Różaneczniki - uprawa z nasion
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Różaneczniki - uprawa z nasion
Z tym wysiewem różaneczników to nie tak łatwo.
Po pierwsze trzeba zbierać nasiona z dojrzałych torebek po przymrozkach późną jesienią.
Najlepiej z krzewów najładniejszych i najbardziej wartościowych.
Po zebraniu nasion, należy je dokładnie oczyścić i oddzielić od fragmentów torebki nasiennej, bo przyspieszają one gnicie nasion po wysianiu. W jednym gramie potrafi się zmieścić nawet 4 500sztuk i to nie są bajki. Do tej czynności przyda się dobre szkło powiększające.
Sam siew przeprowadzamy późną jesienią, mając na uwadze częste kontrolowanie roślin podczas wschodów i później też.
Bez częstych oprysków i kontroli cała zabawa weźmie w łeb.
Trzeba mieć na to czas i możliwości.
Warto kupić w markecie małą szklarenkę, bo musimy nasionom zapewnić sporo wilgoci w glebie, ale jednocześnie i temperaturę 23-25C w tej temp. patogeny rozwijają się łatwo.
Podłoże jakie warto zastosować to kwaśny torf z piaskiem. Jak masz możliwość to paruj to uwilgotnione podłoże przed siewem przez godzinę w piekarniku w temp 150-180C.
Siejemy nasiona umieszczając je na wierzchu podłoża nie przysypując niczym.
Podczas wschodów trzeba na bieżąco eliminować nasiona na których pojawi się coś niepokojącego, przydatna będzie tu pinceta i to taka z wąskim noskiem, przyda się na pewno już do końca hodowli.
Po wyhodowaniu wielu sadzonek trzeba będzie stopniowo co większe przenosić do nowej szklarenki z podobnym podłożem wyciągając za bryłkę korzeniową i ponownie sadząc w nowe miejsce.
W czerwcu lipcu następnego roku masz roślinki do posadzenia do tzw zimnej szklarni, lub do ogrodu.
I tu zaczyna się kolejny stres po zimie straty bywają bardzo dotkliwe.A le to co już przeżyje w połowie będzie już w miarę dobrze rosło w ogrodzie.
Kwiaty, bo o to się pewnie spytasz, kiedy kwiaty no nie prędzej jak za cztery pięć lat, a czasem później.
Pozwodzenia
Po pierwsze trzeba zbierać nasiona z dojrzałych torebek po przymrozkach późną jesienią.
Najlepiej z krzewów najładniejszych i najbardziej wartościowych.
Po zebraniu nasion, należy je dokładnie oczyścić i oddzielić od fragmentów torebki nasiennej, bo przyspieszają one gnicie nasion po wysianiu. W jednym gramie potrafi się zmieścić nawet 4 500sztuk i to nie są bajki. Do tej czynności przyda się dobre szkło powiększające.
Sam siew przeprowadzamy późną jesienią, mając na uwadze częste kontrolowanie roślin podczas wschodów i później też.
Bez częstych oprysków i kontroli cała zabawa weźmie w łeb.
Trzeba mieć na to czas i możliwości.
Warto kupić w markecie małą szklarenkę, bo musimy nasionom zapewnić sporo wilgoci w glebie, ale jednocześnie i temperaturę 23-25C w tej temp. patogeny rozwijają się łatwo.
Podłoże jakie warto zastosować to kwaśny torf z piaskiem. Jak masz możliwość to paruj to uwilgotnione podłoże przed siewem przez godzinę w piekarniku w temp 150-180C.
Siejemy nasiona umieszczając je na wierzchu podłoża nie przysypując niczym.
Podczas wschodów trzeba na bieżąco eliminować nasiona na których pojawi się coś niepokojącego, przydatna będzie tu pinceta i to taka z wąskim noskiem, przyda się na pewno już do końca hodowli.
Po wyhodowaniu wielu sadzonek trzeba będzie stopniowo co większe przenosić do nowej szklarenki z podobnym podłożem wyciągając za bryłkę korzeniową i ponownie sadząc w nowe miejsce.
W czerwcu lipcu następnego roku masz roślinki do posadzenia do tzw zimnej szklarni, lub do ogrodu.
