Ogródek Gosi 18
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Ogródek Gosi 18
Witam w kolejnej części mojego wątku.
Jak zawsze zastanawiam się czy otwierać kolejną część. Jest ich już tyle, że znacie mój ogród tak dobrze, że nie ma już o czym nowym pisać. Cały czas mam wrażenie, że pokazuję ciągle te same zdjęcia, piszę o tym samym.
Ale chyba już jestem uzależniona od forum. Może to nie jest tak intensywne uzależnienie jak w poprzednich latach, ale mimo wszystko ciągnie mnie do Was.
I chcę się z Wami dzielić moimi radościami i smutkami. A to od Was będzie zależało, czy chcecie uczestniczyć w tym, czy nie.
Tym razem rozpocznę chyba nietypowo, bo nie ogrodowo.
Ci co są ze mną od dłuższego czasu wiedzą, że zwierzaki są ważną częścią mojego życia. Tutaj poznaliście dwójkę, były też inne, ale to były stare czasy, w których nie było zgrywania zdjęć do komputera, tylko zdjęcia były papierowe.
Poznaliście Flesza, który bardzo często pojawiał się na moich ogrodowych zdjęciach
Niestety pożegnałam go prawie 2 lata temu.
Już myślałam, że nie będę miała żadnego innego zwierzaka, tak bardzo przeżyłam jego odejście.
Aż pojawił się kot, rudy dachowiec mojej sąsiadki, który wybrał sobie nasz dom i ogród za swój. Powoli zaczynaliśmy oswajać się ze sobą. Coraz bardziej się rozumieliśmy. I nagle kot zniknął. Po paru dniach znajoma zadzwoniła z informacją, że przy drodze widziała chyba leżącego rudego kota. M. poszedł sprawdzić i niestety potwierdził: kot został przejechany.
Wtedy już zarzekłam się, że nie będę już miała na pewno żadnego nowego zwierzaka.
Jednak 26 listopada pojawił się u mnie nowy członek rodziny.. M. widząc moje samopoczucie, szczególnie po wyjeździe syna na studia,postanowił zrobić mi niespodziankę i kupił mi kociaka. To main coon.
Wiem,że jest tyle bezdomnych kotków, ale m. przeanalizował charakter tych kotów i stwierdził, że jest on najbardziej podobny do psa. A, że psa nie mogę mieć, to mam namiastkę. Kociak jest kochany. Bardzo grzeczny. I najważniejsze, że chodzi za mną jak pies. Kiedy idę pod prysznic, to czeka pod drzwiami, tak jak to robił Flesz.
Jestem zakochana
Jeśli macie ochotę w dalszym ciągu odwiedzać mój wątek i śledzić rozwój Sparkiego, zapraszam bardzo serdecznie
Jak zawsze zastanawiam się czy otwierać kolejną część. Jest ich już tyle, że znacie mój ogród tak dobrze, że nie ma już o czym nowym pisać. Cały czas mam wrażenie, że pokazuję ciągle te same zdjęcia, piszę o tym samym.
Ale chyba już jestem uzależniona od forum. Może to nie jest tak intensywne uzależnienie jak w poprzednich latach, ale mimo wszystko ciągnie mnie do Was.
I chcę się z Wami dzielić moimi radościami i smutkami. A to od Was będzie zależało, czy chcecie uczestniczyć w tym, czy nie.
Tym razem rozpocznę chyba nietypowo, bo nie ogrodowo.
Ci co są ze mną od dłuższego czasu wiedzą, że zwierzaki są ważną częścią mojego życia. Tutaj poznaliście dwójkę, były też inne, ale to były stare czasy, w których nie było zgrywania zdjęć do komputera, tylko zdjęcia były papierowe.
Poznaliście Flesza, który bardzo często pojawiał się na moich ogrodowych zdjęciach
Niestety pożegnałam go prawie 2 lata temu.
Już myślałam, że nie będę miała żadnego innego zwierzaka, tak bardzo przeżyłam jego odejście.
