O różach z innego wątku :)
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Austinka to potoczna nazwa róż wyhodowanych przez Anglika D. Austina.aspidisca pisze:A co to znaczy austinka ?
Widziałam kiedyś w dużym i szacownym centrum ogrodniczym Bonicę 28 z licencją i sprzedawca mówił że to jest austinka. Kosztowała 69 zł. No i miała przypięte te papierki, sprowadzana z Holandii. Tylko niekture listki jej zczerniały.
Podczas gdy u p. Choduna Bonica jest po kilkanaście zł.
Wytłumaczcie mi czy Bonica austinka czymś się różni od "chodunki"?
Bonica nie jest austinką.
Chodunka to określenie, które tutaj na forum krąży

Oznacza różę, którą można kupiś w szkólce p. A. Choduna.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Haniu, bardzo mi sie podoba ten dekalog.
Dodam tylko że higiena róż jest niezmiernie ważna. Wygarniam nie tylko stare liście, ale również obcinam wszystkie podumarle łodygi, i żółte łodygi (najczęściej okazuje się że żółte łodygi sa struchlałe w środku). One są magnesem dla wszystkich chorób różanych.
I dzięki za ten apel o niestosowaniu chemicznych środków ochrony roślin. Kiedy sam przestałem używać chemicznych środków, róże stały sie bujniejsze i zdrowsze. Niemniej róże potrzebuja trochę nawozów. Podsypuje je raz albo dwa razy w roku, i duża porcje kompostu na wiosnę.
Chociaż teraz zauważyłem że nasze posty nie są na temat w tym forum. Sorry.
Marek
Dodam tylko że higiena róż jest niezmiernie ważna. Wygarniam nie tylko stare liście, ale również obcinam wszystkie podumarle łodygi, i żółte łodygi (najczęściej okazuje się że żółte łodygi sa struchlałe w środku). One są magnesem dla wszystkich chorób różanych.
I dzięki za ten apel o niestosowaniu chemicznych środków ochrony roślin. Kiedy sam przestałem używać chemicznych środków, róże stały sie bujniejsze i zdrowsze. Niemniej róże potrzebuja trochę nawozów. Podsypuje je raz albo dwa razy w roku, i duża porcje kompostu na wiosnę.
Chociaż teraz zauważyłem że nasze posty nie są na temat w tym forum. Sorry.
Marek
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Bonica 82 jest chyba z hodowli Meillanda, jeśli miała metkę z oznaczeniem, że jest austinką, to pewnie pomyłka.aspidisca pisze:Oliwka, dzięki.
Czyli Pani w centrum ogrodniczym jakieś głupoty mi opowiadała. Ale na metce też miała napisane "Bonica- D.Austin"
Warto zapłacić 69 zł za Bonicę?
![]()
![]()
![]()
Myślę, że nie warto kupować tej róży za takie pieniądze, zresztą ja bym nijakiej nie kupiła za taką kasę


