Prymula, pierwiosnek (Primula) cz.1
Jeśli chodzi o japońskie, to ja je traktuję jak dwuletnie, nie przyzwyczajam się do nich, tzn mam na myśli konkretne egzemplarze, większość po kwitnieniu zamiera i wynagradza to obfitym samosiewem i chyba nic się z tym nie da zrobić, taka ich natura. Druga strona medalu jest taka, że gdy nie trafi się z miejscem to potrafią nieźle kaprysić i nie rosnąć. U mnie chcą dobrze rosnąć w tylko jednym miejscu. Siewki 'Alby' 'kisiły' się u mnie 4 lata, ruszyły gdy przeniosłam je gdzie indziej.
O beesiana za wiele nie powiem, chyba jest żywotniejszy, ale z wigorem daleko mu do wyniosłych, gruzińskich itp. bezproblemowych.
O beesiana za wiele nie powiem, chyba jest żywotniejszy, ale z wigorem daleko mu do wyniosłych, gruzińskich itp. bezproblemowych.
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1069
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
A podlewasz je? Ja mam 1 kupioną w grudniu (ale ta grudniowa długo była w domu i mi się trochę zmarnowała), a 6 ostatnio kupionych i też coś mi się z nimi zaczyna dziać. Trzymam w zimnym pomieszczeniu (okolice 0C) i podlewam.Tula pisze:Ja kupione wczesną wiosną trzymam na "parapecie" między oknami (mam podwójne) gdzie nocą temperatura spada czasem nawet poniżej zera. W końcu marca wysadzam do ogródka. Zeszłoroczne już wylazły, dwie mają pąki
Wspaniałości pokazujecie. A ja mam nadzieję uzyskać poradę. Czy i kiedy przycina się kępy prymulek ? Moje roślinki mają teraz dużo zgniłych liści. Taki zielono-brązowozgniły malanż. Może to dlatego, że ich nie przycinałam ? Czy teraz powycinać te uszkodzone liście ? Ziemia u mnie sucha i piaszczysta.
Czy te wielkokwiatowe prymule dostępne teraz w sklepach wytrzymują u Was w ogrodach dłużej niż rok, dwa? Posadziłam kilka razy gdy dostałam w prezencie, ale u mnie czasem parę mizernych kwiatków pokazało się za rok, a potem zmarniały.Mam gliniastą glebę, może dlatego, nie wiem , a może tak mają? Mam o drobniejszych kwiatach, pięknie kwitną, same się sieją w różnych kombinacjach kolorystycznych i rozrastają w duże kępy, niby podobne, a jednak chyba nie
Ja obrywam im część liści w lecie, gdy zaczynają sie 'rozkładać'.Teraz wiosną usuwam też, wszystkie dolne, uszkodzone w zimie.
Ja obrywam im część liści w lecie, gdy zaczynają sie 'rozkładać'.Teraz wiosną usuwam też, wszystkie dolne, uszkodzone w zimie.
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Kattka ależ u ciebie cudnie rosną wszystkie
Masz wspaniałe odmiany i trzeba powiedziec bardzo fotogieniczne. Po prostu cuda. Szczególnie te japońskie o rany
Ja co roku, chyba tak jak każdy z was, ulegam pokusie i kupuję pierwiosnki zimą w doniczkach bo maja cudne kolory. To są niestety te pędzone. Jak je posadzę do ogrodu to u mnie nie marnieją tylko zmieniają się na te zwykłe dzikie pierwiosnki leśne, te o małych kwiatkach w wyblakłych rózowych albo białych kolorkach. I wszystkie są takie same, a przy zakupie byly albo wścieklo zółte, albo ostro fioletowe albo czerwone. Czy u was też zauważyliscie to zjawisko? U mnie ziemia jest bardzo wapienna i gliniasta. Niestety nie bedę nawet próbowac tych japońskich co lubią kwaśną ziemię i dużo wilgoci, bo po co je męczyć.
Udalo mi sie za to wychodować od dwóch lat łyszczaki (primula auricula). Mam ich dwa i oba sa fioletowe. Najpierw były w ziemi, potem w doniczce i w końcu znowu w ziemi ale pod migdałowcem gdzie jest dużo cienia latem. Teraz jeden z nich już zawiązuje pączki kwiatowe i czekam niecierpliwie na jego śliczne kwiatki.
Czytałam gdzieś że one nie lubią gdy im się deszcz leje w środek kępki i trzeba je chodować pod daszkiem, czego ja oczywiście nie robię. Czy wiecie coś o tym albo macie podobne problemy?
A to jest jeden z moich łyszczaków
Masz wspaniałe odmiany i trzeba powiedziec bardzo fotogieniczne. Po prostu cuda. Szczególnie te japońskie o rany
Ja co roku, chyba tak jak każdy z was, ulegam pokusie i kupuję pierwiosnki zimą w doniczkach bo maja cudne kolory. To są niestety te pędzone. Jak je posadzę do ogrodu to u mnie nie marnieją tylko zmieniają się na te zwykłe dzikie pierwiosnki leśne, te o małych kwiatkach w wyblakłych rózowych albo białych kolorkach. I wszystkie są takie same, a przy zakupie byly albo wścieklo zółte, albo ostro fioletowe albo czerwone. Czy u was też zauważyliscie to zjawisko? U mnie ziemia jest bardzo wapienna i gliniasta. Niestety nie bedę nawet próbowac tych japońskich co lubią kwaśną ziemię i dużo wilgoci, bo po co je męczyć.
Udalo mi sie za to wychodować od dwóch lat łyszczaki (primula auricula). Mam ich dwa i oba sa fioletowe. Najpierw były w ziemi, potem w doniczce i w końcu znowu w ziemi ale pod migdałowcem gdzie jest dużo cienia latem. Teraz jeden z nich już zawiązuje pączki kwiatowe i czekam niecierpliwie na jego śliczne kwiatki.
Czytałam gdzieś że one nie lubią gdy im się deszcz leje w środek kępki i trzeba je chodować pod daszkiem, czego ja oczywiście nie robię. Czy wiecie coś o tym albo macie podobne problemy?
A to jest jeden z moich łyszczaków
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"