Zaczyna sie sezon jednoroczniaków tak więc pokazują się powoli najpopularniejsze na naszych balkonach i tarasach petunie . Zachęcam do zamieszczania ich zdjęć , zobaczymy jak duża różnorodność wśród nich występuje . Te zamieszczone przeze mnie są zakupione u ogrodnika , tylko ta malutka ciemnoróżowa jest mojej produkcji [ nasionka zbierane więc efekt zawsze jest zaskakujący - nigdy nie są takie jak roślina mateczna- uwielbiam takie eksperymenty ! ] . Mam jeszcze sporo takich które dopiero zakwitną [ oczywiście zbierane - samoprodukcja ] - jak zakwitną będę wklejać . Pozdrawiam wszystkich kwiaciarzy
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Musze przyznac, ze po raz pierwszy mam petunie - nigdy ich nie kupowlam. Maz zrobil mi niespodzianke i kupil mi rozne jednoroczne cuda a w tym trzy petunie ( rozowa, biala i ta niebieska z cimniejszym srodkiem).
Zaskoczylas mnie Gerturdo, ze z Petuni mozna zbierac nasionka i wysiac i miec wlasne -> jupi!
Takie eksperymenty to ja uwielbiam.
A teraz - jak do tego sie zabrac?
Czy przekwitle kwiatostany petuni obrywamy? Czy raczej zostawic i pozwolic zawiazac nasionka - kiedy to nastepuje?
I kiedy najlepiej wysiewac nasionka? Styczen?
Ditiso - [ bratnia duszo eksperymentatora ] , przekwitłe kwiaty u petunii usuwamy by nie traciły sił na wytwarzanie nasion , ale pożną jesienią - tak gdzieś w końcu września pozwalam swoim wytworzyć torebki nasienne , bo i tak zima za pasem i będzie je trzeba wyrzucić . Potem zbieram nasionka z dojrzałych [ takich suchych brązowawych ] torebek , wytrząsam na pergamin , przez 2 dni leżą sobie na parapecie , a potem wrzucam do jakiegoś pojemniczka . W końcu stycznia lub na początku lutego wysiewam je do pojemników po jogurcie - potem pikuję do wielodoniczek itd...[ trzeba tylko pamiętać żeby uszczknąć je ze 2 razy - wtedy będą rozłożyste , a nie wysokie i patykowate ] Na koniec dreptam i z niecierpliwością czekam jakie tez kolorki mi wyszły
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Dziekuje Gerturdo za dokladna informacje - wysiewam rozne nasiona z ogrodu np. glicynii, cisow (nic nie wzeszly), pestki czeresni i jabloni. Zlotokap sam sie rozsiewa.
Az juz sie ciesze na wiosne 2009 - bo najbardziej lubie kwiatki.
P.S. Pelargonie tez sama rozmnazam - dokupuje czasmi jakis nowy kolor, a potem w zimie rozmnazam i na wiosne mam juz do skrzynek odpowiednia ilosc pelagronii.
A oto dwie następne , ze zbieranych przeze mnie nasionek - te akurat podobne do swych ubiegłorocznych mamusi - jedna ta ciemniejsza pachnie [ mamusia nie pachniała ]
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
A to kilka z petunii u mnie:).Później zrobię zdjęcia reszcie . ka
Kocham te kwiatki.Tak ładnie i bujnie rosną.A te pachnące to bajka.Wieczorami ich słodki zapach roznosi się po całym ogrodzie!I są tanie jak przysłowiowy barszcz;).A ich kolorystyka jest niesamowita!Same zalety:).
Moje petunie w jednej ze skrzyń wyglądają już tak: obserwuje je bacznie, uszczykuje przekwitłe kwiaty i podziwiam... Zaczęły pobierać nawóz z ziemi i ida jak oszalałe do przodu!
gertrudo pstryknęłam kilka fotek i na początek dodałam kilka tak jak chciałaś ujęć boków czyli moich krążków oto one a potem jeszcze troszkę petunii już trochę urosły od ostatnich zdjęć. :P i na koniec nasturcja