Wiśnie - kwitnienie, owocowanie, uprawa, opryski
Wiśnie - kwitnienie, owocowanie, uprawa, opryski
Witam jak w temacie drugi rok z rzędu z moich wiśni opadły kwiatki z zawiązanymi w środku 3 milimetrowymi owocami.Na drzewach została może co 10 wiśnia.Czy jest na to jakiś sposób aby ustrzec się w przyszłym roku takiego problemu.Pozdrawiam
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Nawieź je wczesną wiosną,jak opadają zawiązki to pewnie nie daje rady ich wyżywić.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
A jaki nawóz konkretnie byś polecił.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Nadmierny opad zawiązków może wynikać z
-pogody, np. spadki temperatury nocą, przymrozek - uszkodzą;
- kiepskiego zapylenia (chłodno i mokro w czasie 'oblotu pszczół' albo przeciwnie-upał) - zresztą pszczół zwyczajnie nie ma od kilku lat, w tym rzecz;
- uszkodzenia pąków (osłabienia) w czasie zimy;
- chorób (rak bakteryjny, monilioza - typowo).
Nawozowo - brak azotu (podaje się przed kwitnieniem chyba), albo generalnie brak wapnia, fosforu, czegoś z mikroelementów (bor, cynk, magnez) w glebie.
Drzewo obejrzeć pod kątem chorób, glebę zbadać lub ogólnie o nią zadbać - ale możliwe że to te pogody.
Przy chorobach grzybowych - dla ochrony zawiązków stosuje się fungicydy miedziowe przed i w trakcie kwitnienia także (akurat dla wiśni), zwłaszcza jak pada - Miedzian, Nordox. Na zawiązki później Kaptan, Syllit - można i miedź ale chodzi o zmienienie środka (Ale mogę coś mylić, nie znam się) sprawdź -np. na stronie Priorin-u)
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=17&t=13907
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 72&start=0
-pogody, np. spadki temperatury nocą, przymrozek - uszkodzą;
- kiepskiego zapylenia (chłodno i mokro w czasie 'oblotu pszczół' albo przeciwnie-upał) - zresztą pszczół zwyczajnie nie ma od kilku lat, w tym rzecz;
- uszkodzenia pąków (osłabienia) w czasie zimy;
- chorób (rak bakteryjny, monilioza - typowo).
Nawozowo - brak azotu (podaje się przed kwitnieniem chyba), albo generalnie brak wapnia, fosforu, czegoś z mikroelementów (bor, cynk, magnez) w glebie.
Drzewo obejrzeć pod kątem chorób, glebę zbadać lub ogólnie o nią zadbać - ale możliwe że to te pogody.
Przy chorobach grzybowych - dla ochrony zawiązków stosuje się fungicydy miedziowe przed i w trakcie kwitnienia także (akurat dla wiśni), zwłaszcza jak pada - Miedzian, Nordox. Na zawiązki później Kaptan, Syllit - można i miedź ale chodzi o zmienienie środka (Ale mogę coś mylić, nie znam się) sprawdź -np. na stronie Priorin-u)
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=17&t=13907
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 72&start=0
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
U mnie panuje ewidentna monilioza. We właściwym momencie prysnęłam Miedzianem, potem poprawiłam, ale niestety choroba postępuje niszcząc kolejne gałązki z owocami i liśćmi.
Co jest najskuteczniejsze? Szkoda drzewko byłoby stracić...
Co jest najskuteczniejsze? Szkoda drzewko byłoby stracić...
- Ohajo
- 500p
- Posty: 659
- Od: 19 paź 2009, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Ja mam podobny problem ze śliwkami. Kwitły pięknie, zawiązało się sporo owoców. Dziś patrzę... zostało z 6-7 śliwek na Amersie i Dąbrowickiej, jakieś 90% się zmarnowało.
Drzewko wygląda zdrowo, ładne przyrosty wypuszcza, liście bez plam. Może za sucho ma? Może trzeba sypnąć azofoską w przyszłym roku...? Nie wiem, szkoda mi tych śliwek jak diabli
Drzewko wygląda zdrowo, ładne przyrosty wypuszcza, liście bez plam. Może za sucho ma? Może trzeba sypnąć azofoską w przyszłym roku...? Nie wiem, szkoda mi tych śliwek jak diabli
"Tylko ten bez szkody rozmawia, kto umie milczeć" - Tomasz a'Kempis
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Śliwka to może ten nieszczęsny przymrozek, zawiązki owoców najłatwiej marzną.
