Witam.
Mam pytanie odnośnie cytryny.
Nabyłem ją w tamtym roku w jakimś hipermarkecie i nie wiem czemu ale zakwitła już do tej pory dwa razy i wszystkie kwiatki opadły. Co robić??? Proszę o pomoc.
Dodam jeszcze że to cytryna Skierniewicka taka była na niej nazwa.
Zauważyłem dzisiaj że pączki sie pojawiły więc znowu będzie kwitła.
Jutro wrzucę foto:) Proszę NIE pisać tematów DRUKOWANYMI literami - ---> Regulamin
Admin.
(PS Poprawiłem
Ja się swojego czasu interesowałam i czytałam, że zapylać trzeba te wyhodowane z pestki. Natomiast Skierniewickiej podobno właśnie nie trzeba.
Na PW wysłałam Ci link do strony o drzewkach cytrusowych w domowej hodowli
Grr.. a ponieważ sama na nią weszłam, to wróciło dawne zainteresowanie.. A że lawendę eksmitowałam na balkon i zwolniło mi się miejsce na parapecie.. A na koncie puchy
Sama mam w domu cytrynę skierniewicką, i parę innych cytrusów. No i niestety są to wymagające rośliny, tylko pomarańcza wydaje się być odporna na wszystko, a skierniewicka jest najgorsza. Chodzi o to że cytryny nie lubią przestawiania (obrócenie drzewka może spowodować gubienie liści gdzie drzewko będzie potem dochodziło do siebie przez nawet 2 tygodnie) a skierniewicka, przynajmniej ta która ja mam jest co do tego jest bardzo wrażliwa. No i najważniejsza rzecz żeby cytryny rosły pięknie to woda i zraszanie. Podlewanie cytryny zwykłą kranówką nawet odstałą powoduje żółknięcie liści, słaby wzrost drzewek, gubienie liści i kwiatów. Najlepsza woda to deszczówka i do podlewania i do zraszania (najlepiej rano i wieczorem) ale jeśli ktoś nie ma dostępu do takiej wody to może być przegotowana i odstałą kranówka. Co do zapylania to nic takiego nie wyczytałam, ja swoich nie zapylam i owocują. No i cytrusy nie mogą mieć długo suchej ziemi bo reagują zrzucaniem liści i kwiatów, podobnie ma się rzecz ze zbyt mokrą ziemią.
Mam takie pytanko:
Chciałbym aby moja cytryna rodziła owoce przez cały rok, a do tego potrzebuje ona na pewno więcej nawozu niż cytrus, który zimą odpoczywa, a latem owocuje. Czy więc powinienem dokarmiać ją co tydzień przez 12 miesięcy w roku, a podlewać obficie również zimą? Dodam że cytrynka ma jakieś 40 cm, a zimę będzie spędzać w moim pokoju (ok 25 stopni C).
Wiem, że działanie takie nie zapewni mojej roślince odpowiednich warunków do wieloletniego rozwoju, ale to bardziej eksperyment i atrakcja (pachnące kwiaty i żółte owoce przez cały rok), niż jakaś długowieczna hodowla. Chociaż tego też warto kiedyś spróbować...
Jeśli nie zamierzasz jej zimować co uważam jest błędem to musisz ją podlewać i nawozić normalnie przez cały rok ale i musisz ją zimą doświetlać by miała conajmniej 10h światła na dobę inaczej nie będzie owocowała i kwitła cały rok a przy braku odpowiedniej ilości światła na dobę zimą ją szybko przenawozisz normalnie dając nawóz - co za tym idzie zasolisz ziemię i cytrynę stracisz.
O ile dobrze pamiętam to ja swojej troszke pomogłam watką na patyczku ;). Zostawiłam tylko 1 owoc (miałam młodą cytrynke i bałam się ze z większą ilościa sobie nie poradzi )
co prawda czekałam 11 miesięcy ale doczekałam się własnej smacznej cytrynki
Cytryny są samopylne i owoce powinny wytworzyć się niezależnie czy są pręciki czy nie, kwestia jest tylko taka że te bez pręcików nie będą miały po utworzeniu się owocu w sobie nasion lub co często się zdarza spadną zawiązki.
Ja bym nie obrywała kwiatów. Cytrynka, jak będzie miała zawiązać owoce, to i tak zawiąże. a resztę zrzuci sama. Jeśli nie zawiąże tym razem to pewnie następnym
dokładnie tak jak napisała katrina26 nic nie obrywaj, cytrusy jak nie są w stanie utrzymać owoców zrzucą je a zostanie tyle ile roślina jest w stanie wyżywić.
liska pisze:Cytrynę mam od tygodnia Raczkuję
no to poczytaj sobie tutaj, tutaj, tutaj i tematy wykolorowane na tej stronie, wszystkie dotyczące cytrusów szczególnie Kalendarz opieki nad cytrusami miłej lektury.