Nieziemski świat Małgosi
Nieziemski świat Małgosi
Witam serdecznie , na imię mam Małgosia .
Storczyki fascynują mnie niemalże od zawsze , ale hoduję je od jakiegoś czasu.
Posiadam ich troszkę , prawdę mówiac nie bardzo wiem ile ,po przekroczeniu 100-ki przestałam je liczyć, większość to maluszki , ale i dorosłych trochę jest. W swojej przygodzie z nimi muszę przyznać ,że poniosłam już nie jedną stratę. I kosztowało mnie to ogromnie dużo , bo są dla mnie więcej niż kwiatkami.
Pooglądałam parę waszych kolekcji i jestem pod wrażeniem i cudownych okazów i wspaniałych kwitnień. Gratuluję Wam z całego serca , niech te wspaniałe kwiaty odwdzięczają się Wam za opiekę i troskę
Mam nadzieję ,że przyjmiecie mnie do swojego kolorowego grona
Spróbuje wstawić na początek parę zdjęć
Storczyki fascynują mnie niemalże od zawsze , ale hoduję je od jakiegoś czasu.
Posiadam ich troszkę , prawdę mówiac nie bardzo wiem ile ,po przekroczeniu 100-ki przestałam je liczyć, większość to maluszki , ale i dorosłych trochę jest. W swojej przygodzie z nimi muszę przyznać ,że poniosłam już nie jedną stratę. I kosztowało mnie to ogromnie dużo , bo są dla mnie więcej niż kwiatkami.
Pooglądałam parę waszych kolekcji i jestem pod wrażeniem i cudownych okazów i wspaniałych kwitnień. Gratuluję Wam z całego serca , niech te wspaniałe kwiaty odwdzięczają się Wam za opiekę i troskę
Mam nadzieję ,że przyjmiecie mnie do swojego kolorowego grona
Spróbuje wstawić na początek parę zdjęć
Witaj Małgosiu,oj,oj,oj przecudnej urody wszystkie
czekam na fotki pozostałych-bedzie co oglądać
czekam na fotki pozostałych-bedzie co oglądać
pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
Dziękuję Wam ślicznie .
To nie jest jakaś powalająca ilość i same wpadają w ręce , już Wy o tym wiecie. Tu się idzie po bułeczki , a tam po farbę. A ,że stoją sobie takie bidulki to jak ich nie brać ;:8 .
No chyba,że się zamarzy jakiś botaniczek , to zostaje zamawianie i wystawy.
Co do doświadczenia to bym się niebardzo zgadzała , wiem ,że nic nie wiem . To są kwiaty ,które uczą całe życie.To co dobre dla jednych może zaszkodzić drugim.
Ale najwspanialsze jest to ,że jest ich tyle gatunków i każdy może znaleźć coś dla siebie.
Miejsca ,a i owszem trochę zajmują , bo to gdybym ja tylko storczyki miała to , ale musi miejsca starczyć dla różnych przedstawicieli zielonych braci . Zagospodarowany jest i sufit .
Po prostu do łóżka wkrada mi się dżungla ;:2
To nie jest jakaś powalająca ilość i same wpadają w ręce , już Wy o tym wiecie. Tu się idzie po bułeczki , a tam po farbę. A ,że stoją sobie takie bidulki to jak ich nie brać ;:8 .
No chyba,że się zamarzy jakiś botaniczek , to zostaje zamawianie i wystawy.
Co do doświadczenia to bym się niebardzo zgadzała , wiem ,że nic nie wiem . To są kwiaty ,które uczą całe życie.To co dobre dla jednych może zaszkodzić drugim.
Ale najwspanialsze jest to ,że jest ich tyle gatunków i każdy może znaleźć coś dla siebie.
Miejsca ,a i owszem trochę zajmują , bo to gdybym ja tylko storczyki miała to , ale musi miejsca starczyć dla różnych przedstawicieli zielonych braci . Zagospodarowany jest i sufit .
Po prostu do łóżka wkrada mi się dżungla ;:2
Martusiu na M , też są sposoby .
Jesteśmy juz sporo po ślubie , jak to wszędzie bywa , było różnie.
Kwiaty zawsze gościły w naszym domu ;:10 dużo . Teraz mój M sam się dopomina by coś wreszcie rosło na balkonie , tak się przyzwyczaił. W mieszkaniu już nawet nie zauważa ,że coś przybywa , tym bardziej ,że prowadzę dość regularną wymianę fiołkową , przy okazji przychodzą i inne kwiatki.
Ja mu się nie wtrącam w jego hobby (kosztowne) - wędkarstwo , a on w moje hyba równie kosztowne storczyki .
Taki komfort mam gdzieś od dwóch lat , wcześniej nie było tak różowo. Teraz to hamują moje zapędy koszty , a na brak miejsca zawsze coś próbuję poradzić .
Jesteśmy juz sporo po ślubie , jak to wszędzie bywa , było różnie.
Kwiaty zawsze gościły w naszym domu ;:10 dużo . Teraz mój M sam się dopomina by coś wreszcie rosło na balkonie , tak się przyzwyczaił. W mieszkaniu już nawet nie zauważa ,że coś przybywa , tym bardziej ,że prowadzę dość regularną wymianę fiołkową , przy okazji przychodzą i inne kwiatki.
Ja mu się nie wtrącam w jego hobby (kosztowne) - wędkarstwo , a on w moje hyba równie kosztowne storczyki .
Taki komfort mam gdzieś od dwóch lat , wcześniej nie było tak różowo. Teraz to hamują moje zapędy koszty , a na brak miejsca zawsze coś próbuję poradzić .