Leśny ogród Moni68 cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Leśny ogród Moni68 cz.3
Kochane, witajcie o poranku[/b
Patrząc za okno nie chce mi się wierzyć, że weekend będzie prawdziwie wiosenny. W tej chwili pada śnieg , a całą noc lało... Znowu muszę zapomnieć o jakichkolwiek pracach w ogrodzie...
Haniu, miło mi, że odwiedziłaś mój ogród Jestem przygotowana do wiosennych prac, mam wszystkie nawozy, biostymulator...ale nic nie mogę robić ze względu na panujący ziąb. Żeby opryskać Asahi musi się ocieplić. W tej chwili nawet krokusy nie chcą się otworzyć, wydaje się, że jedynie przebiśniegi nic sobie nie robią z pogody... Cóż...pozostaje cierpliwie czekać.
Agnieszko, bardzo dziękuję To dla mnie duża niespodzianka
Cynthio, Tess, zastosowałam się do rad Krysi i czekam aż druga bulwa podejmnie wzrost. Gloksynie są bardzo atrakcyjne- malutkie listki i ogromne, intensywnie wybarwione kwiaty.
Miłego dnia I dobrej pogody
Patrząc za okno nie chce mi się wierzyć, że weekend będzie prawdziwie wiosenny. W tej chwili pada śnieg , a całą noc lało... Znowu muszę zapomnieć o jakichkolwiek pracach w ogrodzie...
Haniu, miło mi, że odwiedziłaś mój ogród Jestem przygotowana do wiosennych prac, mam wszystkie nawozy, biostymulator...ale nic nie mogę robić ze względu na panujący ziąb. Żeby opryskać Asahi musi się ocieplić. W tej chwili nawet krokusy nie chcą się otworzyć, wydaje się, że jedynie przebiśniegi nic sobie nie robią z pogody... Cóż...pozostaje cierpliwie czekać.
Agnieszko, bardzo dziękuję To dla mnie duża niespodzianka
Cynthio, Tess, zastosowałam się do rad Krysi i czekam aż druga bulwa podejmnie wzrost. Gloksynie są bardzo atrakcyjne- malutkie listki i ogromne, intensywnie wybarwione kwiaty.
Miłego dnia I dobrej pogody
grazka_j - moje wątki
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
-
- 500p
- Posty: 605
- Od: 20 sty 2009, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i nie tylko 6a/6b
Bardzo bym chciała ,żeby prognozy na weekend się sprawdziły . Dzisiaj rano u mnie była taka śnieżyca (bynajmniej nie wiosenna ) ,że nic nie było widać . Na szczęście dla mojej suni poszłyśmy na spacer o 5:30 jeszcze przed śniegiem .
Moniko - podziwiam ,że masz już wszystkie nawozy . Ja niestety nie jestem tak systematyczna i kupuję przed zastosowaniem .
Moniko - podziwiam ,że masz już wszystkie nawozy . Ja niestety nie jestem tak systematyczna i kupuję przed zastosowaniem .
Pozdrawiam , Joanna
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5076
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Moniu. Witam i serdecznie gratuluję czerwonego serducha. U Ciebie to już drugie, bo pierwsze masz własne. Bardzo się cieszę, że masz takie gloksynie /kolorystycznie/, bo one są naprawdę piękne. Bardzo je lubię. Muszę również skorzystać z rady Krysi na temat ustrzykiwania. Podobno można je rozmnać również z sadzonki liściowej tak jak fiołki, lecz nie próbowałm tej metody. Miłego dnia życzę.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Grażynko, dziękuję Musimy jeszcze trochę wytrzymać, chociaż cierpliwości zaczyna już brakować
Joluś, w końcu kiedyś MUSI Po prostu trochę odzwyczailiśmy się od zim, przedwiośnia...chcemy od razu lata
Joasiu, na szczęście przed chwilą przestało sypać Część nawozów została mi z ubiegłego roku, resztę dokupiłam przy okazji wizyty w ogrodniczym. Lubię mieć wszystko pod ręką, a miejsca do przechowywania nie brakuje. Zrobiłam też przegląd środków do oprysków, wszystkie jeszcze mają termin ważności, więc na razie nie muszę kupować. W domu mam zawsze: Mogeton na mchy i wątrobowce, Mospilan, Karate, Pirimor, Owadofos, Amistar i Previcur.
Aduś, bardzo dziękuję za miłe słowa Chciałabym, żeby na takie kolory zakwitły- niestety, kupujący często mieszają bulwy i nie można być do końca pewnym, co się kupuje. Czekam zwłaszcza na bordową gloksynię, bo bardzo lubię ten kolor. Kwiatów domowych nie mam prawie wcale, jakoś za bardzo mi się nie udają Cieszę się jednak bardzo z hipków, mam nadzieję, że i gloksynie do nich dołączą
Olu, bardzo Ci dziękuję Są śliczne i bardzo pożądane przy takim ponurym dniu za oknem
Joluś,
Joluś, w końcu kiedyś MUSI Po prostu trochę odzwyczailiśmy się od zim, przedwiośnia...chcemy od razu lata
Joasiu, na szczęście przed chwilą przestało sypać Część nawozów została mi z ubiegłego roku, resztę dokupiłam przy okazji wizyty w ogrodniczym. Lubię mieć wszystko pod ręką, a miejsca do przechowywania nie brakuje. Zrobiłam też przegląd środków do oprysków, wszystkie jeszcze mają termin ważności, więc na razie nie muszę kupować. W domu mam zawsze: Mogeton na mchy i wątrobowce, Mospilan, Karate, Pirimor, Owadofos, Amistar i Previcur.
Aduś, bardzo dziękuję za miłe słowa Chciałabym, żeby na takie kolory zakwitły- niestety, kupujący często mieszają bulwy i nie można być do końca pewnym, co się kupuje. Czekam zwłaszcza na bordową gloksynię, bo bardzo lubię ten kolor. Kwiatów domowych nie mam prawie wcale, jakoś za bardzo mi się nie udają Cieszę się jednak bardzo z hipków, mam nadzieję, że i gloksynie do nich dołączą
Olu, bardzo Ci dziękuję Są śliczne i bardzo pożądane przy takim ponurym dniu za oknem
Joluś,