jeśli pomyliłem kategorię to prosiłbym moderatora o przeniesienie

Mam problem z wszystkimi roślinami na balkonie: winogrono (3-letnie), maliny (2-letnie), agrest (2-letni), w tym roku posadziłem nawet Aktinidia (mini kiwi) i standardowo zioła (oregano, mięta, rozmaryn), a także pietruszkę (naciowa).
Problem jaki się pojawił to mam wrażenie, że zatrzymała się cała wegetacja, kompletnie. Zaczęło się od agrestu: pod koniec maja owoce zaczęły jakby więdnąć (zdjęcie załączone).
Zasiana na wiosnę pietruszka zatrzymała się na wysokości 2-3 cm i tak od dwóch miesięcy (nie więdnie, nie schnie, po prostu stoi w miejscu).
Winogrono zakwitło (obficie), ale liście zatrzymały się na rozwoju i mają średnicę 5-6 cm, owoce (już przerzedzone) nabierają kolorów a maja zaledwie 4-5 mm średnicy

Maliny tak samo - przestały rosnąć. Liście nigdzie nie opadają, co najwyżej delikatnie żółkną po brzegach.
Pierwszy raz coś takiego widzę, a trochę siedzę w szeroko pojętym ogrodnictwie.
Ma ktoś jakieś pomysły? Z chorób - była mszyca na agreście, ale to już po wspomnianym incydencie z końca maja, szybko się jej pozbyłem (agricolle).