A z moniliozą - IMHO - nie wygra, jedyny rzeczywiście skuteczny sposób to sadzić odporniejsze odmiany. Pogoda u nas złośliwa, kto akurat taki ma klimat to może sobie polewać te drzewka i polewać...
Oczywiście można stosować silniejsze fungicydy, ale to i tak w trakcie kwitnienia - a jeśli nie poradzą to po sprawie poniekąd Trzeci oprysk robi się - dla ochrony owoców jeśli jest taka potrzeba (i owoce...) - więc jak najbardziej, na odmianę chemicznie.
Ja tam się nie znam na chemii, tradycyjne są: Topsin, Syllit, Kaptan (odpowiednio do temperatur i innych chorób) a polecane dla wiśni ostatnio: Bumper 250 EC, Score 250 EC, Suplo 250 EC, Rovral Flo 255 SC, Helicur 250 EW, Horizon 250 EW, Orius 250 EW, Riza 250 EW, Sparta 250 EW, Syrius 250 EW, Troja 250 EW oraz Signum 33 WG.
A z moniliozą - IMHO - nie wygra, jedyny rzeczywiście skuteczny sposób to sadzić odporniejsze odmiany. Pogoda u nas złośliwa, kto akurat taki ma klimat to może sobie polewać te drzewka i polewać...
Oczywiście można stosować silniejsze fungicydy, ale to i tak w trakcie kwitnienia - a jeśli nie poradzą to po sprawie poniekąd Trzeci oprysk robi się - dla ochrony owoców jeśli jest taka potrzeba (i owoce...) - więc jak najbardziej, na odmianę chemicznie.
Ja tam się nie znam na chemii, tradycyjne są: Topsin, Syllit, Kaptan (odpowiednio do temperatur i innych chorób) a polecane dla wiśni ostatnio: Bumper 250 EC, Score 250 EC, Suplo 250 EC, Rovral Flo 255 SC, Helicur 250 EW, Horizon 250 EW, Orius 250 EW, Riza 250 EW, Sparta 250 EW, Syrius 250 EW, Troja 250 EW oraz Signum 33 WG.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Dzięki za pomoc, prysnęłam na początku kwitnienia, jak tylko kilka kwiatków zaczęło się otwierać, ale niestety... Wczoraj koleżanka poratowała mnie Topsinem, ale czy to coś da... na bieżąco wycinam porażone pędy. Chyba się skuszę na Rovral, bo i na szarą pleśń skuteczny. Ale mam nadzieję, że już jednak przystopuje!!! Nie cierpię oprysków
Moja babcia miała wiśnie i nigdy nie chorowały, rok w rok były oblepione owocami... Ja mam stare jabłonie. Wiadomo, zawsze coś je tam boli, ale one sobie doskonale same z tym radzą. Nigdy ich niczym nie pryskam.
Moja babcia miała wiśnie i nigdy nie chorowały, rok w rok były oblepione owocami... Ja mam stare jabłonie. Wiadomo, zawsze coś je tam boli, ale one sobie doskonale same z tym radzą. Nigdy ich niczym nie pryskam.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Ano, niektóre odmiany nie chorują na moniliozę. Przynajmniej wtedy gdy nie są pryskane bo z grzybami też tak jest że musi być równowaga biologiczna - inne grzybki ograniczają rozwój szkodliwych. Jak się wszystkie wybije to potem oczywiście szkodniki będą pierwsze u stołu...
A co to masz za wisienki konkretnie?
A co to masz za wisienki konkretnie?
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
dołączę się do dyskusji...
Posiadam dwie wiśnie Sabina (pokazywałem je i rozmawiałem o nich w tamtym roku w wątku o formowaniu korony). No i kolejny rok z rzędu miała masę kwiatów i później zawiązków owoców a teraz wychodzi na to, że 90% zrzuciła. Dostaje solidnie obornika pod nogi, jest głęboko podlewana systemem kropelkowym i ogólnie wygląda zdrowo - piękne zdrowe liście i duże przyrosty.
