Boczniak z grzybni
Boczniak z grzybni
Otóż mam taki problem... dostałam od znajomej grzybnię boczniaka na takich kołeczkach drewnianych. Znajoma mi tłumaczyła żebym wzieła drewniany bal świeżego drzewa wywierciła otwory w tym drzewie i tam włozyła te kołki zalepiając parafiną. I tutaj mam kilka pytań na które ona mi niejasno odpowiedziała a wolałabym nie popełnić jakiegoś błędu i wolę spytać doświadczonej osoby. Czy taka parafina ze świecy może być do zalepienia tych dziurek z kołkami ? I gdzie takiego bala umieścić. Rozumiem że nie może to być słoneczne miejsce tylko raczej zaciemn ione i wilgotne. Czy piwnica wilgotna i zaciemniona lecz nie ciemna może byc ? I jak wygląda zimowanie takiej mini hodowli ? Po jakim czasie są pierwsze grzyby ?
Re: Boczniak z grzybni
Witam cię serdecznie i od razu powiem,że nie mam pojęcia,ale będę tu zaglądać,bo mnie ten temat bardzo interesuje.Zapytaj znajomej gdzie te patyczki mogę kupić.Będę wdzięczna pozdrawiam.
Coś nie coś już sama się dowiedziałam. Grzybnię mozna kupić nawet w Obi paczka chyba 16 sztuk kosztuje 16 zł(ja dostałam połowę opakowania od niej).
Najlepsze dzrewo to jabłoń , brzoza oraz orzech włoski.Nie może być to stare drzewo tylko w miarę świerze. Trzeba nawiercić otwory w tym drzewie i zalepić parafiną(taką ze świeczki)następnie można włożyć taki bal z grzybnią do przezroczystego worka i umieścić w zaciemnionym miejscu. Można też taki bal zakopać w jednej trzeciej do ziemi i regularnie podlewać aby drzewo nie było suche.
Jednak dalej nie wiem jak taką hodowlę zimować i czy mogę trzymać np. taki bal w piwnicy gdzie mam bardzo wilgotno i ciepło a to grzyby przecież bardzo lubią.
I nie wiem po jakim czasie pokazują się jakieś pierwsze grzyby więc dalej czekam na kogoś kto jest bardziej obeznany
Najlepsze dzrewo to jabłoń , brzoza oraz orzech włoski.Nie może być to stare drzewo tylko w miarę świerze. Trzeba nawiercić otwory w tym drzewie i zalepić parafiną(taką ze świeczki)następnie można włożyć taki bal z grzybnią do przezroczystego worka i umieścić w zaciemnionym miejscu. Można też taki bal zakopać w jednej trzeciej do ziemi i regularnie podlewać aby drzewo nie było suche.
Jednak dalej nie wiem jak taką hodowlę zimować i czy mogę trzymać np. taki bal w piwnicy gdzie mam bardzo wilgotno i ciepło a to grzyby przecież bardzo lubią.
I nie wiem po jakim czasie pokazują się jakieś pierwsze grzyby więc dalej czekam na kogoś kto jest bardziej obeznany
Kupisz w OBI albo na Allegro.Używam grzybni do rozkładu makulatury, taka próbna
uprawa.Grzybnię kupioną wymieszłałem z ugotowaną , wychłodzoną pszenicą.
Przesypałem pszenicę do woreczków foliowych i włożyłem do lodówki.kiedy grzybnia
przerosła pszenicę, rozkruszyłem ją i przesypywałem warstwy mokrego papieru,
układanego w worku foliowym.Worek włożyłem do dużego wiadra i przycisnąłem.
Po jakimś czasie z brzegu wyrosły grzyby, wyszły przez nieszczelności worka.
Grzyby zużyłem, całość wyjąłem z wiadra i przykryłem folią. Pod folią zaczęły rosnać
grzybki, co widać na zdjęciach.
uprawa.Grzybnię kupioną wymieszłałem z ugotowaną , wychłodzoną pszenicą.
Przesypałem pszenicę do woreczków foliowych i włożyłem do lodówki.kiedy grzybnia
przerosła pszenicę, rozkruszyłem ją i przesypywałem warstwy mokrego papieru,
układanego w worku foliowym.Worek włożyłem do dużego wiadra i przycisnąłem.
Po jakimś czasie z brzegu wyrosły grzyby, wyszły przez nieszczelności worka.
Grzyby zużyłem, całość wyjąłem z wiadra i przykryłem folią. Pod folią zaczęły rosnać
grzybki, co widać na zdjęciach.
Zaskoczyłaś mnie precyzją pytań.Jak maż dużą lodówkę, to ugotuj w garnku ze sto kilo pszenicy, a jak normalną, to mniej więcej tyle ile grzybni.
