Poprzedni znajdziecie pod tym adresem:
viewtopic.php?t=124247
Wybaczcie, ale nie będę podsumowywała minionego sezonu, byłby to bowiem łzawy pesymizm, a ja przecież jestem optymistką.
Zatem zapraszam do nowego wątku, życząc wszystkim samych uśmiechów i mnóstwo radości.
Furteczka otwarta, a Misia już nie może doczekać się pierwszych Gości. Ja również.


Dzisiaj ostatnia wizyta u weta. Wprawdzie tarczyca Misi w porządku, ale niektóre parametry bliskie górnej granicy i trzeba kontrolować. Najważniejsze jednak, że wróciła do swojego stałego rytuału.

Halszko - dzięki.

W tym roku rzeczywiście miałam niesamowity wysyp pomidorów.


Cieszę się, że też wracasz do zdrowia i niech już tak zostanie.

Buziaki.


Aniu - pogoda poprawiła się u mnie dopiero dzisiaj ok. południa.

Jutro na chwilę wpadnę na działkę. Na chwilę, bo nie chcę stresować Misi, która musi zostać w domu sama.

Pokrzywek nie szczepiłam. Wysieję albo kupię gotowe. Taki leń mnie opanował.

Pozdrawiam wzajemnie bardzo serdecznie.