I tu zaczyna się kolejny stres po zimie straty bywają bardzo dotkliwe.A le to co już przeżyje w połowie będzie już w miarę dobrze rosło w ogrodzie.
Kwiaty, bo o to się pewnie spytasz, kiedy kwiaty no nie prędzej jak za cztery pięć lat, a czasem później.
Pozwodzenia
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- dtlissa
- 200p
- Posty: 382
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Witam,
weszlam dzis na forum z konkretnym pytaniem a tutaj patrze odpowiedni temat, mianowicie rozmazanie rh z nasion... ale od poczatku... Bylam dzis na grzybach i przez pomylke zle zjechalam z A4 i wjechalam do Ilowy, przejechalam przez miasteczko i wracajac do autostrady zobaczylam katem oka kwitnacego rh w parku. Zatrzymalam sie i poszlam zobaczyc co to... a tam cuda... olbrzymie rh do 6 m wysokie, rozkladajace ... jak chwasciory rosnace! Zdrowiutkie okazy! Jeszcze teraz kwitnace-> koniec czerwca! W pieknym otoczeniu nad potokiem, w parku obok zaniedbany palac( teraz szkola) ale wszystko szalenie malownicze wrecz cudne Przechadzajac sie miedzy rhsami postanowilam, ze sobie je rozmnoze z nasion... cos mi chodzilo po glowíe, ze byl jakis juz taki watek na forum... i prosze znalazlam Dziekuje Zygmorze !!
Mam nadzieje, ze uda mi sie rozmozyc chociaz pare tych olbrzymow...
A do poczytania o parku tutaj lub tu ... urokliwe miejsce trafione calkiem przypadkowo... dlaczego jest tak slaba promocja takich miejsc??
Zygmorze... po wysianiu nasion rh do tej mini szklarenki... pozostawiam ja w mieszkaniu - tak? Utrzymujac odpowiednia temperature przez cala zime. Dobrze zrozumialam? Potem pierwsza wiosna w ogrodzie a zima juz w szklarni w ogrodzie?
weszlam dzis na forum z konkretnym pytaniem a tutaj patrze odpowiedni temat, mianowicie rozmazanie rh z nasion... ale od poczatku... Bylam dzis na grzybach i przez pomylke zle zjechalam z A4 i wjechalam do Ilowy, przejechalam przez miasteczko i wracajac do autostrady zobaczylam katem oka kwitnacego rh w parku. Zatrzymalam sie i poszlam zobaczyc co to... a tam cuda... olbrzymie rh do 6 m wysokie, rozkladajace ... jak chwasciory rosnace! Zdrowiutkie okazy! Jeszcze teraz kwitnace-> koniec czerwca! W pieknym otoczeniu nad potokiem, w parku obok zaniedbany palac( teraz szkola) ale wszystko szalenie malownicze wrecz cudne Przechadzajac sie miedzy rhsami postanowilam, ze sobie je rozmnoze z nasion... cos mi chodzilo po glowíe, ze byl jakis juz taki watek na forum... i prosze znalazlam Dziekuje Zygmorze !!
Mam nadzieje, ze uda mi sie rozmozyc chociaz pare tych olbrzymow...
A do poczytania o parku tutaj lub tu ... urokliwe miejsce trafione calkiem przypadkowo... dlaczego jest tak slaba promocja takich miejsc??
Zygmorze... po wysianiu nasion rh do tej mini szklarenki... pozostawiam ja w mieszkaniu - tak? Utrzymujac odpowiednia temperature przez cala zime. Dobrze zrozumialam? Potem pierwsza wiosna w ogrodzie a zima juz w szklarni w ogrodzie?
Witam w ogrodzie... (NL1)
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
dtlissa
Wysiewasz październiku, listopadzie i do czerwca obowiązkowo w domu, jak masz warunki to jeszcze jedną, lub dwie zimy można przetrzymać gdzieś u kogoś znajomego w lekko ogrzewanej szklarni, ale rzadko takie możliwości są. Dlatego od czerwca w ogródku i dobrze zabezpieczyć przed zimą np podsypując je mieszaniną kwaśnego torfu i drobnych trocin z dodatkiem piasku, lub drobno mielonej kory sosnowej. Na wierzch warto położyć agrowłókninę.
