Licencja na odmiany,o co chodzi ?
Licencja na odmiany,o co chodzi ?
Witam,
Chciałbym założyć szkółkę róż, sprzedawać krzewy róż.
Interesuje mnie czy aby rozmnażać poszczególne odmiany są potrzebne jakieś licencje. Pytałem kilka osób związanych z hodowlą róż i ich odpowiedz nie były jednoznaczne. Podobno na stare odmiany nie trzeba licencji, stare to ile lat ma odmiana 5,10, 30 lat? Czy są jakieś firmy, organizacje zajmujące się tymi licencjami? A jeśli jest potrzebna licencja to czy każdy chętny ją dostaje i ile to kosztuje?
Zauważyłem że większość sprzedawanych róż w kartonikach nie ma opisanej nazwy tylko np róża czerwona wielkokwiatowa, czy nie jest to ominięcie problemu z licencjami . A może nie są potrzebne w/w licencje.
Pozdrawiam
Rafał
Chciałbym założyć szkółkę róż, sprzedawać krzewy róż.
Interesuje mnie czy aby rozmnażać poszczególne odmiany są potrzebne jakieś licencje. Pytałem kilka osób związanych z hodowlą róż i ich odpowiedz nie były jednoznaczne. Podobno na stare odmiany nie trzeba licencji, stare to ile lat ma odmiana 5,10, 30 lat? Czy są jakieś firmy, organizacje zajmujące się tymi licencjami? A jeśli jest potrzebna licencja to czy każdy chętny ją dostaje i ile to kosztuje?
Zauważyłem że większość sprzedawanych róż w kartonikach nie ma opisanej nazwy tylko np róża czerwona wielkokwiatowa, czy nie jest to ominięcie problemu z licencjami . A może nie są potrzebne w/w licencje.
Pozdrawiam
Rafał
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: O co chodzi z licencją na odmiany?
Na początek przeczytaj to:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=524
http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/us ... odmian.htm
A jeśli chodzi o licencje to chyba najlepiej pytać u hodowców.
Na przykład tutaj:
http://www.baranowscy.com.pl/site/index.php
"przedstawicielstwo z pozwoleniem na udzielanie sublicencji na teren całej Polski"
Jest to jakiś punkt wyjścia.
I nikt na Allegro nie chce mi powiedzieć co to właściwie za "róże pnące angielskie" sprzedają.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=524
http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/us ... odmian.htm
A jeśli chodzi o licencje to chyba najlepiej pytać u hodowców.
Na przykład tutaj:
http://www.baranowscy.com.pl/site/index.php
"przedstawicielstwo z pozwoleniem na udzielanie sublicencji na teren całej Polski"
Jest to jakiś punkt wyjścia.
Chyba tak właśnie jest I potem nie wiadomo co się kupuje.rafal3 pisze: Zauważyłem że większość sprzedawanych róż w kartonikach nie ma opisanej nazwy tylko np róża czerwona wielkokwiatowa, czy nie jest to ominięcie problemu z licencjami . A może nie są potrzebne w/w licencje.
Rafał
I nikt na Allegro nie chce mi powiedzieć co to właściwie za "róże pnące angielskie" sprzedają.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Hihihiihihi, mi też nie.
Dostałam odpowiedź :
" nie posługujemy się nazwami róż" i tyle.
Boją się o oskarżenie o kradzież praw autorskich.
W końcu róza odmianowa, to taki sam produkt objęty ochroną praw zastrzezonych ,
jak oprogramowanie komputerowe, czy nowy lek.
Stąd mamy róże "czerwone, angielskie i dziwacznie nazwane"
Dostałam odpowiedź :
" nie posługujemy się nazwami róż" i tyle.
Boją się o oskarżenie o kradzież praw autorskich.
W końcu róza odmianowa, to taki sam produkt objęty ochroną praw zastrzezonych ,
jak oprogramowanie komputerowe, czy nowy lek.
Stąd mamy róże "czerwone, angielskie i dziwacznie nazwane"
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Wiemy ;)
Castel to są te:
http://www.poulsenroser.com/VisStandard ... ktgruppe=4
A Cotyardy to są te:
http://www.poulsenroser.com/VisStandard ... tgruppe=13
Castle to są rabatowe Courtyard pnące. (Przy czym to są nazwy handlowe Poulsena.)
