Jak to jest z tymi wzrostami???
Jak to jest z tymi wzrostami???
Witam, jak w temacie, mam nadzieje, że to dobry dział i potraktujecie pytanie serio...
zastanawiam się jak to jest z tymi wzrostami - czy trwają one przez cały okres wegetacyjny czy tylko przez jego część...
od ruszenia w tym sezonie moj kasztanowiec czerwony Briotti już przebił swoją wysokość z ubiegłego roku - jak strzała wyrwał i z drzewka okolo 0,5 m mam teraz około 1,2 m - ale od okolo tygodnia stoi i już nie pnie się w górę...
z kolei dąb czerwony (który podobno rośnie szybciej) na razie dał do około 12 cm przyrostu na gałęziach boczych i do 2-5 przy wierzchołku (aktuanie ma około 2,5 m) - dwa różne tryby wzrostu?
drugie pytanie dotyczy wzrostu sosen pospolitych - mam dwa rodzaje:
ze szkólki - świeczki dochodzą na dzień dzisiejszy do 12 cm...
i z lasu, gdzie część już ruszyła i ma pare cm świeczki i część, która na razie stoi... w związku z tym mam dwa pytania:
1) czy mniejszy przyrost tych leśnych w stosunku do tych z doniczek wynika z faktu, że leśne sadziłem z gołym korzeniem na początku kwietnia (podejrzewam, że tak) i czy już w przyszłym roku wzrosty wyrównają się? a może te leśne będą rosły wolniej przez parę lat?
2) kiedy będę miał pewność, że pozostałe sosenki przyjęły się - póki co musiałem wyrzucić dwie (i co dziwne - bardzo małe, bo po 20-30 cm), dzisiaj chodząc po działce widzę, że część (od 40 cm do nawet 1,5 m) stoją w miejscu, ale igły wcale nie schną... kiedy juz na 100% zaczną albo rosnąć albo uschną?
zastanawiam się jak to jest z tymi wzrostami - czy trwają one przez cały okres wegetacyjny czy tylko przez jego część...
od ruszenia w tym sezonie moj kasztanowiec czerwony Briotti już przebił swoją wysokość z ubiegłego roku - jak strzała wyrwał i z drzewka okolo 0,5 m mam teraz około 1,2 m - ale od okolo tygodnia stoi i już nie pnie się w górę...
z kolei dąb czerwony (który podobno rośnie szybciej) na razie dał do około 12 cm przyrostu na gałęziach boczych i do 2-5 przy wierzchołku (aktuanie ma około 2,5 m) - dwa różne tryby wzrostu?
drugie pytanie dotyczy wzrostu sosen pospolitych - mam dwa rodzaje:
ze szkólki - świeczki dochodzą na dzień dzisiejszy do 12 cm...
i z lasu, gdzie część już ruszyła i ma pare cm świeczki i część, która na razie stoi... w związku z tym mam dwa pytania:
1) czy mniejszy przyrost tych leśnych w stosunku do tych z doniczek wynika z faktu, że leśne sadziłem z gołym korzeniem na początku kwietnia (podejrzewam, że tak) i czy już w przyszłym roku wzrosty wyrównają się? a może te leśne będą rosły wolniej przez parę lat?
2) kiedy będę miał pewność, że pozostałe sosenki przyjęły się - póki co musiałem wyrzucić dwie (i co dziwne - bardzo małe, bo po 20-30 cm), dzisiaj chodząc po działce widzę, że część (od 40 cm do nawet 1,5 m) stoją w miejscu, ale igły wcale nie schną... kiedy juz na 100% zaczną albo rosnąć albo uschną?
Tomek
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Spróbuję podjąć temat ale tylko w stosunku do pytania drugiego - o iglakach, chociaż może to Ci dać także odpowiedź na pierwsze. Drzewo rośnie cały sezon wegetacyjny i jak sam zauważyłeś na początku "strzela" do góry, potem przyhamowuje wzrost, rozwijają się liście (igły) kwiaty i nasiona.
Natomiast jeżeli chodzi o sosny: te "leśne" to na pewno przeżyły szok, związany ze zmianą klimatu i samego przesadzenia. I nie jestem pewny czy w ogóle się przyjmą.