A może po prostu jestem niecierpliwy i ona jest za młoda żeby być obsypana owocami? wiśnia ma jakieś 170 cm i średnicę korony jakieś 80 cm...
pozdrawiam
Posiadam dwie wiśnie Sabina (pokazywałem je i rozmawiałem o nich w tamtym roku w wątku o formowaniu korony). No i kolejny rok z rzędu miała masę kwiatów i później zawiązków owoców a teraz wychodzi na to, że 90% zrzuciła. Dostaje solidnie obornika pod nogi, jest głęboko podlewana systemem kropelkowym i ogólnie wygląda zdrowo - piękne zdrowe liście i duże przyrosty.
A może po prostu jestem niecierpliwy i ona jest za młoda żeby być obsypana owocami? wiśnia ma jakieś 170 cm i średnicę korony jakieś 80 cm...
pozdrawiam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Wygląda że Sabina jest wrażliwa na mróz, mimo że początkowo inaczej reklamowali. Na moniliozę i raka też bywa że choruje, choć mniej niż Łutówka (od której pochodzi zresztą) - to ze słyszenia, nie potwierdzę. Ale podejrzewałbym przymrozek jeśli był. Albo brak pszczół.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Mam Kelleris, były 2, ale jedna padła już na moniliozę definitywnie 2 lata temu. Do tego jest Groniasta. Mam także Łutówki pod płotem, nie przyglądałam im się, bo zapuszczone i nawet mimo próby pielęgnacji i cięcia pożytku z nich nie ma, pojedyncze owoce.Rossynant pisze:A co to masz za wisienki konkretnie?
Są też w innym miejscu pod płotem jakieś inne samosiaje, te owocują ładnie, o wiele mniej są atakowane przez moniliozę. W tym roku mają wyjątkowo mało owoców jak na swoje możliwości.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiśnie gubią kwiaty z zawiązanymi owocami.
Zestaw że hej - jeśli o moniliozę idzie Co do jednej wrażliwe, Kelleris nawet bardzo.
Groniasta może mniej, ale z kolei potrzebuje dobrych warunków, więc na kiepskim może też chorować... a tam w Bornem chyba piaszczysto?
Odporniejsze są szklanki generalnie (Ludwika Wczesna, Goryczka/Montmorency), czerechy (Hortensja, Książęca), sokówki typu Marasek, z przerobowych Nefris podobno (ale wrażliwa na raka, tylko na suche); Lucyna - ma swoje wady lecz udaje się podobno na piaszczystych a smak deserowy; Pandy 103; Debreceni - podobno; Turgieniewka, Włodzimierska, Granatnaja. Rejon masz chłodniejszy więc nie wiem czy te z Pand (tzn także groniasta, debreczyńska) tam się sprawdzają. Jak Groniasta daje radę to i one powinny.
Ale przede wszystkim wyciąłbym te co chorują a pożytku z nich nie ma, bo w takim razie służą tylko za rozsadnik choroby. Chyba że grzyb też u sąsiadów siedzi, bo wtedy niewiele to da i tak...
Groniasta może mniej, ale z kolei potrzebuje dobrych warunków, więc na kiepskim może też chorować... a tam w Bornem chyba piaszczysto?
Odporniejsze są szklanki generalnie (Ludwika Wczesna, Goryczka/Montmorency), czerechy (Hortensja, Książęca), sokówki typu Marasek, z przerobowych Nefris podobno (ale wrażliwa na raka, tylko na suche); Lucyna - ma swoje wady lecz udaje się podobno na piaszczystych a smak deserowy; Pandy 103; Debreceni - podobno; Turgieniewka, Włodzimierska, Granatnaja. Rejon masz chłodniejszy więc nie wiem czy te z Pand (tzn także groniasta, debreczyńska) tam się sprawdzają. Jak Groniasta daje radę to i one powinny.
Ale przede wszystkim wyciąłbym te co chorują a pożytku z nich nie ma, bo w takim razie służą tylko za rozsadnik choroby. Chyba że grzyb też u sąsiadów siedzi, bo wtedy niewiele to da i tak...