimę przeżyły tylko niektóre.
Deszczu u siebie też już dawno nie widziałam, tylko jest w prognozach. Ale leję wodę ze studni.
Wreszcie otrzymałam reklamowaną w zeszłym roku latem The Pilgrim, okazało się że mam The Prince zamiast tamtej.
Deszczu u siebie też już dawno nie widziałam, tylko jest w prognozach. Ale leję wodę ze studni.
Wreszcie otrzymałam reklamowaną w zeszłym roku latem The Pilgrim, okazało się że mam The Prince zamiast tamtej.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny