Sawko specjalnie dla Ciebie :
Od lewej Scatalone i Zyska. San Marzano jeszcze nie dojrzałe, ale z tego co pamiętam to raczej na suszenie niż na przecier.
Oba dużo miąższu, Zyska mniejsza, ale bardziej wyrównana, ale to może błędy ogrodnika, braki w nawożeniu, etc. Scatalone może jeszcze dojrzeje mocniej. Na razie ma troche zielonego. Jest twardszy.
Ha, ha,

w tym roku "jakoś tak wyszło"
Przeliczyłam się z ilością i teraz już wszystko ogłowiłam, żebym zdążyła przerobić. Część i tak pewnie rozdam po rodzinie i znajomych. Miałam mieć mały tunelik, więc w lutym posiałam kilka pomidorów wielkoowocowych. Przecierowe miały być do gruntu dlatego wybierałam takie odmiany. W marcu posiałam trochę gruntowych przecierowych. Potem się okazało, że mąż zrobił mi prezent i kupił duży tunel, więc dosiałam przecierowych. No, ale wielkoowocowe już puszczały wilki, więc je ukorzeniłam. Potem oczywiście szkoda było mi wszystko wyrzucić. Część oddałam, ale jeszcze zostało, więc nasadziłam.
Uff, aż się zmęczyłam od samego pisania...

i tak, masz rację
Eugenio, że jest trochę pracy i już postanowiłam, że w przyszłym roku, będzie tego max połowa. Choć i tak krzaków jest okolo 60, a bywało kiedyś grubo ponad 100.
wujeksam nie wiem jakby było w gruncie, bo uprawiam ekologicznie. W tunelu, odpukać, jedynie na kilku sztukach Scatalone kilka dni temu zobaczyłam szw. Poza tym zdrowe, bezproblemowe. Jednak przez cały upalny tydzień mnie nie było, zero podlewania, więc mogły mieć problemy z pobieraniem wapnia. Smak podobny, oba mięsiste, typowo "pomidorowy", oba pewnie powtórzę w przyszłym roku. San Marzano jeszcze nie wiem, bo niedojrzalo. Scatalone jest wysokorosnący, a Zyska tak okolo metr i koniec.