Polecam tę metodę bo prosta i ciekawe efekty można uzyskać...
Po drugie całkiem inaczej będziemy patrzyli na rośliny kupione w sklepie a inaczej na swoje wyhodowane z nasienia.
Po trzecie czy masz warunki w ogrodzie na uprawę tych krzewów, mają one specyficzne wymagania i nie każda ziemia i środowisko im sprzyja. Nawet woda z wodociągu może im zaszkodzić...
Wysiewasz październiku, listopadzie i do czerwca obowiązkowo w domu, jak masz warunki to jeszcze jedną, lub dwie zimy można przetrzymać gdzieś u kogoś znajomego w lekko ogrzewanej szklarni, ale rzadko takie możliwości są. Dlatego od czerwca w ogródku i dobrze zabezpieczyć przed zimą np podsypując je mieszaniną kwaśnego torfu i drobnych trocin z dodatkiem piasku, lub drobno mielonej kory sosnowej. Na wierzch warto położyć agrowłókninę.
Polecam tę metodę bo prosta i ciekawe efekty można uzyskać...
Po drugie całkiem inaczej będziemy patrzyli na rośliny kupione w sklepie a inaczej na swoje wyhodowane z nasienia.
Po trzecie czy masz warunki w ogrodzie na uprawę tych krzewów, mają one specyficzne wymagania i nie każda ziemia i środowisko im sprzyja. Nawet woda z wodociągu może im zaszkodzić...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- dtlissa
- 200p
- Posty: 382
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Dziekuje Zygmorze za informacje tej jesieni będę zbierac nasionka i wysiewac
Warunki do hodowli rhsow mam, mam ich juz kilkanascie odmian.. ale wszystkie sa wspolczesne... szukalam starych odmian rhsow, takich, ktore rosna bardzo silnie... wiekszosc w ofercie szkolek to takie wspolczesne hybrydy ale moze uda mi sie wyhodowac jakies stare odmiany z Ilowy
Warunki do hodowli rhsow mam, mam ich juz kilkanascie odmian.. ale wszystkie sa wspolczesne... szukalam starych odmian rhsow, takich, ktore rosna bardzo silnie... wiekszosc w ofercie szkolek to takie wspolczesne hybrydy ale moze uda mi sie wyhodowac jakies stare odmiany z Ilowy
Witam w ogrodzie... (NL1)
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
dtlissa,
No to musisz odwiedzić ogród botaniczny we wrocku, lub Wojsławice i poprosić o możliwość zbierania nasion państwa Nowaków na pewno się zgodzą. Znam ich dobrze sympatyczni i mili ludzie na pewno się uda.
Tylko warto by było wcześniej wiedzieć jak kwitną w jakim kolorze jak duże kwiaty, czy pachnące w jakim terminie, bo warto nieć i wczesne i późne itd.
I oczywiście musisz mieć świadomość, że zawsze możesz trafić na zapylenie krzyżowe i rośliny które uzyskasz nie będą podobne do typu to wszystko robota trzmieli bo to właśnie trzmiele przede wszystkim zapylają różaneczniki.
No to musisz odwiedzić ogród botaniczny we wrocku, lub Wojsławice i poprosić o możliwość zbierania nasion państwa Nowaków na pewno się zgodzą. Znam ich dobrze sympatyczni i mili ludzie na pewno się uda.
Tylko warto by było wcześniej wiedzieć jak kwitną w jakim kolorze jak duże kwiaty, czy pachnące w jakim terminie, bo warto nieć i wczesne i późne itd.
I oczywiście musisz mieć świadomość, że zawsze możesz trafić na zapylenie krzyżowe i rośliny które uzyskasz nie będą podobne do typu to wszystko robota trzmieli bo to właśnie trzmiele przede wszystkim zapylają różaneczniki.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- dtlissa
- 200p
- Posty: 382
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Witam,
wprawdzie pazdziernik i listopad dawno minal (czas na wysiew) ... a ja dopiero teraz znalazlam troche czasu i wlasnie dzis wysialam nasiona rhodendronow.
Jestem ciekawa co z tego wyniknie
Witam w ogrodzie... (NL1)
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
dtlissa,
Nasion zbyt głęboko nie zasypuj, najlepiej zostawić na wierzchu i ostrożnie z wodą i podlewaniem, przede wszystkim umiar. No i częste sprawdzanie zdrowotności i eliminowanie chorych itd...