Worek jaki chcesz, albo taki na kanapki śniadaniowe, albo taki na ubranie.
Na zdjęciach są młode grzybki, jak urosną, to je zjem, jeśli będę miał aparat pod reką,
to zrobię zdjecia.Grzybnia z pszenicą ma siedzieć w lodówce aż przerośnie, nie patrzyłem w kalendarz ani na zegarek.
Dokładna instrukcja hodowli jest na opakowaniu grzybni.
Worek jaki chcesz, albo taki na kanapki śniadaniowe, albo taki na ubranie.
Na zdjęciach są młode grzybki, jak urosną, to je zjem, jeśli będę miał aparat pod reką,
to zrobię zdjecia.Grzybnia z pszenicą ma siedzieć w lodówce aż przerośnie, nie patrzyłem w kalendarz ani na zegarek.
Dokładna instrukcja hodowli jest na opakowaniu grzybni.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Moje boczniaki hodowałam z kołeczków z grzybnią, wetkniętych w otwory w topolowym drewnie. Powtykałam wiosną, zakopałam do 1/3 w ziemi, w cienistym miejscu. Nakrywałam, podlewałam, dmuchałam i chuchałam i ... nic. Po roku wyrzuciłam na stertę drewna przeznaczonego do kominka, leżały całe lato w pełnym słońcu. We wrześniu ruszyłam i znalazłam pod spodem kilka malutkich, poskręcanych z wysuszenia grzybków. Wówczas wstawiłam oba kołki do wiadra z błotem, w listopadzie wyniosłam na nieogrzewany strych, razem z innymi roślinami do przezimowania i zapomniałam o nich. W połowie grudnia wypuściły pierwsze dwa grzybki (te na zdjęciach), od tamtej pory miałam juz 4 pyszne obiadki z boczniaków. Nie był to plon, jaki zapowiadali w ulotce dołączonej do grzybni, ale mam nadzieję, że za rok się rozkręcą
Witam
Mam pieńki po ściętych topolach i planuję zamiast karczowania zrobić tam hodowlę boczniaków
Mam nadzieje ze sie uda. Trzymajcie kaciuki. O postępach będę informować - w sobotę podjadę do OBI po grzybnię - podobno tam jest i do boju.
Mam nadzieje ze sie uda. Trzymajcie kaciuki. O postępach będę informować - w sobotę podjadę do OBI po grzybnię - podobno tam jest i do boju.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Też mam ochotę grzyby zapuścić, ale kilkukrotnie poprzestałem na przeczytaniu opisu, bo stwierdziłem że takich warunków to ja im nie zapewnię. Do dziś już nawet nie pamiętam jakie to wymagania musze spełnić. Może ktoś poda teorię swoimi słowami?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
Teoria
Poczytałam i znalazłam informację, że można wykorzystać karpy po ścietych drzewkach liściastych - zamiast je wyrywać i się męczyć
Należy :
1. Kupić na wiosnę grzybnię boczniaka
2. Porobić w pieńku żłobienia lub nawiercić - pień powinien być nawilżony - ja mam świeżo ścięte po topolach więc baardzo mokre jeszcze.
3.W te naciecia/nawiercenia daję sie grzybnię i przykrywa folią ale tak żeby folia nie dotykała grzybni (trzeba podłożyć coś co wybrzuszy folię np patyki albo kamyki )
4. Dobrze jest na wierzchu folie obsypać liścmi korą lub ziemią żeby zacienić.
5 Na jesieni usunąć zacienienie naciac folie na krzyż i czekać na grzybki
Podobno takie stanowisko daje grzyby przez 4 lata a w trakcie karpy ulegną rozpadowi
Tyle teorii a teraz zobaczę jak to z praktyką.
Należy :
1. Kupić na wiosnę grzybnię boczniaka
2. Porobić w pieńku żłobienia lub nawiercić - pień powinien być nawilżony - ja mam świeżo ścięte po topolach więc baardzo mokre jeszcze.
3.W te naciecia/nawiercenia daję sie grzybnię i przykrywa folią ale tak żeby folia nie dotykała grzybni (trzeba podłożyć coś co wybrzuszy folię np patyki albo kamyki )
4. Dobrze jest na wierzchu folie obsypać liścmi korą lub ziemią żeby zacienić.
5 Na jesieni usunąć zacienienie naciac folie na krzyż i czekać na grzybki
Podobno takie stanowisko daje grzyby przez 4 lata a w trakcie karpy ulegną rozpadowi
Tyle teorii a teraz zobaczę jak to z praktyką.