Castel to są te:
http://www.poulsenroser.com/VisStandard ... ktgruppe=4
A Cotyardy to są te:
http://www.poulsenroser.com/VisStandard ... tgruppe=13
Castle to są rabatowe Courtyard pnące. (Przy czym to są nazwy handlowe Poulsena.)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 19 lip 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chyby k. Poznania
- Kontakt:
moze pozno ale wyjasnie mniej-wiecej co i jak.
Wszystko zaczelo sie gdy Polska weszla do UE. Wtedy to w Polsce pojawili sie przedstawiciele zagranicznych hodowcow Poulsena, Austina, Kordesa i kiku mniej znaczacych. Od tego momentu aby moc legalnie uprawiac odmiany tychze hodowcow nalezy miec z nimi podpisana umowe oraz placic oplaty licencyjne od kazdego zaokulizowanego krzewu.
Nie chce Ci martwic ale nie wiem czy tacy gracze jak wspomniani Poulsen, Austin czy Kordes byliby zainteresowani wspolpraca z nowo powstala szkolka. Radze wiec zaczac od nielicenjonowanych odmian (informacje o tym ktore sa obiete ochrona prawno a ktore nie szukaj w Zwiazku Szkólkarstwa Polskiego).
jeśli chcialbys jednak sprobowac i wystapic o pozwolenie na uprawe takich odmian zglos sie nie do producentow (@raistand Baranowscy to producenci nie hodowcy) a bezposrednio do przedstawicieli hodowcow w Polsce (kontakow szukaj na stronach hodowcow).
ps
@raistand: Castle to nie sa roze rabatowe a Courtyard to nie pnace. Poulsen wprowadzil wlasna klasyfikacje.
Castle sa nieznacznie wyzsze od rabatowtych a co wazniejsze zazwyczaj (bo sa wyjatki) maja dosc charakterystyczne kwiaty. Mozna by rzec pol-angielskie, pelne, nierzadko niepachna.
Courtyardy rzeczywiscie w wiekszosci sa pnace ale co powiesz na Habanere? 100-150cm a wiem z doswiadczenia ze 1.5m to dosc niechetnie osiaga... Co by nie mowic jest to bardzo zroznicowana grupa. Tak jak w Palace wszystkie maja kwiaty takie same wlasciwie tak tu Habanera czy Zorba maja male a That's Jazz ma wielke i piekne kwiaty.
oj, rozpisalem sie.
Wszystko zaczelo sie gdy Polska weszla do UE. Wtedy to w Polsce pojawili sie przedstawiciele zagranicznych hodowcow Poulsena, Austina, Kordesa i kiku mniej znaczacych. Od tego momentu aby moc legalnie uprawiac odmiany tychze hodowcow nalezy miec z nimi podpisana umowe oraz placic oplaty licencyjne od kazdego zaokulizowanego krzewu.
Nie chce Ci martwic ale nie wiem czy tacy gracze jak wspomniani Poulsen, Austin czy Kordes byliby zainteresowani wspolpraca z nowo powstala szkolka. Radze wiec zaczac od nielicenjonowanych odmian (informacje o tym ktore sa obiete ochrona prawno a ktore nie szukaj w Zwiazku Szkólkarstwa Polskiego).
jeśli chcialbys jednak sprobowac i wystapic o pozwolenie na uprawe takich odmian zglos sie nie do producentow (@raistand Baranowscy to producenci nie hodowcy) a bezposrednio do przedstawicieli hodowcow w Polsce (kontakow szukaj na stronach hodowcow).
ps
@raistand: Castle to nie sa roze rabatowe a Courtyard to nie pnace. Poulsen wprowadzil wlasna klasyfikacje.
Castle sa nieznacznie wyzsze od rabatowtych a co wazniejsze zazwyczaj (bo sa wyjatki) maja dosc charakterystyczne kwiaty. Mozna by rzec pol-angielskie, pelne, nierzadko niepachna.
Courtyardy rzeczywiscie w wiekszosci sa pnace ale co powiesz na Habanere? 100-150cm a wiem z doswiadczenia ze 1.5m to dosc niechetnie osiaga... Co by nie mowic jest to bardzo zroznicowana grupa. Tak jak w Palace wszystkie maja kwiaty takie same wlasciwie tak tu Habanera czy Zorba maja male a That's Jazz ma wielke i piekne kwiaty.
oj, rozpisalem sie.
