Ogródek EdytyB - początki amatora
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Ogródek EdytyB - początki amatora
Witam.
Obserwowałam forum jako anonimowy podglądacz potem zaczęłam troszke pisać i pomyślałam a co mi tam.
Na początek mam tylko kilka fotek, jednak razem z wiosną będzie ich przybywalo zwłaszcza, że dokumentowane będzie przywracanie życia zaniedbanemu kawałkowi ziemi.
Działka ma 1200m2 , częścią włada babcia (to ta część "dla ludzi") ja dostałam tę z tyłu domu.
Jednak nie płaczę . Ponadto mam pomocnicę:
oraz szkodnika
więc siły się równoważą.
Thuje, które tu widać to Brabant, może niezbyt fachowo wsadzone ale zobaczymy,
a drzewko na 1 planie 1 zdjęcia to magnolja 'Norman Gould'
Walka z chwastami czeka mnie okrutna, dobrze, że mam męża i łopatę.
Z tego co zidentyfikowałam to króluje tu nawloć kanadyjska. Straszliwe kłączaste chwaściska.
Zobaczymy czy uda nam się tu założyć trawnik.
A na koniec róża tytan Chopin, zakupiona wiosną 2008, niejednokrotnie stratowana przez naszego psa a jednak zakwitla dzielna roślinka
Obserwowałam forum jako anonimowy podglądacz potem zaczęłam troszke pisać i pomyślałam a co mi tam.
Na początek mam tylko kilka fotek, jednak razem z wiosną będzie ich przybywalo zwłaszcza, że dokumentowane będzie przywracanie życia zaniedbanemu kawałkowi ziemi.
Działka ma 1200m2 , częścią włada babcia (to ta część "dla ludzi") ja dostałam tę z tyłu domu.
Jednak nie płaczę . Ponadto mam pomocnicę:
oraz szkodnika
więc siły się równoważą.
Thuje, które tu widać to Brabant, może niezbyt fachowo wsadzone ale zobaczymy,
a drzewko na 1 planie 1 zdjęcia to magnolja 'Norman Gould'
Walka z chwastami czeka mnie okrutna, dobrze, że mam męża i łopatę.
Z tego co zidentyfikowałam to króluje tu nawloć kanadyjska. Straszliwe kłączaste chwaściska.
Zobaczymy czy uda nam się tu założyć trawnik.
A na koniec róża tytan Chopin, zakupiona wiosną 2008, niejednokrotnie stratowana przez naszego psa a jednak zakwitla dzielna roślinka
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Jak to co piszczy ?? chwaściskaKaRo pisze:Witamy Edyto!
Super ,że zdecydowałaś się na wątek...
Teraz czekamy na WIOSNĘ!
Ale plany i przymiarki już robimy.
Ciekawe co tam w Twojej "trawie" piszczy ...?
Chciałm dopisać, że moje poczynania w ogrodzie są trochę sabotowane przez wspomnianą niżej babcię (dodam, że to babcia męża więc na mnie patrzy baaaaardzo krytycznie), która wie wszystko najlepiej a to co ja kupuję do ogrodu to same śmieci. Jednak ja się uparłam i tyle, wygram tę podjazdową wojnę.
Teraz zła jestem, że tam mało fotek zrobilam zeszłego lata.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Edyto witaj na Forum.
Nie przejmuj się babcią, rób swoje. Ja też swego czasu usłyszałam, że mam "nie po kolei "w głowie sadząc krzewy ozdobne w tzw. sadzie, gdzie rosły trzy jabłonki
Sadząc w tzw. warzywniaku z kolei kilka młodych jabłonek i czereśni spotkałam się z groźbą wyrwania ich, gdyż według babci to nie miejsce
Brabanty, jeśli mają stanowić gęsty ładny żywopłot proponuję strzyc dwa razy w roku, bo inaczej będą ażurowe. Uważaj także na psiaka, moje psiaki zrobiły sobie przejścia pomiędzy krzewami żywotnika, które bardzo trudno zarastały. Takie dziury w żywopłocie brzydko wyglądają. Dobrym rozwiązaniem utrudniającym psu przechodzenie pomiędzy krzakami jest przeciągniecie trzech poziomów sznurka pomiędzy wbitymi co kilka metrów palikami. Kiedy żywopłot się zagęści można sznurek usunąć
Nie przejmuj się babcią, rób swoje. Ja też swego czasu usłyszałam, że mam "nie po kolei "w głowie sadząc krzewy ozdobne w tzw. sadzie, gdzie rosły trzy jabłonki
Sadząc w tzw. warzywniaku z kolei kilka młodych jabłonek i czereśni spotkałam się z groźbą wyrwania ich, gdyż według babci to nie miejsce
Brabanty, jeśli mają stanowić gęsty ładny żywopłot proponuję strzyc dwa razy w roku, bo inaczej będą ażurowe. Uważaj także na psiaka, moje psiaki zrobiły sobie przejścia pomiędzy krzewami żywotnika, które bardzo trudno zarastały. Takie dziury w żywopłocie brzydko wyglądają. Dobrym rozwiązaniem utrudniającym psu przechodzenie pomiędzy krzakami jest przeciągniecie trzech poziomów sznurka pomiędzy wbitymi co kilka metrów palikami. Kiedy żywopłot się zagęści można sznurek usunąć
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Aszka-tak, jak są ludzie i ludziska
tak są babciunie i....babcie
Trzeba przytakiwać i iść do przodu!, najlepiej jak nie widzą!
tak są babciunie i....babcie
Trzeba przytakiwać i iść do przodu!, najlepiej jak nie widzą!
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- paulinka09
- 500p
- Posty: 586
- Od: 18 sie 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- paulinka09
- 500p
- Posty: 586
- Od: 18 sie 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
cześć Edytko.
ja swój ogródek po troszku "wypraszam" u mojej babci bo z racji wieku już fizycznie nie daje rady w nim pracować,ale babcia chwali moje zakupy nowych kwiatów.gorzej z jakimiś większymi pracami,wtedy zakłada że to się na pewno nie uda-bardzo budujące
może sprubuj swojej babci trochę przytakiwać a po cichu robić swoje.ja tak na początku robiłam i była babcia szczęśliwa że wszystko wie najlepiej i ja zadowolona bo robiłam po swojemu.
pozdrawiam,paulina.
ja swój ogródek po troszku "wypraszam" u mojej babci bo z racji wieku już fizycznie nie daje rady w nim pracować,ale babcia chwali moje zakupy nowych kwiatów.gorzej z jakimiś większymi pracami,wtedy zakłada że to się na pewno nie uda-bardzo budujące
może sprubuj swojej babci trochę przytakiwać a po cichu robić swoje.ja tak na początku robiłam i była babcia szczęśliwa że wszystko wie najlepiej i ja zadowolona bo robiłam po swojemu.
pozdrawiam,paulina.