Nalalio, moje róże też mają listki a najlepsze, że jedna z posadzonych w zeszłym roku część liści ma od jesieni :O I tak chodzę koło nich i się zastanawiam czy zdjąć z nich igliwie czy lepiej nie?
Karo, jesteś bardzo miła
Działam, dopóki mam zapał, bo boję się, że z wiekiem coraz bardziej będę stawiała na podziwianie a nie na działanie

a dużo pracy jeszcze przede mną.
Ostatnio zawzięłam się za skalniak. Postanowiłam go porządnie oczyścić z liści, gałązek i innych "brudów". A swoją droga to dziwię się sobie , że nie uczę się na swoich błędach. Znowu skalniak zrobiłam pod drzewem. Ostatnie były pod jabłonką i orzechem. Ten jest pod brzozą. Jak ja mogłam taką głupotę wymyśleć??? Listki brzozy są między każdym kamyczkiem a o lilipucich nasionkach już nie wspomnę. Niby nic , mało je widać ale rob się z nich świetna próchnica w każdym zakamarku a takie miłe gniazdko zawsze znajdą jakieś chwasty. Pieknie się ulokują i wyrywać to je pensetą trzeba takie wczepione i schowane, tylko liscie im wystają. ja za liście a one się śmieją, że i tak im nic nie grozi, bo korzonki bezpiecznie zaklinowane pod kamyczkiem. Zawzięłam się i przełożyłam WSZYSTKIE kamienie, wyrwałam wszystkie chwaściory i wysprzątałam ile się dało. A potem złapałam się za głowę, że tak będzie co rok albo 2 w najlepszym razie
NIGDY NIE PLANUJCIE SKALNIAKA POD DRZEWEM, żeby nie wiem jak pięknie i urokliwie to wyglądało.
A teraz wygląda tak:
a to letnia odsłona (żebym pamiętała dlaczego tak się męczę ;) )
-- 25 lut 2020, o 18:28 --