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
To był skrót myślowy ;)sn pisze:moze pozno ale wyjasnie mniej-wiecej co i jak.
jeśli chcialbys jednak sprobowac i wystapic o pozwolenie na uprawe takich odmian zglos się nie do producentow (@raistand Baranowscy to producenci nie hodowcy) a bezposrednio do przedstawicieli hodowcow w Polsce (kontakow szukaj na stronach hodowcow).
Wymieniłem ich bo są z Polski i mają napisane na stronie, że udzielają sublicencji tak więc gdybym ja był zainteresowany to bym kontrolnie ich zapytał o warunki.
Ale to trochę nie fair... Gdyby tak każdy zaczął używać jakiejś własnej klasyfikacji...sn pisze: ps
@raistand: Castle to nie sa roze rabatowe a Courtyard to nie pnace. Poulsen wprowadzil wlasna klasyfikacje.
A tak BTW to skąd kolega/koleżanka jest? Przydałaby sie informacja w profilu ;)
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Rafal3,
Pyta sie pan o patent na róże?
Hodowcy poswięcaja wiele lat by eksperymentowac i wprowadzic nowy gatunek róży na rynek. Zatem zdobywaja na nia patent (róża traktowana jest tutaj jak zwykly wynalazek), by chronić dochody finansowe ze sprzedazy. Patent na róże trwa 20 lat.
jeśli jakis inny hodowca chcialby opatentowana roze chodowac i sprzedawac, musi podpisac kontrakt z osoba lub instytucja ktora ta roze opatentowala. Tutaj w USA zwykle placi sie okolo $1 za kazda sprzedaną różę dla osoby albo instytucji która tę róże opatentowała.
Na przyklad, Pan chcialby hodowac i sprzedawac róże "Papież Jan Paweł II". Najpierw pan szuka prawdziwej nazwy tej róży (Papież Jan Paweł II jest to tylko nazwa używana w handlu). Na stronie terazniejszego sprzedawcy tej róży, http://www.jacksonandperkins.com/garden ... =jpp000021 , znajdzie Pan ze róża ta nazywa sie "JACsegra".
Następnie idzie pan na strone internetowa urzedu patentowego http://patft.uspto.gov/ i używając "Quick Search" znajdzie pan cała informacje o patencie tej róży. Na przyklad dla róży "JACsegra" jest to:
Wynalazca: Zary; Keith W. (Thousand Oaks, CA)
Asygnator: Jackson & Perkins Wholesale, Inc. (Medford, OR)
Wypelniono: 23 Pazdziernika, 2006
.... itd.
Poza tym jest dokładny opis tej róży, i jej rysunek.
Teraz musi sie Pan skontaktowac z asygnatorem lub wynalazca i okreslic na jakich warunkach pan może hodowac i sprzedawać ich różę. Z reguły płaci sie okolo $1 dla wynalazcy od każdej sprzedanej róży.
Pyta sie pan o patent na róże?
Hodowcy poswięcaja wiele lat by eksperymentowac i wprowadzic nowy gatunek róży na rynek. Zatem zdobywaja na nia patent (róża traktowana jest tutaj jak zwykly wynalazek), by chronić dochody finansowe ze sprzedazy. Patent na róże trwa 20 lat.
jeśli jakis inny hodowca chcialby opatentowana roze chodowac i sprzedawac, musi podpisac kontrakt z osoba lub instytucja ktora ta roze opatentowala. Tutaj w USA zwykle placi sie okolo $1 za kazda sprzedaną różę dla osoby albo instytucji która tę róże opatentowała.
Na przyklad, Pan chcialby hodowac i sprzedawac róże "Papież Jan Paweł II". Najpierw pan szuka prawdziwej nazwy tej róży (Papież Jan Paweł II jest to tylko nazwa używana w handlu). Na stronie terazniejszego sprzedawcy tej róży, http://www.jacksonandperkins.com/garden ... =jpp000021 , znajdzie Pan ze róża ta nazywa sie "JACsegra".