Nasion zbyt głęboko nie zasypuj, najlepiej zostawić na wierzchu i ostrożnie z wodą i podlewaniem, przede wszystkim umiar. No i częste sprawdzanie zdrowotności i eliminowanie chorych itd...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- dtlissa
- 200p
- Posty: 382
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Zygmorze,
nasiona sypalam na wierzch i tylko delikatnie docisnalam palcem do podloza
Dzięki za odzew.
Jestem ciekawa czy mi cos wykielkuje. będę cierpliwie czekac i informowac na biezaco.
Pozdrawiam
Lisa
nasiona sypalam na wierzch i tylko delikatnie docisnalam palcem do podloza
Dzięki za odzew.
Jestem ciekawa czy mi cos wykielkuje. będę cierpliwie czekac i informowac na biezaco.
Pozdrawiam
Lisa
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
dtlissa,
Z tym kiełkowaniem to musisz uzbroić się w cierpliwość, pierwsze wschody to tak mniej więcej po miesiącu, ale będzie to trwało ze trzy cztery zanim wszystkie wykiełkują.
Zaopatrz się w wąską pensetę, bo eliminacja zagrzybionych lub rozgęszczanie wschodów wymagać będzie właśnie tego narzędzia. Wszystko co pokrywa się pleśnią białe strzępki, lub zielenieje pokrywając się zielonym nalotem natychmiast usuwać nie czekając na rozwój infekcji.
Dobrym sposobem jest podlewanie ich spryskiwaczem preparatem grzybobójczym, a najlepiej stosować dwa preparaty wymiennie. Ja stosowałem Miedzian 50, Topsin, lub Kaptan, ewentualnie Euparen. Te dwa ostatnie są skuteczne ale w pełni nie zabezpieczyły.
Powodzenia.......
Z tym kiełkowaniem to musisz uzbroić się w cierpliwość, pierwsze wschody to tak mniej więcej po miesiącu, ale będzie to trwało ze trzy cztery zanim wszystkie wykiełkują.
Zaopatrz się w wąską pensetę, bo eliminacja zagrzybionych lub rozgęszczanie wschodów wymagać będzie właśnie tego narzędzia. Wszystko co pokrywa się pleśnią białe strzępki, lub zielenieje pokrywając się zielonym nalotem natychmiast usuwać nie czekając na rozwój infekcji.
Dobrym sposobem jest podlewanie ich spryskiwaczem preparatem grzybobójczym, a najlepiej stosować dwa preparaty wymiennie. Ja stosowałem Miedzian 50, Topsin, lub Kaptan, ewentualnie Euparen. Te dwa ostatnie są skuteczne ale w pełni nie zabezpieczyły.
Powodzenia.......
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- dtlissa
- 200p
- Posty: 382
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Zygmorze,
dziekuje bardzo za fachowe rady, plynace z Twojego doswiadczenia. Bardzo to cenne dla mnie. Szczegolnie z tym "podlewaniem" ich spryskiwaczem ze srodkiem grzybobojczym.
Dziekuje bardzo
lisa
dziekuje bardzo za fachowe rady, plynace z Twojego doswiadczenia. Bardzo to cenne dla mnie. Szczegolnie z tym "podlewaniem" ich spryskiwaczem ze srodkiem grzybobojczym.
Dziekuje bardzo
lisa
- M@ti
- 100p
- Posty: 186
- Od: 10 lut 2009, o 11:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie/Olszanowo/Gdańsk
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Ja również idąc za poradami autora tego tematu, zebrałem jesienią nasiona a moich rododendronów i wysiałem. Tak wyglądały około miesięczne siewki, już po pierwszym ataku pleśni i jej skutecznym zwalczeniu http://img693.imageshack.us/img693/9382/dsc01674.jpg . Obecnie niektóre z nich wypuszczają czwarte listki i mają się dobrze. Trzymam je w terrarium z dzbanecznikami dzięki czemu zapewnioną mają wysoką wilgotność oraz dobre oświetlenie.
Pozdrawiam
Mateusz
Pozdrawiam
Mateusz