Aż pojawił się kot, rudy dachowiec mojej sąsiadki, który wybrał sobie nasz dom i ogród za swój. Powoli zaczynaliśmy oswajać się ze sobą. Coraz bardziej się rozumieliśmy. I nagle kot zniknął. Po paru dniach znajoma zadzwoniła z informacją, że przy drodze widziała chyba leżącego rudego kota. M. poszedł sprawdzić i niestety potwierdził: kot został przejechany.
Wtedy już zarzekłam się, że nie będę już miała na pewno żadnego nowego zwierzaka.
Jednak 26 listopada pojawił się u mnie nowy członek rodziny.. M. widząc moje samopoczucie, szczególnie po wyjeździe syna na studia,postanowił zrobić mi niespodziankę i kupił mi kociaka. To main coon.
Wiem,że jest tyle bezdomnych kotków, ale m. przeanalizował charakter tych kotów i stwierdził, że jest on najbardziej podobny do psa. A, że psa nie mogę mieć, to mam namiastkę. Kociak jest kochany. Bardzo grzeczny. I najważniejsze, że chodzi za mną jak pies. Kiedy idę pod prysznic, to czeka pod drzwiami, tak jak to robił Flesz.
Jestem zakochana
Jeśli macie ochotę w dalszym ciągu odwiedzać mój wątek i śledzić rozwój Sparkiego, zapraszam bardzo serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, jestem i jestem oczarowana Twoim słodkim maleństwem. Wymiziaj go ode mnie. Jest prześliczny.
Za Fleszem zapewne długo jeszcze będziesz tęsknić, coś o tym wiem, ale małe kociątko już zawojowało Twoje serce , dzięki czemu łatwiej znosić wszelkie tęsknoty.
Zdrówka.
Za Fleszem zapewne długo jeszcze będziesz tęsknić, coś o tym wiem, ale małe kociątko już zawojowało Twoje serce , dzięki czemu łatwiej znosić wszelkie tęsknoty.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42255
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu jak miło, że wspomniałaś swoje zwierzaczki. Każdy z nas ma takie wspomnienia, ale życie trwa i trzeba dać szczęście innym milusińskim. Koteczek najnowszy prześliczny, ale długo taki malutki nie będzie bo to rasa dużych kotów Czy Sparki będzie kotkiem domowym czy będziesz go wypuszczać, bo ja ze względu na pobliską ulicę i kiedyś nielubiącego kotów psa huskyego nie wypuszczam kotów.
Bardzo dobrze, że otworzyłaś kolejną część wątku! życzę Ci szybkiej i przyjaznej dla ogrodu zimy i oczywiście wspaniałego nowego sezonu ogrodowego
Bardzo dobrze, że otworzyłaś kolejną część wątku! życzę Ci szybkiej i przyjaznej dla ogrodu zimy i oczywiście wspaniałego nowego sezonu ogrodowego
Re: Ogródek Gosi 18
Melduję się i ja Człowiek musi się czasem do czegoś puchatego przytulić... Kociak prześliczny
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi 18
Z przerwami, ale zawsze lubię zaglądać do
Twonego ogrodu.
Maleństwo słodkie.
Twonego ogrodu.
Maleństwo słodkie.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Małgosiu . Cudny ten Twój nowy pieszczoch . Piękna rasa . Na pewno będę zaglądać. Pozdrawiam .
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Gosi 18
Przecudna ta Twoja kociuszka
Pozdrawiam Gosiu z całego serca, wątek oczywiście odwiedzać będę jak zawsze.
Pozdrawiam Gosiu z całego serca, wątek oczywiście odwiedzać będę jak zawsze.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Gosiu
Wspaniałe kociątko. Gratuluję takiego przytulaczka.
Z przyjemnością będę zaglądała.
Buziaki dla Ciebie i głaskanko dla kiciusia.
Wspaniałe kociątko. Gratuluję takiego przytulaczka.
Z przyjemnością będę zaglądała.
Buziaki dla Ciebie i głaskanko dla kiciusia.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Gosiu widzę że masz następną część ,zabrałam się jeszcze na 1 stronę .
Moja zamknięta zastanawiam się czy wiosną otworzyć .
Moja zamknięta zastanawiam się czy wiosną otworzyć .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu ogród nigdy nie jest taki sam, więc szkoda snuć wątpliwości, czy warto go pokazywać.