Swoją Bonicę kupiłam w sklepie ogrodniczym za kilka zł.
- MartaG
- 500p
- Posty: 589
- Od: 9 wrz 2008, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontakt:
To mamy odmienne doświadczenia...hanka55 pisze:
Na glebach ciężkich i w rejonach mroźnych, z własnego, smutnego doświadczenia,
polecam sadzenie nagokorzeniowych wiosną.
Lub...sadzenie jesiennych zakupów do doniczek, które zimują w jasnym, chłodnym pomieszczeniu .
Mój ogród leży na Podbeskidziu, ziemia ciężka, gliniasta, większość róż sadzona (także przesadzana) z nagim korzeniem, jesienią. Skutek 100%. Natomiast z wiosennego sadzenia raz (6 sztuk) przetrwały 3... Zaczęło się robić ciepło, wsadziłam, różom zaczęły nabrzmiewać pąki a potem spadł śnieg i zrobiło się zimno. Potem nagle b.ciepło i sucho. Aha, bywało że miałam ponad 60 krzewów w ogrodzie, więc te jesienne sadzenia to nie doświadczenia na 5 czy 10 krzewach.
Jestem zwolenniczką jesiennego sadzenia z prostej przyczyny - nie trzeba krzewów doglądać, ziemia jest na tyle nasiąknięta że spokojnie oblepi korzenie, a i opadów u mnie jest znacznie więcej niż na wiosnę, nie ma tego wysuszającego wiatru i ostrego słońca. Sadzę i przesadzam zazwyczaj na początku października, głęboki dołek co najmniej na dwa sztychy, mieszam rodzimą glinę z kompostem (2/3 to kompost właśnie), jeśli mam piasek to też go dodaję, czasem korę lub zrębki. Po posadzeniu oczywiście obfite podlewanie i gruba warstwa kompostu żeby korzeniom było ciepło i krzew zdążył zregenerować do zimy. Zawsze, ale to zawsze sadzę tak, by miejsce szczepienia znalazło się co najmniej 5 cm poniżej poziomu gruntu. Zawsze też przycinam korzenie róż na długość równą długości dłoni od nadgarstka:) To cięcie ma za zadanie pobudzenie wzrostu korzeni włośnikowatych. Jeśli przesadzany krzew ma jeszcze liście to je obrywam a pędy przycinam na tyle wysoko by cięcie można było poprawić na wiosnę. Dużo zależy oczywiście od kondycji krzewu.
Tak samo przesadzam jesienią krzewy zrzucające liście na zimę.
Taką metodę znalazłam w starej niemieckiej książce o uprawie róż, trzymam się tego od początku i u mnie się sprawdza.
Pozdrawiam, Marta
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Martuś, ale Ty z cieplejszej strony Małej Polski.
Gdy u mnie śnieg, u Ciebie jeszcze jesień. :P
( Teraz mam +1C, więc...mało ciepłe podłoże, ze stagnującą wodą).
We Wrocławiu i pod Wrocławiem, róze spokojnie można było sadzić w grudniu,
bo śnieg, w właściwie deszcz ze śniegiem, pojawiał się sporadycznie.
A w listopadzie - róże kwitły normalnie.
Stąd moje zaznaczenie "Na glebach ciężkich i w rejonach mroźnych".
Gdy u mnie śnieg, u Ciebie jeszcze jesień. :P
( Teraz mam +1C, więc...mało ciepłe podłoże, ze stagnującą wodą).
We Wrocławiu i pod Wrocławiem, róze spokojnie można było sadzić w grudniu,
bo śnieg, w właściwie deszcz ze śniegiem, pojawiał się sporadycznie.
A w listopadzie - róże kwitły normalnie.
Stąd moje zaznaczenie "Na glebach ciężkich i w rejonach mroźnych".
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4425
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Dzięki za wyjaśnienie- do tej pory róże znałem z teori; w tym roku zaczynam praktyczną przygodę-kupiłem dwadzieścia dwa krzaki kilku odmian z czterech grup(parkowe, rabatowe, pnącą i szczepione). Sprzedawcę poprosiłem by podpisał krzaki odmianą, nie kolorem- i teraz chcę doczytać o tym co kupiłem. Może mi ktoś podać jakiś link do strony, gdzie są opisy(spodziewam się, że nie wszystkich ale) możliwie największej liczby odmian? Oczywiście- po polsku.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
Oj o polsku to problem..maryann pisze:Dzięki za wyjaśnienie- do tej pory róże znałem z teori; w tym roku zaczynam praktyczną przygodę-kupiłem dwadzieścia dwa krzaki kilku odmian z czterech grup(parkowe, rabatowe, pnącą i szczepione). Sprzedawcę poprosiłem by podpisał krzaki odmianą, nie kolorem- i teraz chcę doczytać o tym co kupiłem. Może mi ktoś podać jakiś link do strony, gdzie są opisy(spodziewam się, że nie wszystkich ale) możliwie największej liczby odmian? Oczywiście- po polsku.
hmmm może tu?
http://www.roses.net.webhost.pl/
a ja tę stronkę lubię
http://www.helpmefind.com/plant/plants.php
no i pochwal się kupiłeś... będziemy zazdraszczać

z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- Ingrid
- 200p
- Posty: 201
- Od: 10 lut 2007, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Siemiatycze
Nie jest tak źle ze str. po polsku
http://www.baranowscy.com.pl/site/index ... show_all=1
http://www.rosaspasowka.pl/index.html

http://www.baranowscy.com.pl/site/index ... show_all=1
http://www.rosaspasowka.pl/index.html
pozdrawiam Ingrid
migawki z ogrodu
migawki z ogrodu
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Dodałabym jeszcze
www.tabaza.info - tam w bazie roślin jest sporo opisów róż.
oraz
www.ibro.pl - j.w.
www.tabaza.info - tam w bazie roślin jest sporo opisów róż.
oraz
www.ibro.pl - j.w.