Następnie idzie pan na strone internetowa urzedu patentowego http://patft.uspto.gov/ i używając "Quick Search" znajdzie pan cała informacje o patencie tej róży. Na przyklad dla róży "JACsegra" jest to:
Wynalazca: Zary; Keith W. (Thousand Oaks, CA)
Asygnator: Jackson & Perkins Wholesale, Inc. (Medford, OR)
Wypelniono: 23 Pazdziernika, 2006
.... itd.
Poza tym jest dokładny opis tej róży, i jej rysunek.
Teraz musi sie Pan skontaktowac z asygnatorem lub wynalazca i okreslic na jakich warunkach pan może hodowac i sprzedawać ich różę. Z reguły płaci sie okolo $1 dla wynalazcy od każdej sprzedanej róży.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Ja tylko dodam, że szkółki nie można tak sobie założyć:-), na miano szkółki trzeba zasłużyć kilkuletnią pracą, potem miejsce takie jest kontrolowane przez odpowiednie osoby ze stowarzyszenia szkółkarzy i jeśli uda się uzyskać miano szkółki trzeba płacić co roku duże pieniądze za ten fakt:-). To tak w wielkim skrócie.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
No pięknie... kolejna korporacja?kocica pisze:Ja tylko dodam, że szkółki nie można tak sobie założyć:-), na miano szkółki trzeba zasłużyć kilkuletnią pracą, potem miejsce takie jest kontrolowane przez odpowiednie osoby ze stowarzyszenia szkółkarzy i jeśli uda się uzyskać miano szkółki trzeba płacić co roku duże pieniądze za ten fakt:-). To tak w wielkim skrócie.
Czy to oznacza, że nie mogę sobie założyć plantacji, szkółki, mniejsza o nazwę niezależnie od związku i rozmnażać tam w celach handlowych licencjonowanych odmian?!
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Zarabianie pieniędzy , pociąga za sobą ograniczenie dostępu do "korytka".
Stąd obligatoryjne zrzeszenia lekarzy, architektów, prawników, etc.
Stąd licencje, pozwolenia, prawa wykonywania zawodu, itp.
I nie rynek reguluje tu ilość wytwórców/ producentów, tylko "koledzy z branży".
A, szczytny cel zrzeszania się dla podnoszenia kwalifikacji,
wykorzystuje może 5-10% najprężniejszych producentów lub pajonatów.
Reszta, pilnuje status quo.
Stąd obligatoryjne zrzeszenia lekarzy, architektów, prawników, etc.
Stąd licencje, pozwolenia, prawa wykonywania zawodu, itp.
I nie rynek reguluje tu ilość wytwórców/ producentów, tylko "koledzy z branży".
A, szczytny cel zrzeszania się dla podnoszenia kwalifikacji,
wykorzystuje może 5-10% najprężniejszych producentów lub pajonatów.
Reszta, pilnuje status quo.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Niestety szkółki założyć samodzielnie nie można, oczywiście można samodzielnie prowadzić coś w rodzaju szkółki i rozmnażać rośliny, które nie mają zastrzeżonych praw. Ale to już zupełnie co innego. Prawdziwa szkółka to taka, która należy do Związku Szkółkarzy i naprawdę trzeba się przez kilka lat mocno postarać aby się tam dostać. Komisja sprawdza wszystko co się robiło przez te lata - włącznie z czystością odmian:-). Potem trzeba zapłacić kilkutysięczne wpisowe jeśli się dostaniesz, a oprócz tego co roku każdy współwłaściciel jest zobowiązany do wpłaty składki też kilka tysięcy od głowy. Kiedyś natrafiłam na te informacje, a potem zapytałam znajomego prowadzącego szkółkę drzew parkowych i potwierdził te wspaniałe zasady i sumy do opłacania.
Hanka55 świetnie to ujęłaś....szkółki to w dzisiejszych czasach ogromne pieniądze gdyż jest wielu pseudoogrodników, którzy np. hortensje kupują jako rośliny jednoroczne:-). Na takich ludziach zarabia się wielkie pieniądze.
Hanka55 świetnie to ujęłaś....szkółki to w dzisiejszych czasach ogromne pieniądze gdyż jest wielu pseudoogrodników, którzy np. hortensje kupują jako rośliny jednoroczne:-). Na takich ludziach zarabia się wielkie pieniądze.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.