Kociak wyjątkowy słodziak.
Od razu wysyłam pozdrowienia świąteczne, zdrowia, miłych spotkań z najbliższymi i tylko dobrych dni.
Kociak wyjątkowy słodziak.
Od razu wysyłam pozdrowienia świąteczne, zdrowia, miłych spotkań z najbliższymi i tylko dobrych dni.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu witaj
No mnie nie może już teraz u Ciebie zabraknąć, tym bardziej, że zwierzęta to też moja miłość, no a koty, no cóż, mam ich w domu dwa i na podwórku 8 , Twój Sparki jest cudowny, u mnie same dachowce, ale moja koleżanka ma 4 tej rasy, są przekochane, będę śledziła małego, jak dorasta i się rozwija
Wracając do poprzedniego wątku, to ja chyba właśnie jutro podjadę okryć rośliny, bo jakieś mrozy jednak zapowiadają, już chyba nie mam na co czekać, pozdrawiam serdecznie i wygłaskaj maluszka
No mnie nie może już teraz u Ciebie zabraknąć, tym bardziej, że zwierzęta to też moja miłość, no a koty, no cóż, mam ich w domu dwa i na podwórku 8 , Twój Sparki jest cudowny, u mnie same dachowce, ale moja koleżanka ma 4 tej rasy, są przekochane, będę śledziła małego, jak dorasta i się rozwija
Wracając do poprzedniego wątku, to ja chyba właśnie jutro podjadę okryć rośliny, bo jakieś mrozy jednak zapowiadają, już chyba nie mam na co czekać, pozdrawiam serdecznie i wygłaskaj maluszka
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Ale się cieszę, że jednak chcecie mnie odwiedzać
Małgosiu, cieszę się, że śledzisz mój wątek.
Lucynko, Flesz nigdy nie zapomnę, jak nie zapomniałam o żadnym z moich 5 zwierzaków, które miałam, Wy poznaliście tylko dwójkę.Chociaż przyznaję, że właśnie Flesz był mi najbardziej bliski. Ale rudzielca też mi bardzo szkoda, mimo, że był z nami tak krótko.
Sparki został dokładnie wymyziany
Marysiu, moja koleżanka ma 2 takie koty. I wyobraź sobie, że oba wychodzą do ogrodu, ale poza już nie. Na pewno na razie będę wypuszczała go tylko na smyczy. Mam nadzieję, że potem też będzie trzymał się tylko swoich kątów.
Vimen, ja potrzebowałam tego czegoś, bo często nikogo innego nie ma w pobliżu.
Neno, cieszę się, że po tylu latach nadal lubisz tu zaglądać
Ewelinko, po części Ty jesteś też sprawczynią tego nowego nabytku. Kiedy zobaczyłam u Ciebie kolejnego goldziego , tak marudziłam m. że jestem samotna, że nie mogę mieć psa, jestem nieszczęśliwa, że w końcu zdecydował za mnie, bo ja cały czas bałam się podjąć taką decyzję.
Rasa ma najbardziej zbliżony charakter do psa. Nie licząc tego, że jestem ciągle podrapana. Pazury koniecznie do obcięcia. Z psami nie miałam aż takiego problemu. Owszem drapały, ale tylko przy zabawie i tylko ręce. Tutaj jestem podrapana cała, bo uwielbia wdrapywać się po nogawkach.
Wandziu, cieszę się bardzo z Twoich odwiedzin.
Ingis, głaski były.Nie da się go nie głaskać. Sam się pcha pod rękę.
Geniu, zawsze bardzo mi przykro jak zamykane są wątki, a już wiadomość, że możesz nie otworzyć to mnie zupełnie dobija.
Mam nadzieję, że do wiosny zmienisz zdanie
Soniu, zauważ, że to już 18 część. Czy można bez końca pokazywac ten sam ogród? Fakt, że co roku coś się zmienia, ale czy aż tyle?
Ale chyba ważniejsze dla mnie jest Wasza obecność, dlatego się zdecydowałam na kolejną część. Często dzięki Waszym wpisom poprawiał mi się nastrój.
To zdecydowało, że nadal jestem z Wami.