Drzewa iglaste przesadza się z całą bryłą korzeniową, tzn ziemią, gliną itp. oblepiającą korzenie. Inaczej rzecz ujmując - jeżeli korzenie tzw. włośnikowe w obrębie pnia zostaną przycięte lub nawet częściowo zasuszone - po sośnie. Paradoks jest taki, że drzewka liściaste - ich korzenie - nawet wskazane jest przed przesadzeniem obmyć (spłukać) pod bieżącą wodą - czyli sadzić z "gołymi" korzeniami.
Zresztą dlatego te z doniczek Ci się przyjęły, rosną i będą rosnąć bez problemu. Sam także próbowałem dobrych parę lat temu) wykopywać i przesadzać sosny zwyczajne (tak na oko ok. 5-letnie), może w sumie z 5 sztuk - bez efektów. Nic się nie działo nawet przez pół roku, później usychały.
Nie jestem fachowcem, leśnikiem czy dendrologiem - to opis własnych doświadczeń i trochę literatury. Może ktoś inny coś dopowie.
Natomiast jeżeli chodzi o sosny: te "leśne" to na pewno przeżyły szok, związany ze zmianą klimatu i samego przesadzenia. I nie jestem pewny czy w ogóle się przyjmą.
Drzewa iglaste przesadza się z całą bryłą korzeniową, tzn ziemią, gliną itp. oblepiającą korzenie. Inaczej rzecz ujmując - jeżeli korzenie tzw. włośnikowe w obrębie pnia zostaną przycięte lub nawet częściowo zasuszone - po sośnie. Paradoks jest taki, że drzewka liściaste - ich korzenie - nawet wskazane jest przed przesadzeniem obmyć (spłukać) pod bieżącą wodą - czyli sadzić z "gołymi" korzeniami.
Zresztą dlatego te z doniczek Ci się przyjęły, rosną i będą rosnąć bez problemu. Sam także próbowałem dobrych parę lat temu) wykopywać i przesadzać sosny zwyczajne (tak na oko ok. 5-letnie), może w sumie z 5 sztuk - bez efektów. Nic się nie działo nawet przez pół roku, później usychały.
Nie jestem fachowcem, leśnikiem czy dendrologiem - to opis własnych doświadczeń i trochę literatury. Może ktoś inny coś dopowie.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
ok, to pasuje do kasztanowca, ale czy to oznacza, że dąb w tym sezonie za bardzo nie urośnie? liczyłem conajmniej na 0,5 m przyrostu, w końcu dąb czerwony stosunkowo szybko rośnie...i jak sam zauważyłeś na początku "strzela" do góry, potem przyhamowuje wzrost, rozwijają się liście (igły) kwiaty i nasiona.
I nie jestem pewny czy w ogóle się przyjmą.

problem w tym, że paru w ogóle nie rosną i nie wiem czy mogę im juz podziękować czy jeszcze czekać, a jak tak to kiedy będzie widać, że już nie ruszą - w końcu minął już miesiąc i igly ciągle trzymają...
a dlatego pytam, bo jak już na 100% nie ruszą to wsadzę w ich miejsce świerki, chociaż wolałbym zostawić te sosny...
Tomek
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
To trochę jak z dziećmi jednych rodziców, niby wychowane w jednej rodzinie, warunki te same, genetyka ta sama, a różnice między rodzeństwem na pierwszy rzut oka widać 

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Może jeszcze dalej są "zszokowane" chociaż bardzie pasuje to co Hania zamieściła w punkcie 3.problem w tym, że paru w ogóle nie rosną i nie wiem czy mogę im już podziękować czy jeszcze czekać, a jak tak to kiedy będzie widać, że już nie ruszą - w końcu minął już miesiąc i igly ciągle trzymają...
a dlatego pytam, bo jak już na 100% nie ruszą to wsadzę w ich miejsce świerki, chociaż wolałbym zostawić te sosny...
Poznasz po tym jak zaczną żółknąć i więdnąć... Myślę, że może tak do 3 miesięcy (ale nawet pół roku).
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Chyba tak jak napisałeś powyżej - nie mam porównania bo nie widzę ich w swojej okolicy - a to przecież bardzo ładne drzewo (nawet je komuś z naszego Forum proponowałem do posadzenia).
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,