Bardzo dziękuję za życzenia
Iwonko, zapytaj koleżankę, czy ma jakieś rady dla mnie, jeśli chodzi o wychowanie. Czy mieszka w domku, czy w bloku?
Ochłodzenie ma być krótkotrwałe. Ja okrywam rośliny, jeśli na horyzoncie pojawiają się bardzo duże minusy i to długotrwałe.
Małgosiu, cieszę się, że śledzisz mój wątek.
Lucynko, Flesz nigdy nie zapomnę, jak nie zapomniałam o żadnym z moich 5 zwierzaków, które miałam, Wy poznaliście tylko dwójkę.Chociaż przyznaję, że właśnie Flesz był mi najbardziej bliski. Ale rudzielca też mi bardzo szkoda, mimo, że był z nami tak krótko.
Sparki został dokładnie wymyziany
Marysiu, moja koleżanka ma 2 takie koty. I wyobraź sobie, że oba wychodzą do ogrodu, ale poza już nie. Na pewno na razie będę wypuszczała go tylko na smyczy. Mam nadzieję, że potem też będzie trzymał się tylko swoich kątów.
Vimen, ja potrzebowałam tego czegoś, bo często nikogo innego nie ma w pobliżu.
Neno, cieszę się, że po tylu latach nadal lubisz tu zaglądać
Ewelinko, po części Ty jesteś też sprawczynią tego nowego nabytku. Kiedy zobaczyłam u Ciebie kolejnego goldziego , tak marudziłam m. że jestem samotna, że nie mogę mieć psa, jestem nieszczęśliwa, że w końcu zdecydował za mnie, bo ja cały czas bałam się podjąć taką decyzję.
Rasa ma najbardziej zbliżony charakter do psa. Nie licząc tego, że jestem ciągle podrapana. Pazury koniecznie do obcięcia. Z psami nie miałam aż takiego problemu. Owszem drapały, ale tylko przy zabawie i tylko ręce. Tutaj jestem podrapana cała, bo uwielbia wdrapywać się po nogawkach.
Wandziu, cieszę się bardzo z Twoich odwiedzin.
Ingis, głaski były.Nie da się go nie głaskać. Sam się pcha pod rękę.
Geniu, zawsze bardzo mi przykro jak zamykane są wątki, a już wiadomość, że możesz nie otworzyć to mnie zupełnie dobija.
Mam nadzieję, że do wiosny zmienisz zdanie
Soniu, zauważ, że to już 18 część. Czy można bez końca pokazywac ten sam ogród? Fakt, że co roku coś się zmienia, ale czy aż tyle?
Ale chyba ważniejsze dla mnie jest Wasza obecność, dlatego się zdecydowałam na kolejną część. Często dzięki Waszym wpisom poprawiał mi się nastrój.
To zdecydowało, że nadal jestem z Wami.
Bardzo dziękuję za życzenia
Iwonko, zapytaj koleżankę, czy ma jakieś rady dla mnie, jeśli chodzi o wychowanie. Czy mieszka w domku, czy w bloku?
Ochłodzenie ma być krótkotrwałe. Ja okrywam rośliny, jeśli na horyzoncie pojawiają się bardzo duże minusy i to długotrwałe.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi 18
Witaj Małgosiu . Właśnie niedawno moje dwa kochane sierściuchy oskubały mi magnolię i przycięły brzozę purpurową, którą sadziłam jesienią . Nie wiem czy rośliny to przetrwają . Wkurzyłam się bardzo no ale taki to urok szczeniaka, który wymienia zęby . Zabawki ma w nosie bo przecież tyle gałązek do oskubania w ogrodzie . Twój kot wyrośnie z drapania . Nasza kocica też za młodego drapała okropnie a teraz już tego nie robi. Pamiętam jak wspinała się po mnie i faktycznie to było bolesne. Aktualnie to chodząca dama , która chowa pazurki przy zabawie i jest nadzwyczaj delikatna . A jak potrafi się ułożyć na kolanach . Choćby nie wiem co 25-cio kilogramowy golden nie zrobi tego z taką gracją jak ona . Pozdrawiam i przyjemnych chwil z nowym pupilem .